Skocz do zawartości

Bonzo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2372
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31
  • Donations

    100.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Bonzo

  1. W dniu 27.04.2024 o 20:02, cst9191 napisał(a):

    Z cyklu: jak zachęcić ludzi by wstępowali do armii zawodowej:

     

    Gen. Kukuła jest zdania, że żołnierzy rezerwy należy wliczać do liczebności armii. — Dziś jesteśmy przekonani, że ewentualna wojna będzie długotrwała, krwawa i większość żołnierzy zawodowych nie dotrwa do końca. To rezerwiści będą jej zasadniczym podmiotem, oni ją skończą — przekonywał w rozmowie z PR 24.

     

    Tu jest na ten temat materiał

     

    Płk Piotr Wroński - b. rozsądny facet (choć niekoniecznie w 100% ze wszystkim się z nim zgadzam, ale w tym materiale ma tysiąc procent racji).

    Były oficer SB. Od zawsze mówiłem, że w SB nie pracowali ludzie głupi. Mogli być to ludzie zdemoralizowani, mogli być nawet przestępcami. Ale idioci to nie byli.

    Nie da się tego powiedzieć o gen. Kukule.

    • Like 4
  2. Godzinę temu, mac napisał(a):

    Przecież to wynalazek cywilizacyjny, ale pewna narracja, zachowania rządzących, funkcjonowanie instytucji, publikacje, co robią wymusza zachowanie zasady ograniczonego zaufania.

     

    To był maj 2021 roku. Końcówka maja 2021 roku.

    Mam klienta. Lekarz. Przyprowadza do mnie wóz, robię co potrzeba, potem mu go odprowadzam, zabieram wóz jego żony, a on ode mnie ostatecznie odbiera wóz swej ślubnej po niezbędnych robotach.

    Odprowadziłem więc zrobiony wóz do przychodni z zamiarem zabrania auta jego żony.

    Wchodzę do obiektu, na portierni mordę wydarł na mnie ochroniarz, że bez maski.

    W krótkich, żołnierskich słowach (a raczej jednym tylko słowie), bez użycia grzecznościowej formy "Pan" - został zachęcony przeze mnie do niezwłocznego oddalenia się.

    Wyobraźcie sobie, że oddalił się niezwłocznie w miejsce, z którego wylazł. Możliwe, że zadziałało 2x30 czyli był ode mnie o 30 cm niższy i 30 kg lżejszy.

    Nieważne.

    Idę do klienta oddać/ zabrać kluczyki i pogadać. Ludzi mało, jakoś po południu to było.

    Widzę obok napis "Punkt szczepień przeciwko COVID-19"

    Pusto. Żadnych kolejek. Wchodzę do gabinetu.

     

    (B - Bonzo, L-Lekarz)

     

    B - dzień dobry panie [....]

    L - o dzień dobry

    B - co wy tu punkt szczepień macie ?

    L - ano mamy

    B - i jak to tak, bez kolejki ?

    L - ano bez

    B - ale w internetach stało, że ludzie się zabijali przed majówką, w deszczu stali w kolejkach, jeździli z Warszawy do Radomia na szczepienie, a podobno z Wrocławia nawet do Szczecina

    L - tak faktycznie było, u nas też tu przejść się nie dało

    B - to dzisiaj można bez kolejki ?

    L  - a co ? chce się pan zaszczepić ?

    B - no nie wiem, a jakie trzeba warunki spełnić, pewnie jakieś skierowanie, i tym podobne

    L - nie, możemy pana zaszczepić od ręki, tylko muszę sprawdzić czy jest otwarta fiolka bo zaraz kończymy a potem NFZ się burzy że coś tam do utylizacji idzie

    B - i tak zaraz, teraz ?

    L - no prawie, jeszcze takie dwa dokumenty trzeba wypełnić, kwestionariusz z wywiadem oraz oświadczenie szczepionego, o, to są te dokumenty

     

    Wziąłem toto do ręki i wyglądało tak:

    KWESTIONARIUSZ-SZCZEPIENIA-COVID-19-populacyjne-1.pdf (zlotow.pl)

    (Nie, to nie było w Złotowie)

     

    B - wie pan, w zasadzie to wszystko jest jasne, ta ankieta z wywiadu oczywiście rozumiem, ale tu widzę taki zapis - cytuję:

     

    "Niniejszym wyrażam dobrowolnie świadomą zgodę na szczepienie przeciw COVID-19. Udostępniono mi Ulotkę dla pacjenta. Znane są mi zasady i terminy realizacji szczepień, ich celowość, działanie oraz ewentualne powikłania i następstwa. Oświadczam, że nie zataiłem(łam) żadnych istotnych informacji o stanie zdrowia czy przyjmowanych lekach. Zostały mi udzielone również odpowiedzi na wszystkie zadane przeze mnie pytania i zrozumiałam/zrozumiałem udzielone mi odpowiedzi"

     

    B - i mam w związku z powyższym (jeśli mam oświadczyć, iż udzielono mi odpowiedzi na wszystkie zadane pytania) - pytanie. Mianowicie - jakie w wyniku szczepienia są  wskazane w oświadczeniu "ewentualne powikłania i następstwa" ? Pan mi powie jakie to następstwa i powikłania, ja tę wiedzę posiądę i wtedy, mając już tę wiedzę w głowie - będę mógł oświadczyć, że udzielono mi odpowiedzi i znane mi są ewentualne powikłania i następstwa.
    Zatem - jakie to są powikłania i następstwa ?

     

    L - a my nie wiemy !

    B - jak to nie wiecie ? szczepicie ludzi i nie wiecie ?

    L - przecież nikt nie wie, nawet sam producent nie wie, a skoro sam producent nie wie to my mamy wiedzieć ?

    B - ale jak to ? przecież w zgodzie na szczepienie jest napisane, że szczepiony oświadcza, że zna powikłania i następstwa - i co - ludzie podpisują taki dokument i nie pytają ?

    L - no nie pytają, pan jest pierwszy, który o to pyta. Ale właśnie dlatego naprawiam u pana samochód !

    B - to znaczy, że ludzie podpisując ten papier - dokonują poświadczenia nieprawdy !

    L - no tak, ale panie kolego, to nie jest faktura VAT z poświadczeniem skutkującym uszczupleniem podatkowym, to tylko odcięcie na własną prośbę dochodzenia odszkodowania przed sądem

    B - no tak, rozumiem, i a mogę mieć do pana jeszcze jedno pytanie ?

    L - oczywiście

    B - a pan się szczepił ?

    L - nie
    B - i nie było nacisków ?
    L - były
    B - i na czym się skończyły ?
    L - że powiedziałem pani dyrektor tutejszej przychodni, że tam dalej jest druga przychodnia i szukają tam takiego lekarza jak ja, a o szczepieniach nic nie było

    B - więc ?

    L - pani dyrektor teraz do mnie tylko mówi dzień dobry

    B - miło, że pan tak swobodnie ze mną rozmawia opowiadając o tym wszystkim z miedzianym czołem

    L - u siebie na warsztacie też pan ze mną rozmawia - opowiadając o samochodach i sztuczkach producentów z miedzianym czołem

    B - no tak, fachowcy to jednak fachowcy

     

    Oddałem niewypełnione i niepodpisane kwity szczepieniowe.

    Nie wiem czy fiolka się zmarnowała czy nie.

     

     

    • Like 2
    • Dzięki 1
  3. 39 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

    Wtedy nikt nie miał pojęcia jak się zachować

     

    Nikt ?

    Dla mnie, że tzw "Covid-19" to cyrk było oczywistym od grudnia 2019 roku kiedy pojawiły się w mediach pierwsze doniesienia o "śmiercionośnym wirusie z Wuhan"

    No ale ja 15 lat wcześniej (2004) przeczytałem "Raport o AIDS" Tomka Gabisia.

     

    Tomasz Gabiś, Mateusz Rolik (tomaszgabis.pl)

     

    I mając tę wiedzę - w grudniu 2019 roku doznałem uczucia deja-vu.

    1:1 ten sam schemat, który przeprowadzono w latach 80-tych w Afryce. Fałszywe testy PCR, przypisywanie "choroby" każdemu kto się nawinie pod rękę, pompowanie statystyk do tego stopnia, że "na AIDS" umierali w Afryce rozjechani przez ciężarówki Murzyni, pijani dekarze, którzy spadli z dachów a nawet wyłowieni z Jeziora Wiktorii topielcy.

    Oczywiście niezwodny kto ? 

    Tak, zgadliście - Anthony Fauci, podlinkowany na ekranie kilka postów wcześniej, w którego niczym w obraz Matki Boskiej Częstochowskiej wpatrzony jest jeden z największych bandytów w historii naszego i bez tego wystarczająco nieszczęśliwego kraju.

     

    Tak więc krótko mówiąc - nie zgodzę się z tym, że NIKT nie miał pojęcia jak się zachować. Bo ja wiedziałem. Sporo innych ludzi też.

     

    To, że to cyrk - było wiadome i bez czytania 200 stron raportu (co polecam, mimo sporej objętości - czyta się dobrze).

    Bo jeśli jest prawdziwe zagrożenie - władza ZAWSZE uspokaja. Zawsze.

    A tu władza straszyła i podgrzewała atmosferę. 

    Nagłówki portali krzyczały o zakażeniach, "eksperci" przedstawiali apokaliptyczne wizje, krzywe zakażeń wystrzeliwały w stratosferę, strach zabijał racjonalne myślenie, a niektórym się wydawało, że "Covid-19" powoduje nawet hemoroidy.

     

    Bo że skraca kutasa to sam "ekspert" Grzesiowski cytował na Twitterze.

     

    Na szczęście 24 lutego 2022 roku Włodzimierz Putin zakończył ten cyrk w 12 godzin.

    Już drugi raz Rosja uratowała Polsce dupę.

    Bo wstrzymała największe od II wojny światowej ludobójstwo na Polakach - wykonane przez rząd i medyków.

     

    Wcześniej zaś, czyli bez mała 80 lat temu - wypędziła z Polski pewien kulturalny naród, który tu przybył i przez kilka lat opalał piece ludźmi.

     

    Thank you, Volodya !

     

     

    • Like 1
    • Zdziwiony 1
  4. 7 minut temu, Redbad napisał(a):

    To młody chłopak, jeszcze z ideałami romantycznymi. Życie wyrówna rachunki prędzej czy później

     

    Rozumem to młody na pewno, rzekłbym wręcz że młodość dopiero przed nim. I to daleko.

    Ciekawi co innego - wyrażone publicznie na forum, opisane przez Orwella w powieści "Rok 1984" dwójmyślenie.

    Czyli - zdolność wiary w dwie wzajemnie sprzeczne kwestie jednocześnie.

     

    To potwierdza dlaczego zawodnik nie ma najmniejszego pojęcia o tym czym jest wolność słowa.

    Smutne jest to, że niestety ludzie mają tak sprane telewizorem mózgi - że najbardziej proste i oczywiste rzeczy - są dla nich nie do przyswojenia.

     

    A dokładnie tak jest z wolnością słowa. Czyli z czymś co ma  charakter binarny. Bo albo jest i możesz mówić wszystko, albo - jeśli cokolwiek (nawet najmniejsze jedno słowo) zostanie zakazane - już wolności słowa nie ma.

     

    To jest jak ciąża - albo jest albo nie ma.

    Zero lub jeden. Bez stanów pośrednich.

    • Like 1
    • Dzięki 2
  5. 2 minuty temu, Redbad napisał(a):

    Ale plus, że chłop nie boi się w jednym poście ogłosić wolność słowa i demokrację, by w następnym pokłócić sie z kims kto to neguje, a w kolejnym poście wrzucić fakt, że dojebali dziadkowi, który głośno mówi co myśli

     

    @$Szarak$ to przykład człowieka całkowicie wolnego. Od rozumu oczywiście. I tylko od rozumu.
    Cała reszta to mental niewolniczy, podręcznikowy przykład człowieka radzieckiego*.

     

    *) nie mylić z rosyjskim - ponieważ po 1991 roku Związek Radziecki zmienił położenie. Aktualnie jest w Brukseli i ma filię w Waszyngtonie.

    • Like 2
    • Dzięki 1
    • Smutny 2
  6. 4 godziny temu, Strusprawa1 napisał(a):

    Tak się składa, że moja mama pracowała w szpitalu jako salowa na oddziale kowidowym i jakoś wolę jej bardziej wierzyć co sama widziała,

     

    To dość nowatorska propaganda. Zazwyczaj "świadkinami" były siostry rodzone, pracujące "na kowidowym" w charakterze sióstr (pielęgniarek). I takie relacje publikowali nawet jedynacy.

    Tu jest bezpieczniej i bardziej wiarygodnie - bo jakąś matkę każdy jeden ma.

     

    Oczywiście niezawodni byli kuzyni. Bo kuzyni zawsze "umierali pod respiratorem", czasami zastępczymi akrobatami w tym cyrku bywali wujkowie, którzy "nie wierzyli w kowida"

    Natomiast unikalnym przypadkiem był pewien włoski instalator anten satelitarnych, który poradził by się nie szczepić i jakaś rodzina wylądowała w szpitalu "na kowidowym"

     

    Powiem szczerze, że gdyby nie spowodowane działaniem rządu i medyków trupy - to był kabaretowy okres. Czasami mi brakuje tych uroczych idiotów wyzywających mnie od "siewców śmierci" z powodu braku kawałka szmaty na twarzy.

    A ten wątek i nawiązanie do "kowida" odświeża w mej pamięci - moje ucieszne utarczki z pewnym przedstawicielem medyków na Twitterze, z zawodu lekarzem psychiatrą.

    A w rozpatrywanym - prowadzę wesołą dyskusję z pacjentem.

    • Like 5
  7. 2 godziny temu, $Szarak$ napisał(a):

    71 – latek z Głogowa został skazany sądownie za publiczne pochwalanie wszczęcia i prowadzenia wojny napastniczej przez Federację Rosyjską przeciwko Ukrainie. -

     

    To chyba samo mówi za siebie. xD 

     

    Znaleźli paragraf, został skazany i co w tym kontrowersyjnego? 

    Czy Ty czytałeś przed wysłaniem swoje wcześniejsze posty ?

    Jeśli nie - rozumiem roztargnienie.

    Jeśli tak - rozważ wizytę u psychiatry, choć jestem zdania że i tak będą to wyrzucone w błoto pieniądze.

     

    Na szczęście ani jedno ani drugie nie jest moim problemem. Dostarcza mi jedynie sporej dawki wieczornego śmiechu.

    • Like 1
  8. 47 minut temu, Strusprawa1 napisał(a):

    Twierdzenie, że Polska wspiera Ukrainę, bo jacyś politycy byli w burdelu na Podkarpaciu, jest kompletną ignorancją polskiej strategii

     

    Ależ oczywiście, że NIE TYLKO ruchanie małolat w podkarpackich burdelach spowodowało idiotyczne wspieranie nie naszej wojny na Ukrainie.

     

    To tylko jeden z elementów nacisku, niekoniecznie najpowazniejszy.

    Jest bardzo wiele kwitów na polskich polityków - od zwykłego złodziejstwa (w czasie tzw "pandemii" tzw. "covid-19") po kwity WSI już z okresu tzw "wolnej Polski" jak i wczesniejsze, z okresu PRL.

     

    Polska nie ma kompletnie żadnego interesu we wspieraniu Ukrainy. Rosja Polsce nie zagraża ponieważ gdyby chciała - już dawno by Polskę zajęła.

    Uprzejmie przypominam, że Polska graniczy z Rosją (bez pośrednictwa Ukrainy) na odcinku 210 km. Z Obwodem Kaliningradzkim - jednym z najlepiej uzbrojonych obwodów rosyjskich.

     

    Wiecie co mnie śmieszy u zoologicznych rusofobów (jak mój powyższy rozmówca na przykład ?)
    Ano to, że oni jednocześnie  wygłaszają banialuki że "Polska zajęta będzie przez Rosję zaraz po Ukrainie", "To nasza wojna bo Ukraina powstrzymuje bardzo dla nas groźną Rosję" - oraz powtarzają brednie, że "Rosyjska armia w rozsypce", "Putin umarł i ma sobowtóra", "Babcia strąciła Miga słoikiem kiszonych ogórków".

     

    Jest to wyjątkowy kabaret - na miarę z jednej strony kowidowego zamykania lasów - a z drugiej straszenia jak wielkie jest zagrożenie.

     

    PS:
    Pewien śląski działacz PiS, wiosną 2020 roku ukazywał na FB zdjęcia rzekomych "masowych grobów ofiar pandemii covid-19"

    A to była koparka wykonująca roboty ziemne pod fundamenty.

    • Like 9
    • Dzięki 3
  9. 30 minut temu, Brat Jan napisał(a):

    Każdy kto wyskoczy z takim pomysłem skończy jako samobójca... gdzie Ty żyjesz?

     

    Gdyby tak było - to USA nie miałyby problemu z dalszym rządzeniem całym światem.

    A jednak mieć zaczynają.

     

    Amerykanom stawia się całkiem skutecznie Wiktor Orban. Jakoś żyje i nie słychać by sznur wisielczy. Z metra bo taniej.

     

    4 minuty temu, Strusprawa1 napisał(a):

    Aha, dobra, jak w te bzdury także wierzysz, że pomagamy ponieważ jakiś polityk chodził do burdelu na Podkarpaciu, to nie mam pytań. Bajeczka Sykulskiego i innych prorosyjskich kundli dla gojów. 

     

    W Vabanku Machulskiego jest taka scena:

    Komisarz policji do Kwinty

    - zna go pan ?

    - to mecenas Walenta ?

    - pan raczy żartować - to Adam Szpulski zwany Szpulą

     

    Zatem:

    To pan doktor Sykulski czy Pan raczy żartować ?

     

     

     

    PS:
    Są dwie możliwości.

    1. Agent CBA mówi prawdę

    2. Agent CBA kłamie

     

    Tertium non datur.

     

    Jeśli agent CBA mówi prawdę - to dlaczego Kuchciński nie siedzi za pedofilię ?

    Jeśli agent CBA nie mówi prawdy - to dlaczego agent CBA nie siedzi za szkalowanie najwyższych urzędników państwowych.

     

    Resztę sobie dopowiedz - lub w wypadku trudności - zapytaj myślących ludzi to Ci dopowiedzą.

     

    • Like 2
  10. Godzinę temu, Strusprawa1 napisał(a):

    Dlatego niech Bóg pobłogosławi CIA i ich działania sprzyjające polskim interesom.

     

    Kłopot w tym, że działania CIA są w tej chwili całkowicie sprzeczne z polskimi interesami !

     

    Bo jakie są obecne, najnowsze efekty działań CIA ?

     

    1. Operacja "Covid-19" - polskie straty - 250 tys ludzi + min 300 mld złotych (czy to polski interes ?)

    2. Ukraina - co najmniej 100 mld złotych strat oraz całkowite rozbrojenie Polski (czy to polski interes ?)

    3. Zerwanie współpracy z Rosją - droga energia w Polsce (czy to polski interes ?)

     

    Polskim interesem jest olać całkowicie Ukrainę, robić swoje, a jeśli Amerykanie chcą skorzystać z polskich lotnisk, portów, infrastruktury - OK ale nie da darmo. Płatność w ciężkich milionach dolarów - Z GÓRY.

    Z GÓRY ! Bo wszyscy od dziecka wiedzą, że w interesach z USA dołu może nie być.

     

    Mamy wydać Ukrainie jakieś czołgi czy samoloty ? Ależ proszę bardzo, wydamy zaraz po tym jak USA dostarczą nam dwa razy więcej nowszych samolotów, czołgów.

     

    Najdrobniejsze fikanie ze strony USA - jedziemy do Moskwy ocieplić stosunki z Putinem. A jak nie wystarczy - do Pekinu pogadać z Xi.

     

    I albo Stany będą chodzić jak w zegarku Nowaka - albo niech sobie szukają innego dojścia do Ukrainy.

     

    Ale aby tak zrobić - to trzeba być mężem stanu a nie klientem ukraińskiego burdelu na podkarpaciu stręczącego nieletnie prostytutki.

    • Like 5
    • Dzięki 3
  11. W Sylwestra ub. roku opublikowałem wpis, który jest znakomitym wyjaśnieniem dlaczego Ukraińcy nie zamierzają ginąć za swój kraj.

    Kraj, którego praktycznie nigdy nie było:

     

      

    29 minut temu, lukasz11 napisał(a):

    Na prawde nie mialbym nic przeciwko zeby Putin zaatakowal Polske i rozpierniczyl cale to zlodziejskie Panstwo w drobny mak wraz z cala kadra tej choloty w sejmie. Ich mam bronic narazajac siebie na wojnie?

     

    Jestem tego samego zdania. Rozjebanie obecnego systemu w Polsce (i w Europie) - jakkolwiek wywołałoby przejściowe trudności i spore koszty - wyszłoby krajowi na dobre.

     

    Przypominam, że PRL była nieporównywalnie bardziej poważnym państwem niż IIIRP (aczkolwiek PRL wcale nie była państwem idealnym, co to to nie). 

     

    Polska w 25 lat (1945-1970) podniosła się praktycznie całkowicie z wojennych zniszczeń. Będąc najbardziej zrujnowanym państwem na świecie po II wojnie światowej.

    Bez żadnych kredytów, planów Marshalla i do tego - b. skromnymi możliwościami technicznymi.

    Podniosła się od mniej niż zera !

    IIIRP nie jest w stanie przez 35 lat wybudować jednej - kurwa JEDNEJ elektrowni atomowej !

     

    Zachód widział jaki jest potencjał w Polsce. Polska lat 60/70 to:

    - bardzo dobrze wykształcona kadra

    - młode społeczeństwo, rozwojowe

    - bardzo zdolni ludzie, potrafiący zrobić coś z niczego (odbudowa kraju)

     

    Polski robotnik zarabiał wtedy 20 dolarów. Niemiecki - 1000 dolarów

     

    I ten polski robotnik za 20 dolarów utrzymywał (bez żadnego socjału) często niepracującą żonę i często więcej niż 3 dzieci. W dodatku jeszcze gdzieś mieszkał i nie było to pod mostem.

     

    I zachód tego się przestraszył. Bo wyrośnie mu poważna konkurencja.

    Dlatego wymyślono "Solidarność"

     

    9 lat później, w 1989 roku zachód dostrzegł, że bardzo podobną drogą jak Polska w latach 60/70 idzie jedno państwo. Które też może w przyszłości stanowić poważne gospodarcze zagrożenie.

    Więc zachód w tym państwie w 1989 roku odpalił tamtejszą "solidarność".

    Ale państwo to, w odróżnieniu od PRL'u - miało w 100% swoje służby specjalne - więc "solidarność" została zmieciona w ciągu jednego dnia.

     

    Tym państwem były Chiny.

     

    Gdzie teraz są ?

     

    • Like 1
    • Dzięki 1
  12. 13 minut temu, Kiroviets napisał(a):

    On by Cię sprzedał dla zasady, bez mrugnięcia okiem.

     

    Oczywiście możesz mieć rację.

     

    13 minut temu, Kiroviets napisał(a):

    Drugie primo - to kwestia zmieniających się

    okoliczności czy jest to " zwykły" riezun czy już bandyta.🤔

     

    Mam dość dużo wiary w człowieka i w obecnych okolicznościach w pełni rozumiem i podzielam niechęć Ukraińców do walki za swój kraj.

    Tu wina leży przede wszystkim we władzach tego kraju (a może i wyżej, za oceanem) - też byłbym niechętny dać się zabić za takie coś.

    • Like 1
  13. Polecam Wam pewien ciekawy materiał u Janka Pińskiego na YT.


    Z mjr Robertem Chedą w wielu kwestiach się nie zgadzam (bo ja nie jestem antyrosyjski, ani antyukraiński, ja jestem propolski), natomiast w materiale poniżej dość trafnie kreśli ewentualne scenariusze tego co MOŻE się w Polsce wydarzyć - gdyby Polska włączyła się w proces pomocy władzom ukraińskim w wychwytywaniu znajdujących się w Polsce Ukraińców - z przeznaczeniem tychże na front.

     


    Gdyby doszło do zaangażowania aparatu państwa polskiego w wychłapywanie Ukraińców na terenie Polski - to plus tego jest taki, że spora ich ilość będzie grzeczna.

    Wzniecenie bowiem dymu - namierzenie przez policję, lub zwykła denuncjacja (nawet przy okazji zgłoszenia szkody na policję) - przez poszkodowanego przez nich obywatela.

     

    Gorzej się stanie (o czym w końcowej fazie nagrania mówi mjr Cheda) - gdy pozbawionych wszystkiego (legalnej tożsamości, pracy itp) - zaczną rekrutować ukraińskie grupy przestępcze.

    No ale tu nie będzie skali milionowej, może maksymalnie kilkutysięczna.

     

    Od siebie dodam, że jako zdecydowany, zoologiczny wręcz przeciwnik jakichkolwiek przymusów (z przymusem obrony ojczyzny włącznie) - nigdy nie zadenuncjuję ukrywającego się zwyczajnego (czyli nie bandyty itp) Ukraińca (ani Polaka, ani Palestyńczyka, ani Żyda, ani Rosjanina).

    I sądzę, że taki pogląd wyznaje więcej myślących Polaków.

     


     

     

    W dniu 28.04.2024 o 17:28, wrotycz napisał(a):

    Kiedy, konkretnie?

     

    Ależ oczywiście, że CIA finansowała Solidarność. Sprawa ta została ostatecznie potwierdzona w sposób całkowicie przypadkowy.

    Oto bowiem w latach 90-tych ub. wieku Włosi powrócili do słynnej akcji "czyste ręce" i przyjrzeli się przepływom finansowym przez taki wynalazek jak IOR (Instytut Dzieł Religijnych) potocznie - tzw "Bank Watykański"


    Przy okazji powrócono do równie słynnej afery banku Ambrosiano o czym nieco niżej.

     

    CIA finansowała Solidarność dwiema drogami:

     

    1. Przez Międzynarodowe Biuro Koordynacyjne NSZZ Solidarność w Brukseli

    2. Przez Watykan.

     

    Jest rzeczą oczywistą i nie wymagającą dalszego uzasadniania, że dyrektor MBK NSZZ Solidarność w Brukseli - p. Jerzy Milewski był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Franciszek". Więc polska SB doskonale wiedziała (i z tego sobie nawet uszczknęła) - że tym kanałem przeszło 500 mln dolarów w latach 1981-1989

     

    W Watykanie zaś, uchodzącym za kanał bezpieczny - SB ulokowała kilku konfidentów w bezpośrednim otoczeniu Jana Pawła II (w tym m in o. Hejmo) - co wyszło w latach 90-tych gdy włoscy prokuratorzy wrócili do afery Banku Ambrosiano, w tym słynnego "samobójstwa" szefa tego banku - Roberto Calviego, znalezionego "powieszonego" w czerwcu 1982 roku - pod mostem Czarnych Braci w Londynie.

     

    Kanałem watykańskim przeszło do Polski ok 250 mln dolarów w latach jak wyżej.

     

    Co ciekawe - z kasy tej powstało w Polsce kilka starych rodzin, między innymi majątek pewnego wrocławskiego działacza Solidarności.

     

    I między innymi dlatego (kto ile wziął i gdzie schował) - sporo tzw "autorytetów moralnych" z "Solidarności" do dziś trzymanych jest krótko za mordę.

     

    PS:
    Niech jakiś moderator scali ten post z moim wcześniejszym, możliwości edycji zdążyły wygasnąć nim napisałem to co wyżej

    • Like 7
  14. 11 godzin temu, Ksanti napisał(a):

    W czasie wojny to więźniowie przy braku rezerw pierwsi przymusowo zostaną wysłani na front.

     

    To można zrobić ale nie przymusowo.

    Wysłanie na front równa się wcześniejszemu uzbrojeniu więźnia.

    Nie wiem kto przy zdrowych zmysłach da broń skazańcowi do ręki

     

    Tak więc użycie więźniów jako żołnierzy owszem PRAWIE ma sens ale na zasadzie - idziesz walczyć dobrowolnie w zamian za co zwalniamy cię z więzienia.

    PRAWIE dlatego, że i tu nie ma pewności czy uzbrojony więzień nie wystrzeli w kierunku dowódcy.

     

    Więźniowie dość dobrze kalkulują - po co nadstawiać karku na wojnie (z niemal 100% gwarancją śmierci), skoro za chwilę spadnie na więzienie bomba - torując im drogę na wolność. A w takim bombardowaniu ryzyko zgonu jest niższe niż na froncie w charakterze mięsa armatniego.

     

    "A my siedzimy w więzieniu,
    niczym sztandar z purpury,
    jak będą biły pioruny,
    niech biją w więzienne mury."

    • Like 3
    • Dzięki 1
  15. Ukraińców doskonale rozumiem. 
    Poza tym - za Polskę w obecnym kształcie absolutnie bym nie poszedł walczyć. Co więcej - doradzałbym każdemu to samo.
     

    Dodatkowo zwracam uwagę iż:
    W Unii Europejskiej od 1 stycznia 2012 roku zakazane jest wykonywanie kary śmierci NAWET W CZASIE WOJNY.

    Kalkulacja:

    Jeśli obywatel zostanie wysłany na front - szansa że tam zginie jest bardzo wysoka. W końcu dokładnie po to został tam wysłany, w dodatku zapewne dlatego, że jego poprzednik w taki sposób rozstał się z tym światem.

     

    Tymczasem jeśli obywatel zdezerteruje - to w zamian za dezercję otrzyma od państwa nagrodę w postaci 100% gwarancji zachowania życia, zwłaszcza jeśli zostałby schwytany i osadzony w więzieniu.
    Bo wówczas cały system penitencjarny tego państwa będzie skrupulatnie pilnował, by tenże skazaniec w pierdlu nie powiesił się na skarpetkach !

    A gdyby mu do łba strzeliło głodować - to zostanie przymusowo dokarmiony by sobie aby zdrowia nie nadwątlił.

     

    Więcej wyjaśniać nie trzeba - bo nie ma czego.

    • Like 6
    • Dzięki 1
  16. 6 godzin temu, mac napisał(a):

    I tak dalej Putin ma moją wdzięczność, bo powstrzymał Covida jednym zamachem

     

    Dokładnie. 

    W dzisiejszym świecie jest kilku poważnych ludzi. Jest to Xi, Wł. Putin, jest to A. Łukaszenka i może jeszcze kilku by się znalazło.

     

    Cała reszta "przywódców" to śmiecie niegodne splunięcia nawet.

     

    Zakończenie tzw. "pandemii" tzw. "Covid-19" trwało 12 godzin. Doskonale pamiętam ten dzień.

    Rano pełne nagłówki informacji o zakażonych i zmarłych.

    Po południu pojechałem na kolację z pewną damą do Gdyni (ach ta Gdynia).

    Zjeżdżając Wielkopolską na dół widziałem już benzynę po 6.50 na tamtejszych stacjach.
    Gdy wróciłem do siebie około północy - o tzw. "pandemii" tzw. "Covid-19" w mediach nie było już nic.

     

    Piękny dzień.

     

    Nawiasem mówiąc - 24 lutego 2022 przejdzie do historii do końca świata.

    Tego dnia bowiem przestali rządzić światem Anglosasi. A rządzili przez 305 lat.

    Dokładnie od 24 czerwca 1717 roku kiedy w Londynie w gospodzie "Pod gęsią i rusztem" powstała pierwsza loża masońska na świecie, a zakończyli właśnie 24.02.2022.

    To bardzo ważny dzień.

     

    Thank you, Volodya.

     

     

    • Like 1
  17. Przy okazji tego wątku - zwróćcie Panowie uwagę na jeszcze jedną ciekawostkę.

    Otóż klasyczny, podręcznikowym wręcz i oczojebnie widocznym na szeroką skalę przykładem marudzenia w chwili otrzymywania prezentu są Ukraińcy.

     

    Ukraina dostała od Polski worki kasy, setki ton broni, paliwo, socjał, opiekę zdrowotną i świadczenia stałe (z naszych podatków) - zaś wdzięczności ten naród nie okazuje nam za to żadnej.

    Co więcej - jest wręcz wrogi. I to coraz bardziej.

     

    Że tak się to skończy - było dla mnie jasne od 24 lutego 2022 roku - bo po prostu tak się kończy przekazywanie czegoś za darmo.

     

    Zupełnie mnie nie zdziwi, jeśli będziemy mieli powtórkę z Wołynia. Czyli - Wołyń 2.0

    Na szczęście (w nieszczęściu) jest wysoka szansa na to, że Wołyń 2.0 - wywoła Wisłę 2.0.

     

    I znów, kolejny raz Rosja (zapewne tym razem wraz z Chinami) zaprowadzi porządek w tej części świata na kolejne kilkadziesiąt lat.
     

    • Like 3
    • Dzięki 3
  18. 7 godzin temu, mac napisał(a):

    Mężczyzna - pełna wdzięczność i szacunek, że się chciało w ogóle.

    Kobieta - naturalnie niezadowolona, średnio się podoba, jakoś tak nie za bardzo.

     

    Kobiety naturalnie są roszczeniowe. Taki mindset wynikający z biologii.
    Faceci naturalnie są od tego by samemu sobie wszystko zorganizować. Taki mindset też wynikający z biologii.

    Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do tego, że cokolwiek w życiu posiada - zrobił albo swoją pracą, albo nabył z rynku, albo nawet ukradł (a skoro nie siedzi - to zrobił to w sposób wymagający sprytu i pomyślunku) - to jeśli coś nagle dostanie za darmo - naturalnie się cieszy, choćby był to pierdół drobny.

    A jeśli ktoś jest przyzwyczajony brać wszystko z otoczenia - to cokolwiek by nie dostał w prezencie - zawsze marudzi, że nie takie.

     

    I dlatego "komunistyczne" Chiny gdzie nie ma socjału się rozwijają, zaś "demokratyczna" Europa gdzie jest komuna 2.0 - zwija się.

    • Like 8
    • Zdziwiony 1
  19. 3 godziny temu, Brat Przemysław napisał(a):

    Może mierzysz swoją miarka. Gdybym ja mógł mieć dzieci i zdecydowałbym sie na to to raczej z chęci kształtowania człowieka i przekazania mu swojej wiedzy nabytej o życiu z którego można wiele czerpać i starał się nauczyć tej umiejętności (mnie nikt niczego takiego nie uczyl a teraz juz za pozno). A tak będzie to na pewno stracone.


    Jak zwykle zadam prowokacyjne pytanie. A jaką masz gwarancję, że byłoby to TWOJE dziecko ? Bo od tego należałoby wyjść.
     

    Na tym forum jest od metra wątków na temat ojców wychowujących nie swoje dzieci.

    W większości tego faktu nieświadomych.

    Ale i czasami świadomych i w dodatku pozbawionych możliwości zrobienia z tym czegokolwiek.

     

    Przypominam, że polskie prawo przypisuje ojcostwo na podstawie DOMNIEMANIA !

     

    I co więcej - mężczyzna ma maksymalnie 6 miesięcy od POWZIĘCIA informacji o narodzeniu dziecka - na wniesienie sprawy o zaprzeczenie ojcostwa !

    Potem jest praktycznie pozamiatane - bo p. prokurator powie - "ja wiem, że to nie pana dziecko, ale nie widzę powodu by ten stan zmieniać"

    PS:
    W badaniach profesora Izdebskiego 30% Polek/Polaków będących w stałych związkach (małżeńskie i tzw. "kociołapizm") anonimowo przyznało się, że co najmniej raz zdradziło swego partnera/partnerkę.

    Ilu się zatem nie przyznało ?

    To tak w kwestii "a moja kobieta to dziecko będzie miała tylko ze mną"

    • Like 5
  20. 23 godziny temu, jerry napisał(a):

    No jednak niektórzy mogą mieć silne pragnienie posiadać syna czy córkę


    No więc właśnie. Tu napotykamy problem wobec którego jestem bezsilny jak zbrojny w szablę ułan wobec czołgu Königstiger II (z silnikiem Maybach HL234P, jakby kto nie wiedział - 23 litry, V12 benzyna).
    Nie wiem, nie znam się, nie umiem, zarobiony jestem.

    Bo ja jestem do bólu logiczny, przyziemny i pragmatyczny w męsko-damskich relacjach - tak samo jak pragmatyczną jest uroda worka cementu. Podkreślona dodatkowo napisem widniejącym na nim - "trwałość 90 dni"

    Bo to jest tak:
    Od tak dawna jak istnieje ludzkość - płodzenie dzieci miało przyczyny takie oto:

    Case A - ludzie biedni:
    Płodzili dzieci z dwóch powodów:

    1. Tania siła robocza
    2. Jedyna emerytura (innej nie było

    Case B - ludzie bogaci

    1. Aby po ich śmierci majątku im kto obcy nie rozdrapał.

    Innych przyczyn nie było, nie ma i nigdy nie będzie

    Oczywiście można sobie opowiadać romantyczne pierdololo o miłości i ich owocu oraz tym podobne wysrywy dla mniej wartościowego narodu tubylczego. Ale przyczyny prymarne (od "primary") będą zawsze takie jak wskazałem powyżej choćby skały srały a kutasami z nieba padało.

    Gary Stanley Becker w 1992 roku dostał Nobla za taką pracę jak "ekonomiczne podstawy zachowań ludzkich"
    Z pracy tej wynika jedno - ludzie zachowują się tak jakby kalkulowali nawet jeśli robią to nieświadomie.

    Dodam do tej absolutnej prawdy minimalną modyfikację:
    Słowo "nawet" zamieniłbym na "zwłaszcza"

    Koniec dyskusji. Tak było, jest i będzie.

    • Like 5
  21. 7 godzin temu, jerry napisał(a):

    Jaki według Was jest maksymalny, sensowny i racjonalny wiek aby strzelić sobie dziecko? Czy 50 latek płodzący pierworodnego to według Was już przesada lub głupota?

     

    Jeśli masz pieniądze - to nie ma żadnego znaczenia.

    Możesz spłodzić dziecko teoretycznie nawet jako 70 latek i wszystko będzie OK.
    Pytanie zadałbym inne - czy w dzisiejszych czasach, w tych realiach, w tych warunkach w ogóle jest sens posiadać dzieci ?
    Niezależnie od wieku.

    • Like 10
    • Dzięki 1
  22. W dniu 18.03.2024 o 18:02, Morfeusz napisał(a):

    Ważne, żeby mieć gumy bo teraz młode samice są w tej kwestii idiotkami i roznoszą syfy, ta też sprawdziłem pozwoliła by bez, a za weneryki podziękuję.


    Zasada naczelna męsko-damskiego BHP jest taka:
    - kochanie, a ile Ci muszę dopłacić za seks bez gumki ?

    I jeśli dama powie - 100, 200, 1000 czy pierdyliard peelenów (z Morawieckim), a nawet bitkojnów - żegnamy się czule i życzymy najlepszego wszystko jedno czego.
    A jeśli powie:
    - misiaczku, mowy nie ma, bez gumki to za całe złoto z Fort Knox nie dam - wtedy jej powiadasz:
    - no właśnie chciałem sprawdzić czy rozsądna jesteś

    A ona na to:
    - mój Ty harcowniku jedyny na Ziemi (tej Ziemi), siadaj, odpalaj, przyjeżdżaj, bo właśnie siedzę sama i pogrążam się w melancholijnych rozważaniach, których lejtmotywem jest retoryczne pytanie - dlaczego Cię tu jeszcze nie ma ? 

    Oczywiście zdarza się, że powyższy dialog nie musi od razu zatrącać aż tak wysublimowaną intelektualną socjetą w tym burdelu, ale poza tym wszystko się zgadza.

    • Haha 4
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.