Skocz do zawartości

Psotnik

Użytkownik
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Psotnik

  1. Ten temat i odpowiedzi poniżej są po prostu epickie. Dla "młodzika" nieobeznanego z życiem, tak przedstawione informacje mogą być jak pierdzielnięcie łopatą w głowę :D 

     

    Zastanawiam się tylko, czy jest w ogóle możliwe, żeby chłopak, który na własnej skórze nie przekonał się do czego zdolne są Panie, może uwierzyć, że to co piszecie to szczera prawda, a nie beka :P 

    • Like 1
  2. W dniu 18.10.2020 o 22:10, Szklany Król napisał:

     

     

    Nazywam to nihilizmem redpilla. To stan, w którym poznanie prawdy doprowadziło do pewnego przewartościowania, a wręcz wypalenia w kwestiach relacji damsko-męskich.

    Dostrzeganie tej sieci powiązań, schematów zachowań i prawideł sprawia, że udział w tym chocholim tańcu jest dla Ciebie nudny. Bezcelowy. Nie ma najmniejszego sensu, bo wydatek energetyczny i czasowy, jest niewspółmierny do uzyskanych rezultatów. Ba! Jesteś na tyle biegły, że częstokroć dostrzegasz już na początku, że dana relacja będzie skazana na porażkę i nie robisz jakiegokolwiek kroku.

    Zawiedziony prawdą o tej materii, trwasz w tym stanie, co niezbyt różni się od tego, co czuje przeciętny nihilista, do których zaliczam się i ja.

     

    Wiesz, myślę, że ludzie łykający tą wściekle czerwoną pigułkę, dzielą się na tych, którzy po wszystkim tupią nóżką i są źli na to, jak wygląda naprawdę Świat, oraz na tych, którzy są niemal apatycznie pogodzeni i nie partycypują w Matrixie.

    Cholera, coś w tym jest, ale szczerze mówiąc - brzmi to trochę depresyjnie. Skoro jesteś nihilistą @Szklany Król to co w takim razie napędza i motywuje Cię do działania i takiego normalnego życia? 

  3. 4 godziny temu, czerwony napisał:

    Pytanie w jaki przedział wiekowy kobiet celujesz.

     

    Najbardziej wartościowe kobiety raczej szybko są wyławiane z rynku matrymonialnego. Najczęściej na studiach. Później pozostają odpady, które do związków się raczej nie nadają.

    Najczęściej trafiają się w wieku od 25-30 lat. Z tym wyławianiem ze studiów mam mieszane uczucia. Czy wtedy ich rówieśnicy na prawdę są w stanie rzeczywiście zidentyfikować te najbardziej wartościowe skoro raczej w tym wieku myśli się nieco innymi kategoriami? Chyba, że te dziewczyny są wyławiane przez trochę starszych gości, takich jak np. ja (30+)? 

     

    Może powinienem zakręcić się obok jakiegos akademika ? :D 

  4. Bracia,

    Na forum trafiłem kilka lat temu, jak pewnie wielu, po zderzeniu z brutalną rzeczywistością relacji damsko-męskich. Zderzenie było na tyle duże, że mocno wziąłem sobie do serca nauki przekazywane przez Wodza i rady Braci. Przez te kilka lat sporo się u mnie zmieniło – bardzo o siebie dbam, mam formę lepszą niż kiedykolwiek w życiu, sporo zarabiam i generalnie radzę sobie w życiu (mam ikoniczne atrybuty dostatku: dobry samochód, mieszkanie, firmę itp.). Chadem nie jestem ale brzydkiego ryja też raczej nie mam + wzrost blisko 190cm. Wydaje mi się, że obecnie osiągnąłem ten mityczny stan, na który oczekuje wielu mężczyzn – podbija do mnie wiele kobiet i generalnie jeżeli nie chcę to nie śpię sam. Nie mam też problemów aby zdobywać dziewczyny, które mi się podobają, ale, ale….

     

    Nie za bardzo mam na to ochotę :/ Wydaje mi się, że trochę przesadziłem z testowaniem prawdziwości tez przedstawianych tu na forum i przerobiłem zbyt wiele przelotnych romansów. Niestety potwierdziłem sobie, że większość kobiet postępuję wg tych samych schematów – shit testy, łapanie lepszych gałęzi, utrzymywanie grona orbiteterów, ukryta lub jawna hipergamia. To jest dramat. Do tego dochodzi generalnie deficyt zainteresowań wykraczających poza kosmetyki, buty i instagram. 

     

    To wszystko powoduje, że nawet odechciewa mi się poznawać i wchodzić w relację z kobietami chociażby dla samego seksu, bo coraz częściej czuje, że wiąże się to ze zbyt wysoką ceną zaburzenia jakiejś fundamentalnej równowagi psychicznej. 

     

    Do tej pory nie próbowałem korzystać z usług div ponieważ nigdy nie miałem problemu z otrzymaniem seksu, ale szczerze – coraz bardziej się nad tym zastanawiam tylko i wyłącznie po to aby zupełnie niezobowiązująco pozbyć się napięcia. 

     

    Z drugiej strony zdarza mi się czasem pomarzyć o takim normalnym związku, ze zrównoważoną, inteligentną i interesującą i ładną kobietą. Problem w tym, że chyba nie wiem gdzie taką znaleźć. Nie mam ochoty wybierać się na zbocza himalajów.

     

    A może popełniam jakiś błąd w swoim podejściu? Co o tym sądzicie? 

  5. Moim zdaniem takie kwestie warto byłoby omówić zanim zamieszka się razem. 

     

    No ale mimo wszystko zgadzam się z osobami, które twierdzą, że kobieta powinna płacić za część kredytu. Gdyby wynajmowała mieszkanie u kogoś to w większości przypadków także spłaca czyjść kredyt. Nie rozumiem tutaj jakichś podwójnych standardów. Jesteśmy partnerami więc razem płacimy za miejsce do życia. Moim zdaniem własność mieszkania nie ma tu nic do rzeczy bo de facto do momentu spłaty kredytu mieszkanie i tak jest własnością bardziej banku niż mężczyzny. 

    • Like 1
  6. Dla mnie korzystanie z sauny to jedna z większych przyjemności cielesnych :D. Miejsca, w których obowiązuje bezwględna strefa beztekstylna - np. baseny czy kompleksy basenów i saun, są dla mnie w porządku. Wszyscy są tam w zasadzie nago więc nie widzę, żadnych przeciwwskazań, żeby także wystawić pindola na światło dzienne (lub nocne). Nie widzę tam także zbyt często jakichś nachalnych reakcji mężczyzn na nagie kobiety - czasem ktoś jakoś rzuci okiem, ale to chyba nie jest nic bardzo złego. Sam czasem rzucę okiem w sposób strategiczny jeżeli jest na co ;) Z resztą - kobiety też bardzo często po prostu patrzą się na ptaszory (lub pisklęta) wchodzące do basenu lub sauny więc jest 1 : 1 . 

     

    • Like 2
  7. Ale ja w sumie trochę nie rozumiem pytania. Jak ktokolwiek ma Ci powiedzieć, drogi autorze tego tematu, co masz zrobić ze swoim życiem? To Twoje życie i rób sobie co chcesz. Każdego dnia może spotkać Cię sto rzeczy, które mogą spier...lić nawet najbardziej misterny plan, więc obierz sobie jakiś kierunek, który TOBIE się podoba i zapierdzielaj. 

     

    Jeżeli chodzi o kobiety. Fajnie, że masz tak dużo relacji damsko-męskich i przyjaciółek, ale to się po prostu nazywa friendzone i w tym prostym słowie zawiera się odpowiedź na pytanie dlaczego nie ruchasz. 

    • Like 1
    • Dzięki 1
  8. 4 godziny temu, Ded_Insajd napisał:

    Najwyżej będzie koleżanka do kolekcji. 

    Nie popieram tak przedmiotowego traktowania kobiet. Tak to można sobie mówić na kobiety, z którymi byłeś w obustronneś świadomej relacji FWB i oboje w środowisku lubicie się chwalić swoim track record. 

    Myślę, że nie chciałbyś, aby Twoja przyszła wybranka albo była dziewczyna chwaliła się znajomym ile kutasów uzbierała w kolekcji. 

  9. 7 godzin temu, Myrmidon napisał:

    Moja babcia zapytała kiedyś, czy moja narzeczona ma silne nogi aby wiedziała jak mnie przy sobie zatrzymać w miłosnym uścisku....

    Rzeczywiście, już jako nastolatka miała wspaniale umięśnione łydki i uda....

    Od początku twierdziłem, że jest też o zdrowych zmysłach, zawsze dawałem i daję jej siarczyste klapsy w tyłek przy byle okazji. Jęczy tylko i nadstawia drugi pośladek...

    Mój dobry kumpel zdziwiony że tak robię powiedział, że i on spróbuje swojej dać tak znienacka.

    W odpowiedzi dostał od swojej żony w twarz z liścia.

    Cholera, czytałem to dwa razy i myślałem, że Ty do końca piszesz o swojej babci.... 

    • Haha 1
  10. Hmm. Jakbym czytał o jednej Pani, którą znam :D Może poznaliśmy tą samą? Ale jednak nie bo:

     

    - poznałem tę dziewczynę powiedzmy, że 6 lat temu - była wtedy młoda i zachowywała się i mówiła o tym dokładnie tak jak opisał brat @Szafir

    - po tamtym epizodzie nie miałem z nią do czynienia przez 4 lata

    - dwa lata temu spotkaliśmy się ponownie i "doszło między nami do ruchania" (cytat z innego tematu :D) . Po tych 4-ech latach jej podejście było już inne, bo mimo, że w te klocki pozostała tak samo dobra, to jednoznacznie nalegała na zabezpieczenie w postaci gumolitu. 

     

    Ergo - może coś się też zmienia z wiekiem? Może sytuacja życiowa? Może chwilowy kaprys? 

  11. 9 godzin temu, zuckerfrei napisał:

    @leto , a może śmierdzi Ci z kija lub masz brzydkiego. 

    Przeczytałem i jebłem na ziemie ze śmiechu, ale w tym zdaniu może być bardzo wiele prawdy moi mili! 

     

    A tak w ogóle to czuje taki lekki dysonans poznawczy - niby Pani taka wyuzdana, ostra itp. a z drugiej strony tylko klasyk z podduszaniem i klepnięciem tu i uwdzie. Jak dla mnie to to nie jest wyuzdanie ani nic ostrego, ale co ja tam skromny człowiek się znam. 

  12. Heh...zrobiliście z tego tematu festiwal mierzenia i porównywania sobie pałek. Czekam na kolejnego, który w niby zawoalowany sposób da wszystkim do zrozumienia, że zarabia przynajmniej 10k na miesiąc. Szkoda, że nawet tu na forum pseudo-alfa muszą gnoić tych, którzy są „gorsi” i nie żyją „na jakimśtam poziomie” bo zarabiają mniej. Pozdrawiam - ide liczyć swój hajs w swoim mieszkaniu 100m2 na 16 pietrze ;) 

    • Like 1
  13. Dużo rzeczy napisali Bracia w tym temacie. Niestety sporo z tych rzeczy ociera się o coaching.

     

    Niestety Bracie DotXF, bardzo mocno wbiły Ci się w głowę negatywne i niewłaściwe przekonania na temat swojej osoby. Coaching tego nie załatwi permanentnie - najwyżej da Ci chwilową dawkę motywacji.

     

    Ja ze swojej strony nie zamierzam dawać Ci rad jak się ogarnąć ale polecam Ci zainteresować się terapią poznawczo-behawioralną albo terapią schematów. Rok-dwa i będziesz jak nowy, jeżeli sie przyłożysz. 

  14. 6 godzin temu, Timmy napisał:

    Powiem Ci szczerze to nie jest pustak ani jakiś Szon, na autach zna sie lepiej niż nie jeden face

    Haha. Wiem, że napisałeś to w pozytywnym sensie (chyba) ale myśle że każdy z nas zna takie co się zajebiście znają na samochodach - zwłaszcza na wartości samochodów. No i oczywiście potrafią docenić właścicieli tych droższych. 

    • Like 1
  15. 23 godziny temu, tupak1992 napisał:

    Nie uważam żebym był na przegranej pozycji. Jeśli nie spróbuje to się nie przekonam.

    Spróbuj. 

     

    W sprawach dostępu do Pani istnieje coś takiego jak "porządek dziobania". Kiedy już obrobią ją wszyscy alfa, którymi wcześniej się zainteresowała i jakimś cudem nie zajdzie w ciąże to w końcu zmęczona tymi wszystkimi złymi facetami, w końcu "otworzy się" przed jednym z orbiterów. Ustaw się w kolejce to może padnie na Ciebie.  

     

    Jeżeli jednak chodzi o Twoją pozycję ... jeżeli jest to ładna kobieta i od czterech lat nie było między Wami żadnego kontaktu to uwierz mi i braciom poprzedzającym - już przegrałeś bo przez te cztery lata na pewno obracało ją co najmniej kilku bardziej godnych jej zainteresowania bolców. 

  16. Osz ku****. Jak tak czytam niektórych doświadczonych to widzę, że ja straciłem życie bo nie ruchałem na pierwszym spacerze/randce za każdym razem tylko czasem dopiero na 3-ciej. 

     

    Nigdy nie zauważyliście, że ludzie często przez celowe ograniczanie kontaktu fizycznego starają się zbudować napięcie? Nie zawsze jest to takie czarne-białe, że  złapała za ręke = będzie się ruchać, nie złapała = nic z tego nie będzie. 

    • Like 1
  17. INTP to świetna osobowość. Sam jestem INTP więc wiem co mówię :D

    https://www.16personalities.com/intp-personality

     

     

    Twoje sukcesy nie są nieistotne i w żadnej mierze nie można ich porównywać do czyichkolwiek sukcesów, bo dla każdego sukces jest czymś innym. 

     

    Z Twoich postów wynika jednak, że ciągle czegoś Ci brakuje. Czegoś szukasz. Trudno będzie jednak Ci doradzić dopóki sam sobie nie odpowiesz na pytanie - czego? 

     

    Mogę powiedzieć, że mam podobny background do Twojego - ja mimo, że znacznie ogarnąłem swoje życie w ciągu ostatnich kilku lat to ciągle czuje, że nie żyję zgodnie ze swoim potencjałem. Wszędzie widzę, że da się lepiej, bardziej, więcej. Pracuje nad tym ale pewnie potrwa to jeszcze kilka lat. 

    • Dzięki 1
  18. Ja mimo wszystko nie zapomniałbym o czymś takim jak radość z dzielenia się czymś z drugą osobą. Fajnie jest czasem dać coś komuś (dobre słowo, fajną rozmowę, komplement, prezent) bez względu czy jest to mężczyzna czy kobieta. To poprawia samopoczucie kiedy widzi się, że sprawiło się komuś przyjemność. Z tej perspektywy nie ma co być wyrachowanym sukinsynem i "ustawiać" kobietę już na pierwszej randce albo oczekiwać, żeby to ona cię zabawiała i "dawała fun". Uważam, że można być dla kogoś po ludzku miłym i jednocześnie wyraźnie zarysować granicę znajomości i trzymać ramę, żeby się nie zbiałorycerzyć. 

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.