Skocz do zawartości

Genialny Żółw

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    400.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Genialny Żółw

  1. 6 godzin temu, Piccardo napisał(a):

    @$Szarak$@Genialny Żółw

     

    🤔 Fajne macie podejście 🤣 przemoc be, aj tam zaraz zbankrutują co najwyżej będzie im się gorzej żyło, taki mamy klimat nie 🤣. Jak na talerzu jedyne co będziecie mieć to robale to mam nadzieję że będziecie zajadać ze smakiem w końcu jeden traci drugi zyska taki rynek 🤣. Uwielbiam ludzi którzy rzeczywistość pomijają... Jest jawne i celowe działanie pod różnymi agendami finalnie nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy, w wielu państwach testuje się już środki "dobrowolnego" niewolnictwa tylko trzeba ludziom najpierw wszystko zabrać i wszystko zniszczyć, przemysł, żywność a przede wszystkim niezależność, w końcu samowystarczalność żywieniowa to też część niezależności. W końcu walka jest o klimat tfu sory CO2! Trzeba zejść o 90% w dół tak mówi minister polska czy tam ministra 🤣. Rolnicy a wraz z nimi ludzie powinni zrobić to co zrobiono w Rumunii rozstrzelać zdrajców tyle i aż tyle, więc jedyna część z którą się mogę zgodzić że nie trzeba atakować osób 3 ale właśnie zgodzę się że winnych, tyle że na protesty to czasu już dawno nie ma, a niewola jest za rogiem, CBDC już niebawem będziecie piszczeć cieńko kiedy wszystko będą wam kontrolować.

     

    Zapomniał bym, cytat Pinokia "ludzie są tak głupi że to działa niesamowite!"

    @$Szarak$

    Miałeś tutaj na myśli "wolny rynek" w kontekście obecnych praw na zasadzie że ludzie konkurują? Jeśli tak to zgadzam się, natomiast w tej sytuacji jest sprawa do rozwiązania – kwestia ogarnięcia szybko jakiś przepisów, które każdego w miarę pogodzą. Szacunek dla rolników się należy choć każdy powinien też świadom konsekwencji np. brania kredytów i tego że ludzi zwyczajnie nie mogą więcej przeżreć. Dodatkowo mamy demografię. U rolników też jest syndrom „januszerki” więc święci nie są – mieli przez ostatnie naście lat bardzo dobrze.

     

    Chciałbym jednak zauważyć, że pojęcie "wolnego rynku", takie jakie znamy dzięki korwinizmowi, to rynek, na którym wszystko jest dozwolone. Wolny rynek – rynek gdzie wszystko wolno. Prowadzi to w konsekwencji do anarchii. Podobnie jak nacjonalizm prowadzi do faszyzmu. Tak było zawsze.

     

    Osobiście jestem bardzo zainteresowany tym, jak kraje Unii Europejskiej zareagują na wspólny problem. Jest to pierwszy przypadek, gdzie sprawa dotyczy większości jak nie wszystkich krajów członkowskich. Ciekawi mnie, czy poszczególne kraje wprowadzą własne regulacje, czy też powstanie jeden wspólny wzorzec postępowania. Mam pewność i trzymam mocno kciuki, że wyjdziemy z tego kryzysu silniejsi jako Wolni Ludzie Zachodu.

     

    W dzisiejszym świecie wszystko zmieniająca się sytuacja stanowi wyzwanie dla rządów i instytucji regulujących, które często nie nadążają za tempem zmian. Problem leży w tym że ciężko wprowadza się zmiany w przepisach jeśli każda rzecz jest wykorzystywania przez ruską propagandę do destabilizowania wolnego świata zachodu Ludzie wiele rzeczy mogą interpretować jako próbę zabrania im wolności. To jest nasz prawdziwy problem. Także w pewnym sensie większość chce zmian regulacyjnych a później sama je sabotuje.

     

    Debata powinna polegać na tym jak to rozwiązać, żeby każdy był w miarę zadowolony. Do tego potrzeba dojrzałości i świadomości. Dla naszego dobra i przyszłości musimy to dostrzec i spróbować zrozumieć ten proces Panowie!

     

    Nie wniesiemy NIC konstruktywnego dla tego świata, szerząc nienawiść i pozwalając na to aby nasz światopogląd zmieniał się po obejrzeniu zmanipulowanego artykułu ze zdjęciami kilku zniszczonych nagrobków w krzakach. Tak samo oglądając dziadka, który żali się że Ukrainka robi w sklepie zakupy i nie wrzuciła akurat w ten dzień jak on ją obserwował konserwy do koszyka z datkami.

     

    Niby się tego spodziewałem, jednak zmartwiło mnie to, że wracam na forum po kilku latach i zamiast merytorycznej dyskusji powstało jakieś kółko wzajemnej adoracji skoncentrowane na przyjmowaniu propagandy manifestujące zapędy nacjonalistyczne. Widzę wrogość wobec sąsiednich państw i ich obywateli. Być może wcześniej tego nie dostrzegałem. Może niektórzy powinni zrobić sobie małą przerwę na refleksje i wyjechać na rok w Bieszczady?

    • Like 1
  2. @$Szarak$ Poznań pełna kulturka - jestem dumny. 

     

    PS. Prowadzę dodatkowo i nieco hobbystycznie małą działalność rolniczą. Tutaj jednak, dla moich kolegów i koleżanek, problemem w większej skali jest import z Chin. 

     

    Może warto by poprostestować przeciw importowi od tych komuchów, a nieco zejść z naszego sąsiada, który chciałby przynależeć do części świata Liberalno-Demokratycznego.

     

    Naród, który nie tak dawno przeżył komunizm i był ofiarą nacjonalistów powinien dostrzegać i być wyczulony na takie postawy i stawać zawsze po stronie Wolności.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  3. 24 minuty temu, $Szarak$ napisał(a):

    @Brat Jan A kto tam ich wie. 

     

    Według mnie krótko pisząc - po prostu przesadzają.

     

     

    Moim zdaniem, protest powinien być w pierwszej kolejności skierowany do władz i osób odpowiedzialnych za tworzenie przepisów. Jeśli sytuacja tego wymaga, w ostateczności można go przenieść na granicę – powtarzam w ostateczności.

    Organizacja protestu powinna być starannie zaplanowana i skoordynowana. Ten protest był raczej zorganizowany niż spontaniczny. Organizatorzy powinni określić klarowne zasady i granice dla wszystkich uczestników, aby zapewnić bezpieczeństwo i skuteczność działań.

    Uczestnicy protestu powinni stosować się do zasad i pilnować się wzajemnie aby nikt nie przekroczył wyznaczonych granic.

    Powinno wyznaczyć się jasne cele metody działania aby przekazać swoje postulaty w sposób pokojowy i zgodny z prawem.

    Dbałość o porządek i przestrzeganie ustalonych zasad podnosi wiarygodność protestujących oraz sprzyja budowaniu pozytywnego obrazu ich działań w społeczeństwie.

    Jednakże, przekroczenie pewnych granic, prowadzące do aktów przemocy, nie jest akceptowane. Takie zachowania mogą mieć negatywne konsekwencje dla relacji między Polską a Ukrainą. Tutaj zostały przekroczenie pewne granice – doszło do rękoczynów. Takie akcje będą miały negatywne konsekwencje dla relacji między Polską a Ukrainą.

    Najgorsze, że jest to też pożywka dla ruskich Trolli, którą będą wykorzystywać do pogłębiania podziałów. Należy być na to wyczulonym i świadomym, że mamy wojnę informacyjną. Wojna to już nie są tylko czołgi i zielone ludziki, tak jak w gierkach komputerowych

    • Dzięki 1
  4. Godzinę temu, Eskel napisał(a):

     

    Zabawne że napisałeś to kilka dni po tym, jak Ursula von der Leyen, która jest Niemką, umieściła na swoim profilu informację że Auschwitz było na terenie Polski. Zakończyło się to wielkim skandalem i Pani Ula musiała zmienić wpis. Uważasz, że jest to osoba której brak świadomości historycznej?

    Ale to jest też człowiek.. i wcale nie musi mieć aż takiej świadomości delikatności tej kwestii. Ma na głowie pewnie masę ważniejszych spraw. My naprawdę nie jesteśmy jedyni we wszechświecie żeby każdy wpis o nas analizowało 20 specjalistów od "Polskoznawstwa".  Za to ją obserwuje masa ludzi i  co tydzień można by się do czegoś doczepić. Nasi politycy też strzelają gafy na arenie międzynarodowej. Może miała dobre intencje, nie jest świadoma delikatności kwestii związanych z historią i pamięcią, zwłaszcza w kontekście niemieckich zbrodni wojennych na terenie Polski. Może nie jest to zwyczajnie jej konik.  Strzeliła gafę, dostała feedback, poprawiła wpis. Nie wszystko na świecie jest przemyślanym spiskiem przeciwko Polsce. Świat to bałagan a ludzie sią tylko ludźmi.

     

     

    Pamiętaj, że koncentrujesz się na tym, co chcesz zobaczyć. Z drugiej strony, nauczyciele uczą o wojnie w szkołach. Niemcy mają również muzea i miejsca pamięci, gdzie ludzie mogą dowiedzieć się więcej o historii wojny. To wszystko pomaga ludziom zrozumieć, jak straszne były tamte czasy i dlaczego ważne jest, żeby o nich pamiętać.

    Niemcy podejmują wiele działań, żeby pamiętać o Holokauście. Mają muzea i pomniki, uczą o nim w szkołach. Niemcy mają specjalne dni, kiedy wspominają ofiary. Badają także, co się stało, żeby zrozumieć. Pomagają ocalałym. Ludzie w szkołach uczą się o tym obowiązkowo. Wszystko po to, żeby nie popełnić tych samych błędów. Mierzą się z tym, na ile mogą. Ale też jest jakaś granica "kajania się". Warto to docenić.

     

    Godzinę temu, Eskel napisał(a):

     

    Nigdzie nie napisałem, że Niemcy przeznaczyły ogromne pieniądze na rozpowszechnianie hasła "polskie obozy śmierci". Natomiast robili wszystko aby z historii wymazać winę Niemców, między innymi zrzucając ją na tajemniczych nazistów, którzy jak rozumiem przylecieli na teren Niemiec z jakiejś innej planety.

     

    Patrz wyżej.

  5. 49 minut temu, Brat Przemysław napisał(a):

    https://kresy.pl/wydarzenia/polski-cmentarz-w-brodach-na-ukrainie-zostal-zrownany-z-ziemia-foto/

    "W Brodach, w obwodzie tarnopolskim, Ukraińcy z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu zrównali z ziemią cmentarz wojenny zwany też “polskim cmentarzem”, na którym spoczywają żołnierze walczący podczas I wojny światowej oraz wojny polsko-bolszewickiej."

    "W 2011 i 2012 roku cmentarz w Brodach został gruntownie uporządkowany dzięki Stowarzyszenia Huta Pieniacka, motocyklistów i ludzi dobrej woli. Każdego roku pojawiali się na nim wolontariusze z Polski, którzy porządkowali jego teren."

     

    To zrobiło kilku najebanych roboli... Ważne jest, aby takie incydenty były potępiane przez władze lokalne oraz społeczności lokalne - co jest nawet ujęte w tym artykule. Szacunek dla administracji i lokalnej społeczności, Brawo! 

     

    Natomiast sam artykuł gdzie autor się nie podpisał, gdzie tytuł i nagłówek brzmią:

     

    W Brodach, w obwodzie tarnopolskim, Ukraińcy z wykorzystaniem ciężkiego sprzętu zrównali z ziemią cmentarz wojenny zwany też “polskim cmentarzem”, na którym spoczywają żołnierze walczący podczas I wojny światowej oraz wojny polsko-bolszewickiej.

     

    nakazuje zapalenie lampki ostrzegawczej co takimi publikacjami chcą osiągnąć: Kresy.pl

     

    Równie dobrze można by z tego emocjonalnego incydentu zrobić spoko artykuł o tym jak reagują lokalne władze i lokalna społeczność.

     

  6. W dniu 9.02.2024 o 11:47, Eskel napisał(a):

    1. Niemcy nie otwierają u nas firm i fabryk żeby nam wspaniałomyślnie zadośćuczynić straty wojenne i ludobójstwo, ale dlatego że im się to po prostu opłaca.

    2. Nie ma niczego "dziecinnego" czy uwłaczającego w domaganiu się reparacji wojennych od kraju odpowiadającego za tak gigantyczne zniszczenie Polski oraz masową eksterminację miejscowej ludności. Nie bez powodu Niemcy wpompowali naprawdę ogromne środki przez wiele lat, aby w światowej opinii publicznej zdjąć z siebie odium chorych zwyrodnialców. Doskonale wiedzą co zrobili i jak się sprawę powinno załatwić. Pamiętam też, jak po fali pojawiających się mimochodem określeń "polskie obozy zagłady", polskie organizacje zaczęły akcję internetową "German Death Camps". Niemcom było wtedy bardzo nie do śmiechu.

    3. Pamiętajmy o jednym: w tym świecie jeśli sam siebie nie szanujesz, to nikt cię nie będzie szanował.

     

    1. 

    Niemieckie inwestycje choć, nie są charytatywne, przynoszą korzyści dla Polaków poprzez:

     

    - Tworzenie miejsc pracy: Inwestycje niemieckie mogą przyczynić się do tworzenia nowych miejsc pracy w Polsce, co z kolei wpływa na obniżenie poziomu bezrobocia i poprawę sytuacji finansowej wielu rodzin.

     

    - Transfer know-how i technologii: Niemieckie firmy często przynoszą ze sobą nowe technologie, know-how oraz poprawiają efektywności i innowacyjność polskich firm co zwiększa ich konkurencyjność na rynku globalnym.  

     

    - Rozwój infrastruktury: Niektóre inwestycje niemieckie mogą skupiać się na rozwijaniu infrastruktury, co przyczynia się  do poprawy warunków życia w danej okolicy poprzez nowe drogi, linie kolejowe, obiekty sportowe czy centra handlowe.

     

    - Zwiększenie eksportu: Inwestycje niemieckie mogą prowadzić do wzrostu produkcji i eksportu towarów i usług polskich firm na rynki międzynarodowe, co z kolei przyczynia się do wzrostu dochodów narodowych i podniesienia standardów życia.

     

    - Wpływ na relacje pracownicze: W niektórych przypadkach inwestycje niemieckie mogą wprowadzać nowe standardy dotyczące relacji pracowniczych, wynagrodzeń, warunków pracy i bezpieczeństwa, co może pozytywnie wpłynąć na jakość życia pracowników.


    Gdyby tych inwestycji nie było, Polska straciłaby szereg możliwości rozwojowych, w tym potencjał wzrostu gospodarczego, podniesienie standardów życia oraz poprawę konkurencyjności na rynku międzynarodowym. Niemieckie inwestycje przynoszą korzyści Niemcom i Polsce. Jest to zdecydowanie relacja Win-Win. Zapytaj się mieszkańców: Wrocławia, Wrześni, Zgorzelca, Głogówka, Bolesławca, Paczkowa, Lubomierza, Świdnicy, Opola, Kędzierzyna-Koźla... itp. itd. którzy korzystają na tych inwestycjach.

     

    2. 

    Nigdy nie odnotowano, by niemieckie władze, czy oficjalne instytucje, używały terminu "Polish death camps" w oficjalnych dokumentach czy komunikatach. Jest to istotny fakt w kontekście dyskusji na ten temat.

    Wielokrotne przypadki stosowania tego sformułowania mogą być wynikiem błędów w tłumaczeniach lub braku świadomości historycznej osób je używających, a nie celowego działania czy promocji terminu przez Niemców. Ważne jest zatem, aby spojrzeć na ten termin z uwzględnieniem kontekstu i przypadków, gdzie jego użycie mogło być wynikiem niedokładnego tłumaczenia lub braku wiedzy na temat kontrowersji związanych z terminologią historyczną.

    Niektóre osoby publiczne, w tym politycy, dziennikarze, czy celebryci, mogły używać tego terminu w swoich wypowiedziach lub artykułach, nieświadomie bądź celowo, co wywoływało kontrowersje i oburzenie.

    Zarzuty, jakoby Niemcy przeznaczyli ogromne pieniądze na promocję tego terminu są absurdalne i czystym przekłamaniem. Najprawdopodobniej doszło do błędu w tłumaczeniu, jakie zdarza się ostatnio we wielu artykułach i nagłówkach, co wyłapały ruskie onuce, wykorzystując to w celu wywołania gwałtownych reakcji. Polscy nacjonaliści w to uwierzy i przyjęli tę wersję rzeczywistości.

     

    3. 

    Rezygnacja z żądania reparacji niekoniecznie musi być uważana za oznakę słabości Polski. Dlaczego?

    Zrezygnowanie z reparacji może pokazać, że jesteśmy gotowi na przebaczenie i budowanie lepszych relacji z Niemcami i innymi krajami. To jest wyrazem dojrzałości.

    Zamiast się upierać, możemy skupić się na budowaniu współpracy, rozwoju gospodarczym i kulturalnym oraz rozwiązywaniu bieżących problemów.

    Odstąpienie od reparacji może pomóc uniknąć dalszych konfliktów międzynarodowych i zbudować pozytywną reputację Polski jako stabilnego partnera.

    To nie oznacza, że rezygnujemy z obrony naszych interesów. To świadoma decyzja, aby skupić się na współpracy i rozwoju.

    W polityce międzynarodowej kluczowa jest elastyczność. Odstąpienie od reparacji może być postrzegane jako pragmatyczne podejście.

    Podsumowując, rezygnacja z reparacji może być interpretowana jako wyraz mądrości i pragmatyzmu, nie jako słabość. Ważne jest, aby nasze decyzje służyły długoterminowym interesom Polski i budowaniu pozytywnych relacji międzynarodowych. Koncentrowanie się na reparacjach nie jest w naszym interesie narodowym.

  7. 24 minuty temu, Brat Jan napisał(a):

    Znając naszych "zarządców warszawskich" trochę jestem po stronie @Genialny Żółw ia.

    Nawet gdyby "Warszawka" dostałą kasę to przepierdoli podobnie jak Ukry pomoc wojenną.

     

     

    No tak, a jak są ich inwestycje to wartość płynie do ludzi. Jak ktoś bardzo czuje się poszkodowany w tym wszystkim to niech optuje za jakimiś inwestycjami a nie dej i dej pieniądze.

     

    Dlatego jestem ciekaw co by tych krzykaczy o reparacje zaspokoiło aby poczuli nareszcie poczucie sprawiedliwości. 

     

    Może zrobię jakiś nowy wątek na forum lub podczepię się pod istniejący bo nie o tym jest tutaj rozmowa (wyszło tak spontanicznie).  Zwyczajnie wkurwia mnie nacjonalizm. On był dobry 100 lat temu, Teraz nie tędy droga.

    14 minut temu, Obliteraror napisał(a):

    Mała dygresja ;)

     

    Nacjonalista szanuje inne kraje, jedynie priorytetem dla niego jest własny interes narodowy. Innych narodów nie szanuje szowinista.

    Ściana tekstu ale oczywiście jak to u nas dygresje i łapanie za słówka. Rozumiem.

     

    Ok. to czy bicie piany o reparacje przy obecnym stanie rzeczy to działanie w interesie narodowym?

     

    Gdzie napisałem że przy obecnym stanie rzeczy, ROCZNA wartość pieniężna płynąca do kieszeni Polaków bezpośrednio z inwestycji niemieckich to równowartość reparacji wypłacanych przez 30 LAT Namibii oficjalnie?  Już chuj z sojuszami.

     

     

  8. 6 minut temu, Eskel napisał(a):

    1. Niemcy nie otwierają u nas firm i fabryk żeby nam wspaniałomyślnie zadośćuczynić straty wojenne i ludobójstwo, ale dlatego że im się to po prostu opłaca.

    2. Nie ma niczego "dziecinnego" czy uwłaczającego w domaganiu się reparacji wojennych od kraju odpowiadającego za tak gigantyczne zniszczenie Polski oraz masową eksterminację miejscowej ludności. Nie bez powodu Niemcy wpompowali naprawdę ogromne środki przez wiele lat, aby w światowej opinii publicznej zdjąć z siebie odium chorych zwyrodnialców. Doskonale wiedzą co zrobili i jak się sprawę powinno załatwić. Pamiętam też, jak po fali pojawiających się mimochodem określeń "polskie obozy zagłady", polskie organizacje zaczęły akcję internetową "German Death Camps". Niemcom było wtedy bardzo nie do śmiechu.

    3. Pamiętajmy o jednym: w tym świecie jeśli sam siebie nie szanujesz, to nikt cię nie będzie szanował.

     

    1 minutę temu, lxdead napisał(a):

    A dziękuję za komplement. Z kolegi z kolei dumny mógłby być jedynie Himmler. 😏

     Proszę przedstawcie w takim razie swoje propozycje odnośnie szczegółów technicznych, wartości odszkodowań itp. Chciałbym poznać wasz punkt widzenia jak miałoby to wyglądać.

    13 minut temu, lxdead napisał(a):

    A dziękuję za komplement. Z kolegi z kolei dumny mógłby być jedynie Himmler. 😏

    W senise że wczesny Dmowski nie był nacjonalistą. Bo np. szanował inne kraje. Jak załapałeś sarkazm do ja również dziękuję za ten sarkazm w moją stronę :)

    • Like 1
  9. 9 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

    Ależ proszę bardzo. Pierwsze dwa zdania z głowy no to reszta. 

    W jaki sposób żądanie zadośćuczynienia (bo tym są reparacje) za straty wojenne jest działaniem na niekorzyść ogólnego dobra? Czas nie ma tu nic do rzeczy.

    To jest policzone, jest rządowy raport. Zrobiony za pisu, ale jest. 

    Mentalnością zwycięzcy nie jest podejście, że się nie da. Tak podchodzą dzieci. 

    Ty masz podejście Karyny, której zajebał Seba, ale mógł zabić, poza tym kupił kwiatki, więc jest dobrze. 

     

    Odnieś się do tego co napisałem koledze Magos Daminus

     

    Spokojnie spróbuję to tobie wytłumaczyć;

     

    Dali na inwestycje 1 miliard EUR.  Wypłacane przez 30 lat!!! Oficjalnie są to reparacje bo Namibia leży na drugiej półkuli i nie ma żadnych powiązań biznesowych z Niemcami. My jesteśmy ich sąsiadami i z samego tego faktu korzystamy i nie trzeba tego nazywać reparacją. 

     

    Teraz zobacz jaki kapitał niemiecki jest u Nas. Człowiek dobrze zarabia w niemieckiej firmie (jak na polskie warunki) i jest traktowany jak człowiek. No sorry ale widać różnicę pomiędzy kulturą pracy w januszeksie i zachodnią firmą.  To jest to dla nas oczywiste. No i pewnym sensie pośrednie jest to reparacją tylko "nieoficjalna". 

     

    Rozumiem że usatysfakcjonowałoby Ciebie, gdyby Niemcy wyjęły kalkulator, wyliczyły i publicznie ogłosiły że w 460 000 miejsc pracy które dał ich kapitał, gdzie standard jest wyższy przeciętnie zarabia się 1 000 zł więcej na miesiąc.  Czyli 460 000 osób dostaje miesięcznie 1 000 więcej co daje 1 000 x 12 x = 5 520 000 000 zł podzielić na kurs EUR 4,5 = 1, 22 Miliarda EUR. Czyli za samach miejsc pracy rocznie do kieszeni Polaków trafia BEZPOŚREDNIO więcej niż za oficjalne reparacje za zabicie 100 000 ludzi w Namibii.

  10. 55 minut temu, Confuser napisał(a):


    No pewnie że się nie da..
    Poza tym co - 100 lat? No w morde, pewnie. Nawet te 80 na tą chwilę. Przecież inflacja, dedukcja, gentryfikacja i ześlązaczenie przekreśla wszystko.

    No i w ogóle nie wiem, nie ma żadnego precedensu.

    A nie, czekaj..
    https://www.rp.pl/kraj/art102821-niemcy-placa-za-ludobojstwo-w-namibii-to-nie-reparacje

    A tu cyk, Polska znowu te "100" lat za murzynami.

     

    Spokojnie spróbuję to tobie wytłumaczyć;

     

    Dali na inwestycje 1 miliard EUR.  Wypłacane przez 30 lat!!! Oficjalnie są to reparacje bo Namibia leży na drugiej półkuli i nie ma żadnych powiązań biznesowych z Niemcami. My jesteśmy ich sąsiadami i z samego tego faktu korzystamy i nie trzeba tego nazywać reparacją. 

     

    Teraz zobacz jaki kapitał niemiecki jest u Nas. Człowiek dobrze zarabia w niemieckiej firmie (jak na polskie warunki) i jest traktowany jak człowiek. No sorry ale widać różnicę pomiędzy kulturą pracy w januszeksie i zachodnią firmą.  To jest to dla nas oczywiste. No i pewnym sensie pośrednie jest to reparacją tylko "nieoficjalna". 

     

    Rozumiem że usatysfakcjonowałoby Ciebie, gdyby Niemcy wyjęły kalkulator, wyliczyły i publicznie ogłosiły że w 460 000 miejsc pracy które dał ich kapitał, gdzie standard jest wyższy przeciętnie zarabia się 1 000 zł więcej na miesiąc.  Czyli 460 000 osób dostaje miesięcznie 1 000 więcej co daje 1 000 x 12 x = 5 520 000 000 zł podzielić na kurs EUR 4,5 = 1, 22 Miliarda EUR. Czyli za samach miejsc pracy rocznie do kieszeni Polaków trafia BEZPOŚREDNIO więcej niż za oficjalne reparacje za zabicie 100 000 ludzi w Namibii.

     

    Czytaj i dowiaduj się więcej o panującej rzeczywistości.  Ten artykuł na RP to jest pożywka dla szurów, Polecam zagraniczną prasę. Musisz widzieć BIG PICTURE chłopie!

     

     

    • Zdziwiony 2
  11. 13 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

    Trudno bez emocji podejść do ludobójstwa na skalę przemysłową. No chyba, że jesteś z tych co uważają żydów za jedyną ofiarę II WŚ, a Polaków za kolaborantów. 

    Cytuj całość wypowiedzi. Poniżej cała moja wypowiedź. Pomijam wcześniejsze posty. Nie rób tak bo jest to manipulacja. Nie życzę sobie takiego zachowania. (nawiązanie do reakcji na manipulacje typowej Karyny).

     

    Temat reparacji jest tematem emocjonalnym. Za chwilę minie 100 lat od tego wydarzenia. Każdy kto do tego podjudza działa na niekorzyść naszego ogólnego dobra i taki tego cel. Tego nawet już można wyegzekwować, policzyć. Nie jest to przede wszystkim cel realny do osiągnięcia. Mentalności zwycięzcy na pewno nie mają Ci którzy o to szczekają, a raczej mentalność dzieciaka. Alb jeszcze lepiej, mentalność roszczeniowej stereotypowej Kariny (bohaterki wielu historii tego forum).

  12. 19 minut temu, Brat Jan napisał(a):

    Nie wiedziałem.

     

    Jednakowoż sama delegacja pokojowa w Rydze dała dupy bo ustąpiła bolszewikom choćby zdobyty Mińsk

    a także zostawiła na pastwę bolszewików 1,5mln rodaków z terenu Ukrainy

    https://isakowicz.pl/traktat-ryski-sprzed-100-lat-byl-gorzki/

     

     

    Kresy straciliśmy w sumie dwukrotnie. Pierwszy raz za sprawą Traktatu w Rydze. Na jego mocy II Rzeczpospolita znalazła się mniej więcej w granicach sprzed II rozbioru. Uzyskać można było jednak o wiele więcej. Delegacja sowiecka była zszokowana polskimi ustępstwami. Kuriozalne jest to, że oddaliśmy Sowietom ziemie już zajęte przez polskie wojska (np. Mińsk). Zrzekliśmy się także terenów dalej wysuniętych na wschód, choć bolszewicy byli gotowi na duże ustępstwa. Nie wykorzystaliśmy w Rydze szansy uzyskania granic sprzed I rozbioru.

    https://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/Caz/zachodnia-granica-polski-nieznana-propozycja-stalina

     

     

     

    Pomagali, zwłaszcza Francuzi, za co należy im się szacunek.

    Francuska Misja Wojskowa w Polsce i młody kapitan Charles de (...) - La France en Pologne - Ambassade de France en Pologne (ambafrance.org)

     

    Trochę dała... nawet warto wspomnieć że to my wtedy złamaliśmy pewien sojusz i kogoś zdradziliśmy.

     

    Kresy były moim zdaniem dla nas niepotrzebnym obciążeniem. Dmowski nawet o tym wspominał.  Były spoko 200 lat temu do wyzysku ludności na folwarkach. Później już nie. Liczyły się tereny uprzemysłowione.

    10 minut temu, lxdead napisał(a):


    Mit czy fakt? Anglia i Francja złamały postanowienia sojuszu zawiązanego z Polska i atak ZSRR ich nie zwolnił od ich dotrzymania. Do ataku ZSRR na RP doszło 17 września, do jawnej zdrady naszych „sojuszników” doszło 5 dni wcześniej, 12 września w Abbeville 

    Później poszło z górki: Teheran, Jałta. 
     

    Wsparcia Francuzów, Węgrów, Brytyjczyków i Jankesów nikt nie umniejsza. Nie wiem gdzie ty odbierałeś edukacje, ja w szkole w trakcie omawiania wojny Polsko-Bolszewickiej temat mialem poruszany. 
     

    I daj se spokoj z bronieniem Fryca, w sojuszu NATO łożyli mniej od nas, co i Trump swego czasu in wypomniał. 
    Zachod tak jest zjednoczony, ze Francja z Niemcami czekają tylko na ponowna mozliwosc handlu z Ruskiem i położenie łap na zachodniej Ukrainie, zrobienie z niej drugiej Polski. Tu juz co bylo to sie wykupilo, sprzedało i wyzyskało, a tak? Fiu, fiu, kraina możliwości. Wczesniej jednak trzeba bedzie sobie nas dojechac i ustawić na miejscu wasala. Zjednoczeni, tia xd 

    Poczekamy, zobaczymy.

  13. Godzinę temu, Mosze Red napisał(a):

     

    Panie Areczku zobowiązania sojusznicze i ich wypełnianie to są dla maluczkich, łożenie kasy, wybieganie przed szereg w polityce, robienie za mięso armatnie w razie W.

     

    Sojusz w ramach NATO nie jest wyzyskiem mniejszych, a wręcz przeciwnie. Czasem Ci więksi trochę się irytują że muszą łożyć nieproporcjonalnie więcej jednak są to tylko tarcia. Ogólnie zachód jest zjednoczony i sytuacja na Ukrainie to potwierdza.

    Rozumiem że kolega ma uraz do sojuszy bo jest w Polsce mit że zachód nas zdradził podczas 2WŚ.  Pytanie brzmi, czy dało się nam pomóc? Czy rzeczywiście broniliśmy się 2-5 miesięcy tak jak deklarowaliśmy, czy 1-2 tygodnie.  

    W roku 1920 się np. dało i byli tutaj Brytyjczycy, Francuzi i pomagali, tylko bardzo mało jest o tym mówi. Nie pasuje to do retoryki "zachodnich zdrajców" najwidoczniej, która jest prowadzona od komuny.

    15 minut temu, Magos Dominus napisał(a):

    No tak to my tych biednych niem... wróć nazistów sprowokowaliśmy i musieli na nas najechać i przez kilka lat mordować.

    Skąd się w ogóle biorą takie komentarze? Przegrali wojnę, którą sami rozpoczęli i nic im się nie należy. Izrael, który nie istniał przed wojną dostał kasę od Niemiec. My obok Związku Radzieckiego ponieśliśmy największe straty, trafiliśmy pod but komuny, a teraz mamy dziękować za montownię. Mentalność niewolnika.

     

    Zachodni odbiorca oczekuję efektownych akcji, a nie statecznej obrony. Ukraina straciła na propagandzie sukcesu. 

    Temat reparacji jest tematem emocjonalnym. Za chwilę minie 100 lat od tego wydarzenia. Każdy kto do tego podjudza działa na niekorzyść naszego ogólnego dobra i taki tego cel. Tego nawet już można wyegzekwować, policzyć. Nie jest to przede wszystkim cel realny do osiągnięcia. Mentalności zwycięzcy na pewno nie mają Ci którzy o to szczekają, a raczej mentalność dzieciaka. Alb jeszcze lepiej, mentalność roszczeniowej stereotypowej Kariny (bohaterki wielu historii tego forum). 

    • Like 1
  14. Godzinę temu, lxdead napisał(a):

    Cisnąć o reparacje i nie ustępować, a rozmawiać i robic biznes można po ułożeniu relacji na gruncie, na którym nikt nikomu nie wisi pierdyliarda $$$ za wybita ludność i wyrządzone spustoszenie. I znowu ten symetryzm:

    -Niemiec ma prawo robić ekshumacje swoich nazi-soldatów, ale Polski cham jak sie upomni to jest onucą i zaczyna sie pierdolamento pokroju„nie czas na to”, „po wojnie” 

    -Żydzi i każdy inny ma prawo upominać sie od Fryca o reparacje, zadośćuczynienie, ale Polak? Polski podczłowiek morda w kubeł. 
     

    Bawi mnie ten symetryzm, ojkofobia i hipokryzja fajnopolactwa. 

    Dmowski byłby z Ciebie dumny. :)

  15. 41 minut temu, BumTrarara napisał(a):

    To powiedz mi ile wynosiłyby wynagrodzenia tych pracowników ;) gdyby te firmy miały swoje oddziały w Berlinie, a nie Poznaniu?

    Bo rozumiem, że oni te fabryki w PL zakładają z powodów charytatywnych.

     

    Montownia jest w PL, bo można płacić januszexową pensję za dokładnie tą samą pracę, jaką prawdziwy Niemiec wykona za 4+ raza więcej.

     

     

     

     

     

     

    - Montownia jest bo nie mamy swojego przemysłu. Płacą mniej niż u siebie ale więcej niż januszex, kultura pracy wyższa, więc jesteśmy Na +

     

    41 minut temu, BumTrarara napisał(a):

    Wspaniały sojusznik. Normalnie każdy by takiego chciał... nie było jednego roku (od 2000), w którym Niemcy spełniłyby swoje zobowiązania w ramach NATO. Akurat mówię to o finansowych. 

    W ramach UE też kwitnąco.

    - Kilkanaście lat miłości pani Anieli z Władimirem,

    - zielona transformacja UE - dziwnym trafem robiona pod niemiecką gospodarkę (pamiętasz jeszcze jak KE miała dokumenty w których rosyjski gaz był paliwem ekologicznym? I te plany co do transferu wodoru przez NS. Ciekawe z czego by ten wodór Rosjanie produkowali?),

    - itd...

     

     

     

     

     

    - Nie wiem ile wydają PKB na zbrojenia, Obecnie mają mały kryzys i nie chcą zbańczyć. Każdy liczy $. Tylko ich 1% PKB jest wartościowo większe niż nasze 2% więc wkład mają większy, choć są dalej od Rosji niż my i mniej narażeni militarnie. Na +

     

    - Miłość Anieli z Wołodymirem, Chodzi Ci że chcieli handlować z ruskimi? no Chcieli bo myśleli że będą spoczko. Okazało się że ruscy nie są spoczko i się właśnie przestawiają.

    Wtopili przez to. Tutaj się zgadzam że za bardzo chcieli z ruskimi ale Większość Europy wierzyła że Rosja się ucywilizuje. Tak się nie stało więc trudno.  Wahali się z pomocą Ukrainie bo myśleli że oddadzą Kijów w tak jak Krym w 2014. Okazało się inaczej i zmienili politykę wobec Rosji o bardzo dużo ich kosztuje, ale to zrobili. Na +

     

    - Zachód też nie jest idealny i popełnia błędy. Zielona transformacja nie jest robiona pod żadną gospodarkę tylko pod to żeby była zielona. To gospodarki maję się do tego dostosować. OZE i Atom. Skoro mają już ukierunkowaną gospodarkę na to to chyba dobrze o nich świadczy. Na +

    • Like 1
  16. 2 godziny temu, BumTrarara napisał(a):

    Przecież oni to robią celowo. "Fur deutushland"...

    W końcu oligarchowie z UE nie pomagali mu za darmoszkę. Te lata walenia w PIS i 1267 rezolucji przeciwko PL/kamieni milowych i innych takich - muszą się im zwrócić.

     

    Antyamerykanizm, armia EUropejska, przekierowanie reparacji na własny interes Niemiec? Z czyją polityką to jest zbieżne?

     

    Z tymi reparacjami to proponuję się zastanowić. Na ten moment Niemcy;

     

    - są naszym podwójnym sojusznikiem ramach NATO i UE

    - 9500 niemieckich firm Polsce, prawie pół miliona miejsc pracy (w standardzie europejskim a nie januszexowym)

    -  Polska jest dla Niemiec 5 partnerem handlowym, Oni dla Nas pierwszym

     

    Na ten moment Polska bardzo korzysta na tej relacji i szczekanie o reparacje jest działaniem szkodliwym dla Polski. Każdy kto robi nie działa dla naszego dobra.

     

    Jak wyobrażasz sobie konkretne rozmowy reparacje?  Co zrobisz jak padnie propozycja zwrotu ziem z zaboru pruskiego? Jak mamy się rozliczać na stan sprzed 01.09.1939 to niech to działa w 2 strony.

     

    Pomijam już zabór pruski, który w sumie rozwinął część Polski z której pochodzę (Wielkopolska).

     

    Nasza szlachta doprowadzała do upadku RP, gdzie powszechne był niewolnictwo, nie było dróg, gospodarka opierała się na wyzysku i sprzedaży zboża, analfabetyzm był na poziomie 90%, 7 na 8 dzieci nie dożywało do 10 roku życia, Klecha i Pan byli władcami całej wsi, Nie było przemysłu. 

     

    Zabory to była naturalna kolej rzeczy bo natura nie lubi próżni. 

     

    No i coś tam się podczas tych zaborów zbudowało, zrobili przemysł, dali szkolnictwo, nauczyli uprawiać ziemię, odebrali prawa szlachcie, dając je chłopom i mieszczanom.  3/4 Poznania to pozostałości pruskiej architektury.

     

    Historia to nie jest tylko 2 wojna światowa ale niestety w Polsce mało kto umie dostrzec "Big Picture"...

     

    Apeluję o zaniechanie szkodliwej i anty-patriotycznej narracji o reparacje i szkalowanie Niemiec. 

     

     

    • Like 3
  17. Nie wiem co będzie, natomiast widzę, że przy wsparciu Ukrainy przez zachód, Rosja nie jest w stanie obecnie przesunąć się o kilometr.  Jest to też  informacja, że zachód jest silny i raczej nie powinniśmy brać na poważnie sensacjonizmów głoszonych przez ludzi typu Bartosiak.  Chiny też nie fikają bo jedyne co ich utrzymuje przy życiu to sprzedaż zabawek.  Militarnie nic nam nie grozi bo jesteśmy w NATO.  No chyba że odwalimy jakąś samowolkę i nie daj Boże zestrzelimy jakiś helikopter białoruski nad lasem... Na szczęście nie mamy takiej decyzyjności więc prawicowi megalomani ubolewają. Generalnie jako członek NATO i Unii Europejskiej, jako kraj średni powinniśmy szanować naszych sojuszników i trzymać dobrze nóż i widelec przy stole.  Tylko i aż tyle.

    Realne zagrożenia to ruska propaganda na którą powinniśmy być wyczuleni (jak ktoś np. mówi że Rosja jest silna, albo że zdemoralizowany zachód upada, nie należy wierzyć w sojusze itp.). Generalnie widać że wojna informacyjna jest u nas na grubo. Prawda jest taka, że wolny świat jest coraz mocniejszy. Z Rosji i Chin raczej ludzie uciekają, tam gdzie szanuje się prawa człowieka. Czytać książki, dowiadywać się o Zachodzie zamiast oglądać szurów na necie a powinno być ok.

    • Like 3
  18. Ja bym jej zakomunikował, że nie do końca mi się to podoba i że gdybym ja coś studiował, to unikałbym robienia projektów z koleżankami. Robiłbym je z kolegami, lub samemu ( co praktykowałem na studiach). Po tym komunikacie obserwuj jej mowę ciała / reakcję. Jeśli powie coś w stylu "Nie patrzyłam wcześniej na to od tej strony misiu. Jeśli się to Tobie nie podoba, będę robiła sama projekty / zaproszę w takim razie Łukasza do nas itp." To jest spoko. Jeśli zaś jej reakcja będzie inna to wiedz, że coś się dzieje. I tutaj już ciężko doradzić, bo każdy z nas ma coś do przerobienia. Pytanie jaki masz charakter, jak ten Wasz związek wygląda ogólnie itp. A Ty wiesz to sam najlepiej. Najważniejsze, aby w tym wszystkim traktować siebie na pierwszym miejscu i nie brać życia aż tak na poważnie. :)

  19. Siema Analconda! Poruszyłeś bardzo ciekawy temat. Sam nie udzielam się aż tak na forum i nie wypada mi się jakoś stanowczo w tym temacie wypowiadać z szacunku i pokory. Przy komentarzach widać czasami jakieś docinki, chęć wywyższenia itp. Sam się czasem na tym łapię (w necie i świecie realnym). Może po tym wątku niektorzy zrobią sobię mały rachunek sumienia. Super temat! Pozdro!

  20. Czołem Marku! Przy doborze plecaka ucieczkowego, kieruj się też tym, aby raczej nie był on w kolorach militarnych (moro, oliwka itp). Masz wyglądać jak typowy Janusz cywil i nie rzucać się w oczy. To samo tyczy się ubioru. Plecak nie może zdradzać tego, co w nim masz. Polecam wisporta, carinthe, queshua też jest spoko. Wodoodporny i przy 50l ma się też koniecznie otwierać od dołu, abyś miał łatwy dostęp do śpiwora.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.