Skocz do zawartości

Mgławica_Oriona

Użytkownik
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mgławica_Oriona

  1. To zależy jak patrzeć. Mam dopiero 24 lata. Młodsze o 10 lat ode mnie to gimnazjalistki po 14 lat. Nie wiem, czy to dobry cel. Musiałbym jeszcze poczekać z 10 lat. Ale pewnie za tedy znajdą kogoś innego (bo z wyglądu to dziewczyny dla mnie naprawdę ładne powyżej 7/10, a jedna nawet powiedziałbym, że dziewiątka, a nawet dziesiątka). Z "dziesiątką" utrzymywałem kontakt przez fb, ale ostatnio mniej (choć jakby nie patrząc, mając 10tkę ile ona musi mieć takich adoratorów.... :D) Jak chodzi o zajęte dziewczyny i mnie podpatrują to staram się unikać :)
  2. Mgławica_Oriona

    Witam

    Witam. Nazywam się Marcin i mam 24 lata. Interesuję się astronomią i obserwacjami nocnego nieba, a także informatyką i motoryzacją.
  3. U mnie było tak. 8-12 lat temu. Dostawałem masę spojrzeń/uśmiechów/ataków od dziewczyn. Do tego stopnia, że zaczęło to być nieco dokuczliwe (fajnie było, ale... każda skrajność jest zła ) Obecnie od ok. 2012 roku ilość uśmiechów/interakcji zaczęła drastycznie spadać. W większości przypadków zawiniła era smartfonów i social media, przez co większość wlumpiona jest w świecący prostokącik, albo ich atencja jest tak wielka, że niemożliwe, by wielka księżniczka z miasta z wykrzywioną miną się popatrzyła. Jak to w Polsce - ze skrajności w skrajność.... kiedyś była nadwyżka dziewczyn, teraz deficyt. Oczywiście trafi się jakiś uśmiech, ale rzadko. Denerwuje mnie sytuacja też, jak uśmiecha/podrywa mnie zajęta dziewczyna, albo dziewczyny 10+ lat młodsze ode mnie. Ostatnio to dziwnie idzie w górę.
  4. Moim zdaniem kontakty i relacje międzyludzkie zaburzyły smartfony. Ok. 8-10 lat temu jak te świecące prostokąty nie były popularne to ludzie byli bardziej otwarci, nawiązywali kontakt wzrokowy, podjęli jakiś, flirt, jakąś grę, uśmiech.. A teraz? Zero odzewu, kontaktu wzrokowego, jakbym widział zombie, albo nie.. jak bota w Counter-Strike ze źle ustawionymi waypointami. Moim zdaniem w miarę dobrze było gdzieś do 2012 roku. Sytuacja 1. Moja mama pracuje w jednej restauracji. Zauważyła ciekawe zjawisko. Siedzi sobie grupka 4-5 osób. Pewnie gadają ze sobą/ żartują/ chichrają się.? Ależ skąd. Każdy z nich siedzi wlumpiony w smartfona i nawet słowem do siebie się nie odezwą? Co to ma być? Matrix? Sytuacja 2. Znajomy widział sytuację jak stał na światłach. Koło przejścia stała dziewczyna - wlumpiona w telefon jak sroka w gnat oczywiście. Podszedł chłopak - ani cześć, ani me, ani be. Także wlumpiony w smart-shit. Poszli razem obaj gapiąc się w smartfona non-stop... Coraz częściej widzę, że nawet kutfa samochodu prowadzić ludzie nie umią bez smartfona. Coraz częściej widzę, jak ktoś prowadzi samochód, a w drugiej ręce pisze SMS'a. Smartfony zamieniają ludzi w umysłowe zombie. Niestety. P.S Nie mówię, że technologia jest zła, ba.. sam używam smartfona do niektórych celów, głównie hobbystycznych (mapa nieba - astronomia - obserwacje teleskopowe). Ale gdyby ludzie używali jej z rozsądkiem. Sorry za off-top, bo temat był bardziej o dziewczynach niż o smartfonach, ale chciałem bardziej podkreślić sytuację.
  5. To może mnie poduczysz jak rozmawiać z naszą polską samicą? O tym, że ma ładne tipsy? Że ma "piękny makijaż" pasuje jej do czarnego ubioru w +35 stopniowy upał?? Czy może od razu przejść na ruchanie? Owszem jest. Tylko niestety dawno zajęte. Znam jedną taką. Bardzo fajna i sympatyczna dziewczyna. Nawet jak raz na ruski rok się spotkamy (jest za granicą) to miło jest z nią pogadać.
  6. Wcale się nie zmieniłem. Ba, nawet powiedziałbym, że byłem gorszy. Może trochę młodszy, ale jak poderwać jak ciężko jest porozmawiać konkretnie z którąś dziewczyną poza "aha", "niom" "spoko" itp.
  7. Ja odnoszę wrażenie, że się zmieniło. Na takim GG to bardzo często jakaś dziewczyna do mnie napisała, tak poprostu "siemka poklikash :D". A czy teraz by jakaś dziewczyna na facebooku do mnie zagadała albo ja bym napisał i byłby jakiś odzew? A skąd! Nie dość, że ciężko o nawet napisanie, to jeszcze facebook ma tak, że wiadomości od nieznajomych lądują do ukrytych i ciężko nawet do nich się dostać. Raz jak grzebałem to miałem z kilkanaście wiadomości w dziale "Inne". Zmieniło się też to, że ciężko uświadczyć uśmiech dziewczyny np. na ulicy. Kiedyś to był standard, teraz należy to do rzadkości. Ciągle skrzywione usta + smartfon Jeżeli złamałem regulamin to bardzo przepraszam.
  8. Witam wszystkich. Mam 24 lata. Chciałbym się was zapytać czy nie odnosicie wrażenia, że kiedyś znacznie łatwiej i przyjemniej można było wejść w interakcję z kobietą/dziewczyną? Obecnie jest naprawdę ciężko. Współczesne dziewczyny - paskudnie się malują: gładź szpachlowa oraz długie rzęsy, luźne ciuchy (jakieś tuniki, luźne podkoszulki - totalnie mi się to nie podoba), a także okulary przeciwsłoneczne na pół twarzy. No i co najważniejsze - smartfony. Większość dziewczyn w Polsce non stop patrzy się w te telefony, przez co nie można nawiązać kontaktu wzrokowego. Ciągle albo w telefon, albo pusty wzrok w bok. Kiedyś, nawet jeszcze te 7-8 lat temu, było mniej tej zachodniej "zarazy" i bardzo łatwo nawiązywałem kontakt z dziewczynami (miło wspominam tamte czasy - miałem dość duże powodzenie u kobiet, często się uśmiechały i do tego byłem przyzwyczajony). Obecnie nawet nie podrywam ani nawet jak mam ochotę - odechciewa mi się, ponieważ: -o niczym z taką smartfonową, nowoczesną dziewczyną nie porozmawiam (kilka razy podczas zagadania takiej osoby - kończyło się odwróceniem w niebo, po dwóch sekundach dziwny śmiech), -jest roszczeniowa i wymaga, by facet miał 190 wzrostu, 6000 zł na rękę i Lamborghini, -ma brzydki makijaż (bez niego naprawdę niektóre kobiety miałyby piękne buźki), Z jednej strony chcę coś poderwać, z drugiej odechciewa mi się... Ale jednak czasem trafi się wyjątkowa. Ładna twarz (tzn. nie umazana mazidłami, albo umazana, tylko z umiarem) i jeszcze dodatkowo się uśmiechnie. Niestety coraz rzadziej taką znaleźć. Jak to wygląda u was? Czy tylko w Polsce tak jest? Bardzo często słyszę o Ukrainkach czy Azjatkach - że są ładne i łatwo z nimi nawiązać kontakt. Rzeczywiście, przeglądając vk.com (taka azjatycka wersja facebooka), to naprawdę robią wrażenie. Jednak nie miałem z nimi większej styczności. Planuję poderwać jakąś Azjatkę (a w Krakowie jest ich sporo) bądź Ukrainkę. Czy warto? Czy naprawdę są miłe i otwarte? Pozdrawiam, Mgławica_Oriona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.