Tak dosyć często zdarza mi się zagadywać przypadkowe laski i są to teksty typu pierdoły. Jedzie rowerem "ale ty szybko pedałujesz, nie boisz się tej prędkości?" albo doganiasz laskę od tyłu i mówisz "idę się z tobą przejść, gdzie mnie zabierasz?". Przeważnie się śmieją, są zaskoczone, że ktoś się odważył zagadać na żywo. Oczywiście musisz dalej prowadzić tę rozmowę do zamierzonego efektu, bo ona nawet jeśli responsywna i uśmiechnięta to Ci w tym nie pomoże;)
Tak naprawdę możesz podejść do każdej, która Ci się podoba i sypnąć głupawym tekstem. Grunt to zrobić to bez spiny, z uśmiechem, odpowiednią postawą ciała (wyprostowaną) i bez nastawiania się na efekt. Jeśli jesteś w stanie psychicznie wytrzymać ewentualną zlewkę, to możesz się dobrze tym bawić.
Nie myśl, po prostu podejdź i sypnij pierwszym tekstem jaki Ci przyjdzie do głowy, może być banalny, że Ci się spodobała i chcesz ją poznać. Nawet jak nie wyjdzie, to już będziesz miał mniejszy stres przy następnej.