Ok już napisałem prośbę o scalenie. I przepraszam publicznie.
Natomiast wracając do tematu. Sprawa wygląda tak że troszkę już zrobiłem przedbiegów. A mianowicie kase z wypadku samochodowego tj 15 tys zamieniłęm na obca walute i zawiozłęm do rodziców, samochód dostałem od ojca w darowiżnie przy czym on jego współwłascicielem, mam rozdzielna konta bankowego i zona nie ma do niego dostępu. Mam prawo jazdy CE jeszcze z czasów kawalerskich i to chyba jest mój atut w tym małżeństwie bo robote znajdę wszędzie. Problem polega na tym ze po tym wypadku ciężko mi z samoch ód na pace a lata lecą. Dlatego chce sie przekwalifikować. Robote może i bym już dostał, rozmawiałęm z kolega z czasów dziecinnych postał mi sie pomóć. Problem polega na tym iż musze skończyć branżówy kurs a nie jest latwy i wymaga troche czasu a mi go osobiście brakuje ;(