Skocz do zawartości

Xellos

Starszy Użytkownik
  • Postów

    282
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Xellos

  1. 5 godzin temu, ewelina napisał:

    Czyli jeśli kobieta jest lekarzem, ale nie posiada dzieci to nie spełniła swej funkcji społecznej, a mężczyzna trudniący się tym samym zawodem spełnił. Mógłbyś mnie oświecić, bo za bardzo nie rozumiem czemu tak jest.

    Byłoby Ci łatwiej, gdybyś zrezygnowała z przerzucenia piłeczki i usunęła mężczyznę, bo nie o nim teraz rozmawiamy.

    Podstawową funkcją społeczną kobiety nie jest bycie lekarzem, tylko bycie matką.

    Użyteczność tej roli jest niepodważalna (feministki próbują ją podważać, ale one są psychiczne - lepiej ich nie słuchać).

    Jak samochód odmówi mi posłuszeństwa, to mogę go używać jako zaimprowizowanej drabinki albo skrzynki na narzędzia - co nie zmienia faktu, że zasadniczo jest on zepsuty.

    • Dzięki 1
  2. 1 godzinę temu, armin napisał:

    w czym innym użytecznie mogą się spełniać. :)

    Użyteczność użyteczności nierówna.

    Podanie klientowi towaru, wykonanie zastrzyku, zaśpiewanie piosenki...to wszystko ma pewną wartość, ale żeby móc robić tego typu rzeczy, trzeba dysponować chętnym na te różnorakie usługi przedstawicielem gatunku homo sapiens. Wyprodukowanie takiego osobnika to jedyna rzecz, w której kobieta jest niezastąpiona. Od tego, czy będzie spełniała tę funkcję, czy też nie, zależy to, co najistotniejsze - przetrwanie gatunku ludzkiego.

    Rodzenie dzieci było, jest i będzie najważniejszą funkcją kobiety.

    Oczywiście mówienie takich rzeczy jest niepoprawne - feministki, słysząc o tym, zaczynają się pienić i wrzeszczeć o patriarchacie, kurach domowych i żywych inkubatorach.

    To dosyć głupie. Spójrzmy na ekonomię - potrafisz robić coś zajebiście ważnego dla każdej osoby na planecie, w dodatku masz monopol...nie ma lepszej możliwej pozycji rynkowej, każdy biznesmen sprzedałby duszę za coś takiego.

    Otumanione propagandą kobiety wolą się od tego odżegnywać, co widać również po niektórych odpowiedziach w tym temacie.

    Może podświadomie wiedzą, że to jednak jest pewna odpowiedzialność?

    Współczesna kobieta chyba niczego nie nienawidzi równie mocno, jak odpowiedzialności.

    1 godzinę temu, ewelina napisał:

    Czyli według Ciebie i @rycerz76  kobieta musi urodzić dziecko, aby spełnić swą użyteczność społeczną, ale mężczyzna nie musi zostać ojcem, aby spełnić tą użyteczność. Tak? Dobrze zrozumiałam?

    Pytanie nie do mnie i do tego klasyczne odwracanie kota ogonem, ale odpowiem - tak.

  3. 15 godzin temu, vindictive napisał:

    Ale córka mówi do mnie, żebym częściej spał w domu, bo tu jest prawdziwe szczęście.

    Pięciolatka mądrzejsza od 36-latka.

    Takie cuda się teraz dzieją na świecie...

    Fakt powinien coś o tym napisać.

    15 godzin temu, vindictive napisał:

    Chciałem być trochę jak Ona - mieć ten luz, zapomnieć o zasadach w imię uczuć.

    No i Ci się udało.

    Chcieć znaczy móc.

    15 godzin temu, vindictive napisał:

    Wiem jednak jak powinienem postąpić

    Skoro to wiesz, to pozostaje Ci tylko tak postąpić.

    15 godzin temu, vindictive napisał:

    teraz mi się to wydaje zajebiście trudno wykonalne

    Aaaa...to zmienia postać rzeczy.

    16 godzin temu, vindictive napisał:

    nie obchodzi Was co z Nią będzie?

    Jak by to powiedzieć...

    Niespecjalnie.

    16 godzin temu, vindictive napisał:

    Trochę się boję o stratę Pani koleżanki, ale staram się trzymać myśli, że jeśli to jest TO, to i tak kiedyś się uda.

    Bo ja nadal wierzę w miłość.

    Masz rację. Po wielu latach prób i poszukiwań ( i kilku drobnych błędach - ślub, dzieci, kilkanaście lat życia z inną kobietą) nareszcie odnalazłeś swoją drugą połówkę. Mistyczne siły losu i przeznaczenia splotły ze sobą wasze dusze świętym węzłem Miłości prawdziwej, czystej, wiecznej. Jesteście sobie przeznaczeni, to jasne jak słońce. W obliczu tego faktu wszystko inne przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.

    Rzuć w cholerę tą ułudę szczęścia, w której dotychczas tkwiłeś i idź za porywem serca, szlachetny kochanku. Nie przejmuj się tym, co mówię ludzie mali i przepełnieni goryczą, ci którzy nie potrafili wykorzystać swojej szansy i zagasili w sobie święty ogień.

    Bądź jak Shrek, nie przejmuj się motłochem z widłami.

       

    16 godzin temu, vindictive napisał:

    Ale teraz muszę odzyskać siebie. Wiedzieć kim jestem.

    To już Ci ktoś napisał w tym temacie (nie napiszę kto, żeby nie było za łatwo) - nie musisz się tym tak zadręczać.

    • Dzięki 2
  4. 1 godzinę temu, Zajac napisał:

    Kierowca zatrzymał się na pasach przed dalszą jazda bo w tym miejscu nie miał innej możliwości

    Zatrzymał się, żeby przepuścić typa z rowerem (w pierwszej sekundzie widać kiwnięcie głową w jego stronę). Babka postanowiła skorzystać z chwilowego postoju.

     

    36 minut temu, Les napisał:

    Co byłoby, gdyby facet jej nie zauważył i ruszył, znalazła by się pod kołami.

    Po puszczeniu filmiku w zwolnionym tempie widać, że jej wejście przed maskę i ruszenie auta następują w zasadzie jednocześnie (we wspomnianej pierwszej sekundzie).

    Nie wiadomo czy kierowca jej nie zauważył, czy chciał ją zablokować.

    Artykuł 14 kodeksu drogowego zabrania pieszym wchodzenia na jezdnię:

    a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

    b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;

    Ta jej akcja trochę słabo wygląda w świetle tych przepisów.

    1 godzinę temu, Marek Kotoński napisał:

    Ale czy widzisz że wyskakuje do niej napakowany, wielki i agresywny gość z łapami? On nie wyszedł gadać, wpadł w szał.

    Tego nie wiemy. Gdyby go nie opluła a on by ją walnął, wszystko byłoby tak jasne i proste, jak medialny opis tej sytuacji.

    Fakt, że pani z jakiegoś powodu uznała, że naplucie na napakowanego, agresywnego gościa to dobry pomysł...trochę zmienia postać rzeczy.

    Agresywne były obie strony, media mówią nam tylko o jednej z nich. To oczywista manipulacja.

    Ciekaw jestem, czy w odwrotnej sytuacji (baba za kierownicą, chłop na pasach) nagłówki portali informacyjnych byłyby równie jednoznaczne?

    • Like 2
  5. Patrzę sobie na spis treści blogu, a tam...

    Nekromancja

    Satanizm

    Wezwanie Nieumarłych Bogów

    Tworzenie osobistego Demona

    Rytuał Destrukcji

    Inauguracja Diabła

    Rytuał uwolnienia wampirycznej esencji

    Sposoby przywołania i kontaktu z Demonami

     

    Są dwie możliwości...

    1. Wypowiadający się w temacie ateiści mają rację - w tym wypadku próba wprowadzenia w życie wymienionych treści nie przyniesie żadnego efektu (poza zrobieniem z siebie kretyna).

    2. Rację mają wypowiadający się w temacie metafizycy - w tym wypadku zabawa w Voldemorta przyniesie efekty w postaci obniżenia głosu, ataków padaczki po kontakcie z wodą święconą i wymiotowania jakimiś dziwnymi substancjami na Bogu ducha winne osoby postronne.

    Nie wygląda to zbyt zachęcająco.

    Może niech pani Martyna sama odprawia te swoje rytuały. Ja raczej nie skorzystam.

    • Like 2
  6. 13 minut temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

    A majątek rodziców oddać juz teraz czy jak mi już da? 

    Moje pobieżne śledztwo internetowe wykazało, że mamy tu do czynienia z niezwykle popularną kobietą. Niestety, liczba Twoich potencjalnych konkurentów jest spora.

    Akt przepisania majątku z pewnością znacząco zwiększy Twoje szanse na sukces.

    Oddać go należy jak najszybciej, takie bezinteresowne gesty miłości robią bardzo dobre wrażenie na paniach.

    • Haha 1
  7. 3 godziny temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

    Gościu jest taką trochę FitDarią IKEI. Pcha sie ze swoimi poglądami tam, gdzie ich się nie chce, oczekując na siłę ich wysłuchania i akceptacji.

    FitDarią w tej sytuacji jest IKEA. Jako firma sprzedająca meble płacą swoim pracownikom za sprzedawanie mebli i tylko z tego mają prawo ich rozliczać. To, jakie dany pracownik ma poglądy polityczne, religijne, społeczne sympatie i antypatie nie ma żadnego związku z wykonywaną przez niego pracą, więc nie powinno ich obchodzić.

     

    3 godziny temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

    Nie ma tu promocji homoseksualizmu, tylko typowy korporacyjny bełkot, że wszyscy pracownicy są równi bez względu na orientację a IKEA jest cacy i  nie dyskryminuje nikogo.

    To tylko fragment. Pełna wersja tego tekstu wygląda tak:

     

    comment_O3Pj32x1bQEXEt6USscjpw77QTuHHsxO

     

    Zaczyna się od informacji, że mamy walczyć o prawa lesbijek, gejów, bi i transów, kończy konkretnymi zaleceniami, jak to robić (dosyć porypanymi zresztą). Ogólny wydźwięk nie jest taki, że wszyscy są równi, tylko taki, że niektórzy są równiejsi, a sympatia dla nich jest obowiązkowa.

    51 minut temu, mirek_handlarz_ludzmi napisał:

    A jak to niby prześladuje jego religię?

     Został wyrzucony z pracy za zacytowanie Biblii.

    To chyba wyczerpuje definicję dyskryminacji religijnej.

     

    Niezła ironia swoją drogą - główne hasło tej ich instrukcji brzmi: bądź w pełni sobą w pracy! Typ postanowił się do tego zastosować i za to wyleciał. Gdyby odrzucić tę całą retorykę, dialog między zarządem firmy IKEA a jej pracownikiem można streścić tak:

    IKEA: LGBT jest spoko.

    Pracownik: Moim zdaniem nie jest.

    IKEA: Wypierdalaj.

    I tyle w temacie, reszta to kazuistyka.

    • Like 5
    • Dzięki 4
  8. Nie porównywałbym sytuacji z Awięcem do ewentualnej sytuacji z gargamelem. W przypadku tego pierwszego spór dotyczył kwestii obiektywnych - opinii na temat związków, podejścia do kobiet...dla gargamela jest to sprawa osobista, w dodatku dosyć mocno kompromitująca. Najbardziej prawdopodobną reakcją jest próba zamiecenia wszystkiego pod dywan.

    Kanał gargamela na youtube ma 702 834 subskrybentów, kanał Marka 7 227. Czyli z punktu widzenia gargamela jest niszowy. Materiał zostaje wrzucony, o całej sprawie dowiaduje się kilka tysięcy osób...to źle, ale da się przeżyć. Gargamel odpowiada - o sprawie dowiaduje się kilkaset tysięcy użytkowników...a to dopiero początek. Tragedia.

    Wspólnego materiału nie będzie, ale zbierania na adwokata też nie będzie.

    Będzie udawanie, że temat nie istnieje.

  9. 9 godzin temu, PatZz napisał:

    Ojciec ma nos zlamany  zęby wybite chyba i morde siną cała.(...)

    Nie mam sił.

    Trochę tych sił jednak masz...

    Myślę, że to powinno poprawić sytuację.

    Alkoholizm wynika z nieumiejętności radzenia sobie z własnymi emocjami. Ta obsesyjna potrzeba władzy i kontroli, o której wspominasz, wskazuje na silne lęki i kompleksy, które alkohol pozwala zagłuszyć. Ci, którym po wódce włącza się agresor w gruncie rzeczy są przerażonymi dziećmi.

    Piszesz, że wszystko zaczęło się, gdy miałeś 15 lat...przypuszczam, że wtedy pojawił się jakiś postęp w Twoim życiu. Treningi? Pierwsze pieniądze? Pierwsza dziewczyna? Twój ojciec to zobaczył, ukryte poczucie niższości dało o sobie znać. Podświadomie dostrzegł zagrożenie dla swojej pozycji. Brzmi to paradoksalnie, ale te wyzwiska, które słyszysz z jego ust w zasadzie możesz potraktować jak komplementy.

    9 godzin temu, PatZz napisał:

    Kurwa ojciec syna zabiera na nie wiem roboty świat mu pokazuje uczy go życia ,a nie Napierdala się z nim w domu.

    Myślę, że ta tęsknota jest Twoim największym problemem. Chciałoby się mieć ojca, który jest wsparciem, pokazuje świat...tak, to pragnienie zna wielu z nas...

    Twój ojciec taki nie jest i nie będzie. Musisz zaakceptować ten fakt. Masz ojca, który będzie z Tobą walczył o pozycję. Ojca tyrana. W tej sytuacji masz tylko dwie możliwości - zgodnie ze starym dobrym systemem ,,walcz lub wiej'' możesz zdominować go fizycznie albo uciec przed konfrontacją. Nie zmienisz go w kogoś, kim nie jest. Musiałby to zrobić sam, ale wygląda na to, że nie chce.

    Pogódź się z tym.

    Co jeszcze...poszukaj jakiegoś sposobu na uspokojenie emocji.

    My tu możemy pisać różne rzeczy, ale ostatecznie będziesz musiał ten problem rozwiązać sam.

    Trudny test.

    Mam nadzieję, że zdasz.

    • Dzięki 1
  10. 1 godzinę temu, Pytonga napisał:

    Zamknięcie tematu wytrąca oręż i zamyka ten rozdział muszą szukać czegoś nowego.

    Wprost przeciwnie. Zostanie to zinterpretowane jako przyznanie się do winy.

    Już widzę początek kolejnego filmu Awięca: po moim materiale, temat o seksie z nieletnimi został usunięty...bracia ruchacze małych dziewczynek myślą, że uda im się zamieść wszystko pod dywan. Niedoczekanie! W internecie nic nie ginie. Zescrinowane będą czyny i rozmowy.

    1 godzinę temu, Pytonga napisał:

    W obecnych czasach nikt prawdą się nie przejmuje - a jeżeli temat jest kontrowersyjny i dużo krzykaczy forsujących jedyną słuszną wersję to fama idzie dalej.

    Właśnie dlatego potrzebni są ludzie, którzy będą jednak przywiązywać jakąś wagę do tego staromodnego i faktycznie niezbyt popularnego w pewnych kręgach pojęcia.

    Tacy, którzy będą przypominać, że istnieją ścisłe definicje pewnych określeń. Istnieje konieczność udowodnienia pewnych twierdzeń. Istnieje prawda i istnieje fałsz.

    Że nie wystarczy wrzasnąć: Ty mizoginie/faszysto/homofobie! Nie wystarczy zakrzyknąć: Ten to mi się z Hitlerem/Fritzlem/Trynkiewiczem kojarzy. Nie wystarczy narobić dramy i się rozpłakać.

    Istnieje coś takiego jak rzeczywistość, a główne kryterium oceny dowolnego twierdzenia stanowi jego przystawalność do niej.

    To przekonanie jest jednym z fundamentów naszej cywilizacji.

    Myślę, że warto się tego trzymać.

    • Like 1
    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.