Oto jak ja to rozumiem:
Z tego co się orientuję, taka sytuacja podobnie jak samiec alfa chcący się żenić nie występuje w przyrodzie, ponieważ:
* "nie tak" jest albo nie ma, ja tego nie czuję tylko ocieniam na podstawie tego co się wydarzyło, a mianowicie:
albo wszystko jest "tak" czyli zajebiście
albo kilka rzeczy jest "nie tak" a reszta spoko
albo wszystko jest "nie tak" czyli spierdalamy
+oczywiście wariacje na temat tego jak dużo jest "tak" w stosunku do "nie tak"
* Co to za miłość skoro kocham jedną, potem "nie wiem czy kocham" a potem zakochuję się w kolejnej?
To jest niszczenie znaczenia tego słowa przez tłumaczenie tym wszystkiego. Ale to jest kwestia na kolejny temat.
No ale załóżmy że okej, taka sytuacja istnieje, w końcu teoria fizyki kwantowej nie na takie rzeczy pozwala.
Jeśli do jednej nie wiem co czuję a z drugą chcę być to po co mam oddawać zasoby i czas dla tej której nie chcę? Jedyna sytuacja kiedy "nie wiem jak zareaguje" to kiedy boję się że coś zrobi mi lub sobie z tego powodu.
Aha, apropo zasobów. Kolejny powód dla której taka sytuacja się nie zdarzy? Kobieta jak "nie wie kogo wybrać" to może dostawać zasoby od dwóch osób. Jak facet by "nie wiedział kogo wybrać" to by oddawał zasoby dwóm osobom.
Pozdrawiam.