Skocz do zawartości

libertine

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Ostatnia wygrana libertine w dniu 24 Lutego 2019

Użytkownicy przyznają libertine punkty reputacji!

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia libertine

Kot

Kot (1/23)

38

Reputacja

  1. To trochę naiwny tekst kogoś, kto chyba nie był w długoletnim związku. Ja właśnie byłem i może właśnie dlatego z Tobą się nie zgadzam Na początku jest haj hormonalny, potem facet się coraz bardziej zadłuża, zakochuje, myśli, że ona jest wierna, że ona ma takie myślenie jak mężczyzna, tymczasem z kobiety wychodzi... kobieta. Każda kobieta ma naturę pasożyta. To nie jest obrażanie kobiet, to biologia. Każda kobieta to pasożyt z natury, każda kobieta jest dużo bardziej bierna od faceta, mniej się chce starać, mniej chce z siebie dawać. Stracisz zasoby - jeśli kobieta nie jest stara lub totalnie brzydka, bądź pewien, że Cię zostawi. Pójdzie do takiego który da lepsze zasoby. Tak to działa od zawsze. Nie brakuje żon które trwają przy mężu - i te żony w 99,9% przypadków są już w wieku 40+ lat, mają dzieci, gdzie taka kobieta pójdzie? Często już nie bardzo ma gdzie, ryzyko nie jest opłacalne, więc zostaje. Nie ma to jednak nic wspólnego z romantyzmem. Gdy haj hormonalny opada, z kobiety zawsze wychodzi kobieta, czyli po prostu pasożyt na zdrowym ciele mężczyzny. Wszystko to mindset. Jak to co napisałem zrozumiesz, ale tak głęboko zakumasz, to będziesz wiedział jak to wszystko działa i nie będziesz dopisywał bajkowych teorii tam gdzie ich nie ma. Spytaj się takiego @Obliteraror. On ma takową kobietę trwającą przy nim. Jest już raczej starsza, po 40-tce, @Obliteraror jest w miarę dorobiony to przy nim trwa, poza tym jest za stara żeby odejść. Ale dupy mu nie bardzo chce dawać o czym założył raz inny temat. Bo i po co, skoro on jej nie podnieca, a haju hormonalnego na którym mu dawała już dawno nie ma? Tu nie ma miejsca na sentymenty, babski instynkt i natura zawsze działa tak samo.
  2. Miałem haj i miałem seks z tą 'jedną jedyną'. Nawet wtedy liczył się dla mnie ostry seks i fajne wrażenia, ładna dupa, super pozycje. Myślę, że Wy po prostu jesteście jacyś tacy emocjonalni jak baby, stąd te dziwne oczekiwania, jakieś to niemęskie. Kolego - żeby tak było to musisz świetnie wyglądać i kolejna rzecz - wygląd też mija, ten sam Klaudiusz który osiągnął taki sukces za powiedzmy 5-10 lat przestanie być tak podniecający dla kobiet. Owszem, jak będzie miał pozycję, elegancję, klasę, to dupy będą go chciały, ale nie myl tego z realnym podnieceniem seksualnym. To o czym mówisz jest możliwe tylko jak jesteś superprzystojny i jak jesteś stosunkowo młody., Krótko mówiąc: ma to 5% populacji męskiej i tylko przez około 5 lat. A Ty się za to tak zabijasz. Za trafieniem w Dużego Lotka też tak się zabijasz? Zresztą, nawet gdybym był takim Adonisem i kobieta tak tęskniła za zbliżeniem ze mną - nawet wtedy miałbym to w dupie, bo liczy się moja przyjemność i żeby laska byłą super dupą, taką, że aż staje na jej widok momentalnie.
  3. No ale po co mi ta tęsknota kobiety za mną? Ty chyba jesteś jakiś niedowartościowany. Może się jakiś wenezuelskich seriali naoglądałeś.
  4. Powiem Ci tak - zaliczyłem około 30 różnych kobiet w swoim życiu, z czego 3 stałe partnerki, jedna długoletnia. Do tego dwie z którymi seksu nie było, ale był lap dance, namiętne pocałunki, obmacywanie kutasa. Większość z tych kobiet to oczywiście divy. 95% moich partnerek było w wieku 18-30 lat. Raz ruchałem 40-latkę, na ciśnieniu i więcej nie zamierzam. Może jak będę miał z 50 lat to to przemyślę. No jeśli nie mam pojęcia o sferze seksu, to może faktycznie, sami lepsi tutaj zawodnicy, kto to wie, myślę jednak, że jakieś pojęcie mam.
  5. 1. Raczej coraz mniej. Kiedyś duże różnice wiekowe to norma, dziś różnice wieku się mocno wyrównują, a niekiedy nawet to kobieta jest starsza. 2. Umówmy się: mózg ludzki może uwierzyć praktycznie we wszystko. Ale to nie znaczy, że to coś jest prawdą Seks z starszą, 40-paroletnią kobietą nie jest gorący, bo ta kobieta nie jest już gorąca. Tylko tyle i aż tyle. 3. Wróć do punktu 2. 4. No cóż, to już wszystko zależy czy masz żonę i i dzieci które generują ogromne koszty. Mój wujek płaci samych alimentów na kobietę i dzieciaki prawie 4 tys. zł. Wyobraź sobie ile miałby seksu za tę kasę miesięcznie. Przecież facet by miał raj na Ziemi za taką kasę na divy Przeliczmy, niech przeciętnie godzina z divą to będzie 180 zł. To daje 22 godziny miesięcznie z prostytutkami, czyli prawie 6 godzin tygodniowo. To daje codziennie godzinny seks z ładną wylaszczoną 20-paroletnią dupą. Mógłby też zabawić się w sponsoring. A tak? A tak płaci za owoc tej 'wielkiej miłości' jaką miał 15 lat temu
  6. Jak ktoś się przyzwyczaił do ruchania starych bab, to może i nawet potrafi oszukiwać już swój organizm, ale naturalnie nie ma co porównywać podniecenia przy ładnej młodej kobiecie, do podniecenia przy starszej Pani.
  7. Eh te dzieciaki. @Vstorm Dokładnie. Jasne, że najlepiej byłoby mieć na chacie taką wysoką zgrabną młodą laskę, no ale to nie takie łatwe, a gdy już nawet ją masz - zwykle ona nie jest z Tobą za darmo, kolego Spytaj się Grzegorza Krychowiaka czy jego instargramowa Celia jest z nim za darmo Zapłacisz, zapłacisz - i finansowo i emocjonalnie. A nawet jak już taką złowisz na dłużej - to przecież za parę lat ona będzie po 30-tce. I wtedy znów byś chciał młodej, ale to nie takie łatwe. Każdy by tak chciał. Dlatego właśnie z pomocą przychodzą młode ładne divy. Ale żeby to zrozumieć trzeba już trochę dorosnąć i patrzeć na życie logistycznie, logicznie i pragmatycznie, a nie bajkami i baśniami o 'zaspokajaniu kobiety' czy jakichś górnolotnych 'wartościach' i szacunku. Wartości możesz mieć dla siebie, ale nie bądź naiwny myśląc, że dbająca o własną dupę ćwicząca cross-fit żeby pociągać samców ma jakiś związek z wartościami.
  8. Lepiej pójść na divy 20-paroletnie jak się ma te 40 parę lat, tak jak niektórzy moi znajomi, niż zadowalać się starą babcią. Facet ma tak, że niezależnie ile by nie miał lat - zawsze podniecają go młode ładne 20-paroletnie ewentualnie 30-letnie kobiety. Tak ma każdy facet, chyba że sam siebie oszukuje. Przemysł medialny nieprzypadkowo zachęca zdjęciami młodych ładnych kobiet. Chcesz sobie wmawiać, że 40-letnie kobity Cię podniecają, to se wmawiaj, Twoja brocha. Lepiej już zapłacić za dobry seks z młodą niż tykać takie babki stare.
  9. Może i nie zaspokoiłem, ważne, że ją bolało, czyli czuła w sobie mężczyznę a nie 'zaspokajającą' ją cipkę Wręcz sama się odsuwała albo przytrzymywała mnie, hehe - tu miałem pewność, że dziewczyna wie, że bliska styczność z mężczyzną zawsze okraszona jest bólem hehe. A co do reszty - ja nic nie muszę ćwiczyć, bo zaspokajanie kobiety to ostatnie co mnie kiedykolwiek interesowało. @Vstorm - widzę kolejny dzieciak który jeszcze nie dorósł do bycia mężczyzną. Nie szukaj dzieciaku w kobiecie 'szacunku' do samej siebie ani innych wzniosłych wartości. Ten świat nie opiera się na żadnych wzniosłych wartościach. Kobieta ma Ci dać dobry seks, a jeśli diva go daje i jest ładna - RUCHAJ.
  10. Może po prostu masz mocno obniżone libido. Byłeś kiedyś w długoletnim związku z kobietą, żyłeś z nią na co dzień, mieszkałeś? Bo ja tak i nie widzę niczego w tym wielkiego i wspaniałego. Gdy minie haj zakochania zaczyna się zwykłe życie, czasem były fajne chwile, jednak kobieta jest zupełnie innym stworzeniem niż mężczyzna i nigdy się z nią nie dogadasz tak jakbyś chciał gdy minie już cały haj zakochania. To już tylko taki drugi domownik na chacie z którym czasem się dotknie i udacie, że dajecie sobie wsparcie. Może nawet nie udacie, ale zawsze jest to już coś co wymaga starań, haju hormonalnego nie ma, więc to już bardziej taki szacunek niż jakieś wzniosła odczucia. Z babą pod dachem to są chwile dobre i złe, są chwile gdy jedno sobie zawadzacie i po prostu przyjemniej jest być samemu. Dlatego najważniejszą walutą kobiety jest dobry seks. Inna waluta, jak wsparcie i lojalność - jest fajna, ale nie jest potrzebna mężczyźnie do szczęścia. Ja nie potrzebuję niczyjej lojalności - ani kobiety ani mężczyzny. Po co mi ona? Ja chcę dobrego seksu, po co mi czyjaś lojalność do czegokolwiek potrzebna?
  11. Panowie, zanim zarejestrowałem się tutaj, to trochę już to forum czytałem i zauważyłem, że od pewnego czasu ciągle przemyka się tu wspominanie o jakimś Archu. Mam wrażenie, że gdziekolwiek jeśli ktoś powie, że woli młodsze to nazywa się go jakimś Archem. Nie jestem żadnym innym użytkownikiem a jedynie wyraziłem swoje zdanie. Nie chciałem Cię obrazić, po prostu ja uważam, że seks z kobietą w wieku pod 40-tkę lub starszą ciężko nazwać seksem. To jest już starsza Pani. Czasem niektóre się dobrze zakonserwują jak Monika Bellucci czy inne aktorki, no ale zwykła Polka w tym wieku to już starsza Pani. O jakim tu seksie mowa z starszą Panią w tym wieku? Cóż, co kto lubi i co kto rozumie przez seks.
  12. Niech sobie będzie zadbana, ja takiego starego wyperfumowanego aby przykryć przykry zapach mięsa nie tykam. Nie ma mowy. Może jak będę miał z 50 lat to bym to jeszcze rozważył, ale nie jako 29-letni zdrowy facet. Nie potrafiłbym spojrzeć sobie w lustro ruchając tak stare baby. Powiem tak - nie wiem czy zaspokoiłem bo nigdy nie masz pewności. Nawet jak moja była wzdychała w niebogłosy, to pewności nie mam czy udawała czy nie. Pewność miałem jednak w jej grymasach bólu gdy jej go wkładałem w niektórych pozycjach. Było widać, że to nie jest udawane. Jak boli znaczy, że duży hehe czyli spełniłem się jako mężczyzna jak należy. Kobietę ma boleć gdy facet jej wkłada - to oznacza, że ma do czynienia z mężczyzną a nie cipką. PS. I nie rozumiem co Ty masz z tym zaspokajaniem. CO MNIE TO OBCHODZI CZY ZASPOKOIŁEM KOBIETĘ.
  13. Jak dorośniesz to zrozumiesz po co jest kobieta. Przestaniesz wierzyć w spijanie sobie z dzióbków na wieczność z kobietą i zaczniesz rozumieć co najważniejszego ma do zaoferowania. DOBRY SEKS. O ile jest w miarę młoda, bo kobieta o który mówi @Brat Jan czyli 38, 40-to lub starsza żona, to trochę taki stary niemiły placek. Ja bym nie tykał.
  14. Nigdy bym się nie zamienił gdybym miał wybór - 20-paroletnia ładna uśmiechnięta diva (są takie, wynika to z tego, że po prostu się starają żeby mieć klientów) a 40-letnia stara kobieta. Mnie nie interesuje czy ona wyje z rozkoszy, skąd w ogóle ten dziwny pomysł. Co mnie to obchodzi czy ona wyje z rozkoszy czy nie? Przecież to ja mam wyć z rozkoszy a nie ona. Poza tym - raz, jeden jedyny raz uprawiałem seks z 40-letnią kobietą, wynikało to z tego, że poszedłem na sapera na divy, a była już późna godzina więc zostałem. Pamiętam, że dolatywały mnie nawet lekkie smrodki wyłaniające się znad perfum - takie typowe smrodki starszej kobiety. NIGDY WIĘCEJ.
  15. Czy ja wiem. Dla mnie przegryw to ktoś kto rucha kobietę pod 40-tkę i to jeszcze czyjąś mężatkę. To tak jak jedzenie starego, śmierdzącego kotleta którego nikt nie chciał. Za żadne skarby bym tego nie zamienił na dobry seks z ładną 20-paroletnią prostytutką. Oczywiście nie mówię o takiej co tnie na czasie, ale takiej która się stara i daje z siebie dużo przez godzinę czasu. Wystarczy poszperać na garsonierii i patrzeć na opinie żeby taką znaleźć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.