Cześć bracia, dzisiaj wzięło mnie na temat alkoholu i jego wpływu na nasz mózg. Otóż ostatnio zaobserwowałem pewną
zależność. Przez ostatnie kilka miesięcy spożywałem alkohol w ilościach maksymalnie jednej lampki wina co kilka dni.
Aktualnie jestem na urlopie, wiecie ogrom czasu więc zacząłem więcej pić i to głównie browarów praktycznie dzień w dzień.
Już po tygodniu takiego folgowania zaczęły sie problemy z psychiką:
- spadek pewności siebie i to spory
- rozwalenie wewnętrzne, brak spokoju ducha
- zamglenie umysłowe
- problemy w kontaktach interpersonalnych
- bezpodstawny stres
- niskie samopoczucie
Zaobserwował ktoś u siebie takie zmiany? Przecież to jest powolna droga do jakieś fobii społecznej.