Jump to content

Obliteraror

Starszy Użytkownik
  • Posts

    11,189
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    87
  • Donations

    0.00 PLN 

Obliteraror last won the day on July 11

Obliteraror had the most liked content!

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Obliteraror's Achievements

Podpułkownik

Podpułkownik (17/23)

26.6k

Reputation

  1. Ale to poważne pytanie, czy robimy sobie jaja ? Ja rozróżniam bananów od chłopaków i dziewczyn z zamożnych domów. Z przekazanymi właściwymi wzorcami, etosem pracy, kodem kulturowym i kindersztubą. Rozróżniam, bo tych drugich widywałem "na żywo" nieraz, będąc m.in przy sukcesjach biznesowych. Pisałem już parę razy o tym. I powiem, że cholernie mi to imponowało. Ta praca ojca, matki. Tak wychować młodego człowieka i zrobić wiele, by nie zepsuć go na starcie pozycją, z której zaczyna dorosłe życie. Lubię te dzieciaki i nie chciałbym, by im się jakaś przykrość stała (mimo że młoda w wieku takim, że jej starzy + ciotka i wujek teraz najgorsi, bo starzy, więc się przecież nie znają się na niczym, a ona przecież już prawie "dorosła" ), zrobię więc trochę własnego researchu, prywatnie. Świat bywa mały, biznesowy tym bardziej, zawsze to jakiś znajomy znajomego znajomego się prędzej czy później okazuje. Żadna inna Dlatego dużo większą sympatią darzę mojego szwagra, mimo że jestem zdania, iż rozpuścił za bardzo własną żonę swoim klasycznym, bluepillowym mentalem. I ta żona zupełnie nie szanuje tego, co jej przez lata zapewnił. Standardu życia, spokoju etc. Szanuję z powodu podejścia. Do mnie (no, nie tylko do mnie, ogólnie do ludzi, taki już jest) które nie zależy od tego, na jakim szczeblu drabiny społecznej jesteś. Był życzliwy lata temu, gdy się poznaliśmy, jest życzliwy teraz.
  2. Będzie dygresja. Chrześnica żony ma chłopaka. Pierwszego i od razu z grubej rury - banana, zawód syn, który w wieku 20 lat wozi się autem za dwie stówy Że to banan, powiedział mi chrześniak, stwierdzając - wujek, jaki zwykły dwudziestolatek wozi się autem w tej cenie i roczniku? No trudno mi się z młodym nie zgodzić. Szwagierka przerażona, mimo że sama przecież niebiedna, pytała mnie o żony o radę, bo znów się z córką nie może dogadać. To już nie wytrzymałem i zripostowalem, że sama ma przecież idee fixe nt. pieniędzy, statusu i to nie od wczoraj, to się znów na mnie obraziła xD
  3. Nie oszukuj go, po prostu. To okrutne dla drugiego człowieka. Nie powiem Ci, co powinnaś zrobić, bo nie jestem Tobą. Ale każda decyzja ma konsekwencje, zawsze warto o tym pamiętać. Wiem, co ja bym za to zrobił sam w takiej sytuacji. Pewnie rozważyłbym poważnie rozstanie. Szczególnie, że nie macie dzieci. Nie mam może zbyt wiele empatii do świata, ale do najbliższej w teorii osoby (którą sam wybrałem) -> jej nie mieć - tego sobie nie wyobrażam. Podobnie jak nią gardzić (nawet w wersji "dyskretnej"), postponować jej skille w różnych obszarach, subiektywnie oceniane braki w ambicji i tym podobne kwestie. Męczysz tym zarówno jego, jak i siebie. Wiem jedno - bez zmiany Twojego mentalu lepiej nie będzie. Sama pewnie doskonale sobie z tego zdajesz sprawę. Nie będzie, bo przy tej dozie Twej frustracji, rozżalenia wobec świata, goryczy, to będzie postępować. I w końcu eksploduje, tak jak opisałem w poprzednim poście.
  4. To oczywiste i bardzo rzuca się w oczy. Gośka, to w dluższym horyzoncie nie przetrwa. Bo Ty już wybrałaś, zdecydowałaś i nadałaś w swojej głowie etykietkę mężowi "dupa wołowa, nie partner. Żadne wsparcie. Taki się trafił, to i jest. Nie był to mój świadomy wybór". I przyjdzie prędzej czy później taki dzień, Twoja słabsza forma, kryzys w Twojej pracy, etc. i wywalisz mu kawę na ławę. Uleje ci się w stopniu, którego sobie może teraz nawet nie wyobrażasz. A zainteresowany, jak to często bywa, dowie się ostatni. I nie wierzę, że tego nie widać. Tzn. w Twoim zachowaniu wobec niego. Mając tyle frustracji w sobie po prostu nie da się moim zdaniem prawidłowo funkcjonować w relacji, by druga osoba tego zupełnie nie czuła. PS. Nie chce zabrzmieć okrutnie, ale ostatnią rzeczą którą poprawi aktualnie jakość tej reakcji jest potencjalne powiększenie rodziny.
  5. Kto powiedział, że w środowisku strzeleckim nie ma simpów? Pani prowadząca kanał pięknie takich monetyzuje.
  6. Bodnar wrócił do swojego gabinetu i zastał Pabla Rubcowa klęczącego przed sejfem. – Co pan tu robi? – zapytał go Bodnar. – Czekam na tramwaj – odparł Pablo. – Aha – stwierdził Bodnar i wyszedł z gabinetu. – Jak tramwaj może przejeżdżać przez mój pokój? – zaczął zastanawiać się Bodnar i szybko ruszył z powrotem, ale Pabla już tam nie było. – Musiał już odjechać – pomyślał Bodnar.
  7. Z Państwa Środka mam Anbernica RG 351V i Ayn Odina 2 Max. Zależy, co chcesz emulować. Napisz coś więcej, to doradzę w miarę możliwości i wiedzy.
  8. Świetny materiał niedawno na ten temat oglądałem Polecam - wszystkim, nie tylko Tobie.
  9. Jasne Może nie czułem się pusty, ale jak najbardziej serca i motywacji było coraz mniej. Otoczenie prawne, w którym funkcjonowałem jako rozpoznawalna rynkowo firma szkoleniowo - doradcza (z doświadczeniem pracy nie tylko dla klientów w PL) , jak i kolejne unijne dyrektywy dawało nam szanse na jeszcze lepsze zarobki. Mogłem oczywiście zacisnąć zęby, moje prywatne poglądy zawiesić na kołku i dobre pieniądze zamienić na znakomite. Pewnie jak bym był na innym miejscu w życiu, na dorobku, albo miał prywatnie o wiele większe parcie na wystawne życie i jakieś luksusy, to bym się długo nie zastanawiał. Ale nie lubię robić czegoś wbrew sobie. A potem wbrew sobie komuś doradzać coś, uczyć/szkolić kogoś z czegoś, do czego osobiście nie mam przekonania (delikatnie mówiąc) Finalnie zrobiłem zatem exit biznesowy, sprzedając swoje "dziecko".
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.