Skocz do zawartości

Dani

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Dani

  1. Powiem tak jako matka ona była idealna, naprawdę się starała i dużo miłości dawała naszym dzieciom. Jako żona nie nadaje sie, przestała się starać, wyglądać i gotowac.
  2. Wiesz gorsze jest to że ja ciągle w nią wierzę bo ona naprawde nie była złą kobieta.
  3. Daj se siana gościu, albo nie czytałeś całości albo przyszłeś trolować. A jeśli chcesz doradzić to nie obrażaj w pierwszym zdaniu. To taka porada na przyszlosc.
  4. Powiedzcie mi jeszcze czy cokolwiek uzyskam bez dowodów jej zdrady, czy będzie można wezwać na świadków ich bolcownikow o to aby pod przysiegą potwierdzili swoje czyny Zaraz nie wytrzymam zalogowałem się do jej konta na erodate i zostały wymazane wszystkie wiadomości w maju.
  5. Dziękuje, pójdę do adwokata choć kojarzy mi się to z ogromnym wydatkiem, ale skoro trzeba.
  6. Czekam aż się ktoś odezwie w temacie o adwokacie z moich okolic, jak już iść to chyba do kogoś porzadnego.
  7. Raczej nie posiadam ale spróbuje coś zdobyc. Czyli uwazasz ze nie zglaszac jej przestepstwa
  8. O które mieszkanie teraz pytasz, to które wynająłem jak się wyprowadziłem żeby córce dać trochę spokoju bylo tylko wynajmowane, mała kawalerka. Zresztą juz go nie wynajmuje.
  9. Mieszkanie jest wynajmowane od roku. Ona to pewnie użyje przeciw mnie. Chodzi o to, że wg niej ten psycholog wyda opinię że dziecko chce być z nią, ciężko powiedzieć co ona mu nagadała dlatego chciałbym się z nim widzieć. I jak już mówiłem, z nią jest jak na karuzeli, nie wiadomo czy i w co wierzyc.
  10. A czy o to zabezpieczenie kontaktów z dzieckiem mogę wystąpić jak jesteśmy małżeństwem? I czy ona nie powie że liczy się zdanie dziecka i wystarczą kontakty online? I co zrobić jakbym to uzyskał a córka odmawia żeby ze mną gdzieś wyjść? Drugie mieszkanie to to które wynająłem kiedy się wyprowadziłem. Dowiedziałem się właśnie, że ona zameldowała córkę pod jej adresem oraz zmieniła jej szkołę, bez mojej wiedzy i zgody, czy mogę coś z tym zrobić? I czy mogę ją jakoś zmusić żeby uczestniczyć w spotkaniach z psychologiem bo z tego co wiem to ten psycholog już ma też ciekawy obraz mojej osoby. I jeszcze jedno bo tak sobie myślę żeby jednak walczyć. Co to da że powiem że mnie zdradzała jak ona temu zaprzeczy. Czy mogę wnieść o przesłuchanie świadków czyli tych kolesi którzy ją bzykali, choć nie wiem czy zdobędę ich dane, gdzieś je kiedyś zapisałem ale po drodze dużo się zdarzyło i mogę ich nie mieć już.
  11. Uwierzcie ze ja o tym codziennie myślę, próbuję różne scenariusze. Mam wiele obaw 1. Czy córka mnie całkowicie znienawidzi jak wsadzę mamę do paki a może jak nic nie zrobię to córka mnie wreszcie będzie chciała widywać bo rozmawialiśmy sobie wczoraj z córą na gg i była to taka normalniejsza rozmowa od dawna, wspominaliśmy rózne miłe chwile 2. Czy żona w odwecie nie będzie mi próbować położyć łap na oszczędnościach, czy nie będzie mi robić problemów z widywaniami po rozwodzie, czy nie wywiezie gdzieś córki
  12. Mówiłem że to skomplikowane. Ta kobieta nie jest złym człowiekiem, chyba, już sam nie wiem. To fakt okradła mnie ale nie zabrała np telewizora, chociaż kilka drobniejszych elektronicznych gadżetów wzięła. Mówi mi że nie chce moich pieniędzy ale mówi też że ją oszukałem bo by mi nie sprzedała dzisiaj mieszkania bo źle na tym wyszła. Wczoraj mi się żaliła przez telefon prawie płacząc, że co ona mi złego zrobiła, że tyle lat się opiekowała moim synem, że teraz musi pracować ciągle żeby się utrzymać a ja jej nic nie daje, że kochała mnie najbardziej na swiecie. A po chwili że ma na mnie haki i adwokata. Mnie jest ciężko jej psychike ogarnac.
  13. Co z Wami chłopaki. Mała jest z mamą, mnie nie chce widzieć, od kilku miesięcy chodzi do psychologa, jej psychika jest w rozsypce. Wiem, że powinienem zgłosić włamanie ale czy wiecie co to będzie oznaczać dla córki, przecież ona się jeszcze bardziej załamie. Czy wg Was mam to zgłosić i nie przejmować się konsekwencjami dla córy.
  14. Cześć Postaram się opisać moją historię aczkolwiek mogę o czymś nie napisać to wówczas jak mi się przypomni to będę edytować. Nasza historia zaczęła się jak w śnie, czyli był on i była ona, piękna, miła, cudowna jak spełnienie marzeń. Poznali się przez czat i szybko zakochali, czytali sobie wiersze, głaskali się całymi dniami. Kochali się. Ale po roku urodziło się dziecko. Z dzieckiem przyszły pierwsze zgrzyty, żona stała się oziębła i zupełnie inna. O ile wcześniej seks był ognisty to potem przestał być nawet płomienny. Ale zajmowałem się wówczas dzieckiem, przewijałem, wstawałem w nocy, było płaczliwe więc trzeba było dużo je nosić. Lubiłem to, czas mijał, żona stawała się coraz większa i zapominała o moich potrzebach a ja mam je spore. Przestała się ładnie ubierać, malować, nawet czesać. Zresztą wiecie jak to wygląda. Ogólnie rzecz biorąc, pożycie stało się mało wyrafinowane żeby nie powiedzieć płytkie. Ale seks był, wspólne wyjścia były, rzadkie ale były. Szczerze mówiąc to nie pamiętam kiedy zaczęło się psuć bo jestem facetem, który lubi żądać od Panny by zmieniła swoje zachowania, jak czegoś mi trzeba to o tym mówię. Więc zazwyczaj mówiłem i coś tam dostawałem w zamian. W między czasie nauczyłem Małą chodzić, potem jeździć na rowerze. Jeszcze później zabierałem ją na wycieczki, w tamtym roku nawet zagraniczną. Miałem dobry kontakt z córką, zawsze to do mnie przychodziła się zwierzać, wyżalić albo mówić że podrywał ją chłopak czy koleżanka na nią coś nagadała. Byliśmy jak dobrzy kumple, dużo się wygłupialiśmy, chodziliśmy na spacery, na rowery, zabierałem ją na przejażdzki autem. A jak pytałem czemu nie zwierza się mamie to mówiła że ona by od razu krzyczała. Kiedy Mała miała 5 lat urodził nam się syn. Był cudowny ale niestety zachorował, stał się niepełnosprawny. W związku z powyższym żona całkowicie się nim zajęła. Syn wymagał całodniowej bezustannej opieki. Przestała już wtedy zupełnie dbać o małżeństwo i dom a ja musiałem więcej pracować. Wiecie, że wózek dla dziecka niepełnosprawnego, zwykły spacerowy, kosztuje tyle co samochód. Dbała o syna lepiej niż ktokolwiek, była naprawdę dobrą dla niego matką. Zaczęła jednak zarzucać mi że nie mam dla niego serca, że nie zajmuje się nim, że została z tym sama. Być może zajmowałem się synem mniej niż córką ale nie dlatego że nie chciałem, jeśli ktoś nie miał do czynienia z niepełnosprawnym malutkim człowiekiem nigdy tego nie pojmie. Synek chciał być po prostu z mamą, takie dzieci mają bardzo silne powiązania z matką i każda zmiana otoczenia czy osoby opiekującej to dla nich szok. To ciężko opisać. W dodatku córka stawała się zazdrosna bo wszyscy wkoło byli tylko za synkiem a ona została na drugim planie. Dziś już wiem, że wszystkim źle pokierowaliśmy i mogło być inaczej. Gdy synek miał 5 lat, żona zaczęła mnie oskarzac o zdradę, twierdziła że mam inne kobiety. Potrafiła za mną nawet jechać do pracy czy na siłownię. Zaczynało jej powoli odbijać. Ufałem jej jednak bezgranicznie bo to był naprawdę dobry związek pod tym względem, mogliśmy na sobie polegać i tu nie mam żadnych zastrzeżeń, gdyby zaczęła o siebie dbać to pewnie ciągle bylibyśmy razem. I nawet w seksie się poprawiło ale może szczegółów Wam oszczędze. Ogólnie nie miałem powodów do zdrad i tego nie robiłem. Jednak pewnego dnia zajrzałem do jej komputera i włosy stanęły mi dęba. Była zalogowana do portalu w którym umawia się na seks. Zaraz przypomnę sobie nazwę. Erodate. To było to. Kiedy wszedłem w wiadomości zastałem dziwne konwersacje typu "fajnie było w sobotę", "mnie też się podobało, do dziś ze mnie wypływasz". Zszokowało mnie to ale po ochłonięciu wykradłem jej hasła do gg i zalogowałem się. I zaczęło się. Pisali do niej różni faceci z którymi nawiązałem rozmowę. W ten sposób dowiedziałem się, że miała kilka bolcowań. I to przy małym, on leżał w łóżeczku a mama dawała dupcie. Kiedy jej o tym powiedziałem to przyznała się i powiedziała, że zrobiła to bo ją zdradzałem i chciała mi dogryźć, nie robiła tego z chęci ani zakochania a przed każdym ruchankiem musiała się napić. Wtedy wspólnie płakaliśmy i wyznawaliśmy miłość. I trwaliśmy w małżeństwie dalej. To co się stało spowodowało, że nasze zaufanie do siebie zmalało a właściwie zniknęło, natomiast mocno rozwinęło się życie erotyczne jeśli się domyślacie co mam na mysli. Jednak rok później syn zmarł. Można się domyślić jaki był to dla nas szok. W dodatku zmarł prawdopodobnie z winy matki gdyż udusił się leżąc obok niej. To był punkt zwrotny. Kochałem synka i w duchu obwiniałem ją za tę tragedie, nie mówiłem jej jednak o tym. Od tego momentu nasze małżeństwo przestało istnieć, nie byliśmy już dla siebie, ja zamknąłem się w sobie, żona przeżywała to pewnie jeszcze bardziej a córka do dzis chodzi do psychologa i właściwie jest z nią coraz gorzej. Relacje między mną i żoną spłyciły się do kłótni o byle co, nieraz tak zażartych że musiałem wyjść. Córka to wszystko oglądała. Awantur było coraz więcej więc aż pewnego dnia postanowiłem się wyprowadzić. Dla córki. Widziałem co się z nią dzieje i chciałem to jakoś załagodzić, dziś wiem że moja wyprowadzka w dobrej wierze była błędem. Przyjeżdzałem do domu, utrzymywałem mieszkanie i rodzinę, ale za każdym razem gdy się pojawiałem były kłótnie, seks, kłótnie. To było chore. Trwało to nastepny rok i wreszcie postanowiliśmy, że się rozejdziemy. Sporządziliśmy rozdzielność majątkową i żona sprzedała mi mieszkanie. Parę miesięcy później, kiedy zaczęła pracowac, chciałem aby dokładała się do rachunków gdyż sam musiałem utrzymywać ją, dziecko i dwa mieszkania. Powiedziała, że do niczego nie będzie się dokładać. O dom dalej nie dbała, zgrubła jeszcze bardziej. Zaczęła też przerabiać córkę przeciwko mnie i to całkiem skutecznie. Tak bardzo, że córka z kochającego taty zaczęła we mnie widzieć zło odpowiedzialne za rozpad małżeństwa, napchała jej do głowy że to ja odpowiadam za zdrady, za kłótnie i ogólnie za wszystko. Córka ma dzisiaj 12 lat, kłopoty emocjonalne i zaburzenia psychiczne wywołane matczynymi historiami. Swojego ojca nienawidzi i nie chce mnie znać. Kilka miesięcy temu żona zabrała dziecko i wyprowadziła się. Od tamtej pory właściwie nie widzę się z córką, próbowałem różnych sposobów, proponowałem aby wyjść gdzieś razem, pojechać na rowery czy do babci. Ale nie bo córka nie chce mnie widzieć więc ona nie będzie jej zmuszac do czegoś czego nie chce i mam sobie to załatwiać z córką. Jedyny kontakt jaki mam to gadu gadu i czasem piszemy. Cały czas jednak twierdzi, że nie utrudnia mi kontaktów i nic na mnie jej nie mówi. Kiedy się wyprowadziła nie zmieniłem zamków, założyłem jedynie dodatkowy haczyk, mimo wszystko ufałem jej bo nasze rozmowy na odległość były nawet normalne. Wykazywała chęć dogadania się co do rozwodu i widzeń z Małą. I to był kolejny błąd bo parę tygodni temu włamała się do mieszkania ze swoim kolegą i wynieśli cenne meble i obrazy. Było to w nocy po 22 w ciemnościach. Widział ich sąsiad który mi o tym powiedział. Zapytałem jej dlaczego to zrobiła to stwierdziła że to były jej pamiątki rodzinne. Z tego co wiem, nie miała prawa nic wynosić bez mojej zgody. Zmieniłem więc ponownie zamki, niestety założyłem zasuwy które można otworzyć od wewnątrz. Żona obiecała że już nie będzie robić cyrku ale tydzień po pierwszym włamaniu ponowiła włamanie z kradzieżą. Tym razem nie umiała wejść przez drzwi frontowe więc wybiła szybę balkonową. Następnie otworzyła sobie drzwi i wyniosła kolejne rzeczy. Niczego nie zgłosiłem bo już nie wiem co robić. Gdy zgłoszę włamanie z kradzieżą to będzie jej grozić 10 lat. W dodatku mam na to świadków. Przecież nie mogę tego zrobić bo co wtedy będzie z moją ukochaną córeczką. Ona całkiem oszaleje jak straci matkę. Dlatego biernie czekam i nie wiem co robić. Wczoraj powiedziała mi że składa wniosek o rozwód z orzeczeniem o winie i do rozwodu nie będę się widział ani z nią ani z córką. Być może poszła do jakiegoś prawnika, wybieliła się przed nim, nie powiedziała całej prawdy i ten zaproponował jej żeby mnie oskubać. To możliwe, ale ten jej adwokat pewnie nie zna całej prawdy i szczegółów. Oto moja historia, jak widzicie nie jest prosta, jest mocno skomplikowana. Być może posiadam oręże do walki ale w tej walce może ucierpieć osoba na której najbardziej mi zależy czyli moja córka. Pomozcie. wołam @Still
  15. Dziecku nie żałuję ale wolałbym te alimenty spożytkować konkretnie na dziecko, szczególnie że skoro ojciec ma widzenia to przecież w tym czasie to on się dzieckiem opiekuje a więc część alimentów wydatkuje.
  16. Tak masz rację, postaram się jak najszybciej spłodzić swoją historie.
  17. Tak zamki zmieniłem ale się włamała i okradła mi mieszkanie, opiszę wszystko dokładnie jak tylko znajdę chwile.
  18. I rozumiem, że nie ma znaczenia czy będę mieć przyznane prawa do widzen.
  19. Przepraszam Cię @Mosze Red i już się poprawiam. Wyposażenie mieszkania tj. meble, agd, rtv itd były zakupione podczas trwania wspólności majątkowej. Wprawdzie kupowałem je ja za swoje ale to raczej nie ma znaczenia. Było wtedy miło i kolorowo i kupowaliśmy jak to młode małżeństwo pełne energii. Ona dostała mieszkanie w darowiźnie, ja kupiłem meble i sprzęty. I tak właśnie było, że ona powiedziała mi że niczego z mieszkania nie chce tylko swoje pamiątki rodzinne. Spisaliśmy nawet na kartce taką umowę między nami co ona zabiera ale jest to pewnie nic nie warte. Zapytałeś o rodzaj rozdzielności majątkowej. Jest to rozdzielność majątkowa zwykła. Chyba odpowiedziałem teraz bardziej precyzyjnie. Dziękuje za odpowiedź. 7 minut temu, @Still napisał: Ps: A może byś tak założył temat, ze swoją historia? Taki mam zamiar ale sytuacja jest tak rozwinięta że muszę znaleźć lekko godzinę aby to opisać. Taki mam zamiar ale sytuacja jest tak rozwinięta że muszę znaleźć lekko godzinę aby to opisać. Przepraszam, myślałem że się skleją wpisy.
  20. Czy znacie dobrego papugę z Bytomia, Chorzowa, Zabrza, Piekar, Katowic bądź okolic? Czy warto iść po poradę bezpłatną do różnego rodzaju inicjatyw które się ogłaszają? Dotad myślałem że będzie polubownie ale chyba trzeba się przygotowac.
  21. OK zadzwonię, dzięki. Z tego co tu czytam lepiej próbować się dogadać żeby był rozwód bez orzekania o winie ale dlaczego? Czy naprawdę nie ma żadnych szans na wygraną ojca? A może jednak warto zawalczyc.
  22. Dani

    Cześć bracia

    Część i czółem ??
  23. Rozdzielność majątkowa obowiązuje od stycznia. Była spisana przed zakupem przeze mnie jej mieszkania. Czyli ustanowiliśmy rozdzielność majątkową aby kupione przeze mnie od niej mieszkanie weszło do mojego majątku osobistego. Podziału szczegółowego majątku nie robiliśmy gdyż żona przyznała, że całą zawartość mieszkania ja kupiłem, chciała tylko kilka rzeczy które zabrała. Czy w związku z powyższym może ona rościć o zawartość mieszkania? Czy sprzedając mieszkanie sprzedała również wyposażenie? W umowie chyba nic o tym nie wspominaliśmy, musze sprawdzic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.