Skocz do zawartości

Zygmunt

Użytkownik
  • Postów

    124
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Zygmunt

  1. Jedna z niewielu książek w szkole średniej, która naprawdę przypadła mi do gustu. Polecam gorąco również powieść "Obcy" tego samego autora, która ogromnie mi się spodobała.
  2. Przeczytałem pierwszy tom trylogii no i... żenuncja ;] Książka dla panien, które chciałyby przygotowywać schabowego z bolcem między nogami. Nic więcej nie mogę dodać.
  3. Parę godzin temu skończyłem i uważam to samo co Marek. Bardzo uproszczona książka, ale można fajne ciekawostki wyciągnąć. Chętnie przetestuję prawdziwość słów tam zamieszczonych.
  4. Czytam kilkanaście książek rocznie. Gatunków nie wymienię bo jest to duży misz-masz. Chciałbym więcej, ale muszę poszukać jakichś poradników szybkiego i skutecznego czytania, bo niestety czas nie pozwala na inne rozwiązanie.
  5. Przeszukam księgarnie w tym celu, dzięki. Zrobiłem tak jak mówiliście i dziś dałem sobie ostro w kość na siłowni, i chyba to pomogło. Siedzę teraz już na spokojnie i powoli wyciągam kolejne wnioski. Kluczem do rozwiązania części problemu jest zdystansowanie i nie branie spraw innych na swoją głowę bo ku mojemu zaskoczeniu tak się stało. Jeśli macie dla mnie jeszcze jakieś rady to będę bardzo wdzięczny za nie.
  6. Zastanawiałem się w nocy nad tym tematem i chciałem zadać pytanie z innej strony - co jeśli przyczyny swojej wściekłości nie potrafię sprecyzować, tylko obwiniam wszystko, co przychodzi mi do głowy?
  7. Mając tego typu problemy nie warto się nimi podzielić z najbliższymi ?
  8. Witajcie Ostatnio zauważyłem, że wkurzam się na dosłownie wszystko. Każdego dnia bywam drażliwy, przez co cierpią moi najbliżsi. Zastanawiałem się nad przyczyną swojego zachowania, ale nie potrafię jej znaleźć. Niczego mi nie brakuję, nie ponoszę jakichś dotkliwych porażek i ogólnie w moim życiu wszystko powoli zmierza w dobrym kierunku, aczkolwiek nie potrafię się cieszyć z tego, tylko ranię innych. Jak sobie radzić z samym sobą i jak Wy rozwiązujecie takie problemy?
  9. Masz rację, źle to ująłem. Myślałem bardziej o tym, by ukazać ludziom ich postępowanie w taki sposób, by mogli oni wyciągnąć z tego jakieś wnioski. Chyba dowiedziałem się już wszystkiego, co było mi potrzebne. Dziękuje wszystkim za pomoc i postaram się wynieść jak najwięcej z Waszych rad.
  10. Mój charakter jest o tyle "specyficzny", że akurat z odcinaniem się nie mam problemu, a z bardziej błahymi sprawami takowy jest. Już samo to, że do zagadania, do dziewczyny przymierzam się któryś tydzień jest śmieszne. Poszukam jakichś poradników odnośnie opowiadania. Dzięki. Jak ćwiczyć charakter i jak wpływać na innych? Czy do tego potrzebne jest "wejście" w NLP ?
  11. To jest mój pierwszy wątek, na innych się (jeszcze?) nie udzielałem. Czyli mam odpuścić część dziedzin, którymi się interesuję? Myślałem, że umiejętność opowiadania historii jest rzeczą niezwykle przydatną i pewnym sensie funkcjonalną rzeczą dotyczącą kontaktów międzyludzkich. Wychodzi na to, że muszę znaleźć inny sposób, odpowiedni dla mojego charakteru, by lepiej sobie radzić w towarzystwie. Chciałem jeszcze dodać, że zauważyłem u siebie pewien "dryg" do psychologii i tematach z nią związanych. Jestem człowiekiem o dość dobrze rozwiniętej empatii, dlatego dużym szczęściem byłoby dla mnie pomaganie innym w ich problemach osobistych. Niestety nie mam daru przekonywania. Niekiedy zdarza mi się pomóc osobom o słabym charakterze, którym łatwo ukazać pewne rzeczy. Gdy jednak rozmawiam z osobami o mocnym charakterze to nigdy nie udaje mi się ich przekonać do moich słów. Jest możliwość nauczenia się tego, jak pomóc ludziom, którzy "swoje" wiedzą, czy też po prostu mój słaby charakter jest przeszkodą nie do przejścia?
  12. Owszem, mam mnóstwo takich rzeczy, które kocham robić. Interesuję się sportem, polityką, książkami, czy też filmami. Myślę, że akurat z tym nie ma problemu. Co do zachowania to często mam wahania humorów spowodowane głównie aurą, która jest na zewnątrz, ale generalnie jestem bardzo optymistycznie nastawionym człowiekiem. Stąd też uważam, że mógłbym lepiej funkcjonować w grupie, bo przecież łatwiej to robić, będąc pozytywnym gościem niż wieczną marudą. Chciałbym po prostu nauczyć się to lepiej wykorzystywać. Z tym mam największy problem, a w zasadzie to dwa, bo: 1. Mam bardzo słabą pamięć, żeby móc powtórzyć czyjeś słowa w 100% 2. Kompletnie nie umiem opowiadać historii. Mimo, że czasem przychodzą mi do głowy świetne historie, to za każdym razem je zwyczajnie psuje. Zawsze zastanawiałem się, jak ludzie to robią, że potrafią opowiedzieć byle co, robiąc przy tym ogromne wrażenie.
  13. Rozumiem, tylko jak zacząć medytować? Mam po prostu usiąść w dowolnej pozycji i zacząć skupiać się na rzeczach, które normalnie ignorowane są przez człowieka jak czucie rytmu serca itp. ? Czy do medytowania ważne jest miejsce w którym się znajdujemy?
  14. No dobrze, ale jak się więc rozwijać? Internet jest źródłem miliona informacji, ale sztuką jest wybrać te, które naprawdę pomogą. Skąd mam wiedzieć, że to co wydaje mi się naprawdę mądre, nie okaże się zwykłym stekiem bzdur? Zauważyłem, że bardzo polecacie medytację. Szukałem niedawno filmików na ten temat, ale żaden tak naprawdę nie przekonuję mnie do tego, by zacząć pracować nad swoją duchową stroną. Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z medytowaniem?
  15. Witam! Jestem studentem na jednej z uczelni i ostatnio zacząłem zastanawiać się nad swoim życiem. Piszę do Was dlatego, że chciałbym abyście przedstawili mi swoje opinię na temat tego, w którą stronę powinienem się rozwijać. Opiszę to w dwóch punktach: 1. Jestem osobą dość skrytą i nie ukrywam, że mam problem z przebywaniem wśród większej grupy ludzi. Obiecałem sobie jednak przed rozpoczęciem studiów, że będę starał się to zmienić, co też robię. Poznałem wszystkie osoby z mojej grupy, lecz są to takie stosunki na zasadzie: "ale przedmiot x jest taki, czy owaki", albo inne rzeczy związane generalnie z nauką. Niby mam dobry kontakt ze wszystkimi, ale wydaje mi się, że to działa tylko wtedy, gdy są zajęcia, a po nich zazwyczaj wracam do mieszkania, a jedynie z rzadka gdzieś wychodzę. Nie czuję się z tym źle, tylko zastanawia mnie to, czy dobrze robię i czy w ten sposób się nie "alienuje". Powinienem się tym przejmować, czy po prostu robić swoje i dać sobie czas na poznanie innych? Jak nawiązać kontakt będąc osobą, która nie pije ani nie pali i generalnie nie ma zbyt interesującego życia? 2. Od pewnego czasu zacząłem się rozwijać na różnych płaszczyznach dotyczących mojego życia tzn: sporo czytam o samodoskonaleniu się, chodzę dwa razy w tygodniu na siłownię, przeglądam różne fora, by znaleźć odpowiedzi na dręczące mnie pytania itd. Jako, że czytam różne tematy przewijane na tym forum to pomyślałem, że będę mógł liczyć na Waszą pomoc. Dlatego chciałem zapytać, czy lepiej postawić na zdecydowany rozwój samego siebie i nie tracić cennego czasu, czy starać się jednak udzielać w grupie? Co czytać i jak to robić, by czynione postępy były jak największe i najszybsze? Przepraszam za pewien nieład w tym co piszę, ale ciężko mi ogarnąć natłok myśli jaki mam w głowie. Dzięki wielkie za pomoc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.