Skocz do zawartości

rybaskryba

Użytkownik
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez rybaskryba

  1. Wierzę Ci na słowo E? Ty się z tą gadką chłopaku nie zapominasz?
  2. W temacie o prostytutkach pisałeś, że dawno nie byłeś na divach - pisałeś, że sam sobie ogarniasz i masz 3 kobiety na fuck-friends.. Nie wiedziałem jednak, że poprzez 'fuck-friends' rozumiesz spotkania na seks z 40-letnimi starowinkami... No cóż, co kto lubi...
  3. Żartujesz? Poważnie przeglądasz konta tak starych kobiet? We mnie kobiety od 28 lat budzą już obrzydzenie rozpatrując je w kategoriach seksualnych. Te zmarszczki, te uwydatnione kości policzkowe (gdy Pani jest szczupła), tu już widać ten wiek. Interesują mnie tylko zdrowe i młode kobiety.
  4. Przy pójściu do Pań lżejszych obyczajów ważne są dwie rzeczy: 1. Mindset. Musisz wyłączyć ten krzyk natury: 'przecież muszę ją zdobyć!!' a koncentrować się na tym krzyku, który masz gdy sobie walisz. Po prostu - chcesz seksu z ładną kobietą, to, że będziesz taką obracał jest podniecające. 2. Garso, opinie oraz samoocena. Nie chcę, żeby ktoś pomyślał, że coś tu reklamuję, chodzi o to, że tam możesz znaleźć Panią, jeśli ma kartotekę. Wpisujesz numer oddzielając spacjami co 3 cyfry i znajdujesz. W ten sposób, z polecenia znalazłem dwie diwy z którymi seks był nieziemski, numery zapisałem. Chyba najlepszy seks miałem jednak z niejaką Kirą - dziewczyną ze wschodu. To co się działo... niestety ostatnio coś ciężko się do niej dodzwonić. Zawsze warto sprawdzać daną Panią z odlotów czy nie ma czasem negatywnej kartoteki. Zdarzają się bowiem tutaj oszustwa - zdarzyła mi się np. Pani, która miała zdjęcia młodej fajnej laski, a otworzyła mi 40-parolatka, z ciałym w sumie szczupłym, wysoka, no ale ten wiek, to nie ta świeżość - i tutaj włącza się samoocena. Nie, nie zrobię tego i nie zapłacę bo skoro już wszedłem to 'tak trzeba'. Po prostu wychodzę - do widzenia. Dużo da się wyczuć po głosie. Jak głos mnie odrzuca to nie idę. W tym fachu, w Warszawie już szczególnie zdarzają się oszustwa - wtedy, jak widzicie, że otwiera nie ta Pani którą chcecie - dziękujecie i wychodzicie. Dziewczyna musi Was pociągać już przy otwarciu. Jednak tego przeżycia jakie masz gdy otwiera Ci piękna dziewczyna w szpilkach - powoli uchylają się drzwi i Ty ją widzisz - nikt Ci nie zabierze. Uczulam głównie niedoświadczonych - nie zawsze będzie super, dopóki nie wyjdziesz; w tym fachu są oszustki, dlatego trzeba sprawdzać na garso oraz w razie gdy Pani nie wygląda jak trzeba wychodzić. Zdarzyła mi się raz dziewczyna która wyglądała całkiem nieźle; wchodzę, a ona do mnie, że tylko jedno zbliżenie, że to nie cena za godzinę (choć tak było w ogłoszeniu) ale za zbliżenie i że za cipkę łapać nie wolno. W porównaniu do innych div za tę cenę i tego co przeżywałem to zabrzmiało jak żart - wyśmiałem Panią i wyszedłem bez słowa. Trzeba zrozumieć - tu, tak jak i w życiu ze 'zwykłymi' dziewczynami są możliwe kobiece ściemy, itd. Za 200 zł w Warszawie dostawałem już GFE z pocałunkami, seks w przeróżnych pozycjach, a nawet anal. Nie zawsze - ale często. Nie chodźcie tylko do Pań za 300 lub więcej złotych - to, że zapłacisz więcej, wcale nie znaczy, że realnie będzie to lepszy seks i lepsza kobieta. Zapewniam Was, że za 150-200 zł, ruchałem tak piękne kobiety, że ciężko o lepsze. Tą za 150 z którą zabawiałem się ostatnio można przyrównać do tej blondynki z 'Wilk z Wall Street' - żony głównego bohatera. Cholernie podobna Gdyby nie divy nigdy w życiu nie przeruchałbym tylu kobiet, tylu pięknych ciał - to wszystko byłoby tylko bajką z pornoli, a ja miałbym doświadczenie głównie ze związków, gdzie Panie czasem szafowały dupą, udawały cnotki, a jak już się rozebrały to aż takiego znowu szału nie było. Zwykłe karyny, wcale nic wielkiego. Złota zasada. Powinno się to wygrawerować i umieścić gdzieś tu na forum. Raczej nie, mamy gen rywalizacji i zdobywania w sobie, to jest naturalne. Mamy też jednak korę nową, mózg abstrakcyjny - i możemy sterować swoim gadzim mózgiem. Wystarczy po prostu rozkoszować się tym, że oto za chwilę stanie przed Tobą piękna kobieta którą będziesz mógł dotykać i z nią kopulować. Ile takich szans masz normalnie? Zwykle nie za dużo. Czy gdy sobie walisz oczekujesz, że będziesz się podobał tej aktorce porno? Nie interesuje Cię to. Taki sam mindset miej do divy. Dziewczyna trochę racji ma choć z tym 'nie umiem grać' - typowy kobiecy strzał focha. Powiedziałbym jej na to, że wychodzę do takiej która grać umie - pozdrawiam
  5. Ja zawsze zadaję sobie wtedy pytanie: ale co tak naprawdę 'nie wyszło'? To, że miałbym z tą kobietą teraz dzieci, Pani by miała humory i fochy które musiałbym przeżywać a których nie cierpię, dzieciak byłby oczywiście ważniejszy ode mnie, a ja czułbym się jak bezwolny, słaby biały rycerz? To jest to co tak bardzo 'nie wyszło'? Dziękuję, postoję.
  6. Cóż ja Ci mogę na to powiedzieć. Miałem trzy związki. Jeden półroczny, drugi 8-miesięczny i jeden najdłuższy, 6-letni. Nawet w tym 6-letnim nie widzę nic więcej w seksie z byłą niż z piękną prostytutką. Owszem, była ona na mnie napalona, nie raz już ją porządnie wymłóciłem, nie chwaląc się, dysponuję nie najgorszym sprzętem (18 cm) ale żeby widzieć w tym to o czym piszesz? Ja nawet nie rozumiem o czym Ty piszesz. Jakieś chyba sceny z amerykańskich filmów opowiadasz, z namiętnymi pocałunkami, itd. Tylko, że z jedną prostytutką tą od crossfitu też się namiętnie całowałem - może był to mój błąd - ale podobała mi się bardzo z wyglądu. Była gra wstępna, spotkanie typu GFE - i nie widzę nic lepszego w seksie z byłą. Piękna kobieta (ta od crossfitu), gorące pocałunki, szalone pozycje. Jeśli chodzi o 'seks z miłości' nigdy nie rozumiałem tego zjawiska i nigdy tak nie widziałem seksu. Miłość to jedno, kochałem swoją byłą, ale w seksie widzę zwykłą kopulację, gdzie chcę ostro przeruchać dziewczynę. Możliwe, że zrobiło mi się tak od walenia od wczesnych nastoletnich lat, trochę się uzależniłem od czochrania dżordża. Nie ma to jednak żadnej różnicy - powód jak każdy inny, faktem jest, że nie boli mnie coś, czego nie znam, a nie znam tzw. 'seksu z miłości'. Nigdy z żadną tego nie miałem i zresztą mnie to nie interesuję, bo nie interesują mnie tematy 'light-seksu' sensualnego, przy muzyczce, itd. To dobra dla prawiczków czy nastolatków. @Krugerrand Widać, że rozumiesz temat. Fakt, po pewnym czasie przeżyć z pięknymi kobietami w wymarzonych pozycjach, konfiguracjach jesteś trochę tym wyczerpany. Tylko, że to działa tak samo ze zwykłymi kobietami. Z moją byłą uprawiałem seks w wielu pozycjach - anal, ona cała goła w samych szpilkach (tak lubiłem), klęczenie przede mną i robienie mi loda z głębokimi spojrzeniami w oczy, uprawianie seksu w pozycji 'stand up' trzymając dziewczynę na rękach, pozycja na łyżeczkę, pozycja siedząca w które kobieta na Tobie siedzi głęboko nabita na pałę i wyje z bólu, pozycja w której skacze na kutasie gdzie nie pozwalam jej na krótkie 'wejścia' tylko rozpieram ją góra dół, prawie na długość całego członka - laska skacze jak na drucie. Wiesz ile tych pozycji wypróbowałem? Żeby odkryć więcej, musiałbym chyba poszukać w głębokich zakamarkach kamasutry. I faktem jest, że i z byłą się to przejadało. Po prostu, trzeba odstawić na jakiś czas seks i to wraca, ta chęć wraca. Tak samo mam z gorącymi Paniami lżejszych obyczajów. Odstawiam to na jakiś czas i powraca chęć seksu wymarzonego.
  7. Witam Panowie. Jako, że garsoniera mi nieobca i wdzięki wielu różnych genetycznie kobiet mi nieobce, napiszę kilka rzeczy i przemyśleń. Z prostytutkami to bywa tak, że trzeba się wyswobodzić z pewnych idiotycznych i paranoicznych teorii, jakoby trzeba coś 'zdobyć', jakoś 'zdobyć' kobietę, czy że musi ona nas 'pożądać' (wtf? kobiety realnie pożądają tylko 10% mężczyzn i jest to U-DO-WOD-NIO-NE) bo inaczej taki seks z prostytutką 'to nie to', bo za łatwo, bo nie ma pożądania. Kolego tak myślący: gdy oglądasz piękne panie na filmach dla dorosłych masz w czterech literach czy się tam Paniom podobasz, czy je kręcisz - kręcisz śmigło bo chcesz je po prostu ostro wychędożyć, bo Cię bardzo podniecają. I tyle, żadnej filozofii. Tak samo jest z Paniami lżejszych obyczajów. Idziesz do takiej Pani, oglądasz jej piękne ciało i CHCESZ JĄ WYCHĘDOŻYĆ. Bywałem kilka razy u takich Pań za cenę 150-200 zł, że klękajcie narody - kobiety jak z playboya, jak z pornoli. Niedawno byłem u pewnej blondynki... dziewczyna typu blond dyskotekowa, czyli taka, którą każdy z nas rozbierał wzrokiem w klubie czy na dyskotece. I myję się, następnie już w samych slipkach Pani ubrana w seksowną bieliznę mówi, że idzie się odświeżyć, 'a Ty!, a Ty!' gdy łapię ją za tyłek - na zasadzie: 'poczekaj na tę rozkosz...' hehe. No i siedzę i czekam. Dziewczyna która właśnie wyszła wyglądała jak laski z najlepszych gangbangsów do jakich kręciliście śmigło. Seks uprawialiśmy w wielu pozycjach - na jeźdźca przodem, tyłem, na misjonarza, na stojąco, itd. Bajka. Pani niestety nie uprawiała seksu analnego. Innym razem uprawiałem dziki seks także analny z dziewczyną trenującą crossfit czy coś takiego - nie znam się na tych nowych dziwacznych modach. W każdym razie wysportowana, wygimnastykowana, eh... Panowie, no wiecie o co chodzi, po prostu... aż mnie korci żeby znów zadzwonić i się ustawić z nią. I teraz konkluzja. Im więcej uprawiam tego sportu z gorącymi Paniami lżejszych obyczajów, tym bardziej śmieszne wydaje mi się, ile faceci są w stanie zrobić dla seksu - jakie dziwne krzywe akcje, zmyślanie tego, tamtego, udawanie czegoś, zapraszanie to tu, to tam, podwózki. Rany Boskie, Panowie, obudźcie się - za 150-200 zł możesz mieć niemechaniczny ale pełen pasji gorący seks z Panią o jakiej nie śniłeś. Ja wiem, że brak tu tego elementu 'zdobywcy' a my w swoim gadzim mózgu to mamy ale wierzcie mi - ciało takiej Pani, seks jaki z nią uprawiamy to wszystko skutecznie przesłania. Na tyle przesłania, że to czy tam zdobywałeś czy nie nie ma większego znaczenia. Po prostu po takich doświadczeniach nie jesteś w stanie tak uganiać się za seksem z 'normalną' kobietą kiedy seks jest tak łatwy na wyciągnięcie ręki. Gdy pomyślę sobie, że niektóre dziewczyny są w stanie szafować seksem albo udawać przyzwoitki to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Natychmiast takie opuszczam i w myślach jawi mi się ona jako pacjentka szpitala psychiatrycznego. Bo to tak jakby dziewczyna chciała mi sprzedać piasek na pustyni, kiedy mam go za darmo ile chcę. Poważnie tak się czuję. Panowie - masowo chodźcie do domów uciech, poznajcie tych rozkoszy, poczytajcie wpierw na garso czy Pani czasem nie ma negatywnej kartoteki i śmiało, szturmujcie. Czemu? Bo im więcej będzie uświadomionych facetów, tym bardziej zrozumiecie, co można mieć za jaką cenę i jak nie warto nadskakiwać czy zabawiać Polki, a co za tym idzie, im więcej facetów to zrozumie i wprowadzi odpowiednie zachowania w życie, tym Polki będą musiały zmienić swoje postępowanie - seks dostaniemy już łatwiej, bez fochów, bo Pani zrozumie, że natychmiast idziemy do pięknej gorącej prostytutki jak tylko nie dostaniemy to co nam się należy. Pozdrówka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.