Skocz do zawartości

Psotnik

Użytkownik
  • Postów

    147
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Psotnik

  1. Kolejny przykład manipulacji, opisany z resztą w przytoczonej wyżej książce; Mówienie kompromitujących rzeczy o swoich znajomych, koleżankach, przyjaciółkach (sic!) i generalnie o innych babach: Przykłady z życia wzięte: - ta goli sobie wąsy - ta goli sobie ręce - ta ma problemy i tnie się żyletką - tamtej nie chce się uprawiać seksu - ta z tego co mówiła, że ma cipkę taką, że jej całe wary wiszą na wierzchu - z tamtą rozstał się facet bo nie chciała robić mu loda Aaaa... jeszcze jedno. Jak kiedyś powiedziałem że uważam że jedna z jej koleżanek jest ładna, to niedługo przy kolejnej rozmowie dowiedziałem się, że tamta koleżanka to już dawno mówiła jej, że ja nie jestem przystojny i nie wie co o na we mnie widzi Poezja.
  2. Panowie, jak kupować samochód to tylko z wbudowanym magnesem na cipki. Powinien być w cenniku każdego dealera. Ja w moim tego nie mam, ale moim jeździła wcześniej jakaś francuska baba więc był jej niepotrzebny. Aha...niektóre samochody mają go w standardzie. To zależy od ceny i marki
  3. Kopalnia diamentów, normalnie. Boże, żebym ja wcześniej pomyślał żeby w ten sposób odpowiedzieć .... Człowiek uczy się przez całe życie.
  4. Zachęcony Waszą rekomendacją przeczytałem "Hieny, modliszki i czarne wdowy". Ciekawa lektura. Dołożyła kilka cegiełek do mojej wiedzy. Rzeczywiście jest godna polecenia, lecz autor opisuje moim zdaniem przypadki jazdy po bandzie w wykonaniu Księżniczek. Moim zdaniem o wiele ważniejsza jest wiedza nie na temat tego do czego jest zdolna ostatecznie zdesperowana samica, ale jakie subtelne sztuczki stosuje aby dobrać się do naszego portfela i życia. Wpadł mi dzisiaj do głowy jeden przykład: Strategia wywoływania w Samcu poczucia niedowartościowania i beznadziejności: - jedzie sobie Księżniczka ze swoim wybrankiem samochodem (stary opel albo inny badziew) i widzi na ulicy nowego Mercedesa SL. Mówi: ale ładny Mercedes - kiedyś miałam okazje się takim przewieźć. Takie zdanie może zrobić niezłą kaszankę w mózgu Samca. Z kim ona tym jeździła? Skąd wie co to Mercedes? Komu ona wcześniej dawała? Itp. Kosmos.
  5. Cholera, rozumiem Cie chłopie. Ciężko jest zdać sobie sprawę, że nasza słodka Księżniczka wyruchała nas w dupe wg typowego, powtarzalnego schematu. Na początku zadajemy sobie pytanie - dlaczego właśnie mi to zrobiła? Dlaczego ona? Jak to możliwe - przecież była niemal idealna. Otóż, niestety nie jesteś wyjątkowy. Ja też nie. Zostałeś wyruchany przez Piękną z zastosowaniem typowych sztuczek tak jak wielu przed Tobą. Mi ta świadomość otworzyła oczy i bardzo pomogła. Gdybym nie zaczął tu o tym czytać pewnie w tym momencie zastanawiałbym się czy do niej nie napisać...czy nie tęsknić. Na szczęście skutecznie się z tego leczę. To trochę burzy zakodowany w nas schemat świata z cipką w roli głównej dla męskiego spełnienia ale tak raczej wygląda świat....to w czym żyłeś do tej pory i ja też - to był tylko matrix.
  6. Niedawno widziałem w kinie film "Wykolejona", który jest historią kobiety hobbystycznie zaliczającej kolejnych facetów. Film był kiepski, ale w pewnym momencie była tam scena jak główna bohaterka sztucznie recytuje komplementy na temat penisa nowego faceta. W filmie bylo też kilka innych scen, które niestety były idealnym przedstawienien tego jak przez jakiś czas ja dawałem się nabierać na tego typu sztuczki. Z całego filmu mogę polecić tylko pierwszą scenę, w której ojciec tłumaczy swoim małym córkom na czym polega rozwód
  7. Psotnik

    Zaufanie

    Obecnie od prawie roku mam bardzo poważne problemy z biznesem i zwiazane z tym problemy ze zdrowiem. Upraszczajac historię - wszystko zaczeło się od tego, że zostałem wydymany przez ludzi, którym zaufałem, i którym zbyt wiele mówiłem o różnych mniej lub bardziej istotnych sprawach. Zawsze starałem się raczej ufać ludziom, mierząc innych swoją miarą. Dla mnie honor i wierność są istotnymi wartościami więc uważałem, że większość ludzi też taka jest. Zawiodłem się. Po wszystkim próbowałem znaleźć oparcie w kobiecie i też jej bezwarunkowo zaufałem - dałbym sobie za nią rękę uciąć. No i ujebała mi rękę przy samej dupie. Po tym wszystkim jeszcze nie doszedłem do siebie - mija już prawie rok. Myślę, że nauczyło mnie to przynajmniej jednej rzeczy - nie ufać nikomu. Smutne, sle prawdziwe.
  8. Dzięki za rekomendację. Już ściągnąłem....tfu...kupiłem i będę zabierał się za lekturę. Takiej wiedzy nigdy za wiele. O właśnie - słuszny przykład. Nagle Twoje zainteresowania i hobby stają się niesamowicie ciekawe, wciągające, podniecające i męskie.
  9. Szanowni Panowie, jak już wcześniej pisałem zawdzięczam Wam otwarcie oczu na pewne schematy, którymi posługują się Piękne Panie, aby osiągnąć swoje, nie zawsze chwalebne cele. W wielokrotnie opisywanych przez Was przykładach można napotkać wiele elementów, które dziwnym trafem wielokrotnie powtarzają się w mojej własnej praktyce związkowej, jak i w praktyce moich znajomych. Zakładam ten temat po to, aby spróbować zebrać w jednym miejscu wszystkie, znane nam, taktyki kobiet, które służą usidleniu wybranego Samca. Myślę, że zgromadzenie tego w jednym miejscu mogłoby bardzo ułatwić sprawę nowym członkom tego zaszczytnego forum. No to może ja zacznę przykładami z mojej skromnej praktyki: Faza zmiany gałęzi/usidlania (ta faza ma na celu zainteresowanie bezbronnego Samca swoją osobą): - kobieta, która była obecna w Twoim otoczeniu, nagle zaczyna być bardziej widoczna - częściej się z Tobą kontaktuje, rozmawia, uśmiecha, pyta o radę. Bardzo często szuka pretekstu by znaleźć się bliżej Ciebie np. poprzez rozmowy z osobami przebywającymi w Twoim otoczeniu (np. w pracy) - krótkie spódniczki, seksowne buty, przypadkowe pochylanie się ukazujące zawartość biustonosza. - podczas rozmowy kobieta delikatnie kieruję temat na Twój związek (sytuacje prywatną) próbując wydobyć z Ciebie coś z czego nie jesteś zadowolony - bardzo często kobieta zwierza Ci się, że jej związek właśnie się rozsypuje i nie wie co ma z tym robić - widząc w Jej jakieś przejawy bratniej duszy (na przykład dlatego, ze ona też ma problemy w obecnym związku, czy podobne problemy w życiu prywatnym) interesujesz się nią coraz bardziej, nawet nie zdając sobie z tego jeszcze do końca sprawy - znaczące spojrzenia. Na pewno każdy z Was wie jak patrzy kobieta, która ma na Ciebie ochotę. Nawet jeżeli ona na tym etapie się do tego nie przyzna, bardzo często rzuca takie spojrzenia, które powodują, że po plecach przechodzi przyjemny dreszcz. Faza świadomego zainteresowania (ta faza ma na celu utwierdzenie Samca, że nie ma lepszej kobiety): - kobieta po wcześniejszej fazie wie już dużo na temat Ciebie, Twojego prywatnego życia, Twojego systemu wartości, tego co Cię zadowala i co powoduje, że nie czujesz się szczęśliwy - Kobieta, podczas rozmowy może starać się zmanipulować Cię poprzez pokazywanie siebie jako osoby wyznającej wartości dokładnie przeciwne temu, co w tym momencie sprawia, że czujesz się nieszczęśliwy. Przykład: Jeżeli wcześniej powiedziałeś kobiecie, że obecny związek Cię ogranicza, ona to zapamięta i w jakiejś rozmowie zacznie mówić o tym jak ważne jest dla niej dawanie swojemu facetowi poczucia wolności. - ja osobiście dałem się złapać właśnie na taki tekst o dawaniu wolności ale także na teksty o tym, że kobieta powinna bezgranicznie wspierać mężczyznę we wszystkim co robi, nawet gdyby było to coś złego itp. Oczywiście wszystkie te teksty były wyciągnięte z kontekstu wcześniejszych rozmów, ale ja byłem już zaślepiony i nie zauważyłem tej manipulacji - kobieta zaczyna do Ciebie dzwonić i bardzo często rozmawiać z Toba na tematy co najmniej dwuznaczne, a później wprost o seksie. Mówi Ci o swoich fantazjach i o tym czego jej brakuje aby być szczęsliwą Faza motylków (ta faza ma na celu maksymalne wkręcenie Samca w przyjemność związaną ze związkiem): - kobieta mówi Ci, że z nikim nie rozmawiało się jej tak dobrze jak z Tobą (niestety często jest tak, że Ty uważasz tak samo) - nikt nie był w łóżku tak dobry jak Ty. Co więcej - przy Tobie może spełniać wszystkie swoje fantazje, które wcześniej musiała ukrywać - masz idealnego penisa - stworzonego do jej szparki. Z nikim nie było jej tak dobrze. - kobieta pokazuje Ci w łóżku rzeczy, o których wcześniej marzyłeś oglądając dobre pornosy - seks oczywiście bez zabezpieczenia - tak jest najlepiej, a ona jest przecież pewna swojego ciała i wie, kiedy można Faza ekonomiczna (ta faza ma na celu owinięcie Samca wokół palca i wykorzystanie dupy do celów ekonomicznych): - kobieta mówi Ci czasem o tym jak to było kiedy była ze swoim byłym, ile on zarabiał, jaki sukces odniósł i dlaczego podobało jej się życie na wysokim poziomie - kobieta coraz częściej daje Ci do zrozumienia, że bardzo lubi drogie prezenty, ubrania, biżuterie, perfumy itp. - zdarzają się wspomnienia na temat tego jak wspaniale było na wakacjach w Turcji z jej byłym - kobieta wyraźnie daje do zrozumienia swoje znudzenie kiedy kilka dni pod rząd nigdzie nie wychodzicie (najlepiej do dobrej restauracji) - kobieta zaczyna pytać gdzie wyjedziecie na wakacje (nawet wtedy gdy ona nie pracuje) - wszystkie wspólne wyjścia stają się domyślnie opłacane przez Ciebie - nigdy lub prawie nigdy kobieta nie zaproponuje że za siebie zapłaci - zaczyna się kontrola telefonu komórkowego, maila, wiadomości na FB itp. - zaczynają się ciągłe pytania na temat tego gdzie wychodzisz, z kim i po co Na razie nie przychodzi mi nic więcej do głowy. Jeżeli coś sobie przypomnę to tu wrzucę. Liczę na Wasze przykłady, które przyczynią się do pogłębienia naszej wiedzy w tym jakże ważnym obszarze
  10. Myślę, że w tej dyskusji nie jest istotnym, żeby udowodnić sobie czy Bóg (bogowie) rzeczywiście istnieją i czy potrafią czynić cuda czy nie. Współczesna nauka (zwłaszcza fizyka) może poszczycić się odkryciami, które daleko przewyższają nasze pojęcie "cudowności", i które ciągle prowadzą ludzi do odkrywania nowych prawd rządzących funkcjonowaniem wszechświata. Czujecie się zadziwieni czytając o cudach jakie były udziałem Ojca Pio, czy innych osób czczonych w różnych religiach? Polecam zagłębić się w temat fizyki kwantowej i spróbować pojąć, do czego ta dziedzina możne nas doprowadzić. Wszystkich nas dookoła otaczają cuda i nawet nie zdajemy sobie z nich sprawy. Może to wszystko jest dziełem boga. Od dawna wychodzę z założenia, że "wszystkie religie to różne drzwi prowadzące do tego samego domu". Mimo, iż noszę na szyi krzyż, który, przyznaje, był dla mnie oparciem w najczarniejszych chwilach, nie sympatyzuje tylko z jednym obozem religijnym. Uważam, że te miliardy ludzi nie wierzących w Chrystusa nie może się mylić zwłaszcza, że inne religie mogą być nawet lepsze marketingowo i oferować zbawionym ileśtam dziewic po śmierci. Dopuszczam istnienie siły wyższej, która mogła dać początek naszemu światu, którą każdy może nazywać inaczej. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że raczej nigdy nie dowiemy się jaka jest prawda. Tak jak mrówki nie mają pojęcia o życiu i zamiarach człowieka, który włazi butem w ich mrowisko, tak my jako ludzie raczej nie będziemy mieć możliwości poznać intencji istot silniejszych od nas. Nadrzędną kwestią tego wątku jest więc rozkmina na temat życia w zgodzie z nauką religii. Moim zdaniem należy w tym przypadku kierować się przede wszystkim własnym systemem wartości. Pomijając skrajne przypadki socjpatów w stylu morderców, gwałcicieli itp., każdy z nas ma w sobie fundamentalną wiedzę na temat tego co jest złe a co dobre. Mówie o istocie zła i dobra. Na te fundamenty nałożone są w trakcie naszego wychowania dodatkowe filtry, które poszerzają naszą percepcje zła i dobra (niekoniecznie w dobrych kierunkach). Istotnym jest, moim zdaniem, aby w tym całym szumie odnaleźć rzeczy istotne z naszego punktu widzenia (jako człowieka i jako osoby). Dlaczego więc czerpanie przyjemności z seksu miałoby być złe, jeżeli przez lata ewolucji zostaliśmy ukształtowani tak, aby w ten sposób podtrzymywać nasz gatunek? Moim zdaniem ciężko jest dyskutować z ewolucją. Fakt, iż to właśnie my jaramy się na widok Księżniczek i możemy osiągać orgazm wynika po prostu z tego, że to nasi ewolucyjni przodkowie, którzy również w przeciwieństwie do innych kierowali się właśnie tymi instynktami, ganiali po jaskiniach za dupami i zaliczali je jedna za drugą. Ewolucja jest procesem starszym niż historia jakiejkolwiek religii. Każda religia i jej prawa nałożone na naturalne procesy życia ludzkiego będzie więc po prostu ich ograniczeniem. Religia natomiast pozwala dopasować naturalne instynkty człowieka do ogólnie przyjętych norm życia społecznego. Zgadzam się więc, że będąc w związku małżeńskim nie powinno się zdradzać swojego partnera/partnerki. Zgadzam się, że nie powinno się z premedytacją zarywać mężatek. Jeżeli jednak ja nie jestem niczyim mężem i mam ochotę kochać się co miesiąc z inną kobietą, które też nie są niczyimi żonami, to myślę, że nikomu nie dzieje się krzywda. Co więcej nie uważam, że jest to grzech. Interpretacje religii są różne - ja np. spotkałem się z opinią Ojca Dominikanina, który powiedział, że ludzie powinni spowiadać się tylko z tego, co sami uważają za grzech. Jeżeli komuś jest dobrze z seksem pozamałżeńskim i nie uważa tego za grzech, nie powinien się z tego spowiadać. Uważałbym jednak za grzech gdybym np. z premedytacją wciskał kobiecie kit, że ją kocham (itp.) tylko po to żeby ją zaliczyć, a później bezwzględnie bym ja zostawił. Dopóki obie strony wiedzą na jakich zasadach toczy się gra, wszystko jest moim zdaniem w porządku pod względem moralnym. Poza tym, powiedzmy sobie szczerze - religie, dziwnym trafem, mają zawsze dużo do powiedzenia w sprawach łóżkowych. Uważam, że religijność można i powinno się manifestować w innych obszarach. Zawsze można zrobić coś dobrego dla społeczeństwa, żyć tak, żeby dawać radość innym ludziom i ogólnie rzecz biorąc być dobrym. Czy człowiek, który w takich obszarach życia jest przykładem dobroci i religijności, a który w życiu miał kilka/kilkanaście kobiet nie ma prawa do zbawienia? Takich pytań można byłoby zadawać tysiące i jestem pewien, że żaden mędrzec/ksiądz/szaman nie potrafił by na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Nie wierzę, że jakiś bóg siedzi sobie na swoim tronie i myśli: "hmmm...ten tu przez całe życie pomagał chorym, biednym i sierotom, ale moim zdaniem zaruchał zbyt wiele lasek i zbyt często walił konia, więc nie należy mu się zbawienie..." . Na prawdę wierzycie, że tak to może działać ? Ja wybieram po prostu bycie obiektywnie w miarę dobrym człowiekiem i oddawanie czci Archtektowi m.in. poprzez kontemplacje jego pięknego dzieła w postaci kobiecego ciała i tego jaką przyjemność może mi dawać. Amen.
  11. Poprzednia wizyta pomogła mi szybko wyleczyć się z rozstania po nieco skomplikowanym związku. Na prawdę ciężko było mi zrozumieć dlaczego zostałem potraktowany jak śmieć mimo wcześniejszych zapewnień o wielkiej miłości. Kiedy przeczytałem przytaczane przez Was historie zawierające różne przemyślane strategie Pięknych Pań zdałem sobie sprawę, że tak na prawdę sam byłem po prostu manipulowany w celu usidlenia. Wtedy pomogło mi to pogodzić się z rozstaniem. Teraz, kiedy od tamtego czasu minęło około 3 miesiące naszły mnie dziwne myśli usprawiedliwiające tamtą Księżniczkę, jej zachowanie i temperament. Niedawno po pijaku nachodziła mnie nawet ochota żeby coś do Niej napisać. Na szczęście rozsądek zatryumfował i niczego nie zrobiłem. Na drugi dzień wszedłem na to forum i odświeżyłem sobie Wasze historie. Znów odzyskałem spokój ducha w tej materii.
  12. Jak ja żałuję, że nie przeczytałem tego kilka miesięcy temu. Może wcześniej przejrzałbym na oczy. Wypisz, wymaluj - przeszedłem dokładnie ten sam schemat. Do tego momentu ciągle zdarza mi się usprawiedliwiać moją Księżniczkę - że to niemożliwe, żeby była tak wyrachowana, że wszystko co mówiła było prawdą. Dlaczego tak trudno jest się uczyć na błędach innych?
  13. Nie jest tak źle jak zatrzymujesz. Gorzej jak nieopatrznie się nie zatrzyma. Wtedy dopiero może to zburzyć powagę chwili. Zdarzało się i tak.
  14. Witam, odwiedziłem to forum kolejny raz po kilku miesiącach. Wcześniej trafiłem tu szukając odpowiedzi na pytanie dlaczego zostałem wyruchany przez Piękną Panią, a obecnie po to, żeby utrwalić sobie prawdy jakie wcześniej tu odnalazłem i więcej nie zaprzątać sobie głowy pierdołami w stylu sentymentów i tęsknoty. Wasze teksty już drugi raz potrafiły postawić mnie na ziemi w kwestii rzeczywistych intencji kobiet. Podoba mi się tu, więc postanowiłem zostać i trochę popisać. Myślę, że mogę się tu jeszcze wiele nauczyć. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.