Skocz do zawartości

Sawyer84

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Sawyer84

  1. W dniu 18.11.2019 o 08:26, heavy27 napisał:

    Nie podniecaj się za bardzo, bo idziesz ze skrajności w skrajność :P Miesiąc to mało, pisała już albo dzwoniła? Wtedy się okaże czy faktycznie Ci dobrze idzie :D Wydaje mi się, że przepracowanie takiej kobiety jest w momencie, gdy z satysfakcją na jej próbę kontaktu każemy jej "wypierdalać" oczywiście kulturalnie i zdecydowanie.

    You can't kill progress:)

  2. Panowie! wychodzenie z dołka przebiega bardzo sprawnie.

    Decyzja o zerwaniu kontaktu choć bolesna okazała się w 100% słuszna.

    Widzę powoli jak wraca do mnie życie pojawia się uśmiech oraz zadowolenie :)

    Odstawienie toksycznej osoby jak narkotyk bardzo odczuwa się brak więc ograniczyłem trawkę baroooooodzo1/10 moich możliwości.

    Pojawiły się chęci na wysiłek fizyczny (80 pompek codziennie trzeba się w końcu zakonserwować 35 lat a z buzi 27 )

    Ogarnięcie "siana" w głowie jak któryś z Braci słusznie stwierdził było kluczowe .

    W Grudniu ruszam na siłownie przygotować sie na "targi samotnych" ale ogarnięcie głowy jeszcze troszkę do aktualizacji 2.0

    Kontakty z dupami sporadyczne potańczę sobie w klubie pomacam, i takie tam ale koło dupy mi to lata :).

    Praca nad sobą jest jak katorga która nigdy nie ma końca w dobrym znaczeniu .

    Pozdrawiam i miłego wieczoru każdy zdrowy opiernicz jaki dostałem na tym forum przyczynił się do mojego szczęścia .

    ps. Jak wspomnieliście na forum muzyka Panowie jakie ona MA terapeutyczne walory, siłownia JEST MOC człowiek był jak ogier a został zredukowany do konia pociągowego :)

    MIŁEGO WIECZORU 

       A zapomniałem dodać Siano się zgadza potrafię odłożyć 1/4 wypłaty i pojawiają się plany i MARZENIA  

     

  3. Panowie masakra ze mną chyba zabrała te jaja zero kontaktu to chyba jedyne wyjście bo ja się zajadę psychicznie. Ja do niej argumentami ona do mnie ,że była workiem treningowym i chce się  przyjaźnić co to jest "syndrom sztokholmski " 

    Tak długo tego debila słuchałem ,że chyba mi beret zryła :( 

    Tęsknie ale nie mogę czuć się winny nie powinienem a tak się czuje ... 

  4. Witam,

    Od ostatniego wpisu minęło trochę czasu . Sytuacja wygląda tak: ona odzywa się sporadycznie drogą meilową padło wczoraj zapytanie czy nie zostawiła u mnie kurtki odpisałem na drugi dzień ,że nie . Zaczęła pisać o przyjaźni ,że nadal jestem ważny w jej życiu . Niestety we mnie uczucie nie wygasło mimo to daję się szmacić :( cały czas powie jej ,że kocham daj nam szanse bez skutecznie . Bracia co robić jestem rozjebany emocjonalnie nie jest dobrze.

  5. Bracia dzięki za wszystko póki co trzymam się na powierzchni, jeżeli jucz opanuje emocję postaram się zredagować. Dzięki za tak liczne odpowiedzi jak ktoś ma ochotę zredagować te wymiociny bardzo proszę. Panowie ja czułem we flakach ,że coś jest nie tak od samego początku.  

    19 godzin temu, Sawyer84 napisał:

    Dzień dobry,

    Po krotce przedstawię siebie mam na imię Marcin 35 lat Wrocław, 198cm wzrostu dobrze zbudowany skali od 1-10 8,5 może nawet 9 generalnie mam powodzenia wiem jak podrywać i takie tam ale nie o to tu chodzi ja już sobie poużywałem.

    Teraz chciałem mieć rodzinę wolny od 8 Października. Nie jest to moje pierwsze rozstanie,może piąte może szóste.

    Dziwnym trafem mimo własnych upodobań zawsze wybierałem młodsze osoby (pewnie dowiem się dlaczego). Nie chce tu poruszać wszystkich związków bo to całkowicie zamknięte rozdziały postaram się przedstawić obraz mojej sytuacji i osoby na podstawie dwóch poprzednich.

    Więc w 2015 poznałem pewną N byłem po rozsypce jak mnie się wtedy wydawało z miłością mojego życia fajnie było chociaż umysł tłumi negatywne spojrzenie skończyło się  po 3 latach i wspólnym mieszkaniu. Natalia bardzo wysoka i definitywnie mój typ młodsza 6 lat .

    Na początku bajka pierdolnięcie miłość od pierwszego spojrzenia,nieziemski seks oraz tony gnoju w postaci kłamstw.

    Borderline dysfunkcyjna rodzina mefedron do wciągania całe pato.

    Okres zbierania około 8 miesięcy skłóceni wszyscy znajomi wizyty u psychologa odbudowywanie szacunku do siebie wychodzenie z dołka psychicznego coś strasznego! obiecałem sobie nigdy więcej będę siebie szanował moje granice , normy znajdę kogoś wartościowego.

     

    Mimo ,że ogólnie ciesze się powodzeniem wśród kobiet taki stereotypowy wysoki blondyn postanowiłem poszukać kogoś normalnego na sympatii długie rozmowy na tym portalu pomogły mi zrozumiałem ,że są jeszcze w miarę normalni ludzie poznałem Agnieszkę względnie fajna 31 latka bardzo chciała ale aż za bardzo spłoszyła mnie, żeby odreagować przespałem się tak jak lubię z nieznajomą seks mega przebite sutki tatuaże itp.

    Podniosłem swoje ego potrzeby zaspokojone.

    Ale to nie to więc jak już straciłem nadzieję na poznanie kogoś, i stało się  poznałem dziewczynę w klubie M 21 ja Marcin 31 spokojna małomówna typ obserwatora .

    Obudziłem się po którejś imprezie u niej bez seksu otworzyłem oczy ujrzałem mnóstwo fotografii rodzinnym mamy, taty rodziny , zrobiło to na mnie wrażenie.

     Mimo to nie zdecydowałem się w tamtym momencie na wymianę tel. Jako,że czułem się wtedy królem życia nie potrzebowałem nikogo nie czułem potrzeby dopiero zaczynałem świecić swoim blaskiem po borderline .

    Ale stało się wylądowaliśmy u mnie ciągle nic nie było patrzyłem na Martynę jak na dziecko 12 lat różnicy. Po kilku spotkaniach i butelkach wódki u mnie stało się zaiskrzyło, po poprzednim związku wiedziałem jak seks potrafi być angażujący wstrzymywałem się tak do 3 tygodni.

    Później stało się wiadomo pompa po 3 razy dziennie 2 tygodniach już praktycznie tylko praca nas dzieliła cały czas razem filmy , gotowanie seks szczęście.

    Dużo rzeczy się wtedy działo w moim życiu kupno mieszkania, remont , urządzenie w wielkim skrócie czułem się jak po związku z borderline tylko ze z budowlańcami.

    Stało się zamieszkaliśmy u mnie mój chyba pierwszy błąd żadnych zasad jak to mówiła "nasze"ja sprzątałem cieszyłem się w końcu swoim dbałem o mieszkanie ona niestety nie kłóciliśmy się ale ja twierdziłem ze to normalne docieramy się.

     

    W między czasie poznałem jej mamę siostry Paulina 38 alkoholiczka i mitomanka wpadka w wieku 18 lat syn w wieku Martyny czyli jej siostry związek ze starszym mężczyznom o 18 lat. oraz Ania 34 nałogowy zjarus nawet przy swojej mamie paliła . Tato zmarł 1 miesiąc przed poznaniem mnie .

    Trwaliśmy razem 1, 5 roku pies ze schroniska wszystko dobrze rzutowało mimo różnicy wieku. W końcu pojawiły się upragnione wakacje do Chorwacji seks plaża miało być cudownie.

    Skończyło się kłótnią recepcjonista musiał ją uspokajać oczywiście później powiedziała ze nie chce mnie stracić, pamiętam jak wtedy się przestraszyłem ze jak wpadnie w taki stan to ja nie dam rady jej uspokoić mimo wszystko wróciliśmy razem z Chorwacji ja już miałem lampkę ,że dojdzie do takiej kłótni trzeba to omijać szerokim łukiem nie prowokować .

    Stopniowo zaczęło jej odbijać na punkcie  psem przeurocza suczka ze schroniska spaliśmy razem w trojkę odkurzałem ja na prośby o porządek cisza generalnie to typ niun,i księżniczki , ja zawsze wolałem chłopczyce. Stopniowo zaczęliśmy nawet uprawiać seks przy psie(bardzo ciekawe uczucie jak pies liże po nodze a wy jesteście w akcji)bo może mu być smutno ze będzie za drzwiami ciągle całowanie psa , i zawracanie uwagi na niego nie na mnie w końcu kolejne słowa po nienawidzę Cię tak bardzo, kocham psa bardziej od Ciebie co jest akurat prawdą.

    Zdecydowała się na przeprowadzkę do wynajętego pokoju był płacz wspomnienie  tulenie, pomogłem jej z kartonami pojechaliśmy do jej nowego miejsca zamieszkania płacz w samochodzie zdecydowaliśmy  się zawrócić nic się nie zmieniło poza tym ze ja musiałem pokryć koszty utraty jej kaucji 900 zł płaciła miesięcznie za wspólne mieszkanie 400 zł jak na Wrocław to mało nie podobało mnie się to ale milczałem  w końcu chodzi o miłość.

     

    Kłótnie nie ustępowały  ja spałem u kolegów aż ona ochłonie jak wróciłem pojechała się spotkać ze swoim byłem bo on ja zna nie wiem czy spała ale w złości powiedziała że się z nim spotkała żeby mnie zniechęcić do niej . Zlałem to bo twierdziłem ze to zwrócenie na siebie uwagi. Kłótnie nie ustępowały.

     

    W końcu kolega zabrał mnie na imprezę tam poznałem kobiete 38 lat dużo dojrzalsza 2 dzieci. Chemia ,że masakra nie do ogarnięcia jak to mówią młodzi przylizałem się. Wróciłem  do domu sekret zachowałem dla siebie . Nigdy się nie wydał. Byłem pogubiony z jednej strony dojrzała kobieta z drugiej 23 latka zakochana po uszy .

     

    Po 6 spotkaniach przerwałem romans z ciężkim sercem spałem u niej poznałem dzieci było super namiastka rodziny o której zawsze marzyłem.

    No nic zostawiłem kobietę, która  jak to określała Martyna dla "rodzinki " starałem się kłótnie przybierały na sile było coraz gorzej w końcu wyszła zdenerwowałem się spotkaliśmy się w kubie w którym się poznaliśmy tego samego wieczoru zapytałem czy chce wrócić nie wróciłem sam, spotkałem ja tam z koleżanką która napluła mnie w buzie dosłownie nie rozumiałem nigdy jej przyrzni z nią ale jakimś cudem dotarła do mojej byłej borderki i wszystko powiedziała Martynie byłem zły. 

    W końcu rozstanie ja błagałem na kolanach żeby została dosłownie ona  w końcu się wyprowadziła i zadzwoniła siostra Martyny pijana, opowiedziała co się działo u nich w domu alkohol przemoc pokłóciły się przyjąłem pod dach Martynę mimo ,że miała już wynajęty pokój ,znowu kłótnia rozstanie ona już na swoim ja na swoim miesiąc płaczu myślałem ze już ok przespałem się z kimś innym nie pomogło .

    W końcu się zboczyliśmy w klubie chciałem ja złapać za rękę kopła mnie i wiem ze tamtej nocy przespała sie z randomowym kolesiem zresztą moim imiennikiem. Nie wytrzymałem, piłem jarałem użalałem  się nad sobą po miesiącu napisałem spotkaliśmy się odrazy sex tydzień cudowny basen , siłownia , naleśniki wspólny czas,pies razem znowu odżyłem .

     

    Wszystko aż jakieś dwa tygodnie temu odezwała się jej koleżanka która na mnie napluła i powiedziała je ze wie ojej romansie z jej byłym chłopkiem. Powiedziała mnie o tym pokłóciliśmy się, zrozumiałem tego nie wiem ale powiedziałem ,ze ja nie chce utrzymywać rabacji z taka osobą. W moje urodziny 8 pażdziernika po sms urodzinowym od niej a 2 dni wczesnej robiłem jej obiadek na niedziele. Na życzenia sms było mnie smutno odpisałem dziękuje za pamięć co jak później się dowiedziałem zabolało ja . Wygarnąłem jej ,że ta koleżanka to nic dobrego wtrącała się w nas we wszystko kiedyś chciała mnie wyrwać ale nie dla psa kiełbasa. Zerwała ze mną sms w moje urodziny skasowałem numer nie odzywałem sie 3 dni w końcu napisałem meila bo numer skasowałem , Tęsknie a dzisiaj mam o 19 z porozmawiać ale wiem ,że mnie on a juz nie chce, a  i ta rozmowa mnie zniszczy wstaje spocony od 3 dni o 3 rano i płacze . Z góry przepraszam za błędy ale to w emocjach proszę pomóżcie bo mnie to zabije co robić przyjdę dzisiaj o 21 gdzie do domu po tym spotkaniu rozłożony i przybity . JAK to sobie teraz poukładać żeby nie zwariować  ona korzysta życia, ja gnije w domu jaram zioło i gram na konsoli dodam ze jestem po studiach mam stabilna w miarę płatną prace .

     

  6. Witajcie bracia!,

    Doszło do spotkania trwało 1 minute w której wszystko powiedziałem. 

    Powiedziałem ze kocham jak zmieni się jej nastawienie do mojej osoby to moje serce i drzwi zawsze są otwarte ( zabrała psa co mnie dodatkowo dobiło )

    Wręczyłem kwiatka dałem buzi i się pożegnaliśmy.

    Strasznie mnie korciło żeby napisać do niej dzisiaj z samego rana,

    dalej jestem przybity. Wstałem  równo o 3 rano zlany potem i szukając rekom jej.Jest ciężko bardzo ciężko 1,5 roku pewnych przyzwyczajeń .

    Dziękuje Texudo,ZamaskowanyKarmazyn za słowa otuchy Panowie potrzebuje was dobija mnie  boje samotności i kobiet ,że wszystkie już takie są skoro te młode już zepsute co będzie dalej .

    Panowie jeżeli macie jeszcze pomysły na mnie będę wdzięczny .

    Pozdro 

    ps. sorry za text główny ale emocje tel i to spotkanie dojebały mnie .

     

    10 godzin temu, Texudo napisał:

    @Sawyer84,

     

    Domyślam się, że emocje teraz Tobą rządzą, pamietaj jednak, że takie zachowanie jest strasznie babskie.

     

    Napisze tutaj kilka porad i opierdolę Cię za kilka rzeczy - ale zrobię to czysto koleżeńsko, aby Cię to zmotywowało. Także nie obrażaj się.

     

    1. Nocne szlochanie, płacze, narzekania.

    Jesteś facetem, masz panować nad swoimi emocjami. Masz je czuć, zagłębiać się w nie, ale nie reagować pod wpływem emocji. Baby reagują pod wpływem emocji. Baby lubią dramy. Chcesz być męski? Czuj, ale nie pokazuj. Odczuwaj emocje, analizuj i myśl trzeźwo. Nie daj sie ponosić. Jak bedziesz sie ponisił, to będziesz pizdeczką do końca życia. Zastanów sie jak sobie radziłeś z emocjami w związku. Znam goscia, którego kobieta rzuciła za jego zbytnią uczuciowość. Gdy ona płakała, to on też razem z nią. Zerwała z nim mówiąc, że nie ma jaj.

     

    2. Histeria kobiety, jak sobie z tym radzić.

    Pisałeś, że na wakacjach kobieta wpadła w jakąś histerię i dopiero recepcjonista ją uspokoił. WTF? Dlaczego obcy facet ma uapokajać Twoją babę? Sam musisz sie nauczyć radzić z takimi rzeczami. Pisałeś tam, że bałeś się jej w tym stanie i robiłeś wszystko, aby tego uniknąć.

    Podejrzewam, że tu dałeś ostro dupy. Pokazałeś, że jesteś słabszy. Baba Cię przeraziła - tutaj nauki z pierwszego punktu się przydadzą, czyli analiza na sucho i racjonalne myślenie.

    Jak babie odpierdala to zachowujesz sie stanowczo, wydajesz polecenia i później na zimno karzesz. To wymaga praktyki, ale jest to potrzebna umiejętność w dłuższym związku. Gdy kobieta poczuje, że się jej boisz i gdy Cię zdominuje, to straci do Ciebie szacunek. Także ucz się bycia zimnym i niepodatnym na kobiece humorki.

     

    Podsumowanie - moim zdaniem musisz popracować nad emocjami. Z Twojego posta widać, że jesteś przybity i więcej tu emocji, niż logiki.

     

    Rada: Bierz się za chodowanie JAJ! Ucz się kontroli nad emocjami.

     

    Masz prawie 2 metry, kawał chłopa, a od strony emocjonalnej łatwo Cię złamać. Krzyki i wrzaski małej dziewczynki wprawiły Cię w przerażenie - dość tego! Do boju, BYKU! Pokaż, że jesteś facetem, a nie pizdeczką! :D

     

    Oki. Kuniec motywacyjnej przemowy i złotych porad.

     

    Tak na apokojnie teraz powiem Ci - nikt się miatrzem nie urodził. Dobrze, że tutaj trafiłeś. Wyrobisz sie z czasem. Pracuj nad sobą.

    Oprócz tego faceta to tylko Matka potrafiła ją uspokoić ja się bałem wiedziałem ,że granice zostały przekroczone .

  7. Dzień dobry,

    Po krotce przedstawię siebie mam na imię Marcin 35 lat Wrocław, 198cm wzrostu dobrze zbudowany skali od 1-10 8,5 może nawet 9 generalnie mam powodzenia wiem jak podrywać i takie tam ale nie o to tu chodzi ja już sobie poużywałem teraz chciałem mieć rodzinę   wolny od 8 Października.Nie jest to moje pierwsze rozstanie,może piąte może szóste. Dziwnym trafem mimo własnych upodobań zawsze wybierałem młodsze osoby (pewnie dowiem się dlaczego). Nie chce tu poruszać wszystkich związków bo to całkowicie zamknięte rozdziały postaram się przedstawić obraz mojej sytuacji i osoby na podstawie dwóch poprzednich. Więc w 2015 poznałem pewną Natalię byłem po rozsypce jak mnie się wtedy wydawało z miłością mojego życia fajnie było chociaż umysł tłumi negatywne spojrzenie skończyło się  po 3 latach i wspólnym mieszkaniu. Natalia bardzo wysoka i definitywnie mój typ młodsza 6 lat . Na początku bajka pierdolnięcie miłość od pierwszego spojrzenia,nieziemski seks tony gnoju w postaci kłamstw. Borderline dysfunkcyjna rodzina mefedron do wciągania całe pato. Okres zbierania około 8 miesięcy skłóceni wszyscy znajomi wizyty u psychologa odbudowywanie szacunku do siebie wychodzenie z dołka psychicznego coś strasznego obiecałem sobie nigdy więcej będę siebie szanował moje granice , normy znajdę kogoś wartościowego.Mimo ,że ogólnie ciesze się powodzeniem wśród kobiet taki stereotypowy wysoki blondyn postanowiłem poszukać kogoś normalnego na sympatii długie rozmowy na tym portalu pomogły mi zrozumiałem ,że są jeszcze w miarę normalni ludzie poznałem Agnieszkę względnie fajna 31 lataka bardzo chciała ale ąz za bardzo spłoszyła, żeby odreagować przespałem się tak jak lubię z nieznajomą seks mega przebite sutki tatuaże itp. Podniosłem swoje ego potrzeby zaspokojone. Ale to nie to więc jak już straciłem nadzieję na poznanie kogoś, i stało się  poznałem dziewczynę w klubie Martyna 21 ja Marcin spokojna małomówna typ obserwatora . Obudziłem się po którejś imprezie u niej bez seksu otworzyłem oczy ujrzałem mnóstwo fotografii rodzinnym mamy, taty. Mimo to nie zdecydowałem się w tamtym momencie na wymianę tel. Jako,że czułem się wtedy królem życia nie potrzebowałem nikogo nie czułem potrzeby dopiero zaczynałem świecić swoim blaskiem po borderline . Ale stało się wylądowaliśmy u mnie ciągle nic nie było patrzyłem na Martynę jak na dziecko 12 lat różnicy. Po kilku spotkaniach i butelkach wódki u mnie stało się zaiskrzyło, po poprzednim związku wiedziałem jak seks potrafi być angażujący wstrzymywałem się tak do 3 tygodni. Później stało się wiadomo pompa po 3 razy dziennie 2 tygodniach juz praktycznie tylko praca nas dzieliła cały czas razem filmy , gotowanie seks szczęście. Dużo rzeczy się wtedy działo w moim życiu kupno mieszkania, remont , urządzenie w wielkim skrócie czułem się jak po związku z borderline tylko ze z budowlańcami. Stało się zamieszkaliśmy u mnie mój chyba pierwszy błąd żadnych zasad jak to mówiła "nasze"ja sprzątałem cieszyłem się w końcu swoim dbałem o mieszkanie ona niestety nie kłóciliśmy się ale ja twierdziłem ze to normalne docieramy się.W między czasie poznałem jej mamę siostry Paulina 38 alkoholiczka i mitomanka wpadka w wieku 18 lat syn w wieku Martyny czyli jej siostry związek ze starszym mężczyznom o 18 lat. oraz Ania 34 nałogowy zjarus nawet przy swojej mamie paliła . Tato zmarł 1 miesiąc przed poznaniem mnie . Trwaliśmy razem 1, 5 roku pies ze schroniska wszystko dobrze rzutowało mimo różnicy wieku. W końcu pojawiły się upragnione wakacje do Chorwacji seks plaża miało być cudownie. Skończyło się kłótnią recepcjonista musiał ją uspokajać oczywiście później powiedziała ze nie chce mnie stracić, pamiętam jak wtedy się przestraszyłem ze jak wpadnie w taki stan to ja nie dam rady jej uspokoić mimo wszystko wróciliśmy razem z Chorwacji ja już miałem lampkę ,że dojdzie do takiej kłótni trzeba to omijać szerokim łukiem nie prowokować . Stopniowo zaczęło jej odbijać na punkcie  psem przeurocza suczka ze schroniska spaliśmy razem w trojkę odkurzałem ja na prośby cisza generalnie to typ niuni księżniczki , ja zawsze wolałem chłopczyce. Stopniowo zaczęliśmy nawet uprawiać seks przy psie(bardzo ciekawe uczucie jak pies liże po nodze a wy jesteście w akcji)bo może mu być smutno ze będzie za drzwiami ciągle całowanie psa , i zawracanie uwagi na niego nie na mnie w końcu kolejne słowa po nienawidzę Cię tak bardzo, kocham psa bardziej od Ciebie co jest akurat prawdą. Zdecydowała się na przeprowadzkę do wynajętego pokoju był płacz wspomnienie  tulenie, pomogłem jej z kartonami pojechaliśmy do jej nowego miejsca zamieszkania płacz w samochodzie zdecydowaliśmy  się zawrócić nic się nie zmieniło poza tym ze ja musiałem pokryć koszty utraty jej kaucji 900 zł płaciła miesięcznie za wspólne mieszkanie 400 zł jak na Wrocław to mało nie podobało mnie się to ale milczałem  w końcu chodzi o miłość. Kłótnie nie ustępowały  ja spałem u kolegów aż ona ochłonie jak wróciłem pojechała się spotkać ze swoim byłem bo on ja zna nie wiem czy spała ale w złości powiedziała ze się z nim spotkała żeby mnie zniechęcić do niej . Zlałem to bo twierdziłem ze to zwrócenie na siebie uwagi. Kłótnie nie ustępowały. W końcu kolega zabrał mnie na imprezę tam poznałem kobiete 38 lat dużo dojrzalsza 2 dzieci. Chemia ,że masakra nie do ogarnięcia jak to mówią młodzi przylizałem się. Wróciłem  do domu sekret zachowałem dla siebie . Nigdy się nie wydał. Byłem pogubiony z jednej strony dojrzała kobieta z drugiej 23 latka zakochana po uszy . Po 6 spotkaniach przerwałem romans z ciężkim sercem spałem u niej poznałem dzieci było super namiastka rodziny o której zawsze marzyłem. No nic zostawiłem kobietę wrodziłem do mojej jak to określała Martyna "rodzinki " starałem się kłótnie przybierały na sile było coraz gorzej w końcu wyszła zdenerwowałem się spotkaliśmy się w kubie w którym się poznaliśmy tego samego wieczoru zapytałem czy chce wrócić nie wróciłem sam, spotkałem ja tam z koleżanką która napluła mnie w buzie dosłownie nie rozumiałem nigdy jej przyrzni z nią ale jakimś cudem dotarła do mojej byłej borderki i wszystko powiedziała Martynie byłem zły. W końcu rozstanie ja błagałem na kolanach żeby została dosłownie on anie w końcu się wyprowadziła i zadzwoniła siostra Martyny pijana, opowiedziała co się działo u nich w domu alkohol przemoc pokłóciły się przyjąłem pod dach Martynę mimo ,że miła już wynajęte i wyzywała mnie mieszkanie znowu kłótnia rozstanie ona już na swoim ja na swoim miesiąc płaczu myślałem ze już ok przespałem się z kimś innym nie pomogło . W końcu się zboczyliśmy w klubie chciałem ja złapać za rękę kopła mnie i wiem ze tamtej nocy przespała sie z randomowym kolesiem zresztą moim imiennikiem. Nie wytrzymałem, piłem jarałem użalałem  się nad sobą po miesiącu napisałem spotkaliśmy się odrazy sex tydzień cudowny basen , siłownia , naleśniki wspólny czas,pies razem znowu odżyłem . Wszystko aż jakieś dwa tygodnie temu odezwała się jej koleżanka która na mnie napluła i powiedziała je ze wie ojej romansie z jej byłym chłopkiem. Powiedziała mnie o tym pokłóciliśmy się, zrozumiałem tego nie wiem ale powiedziałem ,ze ja nie chce utrzymywać rabacji z taka osobą. W moje urodziny 8 pażdziernika po sms urodzinowym od niej a 2 dni wczesnej robiłem jej obiadek na niedziele. Na życzenia sms było mnie smutno odpisałem dziękuje za pamięć co jak później się dowiedziałem zabolało ja . Wygarnąłem jej ,że ta koleżanka to nic dobrego wtrącała się w nas we wszystko kiedyś chciała mnie wyrwać ale nie dla psa kiełbasa. Zerwała ze mną sms w moje urodziny skasowałem numer nie odzywałem sie 3 dni w końcu napisałem meila bo numer skasowałem , Tęsknie a dzisiaj mam o 19 z porozmawiać ale wiem ,że mnie on a juz nie chce, a  i ta rozmowa mnie zniszczy wstaje spocony od 3 dni o 3 rano i płacze . Z góry przepraszam za błędy ale to w emocjach proszę pomóżcie bo mnie to zabije co robić przyjdę dzisiaj o 21 gdzie do domu po tym spotkaniu rozłożony i przybity . JAK to sobie teraz poukładać żeby nie zwariować  ona korzysta życia, ja gnije w domu jaram zioło i gram na konsoli dodam ze jestem po studiach mam stabilna w miarę płatną prace .

    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.