Ostro. Dlatego cieszę się, że wreszcie załapałem, że jestem zdrowy. Dzieciaki mam zdrowe, długi kiedyś spłacę, choć to już lata trwa i mieszkam teraz z kumplem w jednym pokoju. Zeszły rok - zima bez ogrzewania, grzyb na ścianach, chwilówki. Nasłuchałem się wcześniej od pewnej piękności że jestem zerem i niczym, i wiecie co? Przerąbane jak ktoś Ci sra do własnego gniazda, do Twojego gniazda od którego wymagasz cholernego azylu. Dwa lata temu powiedziałem obcemu facetowi, że będziemy braćmi. On jeden ogarnął moją historię w obcym kraju i wyleczyliśmy się wzajemnie. I jesteśmy braty. Wiedziałem, że sam nie mam szans się utrzymać i żyć jakkolwiek (długi, alimenty). Ściągnąłem go z UK po własnym powrocie do Polski. I mam brata, i mam komu pomagać, i mi kto. Ma mi kto po leki pójść jak leżę chory i nawet śniadanie zrobi. Niedługo idzie na operację i powiem Wam znam gościa dwa lata a boję się o najbliższą osobę. Tacy są faceci. Trzymają się jakiegoś planu. Kolega nie ma pracy i utrzymuję go od miesiąca, słowa nie powiem. Mi się powinie noga i mam wsparcie też bez słowa.
Dlatego szacunek Marek za to, co zrobiłeś i robisz. Ja mam jednego, Ty zebrałeś armię. Ja mam dużo swoich spraw do naprawy, jestem w trakcie, idę do góry. Dlatego dobry człowiek mi polecił Waszą brać.
Temu facetowi musi ktoś pomóc on sam z takim plecakiem nie ruszy. Ja niestety nie mam pieniędzy i sam często tynk ze ściany jem ale mam parcie na pomaganie bo najbardziej nie lubię niesprawiedliwości. Czy to jakieś nieszczęsne sarenki skrzywdzone (czego wiele razy żałowałem), czy wykluczeni ze społeczeństwa bo inni, brzydsi, chorzy bo cokolwiek - bronię, pomagam. Nie jesteśmy w stanie nic zrobić? No serio? Mamy internet, jakąś grupę ludzi, wielkie mózgi z których trzeba skorzystać. Dwoje dzieciaków niepełnosprawnych i gościu sprowadzony do poziomu kupy przez typową idiotkę z roszczeniowym stosunkiem do życia i jeszcze dobijającą leżącego. On sam nie wyjdzie z tej czarnej. Może by zaatakować jakieś organizacje, podkleić go pod jakiś program w TV, ludzie kupią jego historię??? Tym mamy się docelowo zajmować. Realną pomocą. Pogłówkujmy może coś mordki. No to nie jest typowa życiowa lipa, to jest turbolipa...
Ja tak wtrącam swoje po trochu, bo mi się nie chce biografii pisać a tu podobno trzeba być real nigger haha
I powinno się ruszyć tę firmę, co go uwaliła. A jak nie to zniszczyć. Metodami wszelakimi. On tego sam nie ścielił, jest niewinny (boga nie mieszam).
poleciałem trochę, dopiero skończyłem czytać całą dyskusję na tamtej stronie. no ale macie okazję poznać moje podejście do spraw
nie ma co się czaić, ten świat jest nasz.
pozdrawiam