Skocz do zawartości

Panther

Użytkownik
  • Postów

    192
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Panther

  1. W sumie to zapytam się - jeśli mam ochotę często, lubię seks a zwłaszcza bardziej wyuzdany, a dziewczyna zgadza się średnio raz na 2 tygodnie (ostatnio nic od półtora miesiąca) tylko klasycznie, ze zgaszonym światłem. Ona ma 21 lat, ja 25, związek lekko ponad rok. I tak byłem obwiniany o to że podobno chce za dużo seksu i myślę tylko o nim. Czy słusznie?
  2. Jako inżynier oprogramowania myślę że mogę wypowiedzieć się w temacie. No więc w dalszym ciągu wielu niesamowicie utalentowanych programistów: - Jest z kobietą o SMV dużo niższym niż ich (które ze względu na zarobki jest dość wysokie, natomiast zaniżane brakiem ,,reklamy"). - Posiada wymagania w stosunku do siebie (oczywiście mówię tu nie tylko o samorozwoju ale przede wszystkim o zaspokajaniu potrzeb kobiety i starania sie o nią), od kobiet nic nie wymaga. - Kupuje kobietom co tylko chcą. Jeśli zwalnia się wcześniej z pracy to tylko po to żeby żonie po coś pojechać. - Dalej wyznaje pół-tradycyjne wartości (w sensie z jego strony musi być szarmancki, kupować, nie pozwolić na swoją kobietę złego słowa powiedzieć, utrzymywać ją, zapewniać jej wysoki poziom życia, być jej wierny jak Arnold Johnowi Connor-owi, ale z jej strony nigdy nie wymaga posłuszeństwa, zaspokojenia jego potrzeb, nie trzyma władzy nad wydatkami, nie wymaga aby utrzymywała swoją atrakcyjność, jeśli boli ją głowa przez pół roku to nawet mu przez myśl nie przejdzie że to wymówka). - Bezgranicznie wierzą że uda im się stworzyć tradycyjne małżeństwo na całe życie. - Bezgranicznie wierzą w wierność swoich partnerek. - Są w stanie odmówić sobie kupna sprzętu komputerowego czy przyjemności multimedialnych typu gry, lub nawet zakupu lepszego sprzętu komputerowego, ale żonie dają wszystko. - Stawiają tylko partnerkę ponad swoją pasję. - Są przekonani że w swerze towarszyskiej osiągneli już sufit i teraz całą energią muszą się skupić na zapewnieniu partnerce i ew. dzieciom wyższego poziomu życia. Na przykład pracując 16 godzin dziennie. A co musi zrobić panienka żeby takiego faceta zdobyć? Wystarczy że trochę poudaje że interesuje się komputerami, graniem, technologia i wyuczy się na pamięć paru podstawowych słów. Nie musi być ładna, mądra ani nawet starać się w łóżku. Wtedy w umyśle programisty pojawia się wizja kobiety która będzie go ,,rozumiała" i interesuje się tym samym co on więc ma szanse na związek na całe zycie. A kobiet które się tym (w jego mniemaniu) pasjonują jest tak mało że taka druga okazja może się nie trafić... To podobny mechanizm jaki kiedyś dostrzegłem w subkulturze metalowej. Imprezy najczęściej z proporcjami 20 m do 1-2 f. Wtedy (czasy śnieżnobiałego rycerstwa) myślałem że ich obecność na tych spotkaniach to dowód na ich wyjątkowość. Dlatego wszyscy mężczyźni ich pragneli i przystojni faceci często wchodzili w związki z grubymi i głupimi laskami. Teraz już wiem że one tam były wyłącznie dlatego że cała uwaga mężczyzn koncentrowała się na nich a one mogły sobie przebierać do woli. Poprzez udawane zainteresowanie muzyką i subkulturą zwracały one mocną uwagę samców którzy w ogóle z góry spisywali się na porażkę przy dziewczynach spoza subkultury. A tych parę ,,jednorożców" nie miało problemu z dojazdami na koncerty i imprezy, naprawami komputera, darmowymi fajkami i alkocholem (jak byliśmy na festiwalach to obcy faceci kupowali im wejściówki do najdroższych loż). Zacytuje nawet jednego kolesia organizującego u siebie w szopie impreze - "Peter i dziewczyny mogą spać u mnie w domu. Reszta jak chce to w szopie na podłodze". Jeśli jakaś laska była ,,ładna" (5-6) to już zupełnie - wszyscy metalowcy z powiatu lajkowali zdjęcia, sponsorowali koncerty, wycieczki, restauracje, hotele (I to najczęściej jako ,,przyjaciele"). Na wszystkich imprezach oblegane były te same 2 dziewczyny przez 200+ mężczyzn. Każdy nie mógł uwierzyć że takie porcelanowe piękności (przypominam 5 do 6, zmaltretowane zbyt częstym piciem i narkotykami) słuchają tej samej muzyki co oni więc może jeśli oni będą się wystarczająco dużo starać i robić dla nich wszystko to może dostąpią zaszczytu bycia ich chłopakiem. I to nastawienie facetów od 16 do 45+ lat. A dupy dawały nierzadko po prostu jakiemus punkowemu osilkowi albo zostawał ich chłopakiem facet z masą kasy który nie lubił takiej muzyki. I wtedy nagle one zapominały o ogromnym przywiązaniu do subkultury i pasji tej muzyki. Cóż - kameleony i attention whore do silni z 27. Baby które wiedzą że wśród innych kobiet będą co najwyżej przeciętne zawsze idą w środowiska gdzie nie mają konkurencji. Innymi słowy idą tam gdzie najwięcej mogą za swoją ,,aurę" uzyskać. A dupy potem dają jeszcze drożej. Dlatego mnie wydaje się że lepiej już wziąść odpowiednio zainteresowaną dziewczynę, niezależnie od tego że interesuje się np. tenisem a Ty masz go w dupie. Jak będzie czuła pociąg do Ciebie to nagle Twoje zamiłowanie do dark ambient czy rekonstrukcji historycznych (oraz metalu, komputerów, militariów) stanie się też jej zainteresowaniem. Jeśli podnieca faceta np. ubiór metalówy - glany, skóra itd. to lepiej będzie jeśli sobie znajdzie dziewczyne nim zainteresowaną, że ona zacznie się tak dla niego ubierać, niż laski które ubierają się tak same z siebie dla grup samców które potem będą je nosiły na rękach. Tak samo z programowaniem. Nie łudźcie się że znajdziecie taka która sama dla siebie uczy się programowania. Znajdzcie sobie taka jaka wam sie podoba a potem jesli będzie jej zależało to sama będzie chciała stworzyć ten wspólny konteks pomiędzywami. Innymi słow - unikajcie kobiet które przebywają w towarzystwach tylko po to żeby dostać więcej atencji.
  3. Panther

    Cześć panowie

    Na początek chciałbym podziękować zarówno administracji i pomysłodawcy ideii oraz wszystkim partycypantom najbardziej szczerego forum posiadającego domenę z rozszerzeniem pl. Cieszę się że mogę do was dołączyć. Odkładałem moment przedstawienia gdyż obawiam się mocnego niezrozumienia, a nie przyszedłem tutaj żeby radzić sobie z dodatkowym ,,hejterstwem" (co innego konstruktywna krytyka - tego wręcz oczekuję. Oczywiście będę się starał sam również udzielać aby nie prosić o coś za nic). Natomiast niedawno zrozumiałem że szanse na spotkanie osoby która przynajmniej liznęła trochę czerwonej pigułki, a tym bardziej skłonnej się swoją wiedzą otwarcie dzielić jest niewielka. W związku z tym przyznam się że potrzebuje takiego miejsca gdzie jest was tak wiele. Więc jeszcze raz krótkie podziękowania że forum w ogóle istnieje. Nie wiem jak zacząć więc najpierw napiszę coś co ma znaczenie w kontekście forum. Mam Kobietopedię, od paru miesięcy słucham audycji Marka. Od 3 lat jestem na forum -mgtow.com- oraz czynnie słucham audycji wybranych -mgtow- youtuber-ów. Prywatnie pracuję jako inżynier/twórca oprogramowania, interesuję się uzbrojeniem, muzyką oraz technologią. Mieszkam od ponad roku w dużym mieście. Całkiem niezły ze mnie nauczyciel podobno. Mam dwadzieścia parę lat. Na skutek mojej przeszłości, jestem osobą słabą. Pracuje nad sobą od paru lat i jest już lepiej, natomiast z pewnością nie należę do silnych, pewnych siebie samców. Jeszcze. Pomimo że trenowałem pewność siebie zagadując do spokojnie kilkuset nieznanych mi ludzi (nie tylko do kobiet), chodząc sam w różne miejsca, przemawiając przed całymi grupami ludzi bądź... prowadząc zajęcia dla kilkunasto osobowych grup w dalszym ciągu jest ona w złym stanie. Kiedy idę do sklepu i płacę obawiam się że będę za wolno wyciągał pieniądze i dla sprzedawcy będzie to nieprzyjemne. Kiedy chce zagadać do dziewczyny czy do kogokolwiek obawiam się że ta osoba mnie odrzuci lub totalnie oleje (co zresztą zdażyło się co najmniej kilkadziesiąt razy) albo że powiem coś co sprawi że dana osoba poczuje chociażby minimalny dyskomfort. W przeszłości zanim zacząłem pracę nad sobą nie potrafiłem pozostać z nikim na wrogich stosunkach, nawet jeśli jakaś osoba zrobiła mi okropne świństwo to zawsze po 1-2 dniach przepraszałem nie mogąc tego znieść. Mam też przeogromny problem z mówieniem nie (teraz już mniejszy ale nadal dotkliwy). Jeśli ktoś wystarczająco natarczywy przytrzymuje mnie rozmową której nie chcę i nie muszę prowadzić często nie potrafie odejść pomimo że chcę. W skrócie czuję się jakby wszyscy ludzie wokół mnie (nie tylko kobiety które uważam za atrakcyjne, pijak z pociągu również) mieli nade mną autorytet i jeśli zrobię coś nie tak spotka mnie okropna kara. Innymi słowy uważam się za słabego gdyż działa na mnie akceptacja (bądź jej brak) innych ludzi, natomiast akceptacja siebie jest u mnie na bardzo niskim poziomie. Skoro już wkroczyłem na temat kary to tak, odkąd pamiętam siedzi mi na barkach ogromne poczucie winy, wpojone mi głównie przez religię i instytucję kościoła, natomiast sabotujące wszystkie aspekty życia. Logiczne wytłumaczenia na to nie działają. Jednak pomimo tego staram się (z większym lub mniejszym powodzeniem) kierować logiką przy ważnych decyzjach. Dokładam starań, ale jest jeszcze dużo pracy przede mną. Jednocześnie (mówię to jako fakt i opis siebie. Nie potrzebuje sztucznej sympatii - praktyczne porady dużo bardziej mnie edukują) oczywistym jest iż jestem wymarzonym łupem dla drapieżników albo po prostu osób które chcą wywrzeć jakikolwiek wpływ. Starczy mieć mniej skrupułów niż ja, czyli kryteria w jakie trafia jakieś 95% społeczeństwa. W skrócie - za każdym razem gdy robię coś dla siebie mam poczucie winy. Oczywiście przekłada się to również na sferę kontaktów z kobietami w dość niecodzienny sposób - nie mam żadnych problemów z zagadaniem, prowadzeniem rozmowy itd. Jakieś 2 lata temu po raz pierwszy udało mi się nawet pocałować dziewczynę poznaną tego samego wieczoru. Problem zaczyna się wtedy gdy chcę doprowadzić do czegoś więcej. Teraz mówię o sytuacji kiedy naprawdę i szczerze chcę uprawiać seks z daną dziewczyną, a nie tylko szukam aprobaty. Wtedy jeśli jestem skuteczny, mam poczucie winy że dążę do tego czego chcę, w pozostałych przypadkach po prostu czuję że na pewno coś popsuję i wtedy zaczyna mi zależeć no i wtedy zawsze się psuje. I to nie dotyczy tylko sytuacji towarzyskich. Kiedyś miałem całkowity brak wiary we własne możliwości. Teraz przynajmniej średnio wierzę w nie w paru aspektach. Akurat nie tym z kobietami. Aktualnie jestem w ,,związku" i zapewne jak się domyśliliście z tego co napisałem wyżej - nie układa się zbyt dobrze. Zwłaszcza w sferze moich dość dużych potrzeb seksualnych. Ale o tym napiszę gdzie indziej. Tym bardziej jest to temat który Marek zaczął w pewnej audycji ale nie pociągnął dalej. Z pozytywnych stron - jestem dosyć ostrożny i odpowiedzialny, mam wyobraźnie i potrafię dążyć do celu aż go osiągnę. Tylko często frustruje się jak moje ograniczenia przesuwają to w czasie. Ponadto są rzeczy którymi się pasjonuje i zawsze robię co w mojej mocy aby zagłębić je tak jak to tylko możliwe. Jednym z moich sukcesów jest to że pracuje robiąc to co jest moją pasją i tak też zawsze do tego podchodzę. Chcę w przyszłości stać się mistrzowskim rzemieślnikiem i mam zamiar to osiągnąć. Natomiast nie przestanę pracować nad innymi sferami życia i dlatego m.in jestem tutaj. Żeby się czegoś od bardziej doświadczonych forumowiczów nauczyć. PS. Wiem że znajdą się osoby które pomyślą że jestem trollem albo chce tylko znaleźć grupę ludzi która będzie mi pisała ,,o jaki to jesteś biedny". Cóż - nie moge wam zabronić mieć swoich odruchów, zwłaszcza że zapewne forum ma już historię potyczek z trollami dłuższą niż dług publiczny. Natomiast dam słowo, bo tylko tyle mogę dać że to co napisałem to prawda - nie kozaczę, nie piszę bajek ani też się nie użalam. Mówię jak jest. I naprawdę oczekuję tylko rzeczowych porad świadomych ludzi oraz możliwości dołączenia do internetowej społeczności. Jeśli np. już jakieś tysiąc trolli coś takiego u was pisało i ,,wyglądam" na kogoś kto chce zasiać tu zamęt albo po prostu offtopować w nieskończoność to proszę o bana na konto teraz. Jeśli twierdzicie że nie ma takiej potrzeby to bardzo mnie to cieszy i jeszcze raz - witajcie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.