W takim razie moja subiektywna opinia o tym co napisałeś jest taka, że nigdy nie zaznałeś prawdziwego szczęścia w sobie, oczywiście bez urazy. Wiesz jak się czuje jak jestem szczęśliwy? Chodzę pozytywnie naćpany 7 dni w tygodniu 24h na dobę. Pewny siebie, interakcja z ludzmi, mogę nawet siedzieć w domu całymi dniami bez kontaktu z ludzmi i słuchać muzyki i topić się w tym błogostanie. Oczywiście zapracowałem na to, na to pod paroma "aspektami" dotyczącymi mojej osoby. Życzę Ci, żebyś czuł to samo.
Co do pytania, z nikim się nie przytulam, tylko na pożegnanie z dziewczynami. Niepotrzebne mi to. Myślałem kiedyś tak samo jak Ty bracie i popadłem w największy koszmar mojego życia, utożsamiłem szczęście w innej osobie.
Ja uważam zupełnie odwrotnie, musisz te szczęście uwolnić, ale jak to zrobisz to wtedy wygrasz życie.