Niektóre punkty mogą się wydać manipulacjami jeżeli potraktowane są zbyt powierzchownie i ulegają generalizacji. Nie wiem do jakich relacji autor pierwotnie odniósł swoje spostrzeżenia, ale zakładam, że jest to odmowa seksu w zwiazku. Kilka z tych przykładów sama przerobilam i nie były one wypowiadane, aby kogokolwiek zmanipulować. Często miewam migreny, przypadłość typowo kobiecą, są miesiące kiedy jest ok, a są takie kiedy ból pojawiają się 3-4 razy w miesiącu, a wyzwalają go czynniki wszelakie lampka wina, zmiana ciśnienia, solone orzechy, niewyspanie. Na pierwszy rzut oka bzdury, ale dyskonfornt nie jest bzdurny, wtedy tylko cisza, zasloniete okna, 2 godziny i przechodzi. A później jak można się domyślić nie tryskam energią, jestem wykończona i może zdarzyć się, że cały miesiąc wypada mi z większej aktywności, a przecież trzeba iść do pracy/na uczelnie, funkcjonowac w życiu na codzień, zrobić zakupy, seks wtedy jest zupełnie poza moim zasięgiem. Wtedy mój ex mówił, że jest zwiazku, a już od 3 tygodni nie uprawiał seksu i to haniebne, że musi sam sobie radzić przed komputerem. Nie umiałam mu współczuć w takich sytuacjach więc został ex.
Inną kwestią jest odmowa seksu z przyczyn emocjonalnych (nie czuję się bezpiecznie, nie jest między nami dobrze itp.) Seks można być niejako indykatorem, wskaźnikiem relacji w zwiazku. Jeżeli między ludźmi jest ok, szanują się i słuchają, to jest seks który jakością odzwierciedla relacje. Jeżeli są problemy zamiatanie są pod dywan, nie rozwiązane, nie zrozumienie, czy brak zwykłej rozmowy to kobieta ochoczo nie wyskoczy do łóżka, bo seksualność u nas jest przeżywana na poziomie emocjonalnym i jeżeli tam jest duży bałagan, to nie ma miejscu na inne ekscytacje.
Nie ma czegoś takiego jak święte prawo do seksu w zwiazku. Jeżeli ktoś nie chce/nie ma ochoty to nie chcę/nie ma ochoty i nie ma innego wyjścia niż zaakceptowanie stanu rzeczy. Jeżeli nie chcesz tak żyć to możesz zmienić wszystko w swoim życiu, ale nie decyzji podjejetej przez drugą stronę.
Co do przutuleń zamiast seksu. Myślę, że z pewnością każdy wie, że kobiecie spokojnie seks mogą zastąpić przytulania, całowanie inne czułości. To znowu różnica w funkcjonalnym podejściu do seksu. Można przeżywać rozkosze w atmosferze czułości, namiętności bez seksu w drugą stronę to nie pójdzie. Dlatego ważny jest czas jaki się poświęca nie tylko w łóżku, ale także przed nim, bo gra wstępna zaczyna się o wiele wcześniej dla dziewczyn.
Nie mam misji usprawiedliwiania kogokolwiek, napisałam ze swojej perspektywy i w swoim imieniu, może taki rzut oka z innej strony coś wniesie do dyskusji.