Skocz do zawartości

Honey Badger

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Honey Badger

  1. 5 minutes ago, Mrowka said:

    Co nie znaczy, że obecne pokolenie ma żyć "na kupie".  

    Odnoszę wrażenie, że ważniejsza dla Ciebie jest chwilowa wygoda i blichtr niż osiągnięcie długoterminowego celu.

    Liczysz na to, że ktoś wskażę Ci drogę na skróty. Drogę, która jest zarezerwowana dla nielicznych jednostek, które pochodzą z bogatych domów lub wygrały los na loterii.

    Chcesz otrzymać nagrodę przy minimalnym lub zerowym wysiłku. Bez poświecania  czegokolwie co się świeci, błyszczy i przynośi chwilowy "fejm". Najlepiej żeby to było już, teraz, bo Ty tego chcesz.

    Obejrzałaś w ogóle pierwszy film jaki wstawiłem? Wyciągnęłaś z niego jakieś wnioski? Tu masz kolejny (duuuużo starszy):

     

    6 minutes ago, Mrowka said:

    Jestem w trakcie chudnięcia, więc wydaję spore sumy na odbudowanie garderoby, bo nie mogę już chodzić w spadajacych z dupy spodniach. 

    Super, trzymam za Ciebie kciuki. Mam cichą nadzieję że robisz to tylko i wyłącznie DLA SIEBIE.

    A co do ubrań - stare sprzedajesz na OLX, nowe kupujesz w secondhand'ach. Da się. Wszystko się da.

  2. 2 hours ago, Mrowka said:

    Ale to trzeba znaleźć samca z mieszkaniem, a mało który ma chociażby kawalerkę. (Która nie nadaje się do zakładania rodziny, ani nawet mieszkania w 2 osoby jakby co)

    To jakie masz wymagania wobec samca to jest Twoja indywidualna sprawa. Może mieć mieszkanie, może mieszkać z rodzicami, może wynajmować obskurną kawalerkę - opcji jest wiele.

    Nie da się założyć rodziny w kawalerce? Nie da się mieszkać we dwoje w mikro kawalerce? Porozmawiaj ze swoją rodziną, zapytaj o to w jakich warunkach mieszkali Twoi rodzice gdy byli mali. Zapytaj o warunki bytowe dziadków i pradziadków.

    Szukasz wymówki, a to źle wróży.

     

    3 hours ago, Mrowka said:

    Tnę wydatki jak tylko mogę, ale nie będę chodzić w za dużych, podartych ubraniach i bez makijażu. Bez przesady, też chcę mieć coś z życia. 

    Zwiększam przychody też jak tylko mogę, ale jeżeli chciałabym zakładać rodzinę do 30 r.ż. i mieć chociaż spłacony kredyt, to musiałabym zarabiać pewnie ponad 10 tys miesięcznie. Tyle zarabia się jak ma się już kilka/naście lat doświadczenia za sobą, a nie chwilę po studiach. No, i mało kto tyle zarabia.

    Kolejne wymówki. Nie to, nie tamto, nie sramto.

    Chcesz mieć własne mieszkanie? To dąż do tego by je zdobyć, a nie szukasz usprawiedliwienia dla tego że zarabiasz i oszczędzasz mniej niż byś chciała.

    Nie musisz mieć szafy pełnej ciuchów zgodnych z obecnymi trendami - klasyczna moda jest wiecznie żywa. Zarówno damska jak i męska. Czym jest kapsułkowa garderoba chyba tłumaczyć nie muszę.

    Makijaż? Ja wiem... promocje w drogeriach to pokusa, której trudno jest się oprzeć. Ale Ty masz przecież konkretny cel. Pamiętasz o nim jeszcze?

     

    10 tys. miesięcznie możesz zarabiać nawet po 2-3 latach pracy. Zależy od branży, jak dobra jesteś w tym co robisz, jak duża jest konkurencja itd. Możesz otworzyć własną firmę, zacząć pisać książki, inwestować w akcje/waluty/kontrakty, malować obrazy, pisać wiersze, tworzyć oprogramowanie, projektować samochody, projektować ubrania etc. etc.

     

     

     

    Nie skupiaj się na tym, do którego roku życia chcesz mieć spłacony kredyt, tylko na tym byś mogła go wziąć i miała jak go spłacać. A jak Ci się uda go wziąć, to nie osiadaj na laurach, tylko zwiększ wysiłek by móc go spłacić przed czasem.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  3. 1 hour ago, Mrowka said:

    Jak współczesna kobieta może połączyć bycie niezależną finansowo i zakładanie rodziny? Jak może jednocześnie do 35 r.ż. zarabiać na tyle dużo, by mieć spłacone mieszkanie i móc samodzielnie wychowywać dziecko (w przypadku gdyby samiec zawinął żagle), mieć na to czas i pieniądze?  

    1) Tniesz wydatki.

    2) Zwiększasz dochody.

    3) Inwestujesz (jeżeli chcesz i jesteś gotowa ponieść ryzyko).

    4) Każdą nadwyżkę finansową np. z niespodziewanej premii w pracy, prezentu od cioci z Ameryki inwestujesz lub odkładasz na kupkę.

    5) Kupujesz mieszkanie na kredyt (taki jest Twój plan) i regularne go spłacasz.

    6) Jak pojawia się samiec i wizja małżeństwa - intercyza, która zabezpiecza Cię przed utratą majątku np. w przypadku kiedy Misio wpadnie w kłopoty finansowe.

    7) Ustalasz z Misiem gdzie mieszkacie - jeżeli u niego, to Ty swoje mieszkanie wynajmujesz tak by lokatorzy spłacali kredyt.

    8 ) Ustalasz z Misiem jak dzielicie się opłatami, obowiązkami itd.

    9) Nadal trzymasz wydatki w ryzach i starasz się zwiększać dochody.

     

    Nie będzie łatwo. Nie będzie przyjemnie. Po drodze napotkasz wiele pokus: imprezy, obiadki na mieście, promocje w drogerii itp. Jak będziesz wytwała, to dasz radę.

    Dwa pierwsze punkty są najważniejsze. Szansa że na nich polegniesz jest ogromna. Nie dlatego że jesteś kobietą, tylko dlatego że większość na nich się wykłada. Każdy chce mieć ciastko i zjeść ciastko, ale to tak nie działa.

     

     

     

    • Like 4
    • Dzięki 2
  4. 42 minutes ago, Fit Daria said:

    Temu, że chcesz intercyzę? Noż kuźwa! Skoro mamy osobne rachunki to chyba to czy zarabiasz więcej nie ma żadnego znaczenia. Każdy płaci za siebie to niech za siebie sprząta. Ja osobiście uważam, że liczba godzin do przepracowania w domu powinna być odwrotnie proporcjonalna do godzin pracy zawodowej. Im mniej pracujesz zawodowo tym więcej czasu powinieneś poświęcić na prace domowe. Ale jak wszyscy wiemy ja jestem przeciwniczką intercyzy. Wymagam, żeby mężczyzna zarabiał więcej ode mnie, bo wiem, że on on będzie wymagał bym więcej pracowała w domu. Więc czemu jego interesy mają być zabezpieczone, a moje nie? Mnie nikt tych godzin pracy nie wróci. Bo zapłata za nie nie była finansowa, ale była szczęściem całej rodziny, by był ciepły, radosny dom. Smutne, że tego nie rozumiecie. 

    1) Intercyza nie narzuca sposobu życia. Chcesz by każdy płacił za siebie, OK. Ale w wiekszości przypadków wygląda to tak, że w trakcie trwania małżenstwa para żyje tak jak przed zawarciem związku małżeńskiego tj. razem płacą rachunki, razem robią zakupy, razem jeżdżą na wakacje.

     

    2) Wskaż dokładnie (lista mile widziana) jakie męskie interesy intercyza zabezpiecza, a jakie kobiece są pominięte (niezabezpieczone) ?

     

     

    • Like 1
  5. Intercyza to taki dokument, w którym obie strony deklarują, że od konkretnego dnia każdy ma własny, osobisty majątek. Zatem pracuje na własne konto, bierze kredyty na własne konto, pomnaża i traci majątek również na własne konto i własną odpowiedzialność. Nie wyklucza możliwości prowadzenia wspólnego gospodarstwa domowego, płacenia wspólnie rachunków, posyłania pociech do prywatych szkół, kupowania wycieczek, wspólnego nabywania ruchomości i nieruchomości, zaciągania wspólnych kredytów, ani tym bardziej dziedziczenia.

     

    Intercyza mówi, że to co każdy z małżonków miał/nabył jako majątek osobisty (czyt. przed podpisaniem intercyzy), pozostanie jego majątkiem osobistym również po ustaniu związku małżeńskiego.

    Jeżeli coś zostało nabyte wspólnie, przy dowolnym wkładzie każdej ze stron (50%-50%, 10%-90%, 99%-1%), to po rozwiązaniu małżeństwa również jest wspólne. A udział w danym dobru jest proporcjonalny do poniesionego wkładu, który został w jakiś sposób udokumentowany.

    Kupujecie dom wspólnie. Miś wykłada kase ale spisujecie papier że koszt rozbity został 50%-50% - masz 50% udziału w domu.

    Kupujecie wymarzony samochód, na który Myszka wykłada 100% ale spisujecie papier, który mówi że to Miś wydał 90% - Miś ma 90%, Myszka 10%.

     

    Rozdzielność majątkowa to najsprawiedliwszy i najlepszy sposób podziału majątku partnerów po rozwodzie.

    • Like 3
  6. 27 minutes ago, Sitriel said:

    Jednak ja nie wyobrażam sobie sytuacji w której mój mąż nie miałbył praw do mojego domu (zamieszkaliśmy w moim domu) aby ktoś inny przejął pracę naszych rąk. Nikt się nie zajmie dzieckiem i nie zatroszczy o jego przyszłość jak ojciec, żadna siostra, babcia i inne ciotki. Los zdecydował że mąż umarł pierwszy, jednak uważaliśmy że wszystko powinno być bezwzględnie nasze. Gdybym ja umarła pierwsza, mąż miałby wszystko z synem, niedopuszczalne dla mnie jest aby ktoś inny miał dostać jakiegokolwiek prawa do mojego skromnego majątku,o który przez 10lat dbaliśmy wspólnie.

    Dziedziczenie przyjmuje dwie formy. Ustawowe i testamentowe.

    W przypadku śmierci jednego z małżonków nie ma znaczenia czy podpisali oni intercyzę czy nie, dziedziczenie wygląda tak samo. Jak jest testament to zgodnie z testamentem, jak nie ma - zgodnie z ustawą.

     

    Dodam jeszcze, że w przypadku śmierci jednej ze stron w skład masy spadkowej, czyli tego co można odziedziczyć wchodzi CAŁY majątek, a nie tylko ten nabyty wspólnie.

    • Like 1
  7. 56 minutes ago, Fit Daria said:

    I nie powinien mieć przewagi w postaci intercyzy.  

    Było już wiele razy ale chyba nadal nie dotarło... Intercyza nie daje nikomu żadnej przewagi, tylko jest realnym zabezpieczeniem interesów obu stron na wypadek, gdyby jedna z nich jednak chciała się rozmyślić i zakończyć małżeństwo.

     

    57 minutes ago, Fit Daria said:

    Niestety zależy od domu. Niewiele znam domów, gdzie prace domowe są rzeczywiście równo podzielone. Ba, nadal w XXI wieku wielu mężczyzn nie chce ich wykonywać, bo uważają je za niemęskie.

    Podobnie jak niewiele kobiet zabiera się za odetkanie zlewu, naprawę cieknącego kranu, czy wymianę gniazdka elektrycznego.

    Dlaczego faceci pewnych czynności nie wykonują w domu? Bo gdyby zaczęli je wykonywać to powoli, stopniowo przestali by być "męscy" dla swoich partnerek. I nie mam tu na myśli zdroworozsądkowej oceny partnera ale prymitywne instynkty, które nami kierują i na które nie mamy wpływu.

    Facet wykonujący "kobiece" czynności staje się w oczach kobiety... kobietą. A po co kobiecie druga baba w domu?

     

    41 minutes ago, calandra said:

    Poza tym nie interesują mnie ani Twoje ani nikogo innego pieniądze, tym bardziej alimenty, nie po to chciałam dojść do wszystkiego w życiu sama bez niczyjej pomocy, żeby teraz chcieć czegokolwiek od kogoś.

    W takim razie skąd u Ciebie taka niechęć do intercyzy? Skoro do wszystkiego chcesz dość sama, to po co Ci wspólnota majątkowa?

  8. Ubezpieczenia/polisę na życie kupujemy na wypadek gdyby coś złego się stało. Nie zakładamy z góry, że coś takiego wystąpi, ale bierzemy pod uwagę taką możliwość i aby zminimalizować przykre konsekwencje nieprzyjemnych wydarzeń, zabezpieczamy się poprzez kupno owego ubezpieczenia.

     

    Kiedy wchodzimy w jakiś biznes (my świadczymy jakieś usługi dla kogoś lub odwrotnie), to sporządzamy umowę, w której zawieramy najróżniejsze przywileje, obowiązki ale i kary umowne. Nie robimy tego, bo nie mamy do kogoś zaufania. Mamy i to bardzo duże, bo w przeciwnym wypadku nie robilibyśmy z daną osobą/firmą interesów. Sporządzana umowa nie jest spisywana na czas, kiedy wszystko układa się po naszej myśli. Z zapisów umowy korzysta się, kiedy zaczyna się dziać coś niedobrego. Umowę spisuje się na "czarną godzinę".
    Nikt nie ma szklanej kuli żeby przewidzieć co przyniesie przyszłość, więc każda strona powinna dbać o to, by umowa zabezpieczała jej interesy.


    Z intercyzą jest bardzo podobnie. Nie spisujemy jej zakładając z góry że coś pójdzie nie tak, a tymbardziej nie należy jej spisywać w sposób jednostronny. To jest kontrakt/umowa i interesy obu stron powinny być zabezpieczone. Lepiej się dogadać na początku i ustalić zasady, niż liczyć na to że w przypadku ew. rozwodu będzie łatwiej - bo nie będzię.
    Można by wiele pisać o tym jak to gołąbeczki się lofciają, mają motylki w brzuchu i ufają sobie bezgranicznie. A mimo to należy intercyzę spisać, bo przyszłości nie zna nikt.


    Intercyza to umowa. Kontrakt zawarty pomiędzy dwojgiem dorosłych ludzi. Jej zapisy to nie tylko rozdzielność majątkowa. Można w niej zapisać wiele rzeczy, z tym jak ma wyglądać wkład każdej ze stron w budżet domowy włącznie.

    Można zapisać karę umowną np. w przypadku udokumentowanej zdrady jednej ze stron. A skoro można zapisać kary umowne, to można je też egzekwować np. w sądach cywilnych.

    Intercyza chroni obie strony przed konsekwencjami ewetualnych przykrych wydarzeń. Wydarzeń które mogą nigdy nie nastąpić. Ale kiedy już wystąpią, to lepiej jest mieć pewny "dupochron".

    • Like 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.