Skocz do zawartości

Silny88

Użytkownik
  • Postów

    195
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Silny88

  1. Hej, szukam kogoś kogo mógłbym się doradzić w temacie rozwoju w dziedzinie UX/UI Designu. Czy mamy osoby na forum, które zajmują się projektowaniem zawodowo? Dzięki z góry za oddzew.

     

    Pozdrawiam 

  2. 4 godziny temu, Fury King napisał:

    @ManOfGod

    Król ironii :) 

    Nie raz po za macankiem, była kopulacja, dzieci, ślub, dom, rodzina , było pięknie,a potem sznur, ciemny grób. 

    Najważniejsze, że było macanko :)

     

    Ogółem to już kupiłem pierścionek i nie mogę się doczekać kiedy zawitam do brzoskwiniowego gaju, jupi jejjj

    54 minuty temu, CzarnyR napisał:

    Jak wybije krecikowi oko to może być na odwrót xD

    Co do powrotów. Mój przyjaciel pan X wiek 33 aktualnie istotna kwestia. Opiszę jego przypadek. Mając lat 21 poznał dziewczynę bardzo ładna małolata pełno ludzi się do niej łasiło. No cóż po 3 latach go zostawiła PANA X bo "nie rokował, mieszkał z mamą" jak mi kiedyś powiedziała. No cóż ona wyjechała do dużego miasta. Po chyba trzech latach odezwała się do mojego starego przyjaciela X. W miedzy czasie mówiła, że chce wrócić z dużego miasta. Oczywiście będąc jeszcze w związku z Panem B z dużego miasta. Przespała się z Panem X. Już wtedy rokował praca ogarnieta auto ogarniete pewnie też przypadek. On po tym oszalał i wróciło wszystko na swoje stare śmieci ona zostawiła pana B i duże miasto. Stwierdzili, że są dla siebie przeznaczeni ojj tak było nie ściemniam :) znany chyba nie jednemu temat. Postanowili, że kupią wspólnie mieszkanie i zamieszkają oczywiście pan X miał na wkład własny bo ona nie miała cóż za przypadek no kurde :D. W miedzy czasie okazało się, że panu B dużego miasta zrobiła remont a później on ją kopnął w pupę (pewnie myślała, że dopisze ją do mieszkanka??). Z panem X po kupnie mieszkania i zamieszkaniu zaczęła coraz bardziej odpierdalać jak na początku zachwalał ją jak ona gotuje itp tak później chuj był a nie gotowanie bo pan X za dużo wpierdala i się nie opłaca mu gotować więc cyk dietka pudełkowa "jej słowa". Związek z każdego miesiąca na miesiąc równia pochyła w dół. Jak teraz wygląda a no tak. Mieszkanie ona sobie je zostawiła a jego spłaca całe szczęście u notariusza było 50/50. A co miałem mówić :D gdy mu mówiłem by nie kupował z nią a swoje to on jej powiedział co jego kolega mu doradził. Przestała mnie zapraszać jak robili imprezę od czasu do czasu się z nią widziałem jak zaprosił mnie pan X kurwa ile trucia dupy mu robiła masakra :D. A najlepsze jak na to zareagowała co mu doradził funfel " ona nie bedzie mu spłacać kredytu jeśli kupi sam i chuj nie bedzie związku", jaką on miał pizde w oku to nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić, żeby nie zwrócić uwagi na taką jebaną latarnie walącą w oczy 5000000lumenami. Tak wyglądał powrót do eks w jego przypadku a jak będzie w Twoim? Urobiła go szybciej a myślał, że to on rozdaje karty. Chuja rozdawał :)

    Cenna historia, dzięki 

  3. 2 minuty temu, Kamil9612 napisał:

    No nie wiem, czy to jest dobra rada.

    Stara miłość nie rdzewieje- to mądre przysłowie.

    Ja bym za żadne skarby z ex nie zaczynał, bo podświadomość i wyparte uczucia mogą Cię rozpierdolić w jedną chwilę.

    Przerazisz się srodze, jak zaczniesz za nią latać ja nastolatek za first love.

    Z emocjami lepiej nie zaczynać, bo można się nieźle samemu wpierdolić na minę.

    Z eks nie ma żartów, lepiej zamknąć ten rozdział z określoną osobą. Odnowisz znajomość na poziomie emocjonalnym (poprzez sam fakt spotkania z ex). I wtedy możesz zobaczyć co czujesz, kim jesteś i czym się staniesz. :D 

    No to sprawdźmy to!

    • Zdziwiony 1
  4. 2 minuty temu, Bullitt napisał:

    Jeśli Ci się podoba i jesteś z niej "wyleczony" to idź na spotkanie. Twoim celem powinno być wyruchanie jej w ciągu kilku spotkań (jeśli takowe będą). Nie napalaj się na nic, być może tylko Cię testuje. Co Ciebie interesuje czy były inne kutasy czy nie, przecież Ty nie masz zamiaru się z nią żenić. Masz zamiar ją pukać i tyle. Pełen luz. Fajnych lasek do rżnięcia nigdy za wiele. 

    Przy okazji (jeśli dojdzie do spotkania) zobaczysz czy i jak się zmieniła i przede wszystkim czy i jak Ty się zmieniłeś. Będzie to dla Ciebie dobry test. 

    Dziękuje za ten komentarz!

    3 minuty temu, cst9191 napisał:

     

    To po cholerę pisze do Ciebie, skoro jak sam napisałeś byłeś 2 lata temu pizdeuszem? :D

     

    Nie miała jak mniemam okazji zobaczyć Twojej przemiany?

    Dokładnie. Wydaje mi się że ja zabolało to ze ja zablokowałem i pewnie chce przetestować czy jeszcze do niej coś czuje. Ale nie tym razem..

    • Like 1
  5. 16 minut temu, Krugerrand napisał:

    Skoro już zrobiłeś ten wielki błąd i pogadałeś z nią oraz umówiłeś się na spotkanie, to jak rasowa kobieta odwołaj je pod byle pretekstem w ostatniej chwili, np. pół godziny przed owym spotkaniem. Dodaj koniecznie, że się odezwiesz, a następnie zablokuj ten kontakt tak jak poprzednio i ciesz się życiem.

    A co jeżeli przejdę odrazu do ataku i pokaże muszelce, jaka jest taktyka i w co gramy?

  6. 17 minut temu, Santo napisał:

    Bardziej niż tego czego ona chce zastanów się czego ty chcesz. Zrób tak żeby nie cierpieć.

    Ja na początku olewałem bo nie chciałem się potem zadręczać co dalej z tego wyjdzie. Teraz już olewam z automatu bo nie widzę w tym sensu. Wolę iść do przodu. Mam takie sytuacje kilka razy w roku.

    Cimcirimci, tego chce..

    chce ja dodać do kolekcji swoich talerzy i obracać sobie dalej hehe

  7. Witam szanownych Braci, 

    jako młodszy niedoświadczony samiec pierwszy raz doświadczam sytuacji, że Ex oddzywa się, szuka kontaktu. Zgodnie z wieloma zaleceniami po rozstaniu zablokowałem ją na mediach społecznościowych, a nr tel tylko usunąłem z kontaktów.. Otrzymałem odniej SMS po 2 latach (w skrócie) przyjeżdża na studia do miasta w którym mieszkam i ogółem jest ciekawa co u mnie i chciałaby się spotkać. Po krótkiej wymianie wiadomości umówiliśmy się na kawę. I teraz pytanie jak to rozegrać. Ładna i inteligentna, bardzo w moim typie (byliśmy w związku pół roku, powód rozstania: moja cipowatosc.) ale teraz mam też inne opcje nawet podobne do niej (bez bycia w związku) wiec napewno niemam ciśnienia. Ciekawi mnie jak bedzie się zachowywać na spotkaniu i czego chce. Czy mieliście Bracia podobne sytuacje?

    Dzięki z góry..

    pozdro!

  8. W dniu 24.02.2021 o 23:33, Amperka napisał:

    Ja nie mam jakiejś fachowej specjalizacji. Moją zaletą jest elastyczność i dyspozycyjność. Jakby mi ktoś powiedział "naucz się norweskiego, a za rok dostaniesz wysoko płatną pracę, gdzie pracujesz zdalnie po 6h dziennie" to ja siadam - i się uczę.

    Ale to zdawało egzamin, jak byłam sama. Taki tryb pracy nie przeszkadzałby mi gdybym nie była żoną i matką.

    Czasami chciałabym żeby ktoś z bliskich mi powiedział "rzuć to, zajedziesz się". Ale nikt tego nie chce powiedzieć.

    Każdy tylko mówi: ogranicz, rób mniej. Trudno mi wytłumaczyć to, że to nie ja o tym decyduję. I nie mogę czegoś nie zrobić. To są sprawy wielomilionowe, są terminy, akty notarialne. Nie mogę spóźnić się o kilka dni.

    Najchętniej to bym to rzuciła, ale pewnie będzie się spadać gorzko. Mąż mnie zapewnia, że coś ogarnie i będę mogła ograniczyć pracę. Ale nie w tym tkwi problem. Tego nie da się ograniczyć. A może tylko mi się tak wydaje.

    Poza tym dodatkowe projekty. Szef jest już gościem z odchowanym jednym dzieckiem, więc ma czas i eksperymentuje z pomysłami - często trafionymi. Ale moja doba nie jest z gumy. Wstyd mi się przed sobą przyznać, że zwyczajnie nie jestem w stanie tego wszystkiego ogarnąć.

     

    Chciałam się trochę wygadać, trochę poradzić. Mąż mi mówi, że niektóre szanse się nie powtarzają i że powinnam to cisnąć, póki jest górka. A może tak tylko jojczę, może bez tego pędu by mi czegoś brakowało. Chociaż wątpię, mam mnóstwo pomysłów na siebie.


    Co to za branża? Domyślam się że jesteś przedstawicielką, jeżeli tak to daj znać na priv chętnie pomogę jeżeli chcesz oddelegować jakieś czynności 

    • Like 1
  9. 10 godzin temu, ntech napisał:

     

    Jak to jest z seksem ? 

    Przede wszystkim NIE MUSZĘ. Mam tyle ciekawych zajęć że seks przestał być wartością która mnie określa a stał się wyłącznie popędem. Jest przereklamowany. Zrozumiałem to po zmianie kolejnej kobiety. Jakoś to nagle do mnie dotarło, że oglądam po raz kolejny ten sam odcinek brazylijskiego serialu. Kolorowy ale nudny. Wszystkie są takie same w łóżku bo tak naprawdę seks jest w MOJEJ głowie. Jedna skacze na kutasie tak , inna piszczy inaczej ,ale i tak robota jest po mojej stronie i to JA mam swój orgazm.  Nie mam już napalenia z młodości co pozwala mi na długie zabawy i kontrolowanie wytrysku i ZAWSZE nie kończę dopóki ona nie dojdzie. Ale najważniejsze jest przewartościowanie seksu. Nie jest celem ale czynnością której się oddaje od czasu do czasu jak już mi się chce. A większą dłużej trwającą satysfakcję czuję po dobrym treningu, czy lekturze klasyków filozofii. Generalnie rucham ok 2-3 razy w tygodniu bo mi się zwyczajnie NIE CHCE więcej. Za dużo CZASU to kosztuje. I tutaj jest plus cichodajek czy div. Płacę , mam swoje i OSZCZĘDZAM czas. Nie muszę siedzieć z nią z winkiem , oglądać Netflixa i słuchać jej pierdolenia. Mogę raz , dwa w miesiącu ale nie za często bo "kochanie , muszę już wracać...."

    Może to śmiesznie wygląda ale dopiero rozumiem teraz słowa że mężczyzna jest wolny gdy wygasną młodzieńcze namiętności. To nie znaczy że nie może ruchać, to znaczy że już nie jest niewolnikiem kutasa.

     

    Ruchać 2-3razy w tyg to moje marzenie 😂 A jestem po dwudziestce , cipki nie widziałem od pół roku. 
    To ciekawi mnie ile Ty jeb**eś w młodości skoro 2-3 razy teraz robisz bo Ci się „nie chce”.  Pozdr, fajny wpis

  10. Godzinę temu, BumTrarara napisał:


    Ciężko mi w to uwierzyć, a co z uczelniami, różnej maści eventami (koncertami) ludzie sami zaczną organizować.. niemoge w to uwierzyć

  11. 4 minuty temu, Sundance Kid napisał:

    Dobra, mam nadzieję, że rozjaśnię - większość kobiet kwalifikuje znanych sobie mężczyzn do paru głównych przegródek.

    Najwyższą przegródką nie jest wcale związek.

    Najwyższą jest seks za free, bez konieczności płacenia związkiem. W wersji premium: seks za free, o który ona zabiega (czyli seks który jest free dla ciebie, a nie dla niej).

     

    Laska cię szybko oceniła, rączki ci się kleiły, bliskości nie zbudowałeś, więc trafnie uznała, że jesteś zainteresowany tylko darmowym ruchankiem na boku.

    Oceniła, że nie jesteś wystarczająco atrakcyjny albo interesujący, żeby dla ciebie zdejmować bez powodu gacie.

     

    Daje ci jasny sygnał: nie masz dostatecznych kwalifikacji, żeby załapać się na FWB albo ONS, możesz co najwyżej próbować ugrać ją metodą klasyczną, a więc coś za coś. Zapracuj na związek, misiu, to może będzie seks. Ale na to też na chwilę obecną nie jest specjalnie napalona, skoro od razu ci dała czerwone światło i pokazała najbardziej okrężną drogę, czyli przez "bycie kolegą" (czytaj: orbiterem).

     

    Da się to jeszcze odratować, ale musisz nagle w jej oczach bardzo zyskać na atrakcyjności/SMV. Biorąc pod uwage, że z twojego opisu jasno wynika, że dałeś się jej poznać jako napaleniec, to będzie trochę trudno.

     

     

    BTW, tak, koleżanka tam była nieprzypadkowo.

     

    A nie uważasz że warto spróbować, ponieważ to dopiero drugie spotkanie, myśle że warto postawić za cel chociaż ten pocałunek i sprawdzić jej reakcje. Po za tym ja znią niepisze, jedynie życzenia świąteczne, a tak to to tylko pisanie było o spotkanie, wiec do bycia jej kolegą nawet teraz mi jest daleko.

    Teorie SMV kojarze ale to chyba raczej bardzo długi okres jego zwiększenia żeby ona wgl ograneła że ja się zmieniam to zajmie mase czasu..

  12. 8 godzin temu, Master napisał:

    Nie słuchaj tego, co kobiety mówią, zamiast tego patrz na zachowanie i sprawdzaj reakcję.

     

    Jeśli dalej chce się spotykać i będzie pozwalała na dotyk, to „kolegowanie” może oznaczać seks bez zobowiązań ;)

    Do tego właśnie dążę, niewiem też czy dobrze ją odczytuje bo może ona mnie właśnie przetestowała pod kątem desperacji czy jestem typem który jej odrazu napisze że chciał z nią związku a nie koleżeństwa więc chyba zdałem z wyróżnieniem. Właśnie zależy jak zareaguje na dalsze próby dotyku, całowania z mojej strony jeżeli będzie bardzo oporna no to już wiem co zrobić, spuścić w kiblu..

  13. 22 minuty temu, ntech napisał:

    Pani chce mieć kontrolę na wszelki wypadek. Może będziesz jej potrzebny. Lubisz wnosić i skręcać meble z Ikei ? Jakiś stół na którym będzie ją ruchał inny "to tylko kolega" ?

     

    Najcenniejsze co masz w życiu to Twój czas. Nie żal Ci go ?

    No właśnie ja chce być tym co ma używać tego stołu z nią, a niego montować.

    A mieliśmy dopiero jedno spotkanie dlatego myślę że warto spróbować jeszcze raz sam na sam, sprawdzić jak będzie reagować. Mam nadzieje że się niepojawią jej koleżanki nagle gdzieś w pobliżu XD  jak tak będzie no to przystopuje i się oddale żeby nie popłynąć 

  14. 1 minutę temu, puntur napisał:

    To nic. Jak olejesz tę pierwszą to może zadziałać pozytywnie, tzn. zobaczy że coś "straciła" i może się zaktywizować w działaniach, czasem to działa i są figle. Czasem.

    Także działaj  z kolejną, ale jeśli nie odwzajemnia pocałunków, przytulanek i macanek to też nara. Nie daj się wykorzystywać np. jako kierowca, zabawiacz, darmowe jedzenie.

    Spróbuję z nią jeszcze raz, teraz mamy być sami jak nie będzie intymnie to naraaa. Dzięki za celne uwagi! 

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.