Skocz do zawartości

deleteduser51

Samice
  • Postów

    342
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser51

  1. Hahahaha super, rozumiem, że to moje ogromne współczucie po, wynagrodzi Ci wszystkie moje złe czyny ? Oj Danieloooo, Danielo.... bez języka, to Cię nie chcę Upss, znowu zaczynam być roszczeniowa hahahahah
  2. Niestety ogromna:) To klucz wiolinowy, nie nutka ;D Nie wystawiaj języka bo Ci szamanka...odgryzie
  3. Paru mi tak powiedziało ;D No cóż, ja nie mam takich dylematów, nie zastanawiam się nad wartością/zasługami po fakcie, bo gdyby była/y to na pewno by się nie skończyła:)
  4. Ok, dziękuję za propozycję Myślę, że nie będzie takiej potrzeby, nie lubię poprawiać, nie lubię być druga, trzecia/nie wpieprzam się tam gdzie nie ma dla mnie miejsca - zatem temat uważam za zamknięty. Wbrew pozorom parę zasad posiadam
  5. Hahahaha poczułaś się zagrożona? hahahahaha Ja nie opisuję fantazji...ja je wcielam w życie hahahahah Bay, bay
  6. Dzień Dobry, Ponieważ wczoraj, gdy miałam "szeroko rozwarte usta i byłam gotowa na Wasze wejścia...w temat ;), "czarny rycerz tego portalu", postanowił wepchnąć mi w nie "swoje ostrzeżenie" i zablokował na 3 godziny, dziękuję za udział w temacie wszystkim Panom p.s. za mało pokorna jestem (czytaj wcale nie jestem), żeby w ten sposób pozwolić potraktować się jeszcze raz Miłego.
  7. Niestety nawet cycków i dupy nie mam. Napisałam to, co zacytowałam, nic poza tym, więc o sobie tylko to, czego można się domyślać? I z tego co czytam wnioskuję, że domysły były tragiczne...
  8. To dla mnie zbyt trudne... Wypromować się? Dobrymi cechami? Ech, chyba nie dźwignę dalej tego tematu... Skoro jestem, taka jaka jestem, czyt, jak mój anons, to mam okłamywać panów i pisać , że jestem słodka? anons jest nieaktualny, czasami można dojść do mądrych wniosków i zrozumieć, że nie każdy może/umie/powinien być w związku:) Ale ślicznie dziękuję za słowa...
  9. Za dużo tego... Pokory we mnie nie ma i na pewno nie będzie Z tego się nie wyrasta, jedynie może dupa boleć coraz bardziej... Może jestem mało oczywista, albo zauważam co chcę...w sumie mogę:) Z tymi zaprzeczeniami samej sobie - no cóż tak mam, skrajności są mi bliskie. Infantylna też jestem, podobno zatrzymałam się na 17+, ale pracuję nad tym, jak widać z marnym skutkiem:) Typowa kobieta - to źle? Widzę różnicę, jednak ja tak nie potrafię.
  10. Nie obraziłam się, tylko nigdzie nie napisałam, że ktoś ma układać mi anonse... Boszsze, serio? Wyrobić sobie pojęcie? No jeśli ktoś na podstawie postów wyrabia sobie pojęcie, to nie mam więcej pytań Dlaczego większość z Was doszukuje się czegoś, czego w tym tekście nie ma, a raczej nie miało być? Dlaczego sądzisz, że to miało być oryginalne? To miało być prawdziwe, w tamtym momencie... Wszyscy jesteście tacy wspaniali, ok. Przyjmuję DW. Odebraliście to tak bardzo personalnie, że mnie przeraża dyskusja z Wami. Nie uogólniajcie, bo ja nigdzie nie napisałam, że wszyscy Panowie tacy są. Nigdzie nie napisałam, że jestem ideałem, oryginałem, aniołem. To Wy zaczynacie wkładać w moje słowa to co Wam pasuje albo Was boli...
  11. Tak, dokładnie, Wy mi macie układać anonse... żenuła Jak mam poczytać inne panie to wolę zostać dziewicą...
  12. No to jak opisać czego chcę lub czego nie chce? Z jednej strony chcecie konkrety... Bardziej na takie, niż na takie, które jest stereotypowe. Szukam miłości na zawsze itd.
  13. Serio? No może, byłam bojowo nastawiona. Nie sądziłam/nie pomyślałam w ten sposób, że piszę o mężczyznach negatywnie. Raczej chodziło mi o brak takich negatywnych Może...nie umiem byc delikatna:)
  14. Co było nie tak w moim ogłoszeniu, podczas poszukiwań j.w. ? Otrzymywałam zaczepki typu: "mocne", "chyba się boją?", " ktoś się odważył odezwać?" Jak znaleźć miłość, no jak?!?! Trochę z przymrużeniem oczków... Ogłoszenie brzmiało: Jeśli potrafisz coś z siebie wydusić, nie tylko pisać, jeśli potrafisz mówić, nie tylko słuchać, jeśli masz chęć do życia i jesteś bez sterty kłopotów życiowych i rozterek... Jeżeli jesteś DDA lub DDD...sorry ale nie! Jeżeli boisz się kobiet albo co gorsza nie lubisz ich, odpuść sobie, ja nią właśnie jestem! Nie zamierzam przestać nią być tylko dlatego, że Tobie będzie się wydawało, że mam być inna... Jeśli szukasz opiekunki, niani... pracuję już na innych etatach, nie chce mi się więcej... Jeśli jesteś chłoptasiem, któremu wydaje się, że stanie się mężczyzną właśnie przy kimś...sorry ale też nie! Nie mam wymagań! Spokój, do tego święty nie ma ceny...:)) Zatem wszystkim krwiopijcom, dziękuję! Emocjonalne pijawki - nie dla mnie! Zakompleksieni panowie...nie będę Wam prawić, że jesteście "boscy"! Pooooomocy!
  15. Dobry wieczór, mnie "miłość" nie ogarnia, że Cię witam, jednak robię to z własnej, nieprzymuszonej woli Witaj.
  16. Jak mamy Ci pomóc? Jeśli lubisz być matką miłosierdzia - to będziesz spełniona. Ja nie dałabym rady z takim mężczyzną. Oboje jesteście po przejściach? Ty chcesz pomagać, czuć, że on dzięki Tobie wie po co żyje, a on skrzywdzony, szukający klepania po pleckach? Pytałaś czym go te nieszczęsne kobiety skrzywdziły? Może tym, że nie miały ochoty "miziać" go, jak dziecko? Musicie oboje rozwiązać "ten" problem? Kto ma problem? "i chcę to naprawić." - coś popsułaś, żeby naprawiać? Jeśli sam nie zacznie pracować nad sobą, to Ty nic nie naprawisz, ewentualnie spieprzysz:) Branie odpowiedzialności za zachowanie kogoś na siebie jest mega niedojrzale emocjonalnie. Chyba, że dobraliście się z jakichś względów i się uzupełniacie, Ciebie widać fakt jego stanu emocjonalnego nie martwi, "tylko cieszy" - bo w końcu znalazłaś kogoś, kto dzięki Tobie będzie "lepszy". Tak to wygląda z mojej ograniczonej perspektywy. Nie wyobrażam sobie mieszkać z kimś i o rzuconych skarpetach na środku pokoju mówić, jak o śmierci kogoś najbliższego: z wyczuciem i ciepłem...No ale, co kto lubi Taki teatrzyk, bez normalności. O przyziemnych sprawach rozmawia się normalnie, jak będziecie rozmawiać, jak będziecie mieli poważny problem? Pewnie wcale, bo Pan zamknie się w sobie i rozpłacze, wzbudzając w Tobie poczucie winy, żeś mało czuła, bezwzględna i bezduszna. A przecież mówił, że taki strachliwy, więc zrób coś, żeby przestał się bać. Ale co ja tam wiem, nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, bo taka podła ze mnie Zołcha
  17. Nic z tego nie rozumiem, więc śmiem twierdzić, że facet tym bardziej nie wie czego Ci się chce, a raczej zachciewa Nie chciał, żeby to opierało się tylko na seksie? Ale powiedział to przed seksem? hahaha hihihih, a potem już wyrecytował, że nie chce się zakochać? Przeczytaj co napisałaś i oceń sama realnie o czym piszesz:) Dla mnie to czysty układ, w którym żadne z Was nie jest szczere, Oszukujecie się nawzajem w zależności od emocjonalnej potrzeby drugiego. Zakochany może jest, dlaczego by nie, tylko nie wiem, jak to się robi, żeby powiedzieć sobie lub drugiej osobie nie zakochuj się, jak recepta na dobre ciasto, nie dosypuj więcej niż dwie szklanki cukru...i już - zrobione! Usiądź i porozmawiaj, nie dywaguj tutaj, bo nikt nie wie co w nim siedzi. Powiedz mu czego oczekujesz od tej relacji i będziesz wiedziała czy nie mijacie się w wizji tej znajomości. Zgodziłaś się na seks, więc korzystaj albo uciekaj, jeśli chcesz czegoś więcej a on nie chce Ci tego dać. Ludzie nie są "wróżkami", zamiast rozmyślać zapytaj. Sypiasz z nim a nie potrafisz szczerze zakomunikować co czujesz? To jak z nim sypiasz? Też na wpół prawdziwie? Ech...za głupia jestem na takie rozważania...miłego Ach, jeszcze jedno, jeśli miłość mierzysz ilością telefonów (dziennie) - to też sobie sama odpowiedziałaś na pytanie! Nie kocha, bo nie dzwoni!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.