Brak pieniędzy i bezdomność, samotność i brak jakiegokolwiek kontaktu z innymi osobami poza jedną, całkowita olewka i ignorancja - pewna osoba żyła tak przed ponad 30 lat. Mimo wszystko w końcu dała radę i zwyciężyła. Jak? Sam nie wiem, ale jest to opisane w jednej książce i podobno miało to miejsce w rzeczywistości. Gościu, który nazywa się Joe Vitale był bezdomny ale został milionerem. Ja sam napisałem w swojej książce, ile to zła człowiek musi znieść aby w końcu osiągnąć dobro i sięgnąć po to, czego pragnie naprawdę. Nie wiem jak to jest, ale czasem człowiek mimochodem albo przez ignorancję lub brak wiedzy, dosięga dna. Potem się od niego odbija i już wie, jakich błędów nie popełniać. Doświadczanie życia jest dobre. Ale chyba nie ma tak, że człowiek, jakikolwiek człowiek może nie mieć żadnych problemów. Dla niektórych jednak są one bardziej bolesne. Co Ciebie boli w tej chwili? Jak możesz to zmienić? Zastanów się. I zrób to. Zmień w taki sposób, abyś był jak najmniej okaleczony na psychice.
Na pewno nie ma sensu, aby ciągnąć w nieskończoność za sobą złe wspomnienia. I nie chodzi mi o to, by o nich zapomnieć. Wręcz odwrotnie. Bynajmniej jako samiec, ja celowo je sobie przypominam. Po co? Chciałbym wiedzieć, jakie błędy popełniłem. Według mnie i wielu specjalistów czy tam pszeudo - speczjalistów, to nie my jesteśmy winni doznanych przez nas krzywd. To raczej podstawa, by zrozumieć, kto nas skrzywdził i dlaczego. Dlaczego - nie oznacza, co zrobiliśmy źle, ale co tą osobą kierowało. I wyrobić w sobie nawyk zapobiegania nieszczęściom lub/i jeśli ktoś nam zrobi bądź próbuje zrobić jakąś krzywdę - nie pozwolić jej na to,
A chęć zemsty? Cóż - myślę, że jest normalna. Im bardziej ktoś nas skrzywdził, tym bardziej mamy czasem ochotę, by się na nim zemścić.