Skocz do zawartości

deleteduser69

Samice
  • Postów

    1640
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    3.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser69

  1. @SzatanKrieger Nie wiem czy to jest dobre określenie, harmonia mi się kojarzy ze spokojem, a u hybryd może być jakiś pierwiastek eeee szaleństwa czyli np. jedna energia zaczyna nagle dominować na pewien czas. @RENGERS dobrze mi się wydaje, masz tak czasami?
  2. Tak, hybrydy są najbardziej pociągający/ce. Oni są tj. najpełniejsi z tymi energiami (najlepiej zbalansowani) lub inaczej mówiąc trafiają do większości, którzy mają jakieś braki energii. I żeby nie mówić tylko o swoim guście to wydaje mi się, że aktorzy/aktorki hollywoodzkie są właśnie takimi hybrydami (dlatego potrafią tak dobrze grać różne role).
  3. No właśnie @Duch Zgubiony i tu leży wada forum jako takiego, nie da się zweryfikować czy Rengers tylko udaje czarusia typu James Dean czy faktycznie taki jest, czy androgeniczna tylko zaniża sobie urodę a tak naprawdę jest bardzo ładna itp. itd. Dlatego to co opisujemy nie poddaje się żadnej naocznej weryfikacji (jak wyglądamy, jakie są odczucia innych wobec naszych relacji, a nie tylko jak my je opisujemy). Wada forum, tu możemy robić z siebie kogoś innego albo źle się oceniać i wyciągać na tej podstawie błędne wnioski.
  4. Tą energię mam mniej zaburzoną, nie jestem kontrolująca i polegam na ludziach, ufam ludziom. A tak w ogóle nie brałam pod uwagę, że trzeba zadbać o obie energie, myślałam że tylko zgodną ze swoją płcią (jeśli wierzyć w taką ezoterykę w ogóle). Myślałam, że po prostu trzeba będąc facetem znaleźć męskie towarzystwo i kobiecą partnerkę, jak kobietą kobiece towarzystwo i męskiego partnera. Ale to u mnie w ogóle nie działa, jako że dominuje u mnie męska energia to z męskimi facetami się zaczynam kłócić (jakby rywalizować), z kobiecymi kobietami nie mam wspólnego języka. Rozumiem że Wy @SzatanKrieger @Feniks77 macie podobnie, męscy faceci to dla Was np. dupki nie do wytrzymania? Myślałam nawet, że jakbym była lesbijką to byłoby mi łatwiej, ale nie czuję do nich pociągu seksualnego i nawet tu jestem zablokowana. xD Ostatecznie chciałabym mieć faceta, który żyłby sobie obok i miał mnie gdzieś i ja jego (nie kontrolowalibyśmy siebie). Biedne dziecko z takiego związku znowu by powieliło jakieś dziwne relacje dalej, poza tym układ FWB raczej nie przewiduje posiadanie dziecka i stawia na osobne mieszkanie. Z tego co widzę ludzie chcą się zakochać, szukają miłości, nawet emocjonalnych rollercoasterów. Więc albo FWB albo związek typu romantiko i deklarowanie po wszystkich social mediach jacy jesteśmy złączeni i zakochani, czyli rzeczy które mi nie do końca odpowiadają. Ostatecznie zapewne wyląduję w FWB i będę miała jedno dziecko i dobre układy z ojcem dla dobra dziecka, z którym się rozstanę po pewnym czasie (taki jest mój wstępny plan ze wszystkich moich opcji). Aha i co do innego tematu, ale tam nie chcę robić offtopica, @SzatanKrieger babcia nie była nadopiekuńcza, mama tak pół na pół, wysyłała mnie w świat ale wyręczała mnie w wielu rzeczach.
  5. @SSydney może to od wrażliwości zależy czy relacje z rodzicami wpływają na nasze dalsze zachowania.
  6. Bardziej chłopem (jakoś słowo dziad mi nie pasuje xD). Przyczyny opisałam nieco tutaj: Problemy z bliskością, dystansowanie się i jakaś blokada w okazywaniu czułości. W dodatku z jakiegoś powodu wolę umacniać swoją chłopowatość. Dodam coś od siebie: Jedynie czego nie robię jako zraniona kobieta to nie przepraszam za to jaka jestem ('apologizes for who she is'). Co pomaga? Jeśli się znajdzie kogoś kto nam (i co ważne - innym) imponuje i ta osoba jest niezwykle szczera przed ludźmi, wówczas ja powielałam zachowania tej osoby, też zaczęłam być szczera. Niestety kontakt się urwał i znowu się bardziej zamknęłam w sobie. xDD Aha no i trzeba mieć ludzi którzy Cię akceptują (no bo jak inaczej masz się uczyć szczerości). Ciekawi mnie czy jak znalazłabym faceta przed którym chciałabym być szczera (jak rozumiem on koniecznie musi być w typie mojego ojca, powielałam z białorycerzami relację z bratem czyli bardziej typ 'kumpla / przyjaciela' ale te relacje z rodzeństwem to są nieważne) to czy nie byłby takim plasterkiem na ranę, którego chciałabym się pozbyć jak już się uleczę dzięki niemu. Daj coś od siebie przykłady jak mężczyzna powinien naprawiać swoją męską energię.
  7. Ciekawa wskazówka. Może udajesz kogoś kim nie jesteś, w pewnym sensie trzeba się pogodzić z tym kim się jest i dopiero starać polepszać swoje życie. Dało mi to do myślenia, chociaż już mi na to zwracano uwagę, że dystansuję się od facetów (dokładnie tak jak jestem zdystansowana od ojca i z tego powodu właśnie). Nie mamy tak jak u zwierząt, że po kopulacji męski rodzic może iść w cholerę, brak miłości/akceptacji/bliskości jednego z rodziców powoduje u nas kłopoty w relacjach, powielamy te wzorce dalej. Mój ojciec był zdystansowany, bo jak mi kiedyś powiedział (miałam kłopoty w szkole) on nie może się za bardzo przejmować (w domyśle dla własnego zdrowia, bo jest zbyt emocjonalny). I tak jak patrzę to tak, siostra ma z nim lepsze relacje i automatycznie z facetami również (jak już jakiś się pojawia). Brat powiela dobry wzorzec relacji z matką, szuka ciepłej rodzinnej kobiety jak ona i raczej nie ma problemu z kobietami. Moja mama też chciała tylko dzieci i żyć dla rodziny, ja to samo nie wiem czego, chyba niczego nie chcę.
  8. O co mi chodzi, otóż ostatnio po rozmowach doszłam do wniosku, że wiele ludzi (chcąc nie chcąc) robi w życiu dokładnie to samo, żyje tak jak ich rodzice (jeden z rodziców) i to niezależnie od tego czy dorastali w podobnych warunkach, niezależnie nawet od wychowania. Zaczęłam myśleć o swoim życiu i tak, ja tak samo jak mama byłam nieśmiała i wolno się rozkręcam, ona identyko zaczynała od wielkiej nieśmiałości, potem zrobiła się waleczna i miała gdzieś co sobie ludzie pomyślą, aż do tego że np. po odejściu z pracy wywalczyła sobie wysoki bonus pieniężny na odchodne (groźbami xD). I właśnie pod wpływem tych rozmów przypomniałam sobie jak mi mówiła, że była nieśmiała jak ja i z czasem po prostu zaczęła mieć wyjebkę. Co do taty to nie wiem, jego życiorys przed założeniem rodziny jest dla mnie tajemnicą. Pytanie moje do Was, bądźcie szczery - Wy też powielacie w życiu schematy rodzica/ów? I to tak identyko i niezależnie od innych rzeczy? Jak to u Was jest? Czy geny są determinujące, a cała reszta to tylko jakieś szlify?
  9. Z obcym po jednorazowej nocy - nie, musiałabym być cholernie bogata by tak zrobić. Z byle kim do związku? Ten związek zapewne szybko by się rozleciał. Albo popadłabym w alkoholizm by zapomnieć o swojej durnocie i mieć wyjebane z kim żyję.
  10. Może nie jednocześnie, ale trudno by ludzie całe życie byli wierni. Np. jedna strona częściej zdradzała, a druga raz, parę razy na wyjeździe, a dzieciak i tak zrobiony po tej drugiej stronie (bo akurat zrobiony z jakąś desperatką która obniżyła poprzeczkę i polowała na dawcę). Więc jak piszę, zakładam z góry że nikogo mi nie szkoda i tyle.
  11. Ale ten zdradzony pewnie sam coś niechcący strzelił na boku tak że ten.. nie szkoda mi nikogo.
  12. A tak serio. Jeśli ten gorszy Cię zdradzi to dopiero będziesz wkurzona, że obniżyłaś poprzeczkę i nic z tego nie masz. To już lepiej być zdradzoną przez tego atrakcyjnego. Zresztą bądźmy szczerzy, mając do wyboru raczej trudno byłoby wybrać gorszą opcję.
  13. Najlepiej mieć wszystkich facetów i o nic się nie martwić. O ile inne kobiety też mają wszystkich. xD
  14. Ludzie chcą zdradzać, bo to leży w ich interesie i mają na to ochotę. Dlatego m. in. nie chcą brać nice guya / nice girl do związku chociaż tak deklarują, bo trudniej przychodzi zdradzanie dobrych ludzi. 'Zasługujesz na kogoś lepszego' nie jest aż taką ściemą w gruncie rzeczy.
  15. @Analconda no to musisz pić w towarzystwie.
  16. No nie pisałam że beka, jak się ma nie szukam związku / co za głupie udawanie do kręcę z 2 Azjatkami. No chyba, że nie szukasz tylko je bajerujesz i związku wcale nie będzie, Azjatki są naiwne ew. godzą się na luźną relację (czyli dokładnie to samo co Polki z zachodnio-południowymi). Czyli układ sam w sobie dobry, ale dopiero gdy ja w takim jestem. To właśnie często robicie na forum oskarżenia pod adresem kobiet i potem robienie dokładnie tego samego co one. Tak jak @Androgeniczna napisała, że feministka (w sensie wyzwolona szukająca zagranicznych facetów) - redpillowiec to prawie to samo.
  17. @Messer Ja miałam inaczej, potrafiłam udawać normalność w najgorszych stanach jak mnie ktoś zagadał, chociaż nie gadałam z nikim od wielu dni na przykład. Może to kobieca cecha. W najgorszych chwilach nie przyszło mi do głowy by zagadywać do randomów, no ale ok.
  18. Ja już nie jestem taka młoda! Ja to widzę inaczej, skoro kobiety to bardziej socjalna płeć to brak znajomych jest bardziej zastanawiający i wskazuje na większe felery. Albo np. samotny facet może sobie jeździć na wycieczki skoro nie ma znajomych i nikogo to nie dziwi, a samotna kobieta no to już jest zastanawiające czemu z nikim nie jest (np. dla bezpieczeństwa na wycieczce). Chociaż może taką samotną sierotą zawsze ktoś się zaopiekuje. xD Kobiety zazwyczaj pierdolą głupoty albo pierdolą o głupotach, każdy kto tak robi zdobywa atencję. Sami piszecie, że na forum te głupsze tematy zbierają dużo atencji. Założyłabym konto na yt z contentem identycznym jak Marek Kotoński jako atrakcyjna kobieta to by mnie ludzie i tak olali albo zjedli. Piszecie o tinderze? W życiu jako facet nie miałabym tam konta. Bo tak się nie robi. Chcielibyście żeby Was zaczepiały jakieś randomy w fastfoodach?
  19. Po co temat i to jeszcze w rezerwacie. Ponieważ arch musi nas nauczać i zdominować, bo ex się nauczyć nie dała i zwiała, więc musi teraz to przychodzić by sobie to odbić i nauczyć i zdominować przynajmniej całe forum. Jedna baba to ekwiwalent całego forum. xD Poznaj Halinko moc odmowy. Niech jeszcze napisze, że kobieta jest tylko dodatkiem do mężczyzny. To jest normalnie kopalnia beki.
  20. @Kespert to jak się rozwiązała ta sprawa? @SzatanKrieger różnica między nami jest taka, że Ty chcesz przede wszystkim z ludźmi dobrze żyć, a ja niektórych wolałabym niszczyć zanim zaczną robić syf. Z ludźmi można się dogadywać np. z Tobą chyba można by bez problemu w taki sposób jak napisałeś, ale niektórzy są chamami i trzeba ich po chamsku zwalczać. Zrobiłam rozeznanie i prowodyrka ma tak naprawdę na pieńku z wieloma osobami, to po co taka osoba i jeszcze eskalująca konflikty w czasie napiętych sytuacji? Do widzenia. Co jeszcze zrobiłam to poobserwowałam jak sobie inni radzą z ludźmi w miarę zbliżonych sytuacjach i mam pewne wnioski. Spokój przede wszystkim, i właściwe decyzje. Wystarczy, że będą się bali zwalczenia przez inną grupę, przegranie będzie się wiązało z bolesnymi skutkami. Upadek to raczej sytuacja kiedy za Twoimi plecami wybierają sobie kogoś kto zajmie Twoje miejsce, kierowanie grupą to tak naprawdę wykonywanie woli grupy nie własnej.. no ale nie chcę filozofować. Dzięki wszystkim za wypowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.