Skocz do zawartości

AdamPik

Użytkownik
  • Postów

    76
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez AdamPik

  1. 32 minuty temu, Imbryk napisał:
    W dniu 11.11.2019 o 21:23, powerade napisał:

    a tak apropo panowie jak myślicie lepsza jest łaska kolegi która była wychowywana bez ojca czy taka co jest wpatrzona w ojca jak moja była - ojciec jedyny żywiciel Matka na bezrobociu ojciec ma firmę ma kasę .

    Obie są chujowe.

    Obie mają daddy issues.


    Potwierdzam. Te co nie miały ojca, zawsze mają spierdolone poczucie wartości, które "reperują" w taki sposób, że sprowadzają całe otoczenie do parteru, a swojego faceta szmacą. Chcą dominować, i mszczą się za ojca. Tych jest cała masa obecnie, bo wiadomo jak jest od dawna już z rozwodami wśród małżeństw.


    Druga opcja - wpatrzona w tatusia - myślałem, że to fajna opcja, bo męzczyzna jest dla niej autorytetem, więc szanuje facetów. Nic podobnego. Taka szanuje tylko jednego faceta - tatusia. Porównuje wszystkich z nim, jak był w dodatku ogarniętym facetem, i miał np firmę, czy dobre stanowisko, to każdy nawet lekko poniżej tego jest dla niej śmieciem. 
    Do tego ciągłe opowiadania o tatusiu, jaki wspaniały, jak wszystkich zauroczył, jak wspaniale rozwiązał sprawy itd itp. Nie kończące się pierdolenie. Próba wtrącenia czegoś, nawet nie nie przychylnego, a obiektywnego, kończy się często fochem i awanturą. 


    Bądź jak mój ojciec beciak żywiciel pasożytów: matki i mnie. 

    Ojciec beciak, dobry tato, żywiciel rodziny. Czyli laska szuka identycznego - sponsora, który będzie żywił pasożyta. Tej kategorii lasek jest tez multum. Znałem kilka, które miały siostrę, czy dwie siostry. Wszystkie siostry miały zawsze identycznych, spolegliwych, zapatrzonych w nie beciaków, którzy wypłatę przynosili w zębach. Tak pozostała siostra zawsze chce takiego samego, a jak ma innego, to siostry i matka jej wypiora mózg, że jak może być z takim tyranem ( co ma swoje zdanie). Zazdroszczą jej faceta z jajami, i zniszczą związek. 


     

    • Like 3
    • Dzięki 1
  2. 11 minut temu, zychu napisał:

    Dobra, tyle ode mnie - idę grać w Tomb Raider jedną ręką.

    Jak grasz w gierki, to taka analogia będzie dobra: to nie jest tak, że to działa jak 0/1 albo nie umiesz grać, albo od razu wygrywasz. Musisz przejść, etapy, nauczyć się, poznać, zaznajomić się z róznymi kwestiami, sytuacjami.
    Na kółkach warcabów koleś raczej nie nabędzie umiejętności interpersonalnych, szczególnie w odniesieniu do kontaktu z kobietami. 
    Mówisz, że po nim widać, że wygląda na kompletnie zdziczałego. Tak go widzisz na podstawie interakcji z kobietami. Tak działa paraliżująco na większość facetów podejście do obcej kobiety. 

    I on cos chce z tym zrobić. I robi. 

     

    17 minut temu, zychu napisał:

    Można też "działać" - czyli robić z siebie pajaca i w efekcie pogłębiać swoją awersję do kobiet (wbrew temu, co niektórzy piszą, gość w taki sposób nigdy nie zarucha).

    Mozna też chodzić po wodzie a z pragnienia umrzeć. Wszystko można. Ale jak się nie próbuje to jest jeszcze większe prawdopodobieństwo, że nie da rady. I nie pisz nigdy, bo tego nie wiesz. Może mu nie o zaruchanie chodzi, a o wyzbycie się samego lęku przed zagadaniem do lasek. 

     

  3. W dniu 23.12.2018 o 12:56, Maszracius_Iustus napisał:

    Żyją na wyjebce totalnej, tam jest ciężko się wkurwić bo to jest takie pół hipisowskie towarzycho,

    Tu zgoda, o ile żyją tak u siebie, i mają takie prawo. Ale ja miałem, i w sumie mam jeszcze z nimi do czynienia na co dzień w innym kraju. Ta ich wyjebka, ten nihilizm itd potrafią człowieka wkurwić a wręcz obrażać.
    Wyjebka całodobowa na zasadzie spierdoli coś, a jak mu o tym powiesz, to mówi, że nic się nie stało.
    Szef firmy remontowej Czech - remont domu Angolowi przeciągnął o miesiąc, a jak były dwa dni do końca, bo miała Angola żony rodzina z Rosji przyjechać, to powiedział ze nie da rady skończyć do soboty bo....leci na tydzień do Czech.
    W chuja lecą na każdym kroku. Zero punktualności, zero odpowiedzialności, i robota na odpierdol.
    A znam ich wielu. Wszyscy to samo.

  4. W dniu 8.03.2019 o 15:58, Pachelbel napisał:

    Nikt inny nienawidzi nas bardziej, niż Czesi. 

    Skąd Ty to wziąłeś? Pochodzę spod czeskiej granicy, moja rodzina pracuje w Czechach, ja sam mieszkałem z Czechami w jednym domu 2 lata. Te prawdy historyczne to czasem przybierają groteskowe formy. Za Chrobrego nas nie lubią....A za to, że im nasz przodek zajebał z ogniska nogę mamuta tez nam pamiętają?

     

     

    Godzinę temu, TheWalrus napisał:

    Czesi jako tako nikogo nie lubią, nawet Słowaków, którymi często gardzą i uważają się za lepszych.

    Czesi nie lubią Słowaków, to prawda, ale dlatego, że Czesi mieli z nimi państwo, po czym się Słowacy odłączyli, co jest ujmą dla Czechów.

     

     

    Godzinę temu, TheWalrus napisał:

    Rzadko wybierają się do Polski,

    Rzadko się wybierają do Polski bo to taki naród. Oni siedzą w domach i piją piwo. Taka mentalność. W sobotę w Ostrawie pusto na ulicach, ze ma się wrażenie ze wszyscy wymarli. Jednak jak w Polsce był czas, że było taniej niż u nich, to wykupywali u nas towar. Sam miałem epizod w pracy, że montowałem kominek u Czechów w Czechach, przy granicy, bo z Polski były tańsze.

     

     

    Godzinę temu, TheWalrus napisał:

    Mimo wszystko żyje się o wiele łatwiej, jest bardzo niskie bezrobocie.

    Nie o wiele łatwiej. Minimalnie łatwiej. Mnóstwo Czechów jest w UK, i nie mają zamiaru wracać.





     

    • Haha 1
  5. 1 minutę temu, Wernon napisał:

    No jakbym napisał, że nie 99, a 95 procent toteż by wyszło że mieścisz się widełkach ludzi z nudnym życiem.

    Różnica niewielka. Ważna jest skala, a co do tego, że życie składa się w większości z nudnych, powtarzalnych czynności, nie ma nikt wątpliwości. Będą tylko zaprzeczać, bo temat PUA jest dla wielu drażliwy. To temat z gatunku " wstań i coś zrób ze sobą zamiast narzekać", to się dobrze nie sprzedaje.

  6. @Wernonludzie tak działają. Sami nic nie robią, a kogoś, kto robi skrytykują od A do Z, i ściągają za nogawkę do dołu, na swój poziom nicnierobienia. PUA to nie moja bajka, ale że chłopaczek coś tam próbuje, to powinien dostać aplauz i poparcie od "braci samców", a tymczasem go wyśmiewają, bo nie wyznaje ich filozofii odnośnie kobiet. Słabe to.

    • Like 1
  7. W dniu 4.03.2020 o 20:12, Marcin81 napisał:

    Po pierwsze. Nie pracuję już u jej rodziny. W pracy zauważyłem coraz dziwniejsze zachowanie (zwłaszcza kobiet) wobec mnie, domyślam się że ona tam rozpuściła jakąś plotkę po rodzinie. Ogólnie wszystkie stały się bardzo niemiłe, to lekko mówiąc, codziennie wracałem wkurzony. No ale już zakończyłem tam pracę, więc zostawiam to za sobą i nie wnikam.

    To było pewne na stówę, że tak zrobi. Dlatego szybkie odejście z tej pracy uchroniło Cię od powaznych kłopotów, i nieprzyjemności.

     

     

    W dniu 4.03.2020 o 20:12, Marcin81 napisał:

    Po drugie. Pierwszy raz w tym roku, w ferie, sama się odezwała do mnie przez smsy. Coś w stylu "przez ciebie musimy spędzać ferie sami" (w sensie ona ze swoim dzieckiem) , "nawet nie wiesz jakie to przykre dla dziecka" itd itd. Nic nie odpisywałem, zakończyła pisanie w stylu "po co ja sie w ogóle do ciebie odzywam skoro masz nas w dupie" itp.

      

    I znowu Ty winny. Sami muszą przez Ciebie spędzac wakacje, nie przez to że jest pierdolnięta. Klasyka zagrywek babskich. Zawsze jesteś winny. Nawet jak to ona "podłożyła ogień i została złapana za rękę" to i tak jestes winny, bo swoim postępowaniem do tego doprowadziłeś. Nie ma co się przejmować tym pieprzeniem.

     

     

    W dniu 4.03.2020 o 20:12, Marcin81 napisał:

    Po trzecie. Co u mnie obecnie. Oczywiście nadal żadnej nowej kobiety, na to nie mam najmniejszej ochoty. Z pracy odszedłem jak napisałem wyżej, próbuję swoich sił we własnej działalności, ale chwilowo sobie zrobiłem przerwę - żeby na spokojnie do tego podejść, więc daję sobie 2-3 miesiące na przeżycie z oszczędności (bez problemu, na szczęście ona nie wiedziała ile mam oszczędności).

    Będzie dobrze. Miałem podobnie jak Ty. Po rozejściu się z toksyczną laską, zmieniłem też pracę, przechodząc na swoje. Po czasie się rozkręciło, i laska tez się sama znalazła.

    Gratulacje za odwagę.



     

    • Like 1
  8. Godzinę temu, ms1433415 napisał:

    Otóż moja Małżonka (od 15 lat) chce, abym się wybrał na... masaż nuru.

    Nigdy nie rób takich rzeczy za namową żony. Jak chcesz, to zrób to sam, i po cichu, a co najwazniejsze nigdy nie mów jej o tym. Nidy. Jak powiesz, to jest po Tobie. Ona to wykorzysta nie raz, a może i kiedyś finalnie, aby Cię pogrążyć, kiedy przyszłyby "złe czasy" między wami.
    Zostanie to wyciągnięte bez skrupułów w sądzie czy na policji, i użyte przeciw Tobie.


     

    • Like 3
  9. 27 minut temu, leto napisał:

    Natomiast bagatelizowanie molestowania uważam za absolutnie niedopuszczalne i nie ma dla mnie znaczenia czy zgadzają się ze mną feministki, czy prawacy, tak uważam, "no i chuj no i cześć", cytując klasyka.

    Zgoda. Tylko, że tu zawierzyłeś na słowo relacji jakiejś lasce, której na oczy nie widziałeś. Czytałeś tylko jej żale o tym jak to się randka jej nie udała, bo facet był brzydszy niż sobie go wyobrażała. Jakby był przystojny, to pewnie nie byłoby tematu. Albo byłby pod tytułem " na pierwszej randce od razu wyrażał zainteresownie min przez dotyk, a teraz nie odpisuje. co sądzicie o tym?".
    Tyle na temat.

  10. 1 minutę temu, leto napisał:

    Zobacz, tak samo jest z kradzieżą: ktoś ukradnie milionerowi tysiaka - ten powie "jebać, nie mam czasu żeby biegać na psy za takie grosze". Co innego, jak ukradniesz tysiaka emerytce, która przez to nie będzie miała na leki i jedzenie.

    Dokładnie o tym mówię, tylko wyjaśniając myślenie lasek " jak molestuje przystojniak, to tylko flirtował. Jak incel, to był to obrzydliwy atak na jej cielesność".

    Kradzież jest odrażająca. Tylko to coś innego. Nie każdy dotyk jest odrażający. Sprawdź sam. Na tym kończę przepychankę. Nie dawaj im wsparcia, bo to bije w Ciebie samego.

  11. 1 minutę temu, leto napisał:

    Czekej bo nie nadążam. Twierdzisz teraz że każde dotykanie człowieka przez innego jest sponio? Interesujące, ja sobie nie wyobrażam być do tego stopnia pozbawionym poczucia nietykalności cielesnej, ale co tam kto lubi.

    Nie jest "sponio", ale to przeczulenie jakie obecnie obserwuję, zaczyna się przelewać i na facetów. Kiedyś, jakby mnie czy kumpla lekarka "zmolestowała" ( o ile to fakt oczywiście, a nie wyobrażenie) to bym się śmiał z kumplami z tego, a oni by pytali która to bo idą sie rejestrować. Albo jakby była brzydla to by mieli rok ze mnie bekę. 

    Teraz faceci lądują na kozetkach u psychologów, bo lekarka go dotykała. 

    • Zdziwiony 1
  12. 1 minutę temu, leto napisał:

    a byciem molestowanym.

    No, to już zaraz wejdziemy w temat "MY TOO" jak widzę. Molestowanie to też ich wynalazek, wiedziąleś? Kiedy obok mają przystojnego faceta, nie ma mowy o molestowaniu. 

     

     

    2 minuty temu, leto napisał:

    Projektujesz jakieś swoje dziwne problemy.

     

    Zastanów się lepiej, dlaczego budzą w Tobie odrazę "prowokująco" ubiegające się kobiety. Gdzieś tam jest coś, co możesz odkryć w sobie.

     

    Nie wmawiaj mi czegoś, czego sam nie potrafisz umotywować. 

    Nie budzą we mnie odrazy takie kobiety. Lubię popatrzyć n a fajny tyłek i cycki. Zauważam tylko ich hipokryzję w temacie "pokazuję, ale nie patrz!". A co do ostatniego zdania, to parafrazując Ciebie samego " gdzies tam jest coś, co każe ci sądzić, że każdy dotyk to molestwoanie sexualne". 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.