Skocz do zawartości

karmazynowy

Użytkownik
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    10.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez karmazynowy

  1. Może i na mapie by to pięknie wyglądało ale sprowadziłoby to dla nas więcej nieszczęścia niż pożytku. Wiadomo idealny pozytywny scenariusz pewnie wytworzyłby europejską potęgę (oczywiście przy mało realnym pozytywnym ułożeniu się wielu czynników gospodarczych + społecznych) ale ta potęga raczej nie na rękę zachodowi i ruskim. Odkładając na bok mokre sny o potędze po złączeniu się obojga narodów raczej to by jebło względnie szybko. Paradoksalnie zbyt wiele nas różni a naród ukraiński bardzo szybko znudziłby się pariasowaniem Polsce w tym układzie. Krótko: bardzo szybko wojna domowa.

     

     

    • Like 1
  2. 6 minut temu, Indywidualista napisał:


    Ale onlyfans, instagram i tinder powstaly po to zeby kobiety mogly swobodnie kurwic sie w internecie. Dziekuje za ten jakze cudowny wynalazek.

    Kurwią się bo mają na to okienko między 18-30 rokiem no może w skrajnych przypadkach do 40. Pytanie co potem z nimi? Na bogatego fagasa - za stare, na duży hajs od simpów - za stare. Świat nie jest taki kolorowy i każdego prędzej czy później czeka sprzężenie zwrotne jego czynów. Tak samo z waleniem konia, każdemu przychodzi prędzej czy później zapłacić za rozregulowanie układu i ćpanie dopaminy z porno.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  3. 6 godzin temu, Indywidualista napisał:

    Jestem zdania ze porno to jedna z najgorszych rzeczy jakie istnieja na swiecie.

    Jest to jedna z najwiekszych i najbardziej podstepnych trucizn dla mozgu mezczyzny.

    Chcialbym zeby internet nie istnial. To wszystko tylko jeszcze bardziej zepsulo ludzi.

     

    Sam Internet nie jest czymś złym. Alfred Nobel nie wynalazł dynamitu po to aby służył on jako narzędzie śmierci a miał pomóc w budownictwie, górnictwie itp.

    Ale niezaprzeczalnym faktem jest to że przemysł porno to coś bardzo złego.

    • Like 2
  4. Jest wiele wspaniałych obrazów ale przedstawię dwa pierwsze, które przyszły mi do głowy:

     

    800px-Caspar_David_Friedrich_-_Wanderer_

     

    Caspar David Friedrich

    Wędrowiec nad morzem mgły | Der Wanderer über dem Nebelmeer

    Obraz powstał w okresie romantyzmu i ma w sobie coś romantycznego i męskiego. Często interpretuje go widząc tam samego siebie który stoi na szczycie ponad wszystkimi problemami (mgłą) a to niezwykle kluczowa umiejętność -  potrafić zatrzymać się i spojrzeć na wszystko, na spokojnie z góry, z czystą głową.
     

    salvador-dali-trwalosc-pamieci.jpg?v=157

     

    Salvador Dalí
    Trwałość pamięci | La persistencia de la memoria

     

    Obraz zawsze powoduje u mnie psychodeliczne wrażenia i nasuwa pytanie Czym jest czas?
     

    • Like 4
  5. Witam.

     

    Jak się sprawy mają? Planowane 10kg w górę nie poszło. Jest około 5-6kg na plusie, więc tragedii nie ma. Od października do teraz trenowałem średnio regularnie z krótszymi bądź dłuższymi przerwami. Mimo wszystko szukając pozytywów pożądane efekty są. Zarys mojej sylwetki się poprawił. Mięśnie są zdecydowanie bardziej nabite i uwidocznione. Wcześniej byłem po prostu patyczakiem.

    Czy jestem zadowolony? Raczej w minimalnym stopniu... Wiem że regularność posiłkowa i treningowa po tym okresie sprawiłaby że wyglądałbym jeszcze lepiej. Mimo że pozytywne efekty są to wiem że wykorzystałem 30-40% potencjału. 

    Nie kończę swojej przygody, jadę dalej.

    • Like 3
  6. PODSUMOWANIE WRZESNIA 2021

    25Rn2pl.png

     

    z 100 zaplanowanych posiłków spożyłem 85 więc plan wypełniony w 85%

     

    3ln429g.png

    Z 14 zaplanowanych treningów odbyłem 10 więc plan zrealizowany w 71%

     

    Ogólnie po miesiącu nieco ponad +2kg na wadze w porównianiu z początkiem miesiąca więc jestem zadowolony. 

     

    Efekty widać też w lustrze: łapy bardziej nabite, klatka piersiowa co raz bardziej się zarysowuje.

    Nie są to jakieś mega wow efekty, wręcz jestem trochę wkurrrr że tak wolno to idzie ale nie jest źle biorąc po uwagę że jakiś czas temu 

    bałem się w ogóle wyjść na siłownie bo czułem się tam jak największa łajza.

     

    Żeby nie było tak kolorowo. Zaczął się październik. Na początku czułem że dopierdole do pieca w tym miesiącu ale ostatni tydzień w pracy

    był naprawdę pełen obowiązków tak że pracy zostawało po godzinach. Do tego 1-2 imprezy  z alkoholem. Imprez nie żałuje bo do ludzi też trzeba wychodzić ale zachowywać w tym wszystkim jakiś zdrowy balans.

    Najbliższe dni i weekend szykuje mi się wyjazd więc też treninigi zejdą na drugi plan, mam nadzieję że po tym okresie się to wszystko w miarę uspokoi i nadrobię falstart z początku października.

     

    Co do nofapu to poległem. 3-4 dni postu to maksimum na który obecnie stać mój umysł i ciało. 

     

    Chcę się na nowo wkręcić w czytanie. Kiedyś to kochałem, obecnie mam mniej czasu i dużo bardziej ciągnie mnie do trywialnych rozrywek albo jestem tak zmęczony że wolę pospać.

    Na celowniku mam:

    Nowa psychologia sukcesu, Carol Dweck,  - Polecam. Nie jest  to książka kołczingowa, autorka ma wykształcenie doktorskie z zakresu psychologii. Książka ta może uświadomić Cię w tym że od dziecka tkwisz w nastawieniu, które cię ogranicza i przez które boisz się żyć. Jestem w trakcie czytania

    Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka, Robert Cialdini - książka chyba bardzo znana więc chyba lepiej wiedzieć co zawiera niż nie wiedzieć ; - P

    Magdalena Staniek - Autoterapia Pokonaj problemy, stres i lęki - ktoś na forum polecał

    - Thaddeus Birchard Pokonanie seksualnego uzależnienia - kiedyś ją napocząłem i biłem rekord w nofapie. Chyba warto wrócić.

     

    Pozdrawiam wszystkich i dziękuje za przeczytanie :)

     

     

     

    • Like 3
  7. 11 godzin temu, Ceranthir napisał:

    Co do tej sfery mentalnej możesz dorzucić medytację, uwalniać emocje bo skoro masz kompleksy to pewnie masz w sobie pokłady wstydu, poczucia winy itp. poleciłbym Ci tutaj książkę "Technika Uwalniania" David Hawkins, być może jakieś spacery po gołej ziemie i takie rozmyślanie, najlepiej gdy jest wschód/zachód Słońca, może i głupie, ale to działa. 

    Bardzo lubię medytację ale nigdy nie stosowałem jej w dłuższym odcinku czasu. Warto spróbować. A książką się zaciekawię.

    Dziękuje.

     

    11 godzin temu, mac napisał:

    Z tym nofapem to najlepiej wyjechać z kimś na dłużej, pożyć w jednym pokoju, intensywny plan dnia jakiś, dużo wychodzenia na zewnątrz. Tak sobie zorganizowałem kiedyś i mi pomogło. W ogóle nie myślałem. Miałem trochę łatwiej, bo praca zdalna, ale generalnie nawet 2-3 tygodnie przerwy w innym miejscu, żeby nawyku nie wzmacniać to dobra praktyka moim zdaniem. Dobry cel, bo energia do życia wraca. Polecam.

    Myślałem kiedyś nad tym i uważam że to świetny pomysł. Pracuję hybrydowo i jako że jestem w miarę nowym pracownikiem to całkowicie zdalnie jeszcze nie mogę. Ale w przyszłości chciałbym sobie taki resecik dopaminowy zafundować.

    Dziękuje.

    11 godzin temu, ManOfGod napisał:

    Super pomysł i dość ambitne plany.

    Nie wiem czy dasz radę 2 kg miesięcznie.

     

    2kg tylko nie zakładam że to będzie czysta masa mięśniowa. Jestem szczupły więc trochę tłuszczyku nie zaszkodzi. Z traceniem wagi w moim przypadku nie będzie problemu. Po okresie masowym planuje redukcje. 

     

    11 godzin temu, Gixer napisał:

    Mordeczko na kanale tego gościa masz kopalnie wiedzy która jest Ci potrzebna. 

     

    Tak już wcześniej tutaj na forum odkryłem ten kanał i jestem nim zafascynowany. Coś czego z pewnością brakuje na polskim YT to kanały o takiej tematyce z taką wkładką merytoryczną. Kibicuje autorowi żeby się rozwijał bo póki co robi świetną robotę.

     

    11 godzin temu, Gixer napisał:

    Jak chodzi o siłownię to twój plan już jest zbyt ambitny. 10kg w 21 tyg to prawie 0,5 kg na tydzień. To raczej nie możliwe tempo, będziesz miał stres oksydacyjny i obciążone jelita taka ilością pokarmu. 

    Bardzo dobrze ze robisz plany to podstawa. Dobrze że korzystasz z Google bo to pomaga. Ja też mam np ustawione godziny posiłków żeby się wyrobić w ciągu dnia z taką ilością kalorii. 

     

    Przemyślę to.

     

    11 godzin temu, Gixer napisał:

    Jak chodzi o nofapek to trzeba sobie temat obrzydzic. Ja odkąd jestem na nofap mam wrażenie że mogę rozpoznać na ulicy onaniste xD

    Skulony, zgarbiony, mętny wzrok, niepewność w ruchach (przepraszam że żyje). Onanizm to nic innego jak polewanie mózgu dopamina - alkohol, kokaina powodują to samo. 

    W sumie to Ci zazdroszczę że jesteś 10 lat młodszy. Ja gdybym miał dostęp do takiej wiedzy to inaczej przeżył bym ten czas. Tak to gdy moi rówieśnicy cieszyli się życiem to ja blakalem się w depresji marazmie i wycofaniu. 

     

    Jest dokładnie tak jak mówisz. Będąc w maratonie fapania tak dokładnie się czuję: Skulony, zgarbiony, mętny wzrok, niepewność w ruchach (przepraszam że żyje).

     

    Dziękuję bardzo wszystkim za pozytywny odzew :) Wczoraj wróciłem z treningu i byłem tak zmęczony że nie odpisałem ale dzisiaj nadrabiam. Trzymajcie się mocno :D

     

     

    • Like 1
  8. Witam Braci.

     

    Krótko o sobie

    23 lata. Zwarzywszy że jestem z natury zakompleksionym typem i pochodzę z biednej rodziny, względnie wiele rzeczy w życiu udało mi się poogarniać. Skończyłem studia, wyprowadziłem się z domu, kupiłem samochód, mam obecnie pracę z perspektywami rozwoju. Ale kilka płaszczyzn u mnie leży. Relacje (2 nieudane związki w tym jeden z borderką) + cholerne uzależnienie od masturbacji. 

     

    21 dni NOFAP

    Dlaczego 21 dni? Przede wszystkim dlatego że od wielu lat nie byłem na dłuższej przerwie niż paręnaście dni. Wielokrotnie próbowałem zrywać definitywnie ale kończyło się nawrotami. Raz nawet ustawienie sobie 30 dni mnie przerosło. Stawiam sobie taki a nie inny cel. Chcę podbudować szacunek do samego siebie i naprawdę szczerzę chce wytrwać chociaż te 21 dni. Nie myślę co potem. Nie na to teraz czas bo póki co potem jest za daleko.

     

    Liczę że w trakcie tych 21 dni, chociaż w niewielkim stopniu zacznie wracać do mojego życia werwa i chęć poznawania nowych kobiet bo obecnie wolę odpalić pornola niż się wysilać na tym polu.

     

    21 tygodni pracy nad sylwetką

    Teraz czas na 21 tygodniowy (m/w do 1 lutego 2022) plan poprawy sylwetki. A konkretnie nabrania masy, docelowo mięśniowej ale pewnie tłuszczyku też się trochę odłoży i będzie to trzeba redukować. Planuje progresować na wadzę ok. 2kg miesięcznie. Szybka matematyka zakłada że tym systemem waga pójdzie w górę o 10kg. Dla jasności nie będzie to dla mnie łatwe, nadwyżka kaloryczna jest dla mnie cholerna ciężka do osiągnięcia bo jestem raczej typem niejadka. 

     

    MescTzi.png

    Całość będę kontrolował w kalendarzu Google. Polecam to narzędzie. Gdybym na przykład nie mógł z jakiś przyczyn wybrać się np w czwartek to mogę łatwo przesunąć to na piątek.

    Daje mi to fajne poczucie kontroli nad procesem.

    Postaram się to raportować przynajmniej raz na tydzień. Ale chciałbym częściej :).

    Niżej kalendarz Google z nałożonymi posiłkami. Jako że w moim przypadku lepiej działają mniejsze porcje a częściej (niestety kosztem czasu), planuje dziennie spożywać 4 x posiłek ~800kcal.

     

    gtPE2Un.png

     

    Do tego już od dłuższego czasu wlatuje u mnie taki zestaw suplementacyjny:

    - 3 tabletki ZMB (cynk, magnez, B6)

    - Ashwaganda 2 tabletki

    - Witamina D3+k2 10 000 jednostek (250ug+250ug)

    - 5g kreatyny

     

    ??? tygodniowa praca nad sferą mentalną

    Tutaj żadnego planu nie mam. Ale dobrze byłoby poświęcać czas który normalnie trwonię np. mastrubując się na lekturę książek i innych materiałów w tym temacie.

     

    Podsumowanie

    Wiem że same plany nic nie znaczą. Że chcąc osiągnąć to co zaplanowałem potrzebuję ogromnej ilość pracy i wyrzeczeń a z natury jestem osobą leniwą i naprawdę będę musiał stoczyć ogromną ilość bitew po drodzę. Powiem bez ogródek gdyby niezależny bukmacher miał zrobić kurs na to czy mój plan się powiedzie czy nie to kurs wynosiłby 8zł (na to że mi się uda) i 1,25zł (że polegnę). Ale trudno, co mam robić... jojczeć czy nawet setny raz zacząć i próbować żeby potem nie zwariować że byłem leniwym chujkiem i za łatwo odpuszczałem. 

     

    Pozdrawiam

    • Like 5
  9. Uważajcie z tymi suplami bo to jak gonienie króliczka. 

    Jestem już tylko 1 suplement od sukcesu z noFapem!

    Jestem już tylko 1 suplement od rozwiązania wszystkich problemów!

    Odpowiedzcie sobie sami na pytanie czy zamawiając kolejny suplement nie czujecie uderzenia dopaminy i myśli w stylu "Tak to ten święty Graal, tak tym razem się uda".

     

    Tekst kierowany do osób które ciągle odnoszą porażkę w walce z nałogiem masturbacji i jednocześnie nie mają kontaktów seksualnych z kobietami. Jeśli masz problemy z masturbacją jednocześnie mając dostęp do realnego seksu to ten tekst nie jest kierowany do Ciebie.

     

    Jeśli jesteś mężczyzną w wieku 15-40 lat to chęć ruchania leży u podstawy Twojego DNA. Jeśli nie masz pewnych zaburzeń albo jeśli nie jesteś osobą aseksualną to tego nie oszukasz.

    Odpowiedzmy sobie szczerze na pytanie kiedy zaczęliśmy fapać.

    Pewnie w okresie dojrzewania jakiś 15 rok życia, niestety przekleństwem rozwoju cywilizacyjnego jest to że 100 lat temu, w momencie gdy 16. latek zaczął odczuwać żądze wobec płci przeciwnej to nie miał jebanego wyboru i musiał wychodzić ze strefy komfortu: podrywać, uwodzić realne samice chcąc pozbyć się nasienia które rozsadza mu jaja.

     

    Niestety wraz z rozwojem technologicznym i powstaniem PORNO i SOFTPORNO, 15. latek porównując stopień trudności poderwania realnej dziewczyny a stopień trudności odpalenia filmu pornograficznego tudzież gazetki z z cycatymi laskami ulegnie i bardzo szybko zatraci się w pornografii bo jest ŁATWA, SZYBKA I PRZYJEMNA. Nie dostaniesz zlewki od Sashy Grey, jednak na samą myśl o poderwaniu Karoliny, która Ci się podoba dostajesz palpitacji serca i robi Ci się natychmiast gorąco.

     

    xUjd7ke.png

     

    Mózg człowieka otaczany komfortem zawsze będzie dążył do komfortu. Zatraciliśmy się w porno bo musimy przekazywać swój materiał genetyczny jednak poprzez PORNOGRAFIE oszukujemy nasz mózg który nie potrafi rozróżnić czy spuszczamy się do pikseli czy do łona kobiety. On tylko czuje że robimy dobrze, że przekazujemy swój materiał genetyczny a więc spełniamy swoją podstawową funkcję dlatego zrobi wszystko żeby to fapanie kontynuować.  Walka z tym przy jednoczesnym braku wykazywanie inicjatywy tworzenia realnych relacji z kobietami jest jak walka z wiatrakami. Wyjmij rybę z wody i

     

    PODSUMOWUJĄC

    NoFap jest czymś pięknym. Jeśli masz problem z nadmiernym oglądaniem pornografii zastosuj go te 14-20 dni ale po tym czasie przestań oszukiwać siebie i wykorzystaj tę męską energię która w Tobie buzuje i zacznij poznawać kobiety. Bo w przeciwnym razie polegniesz przy dniu 3. albo 18. albo nawet 24. (bez znaczenia) przez co po raz kolejny napędzisz karuzele czarnych myśli że jesteś do niczego, że znowu poległeś. 

    Poznawanie kobiet nie jest łatwe dla kogoś kto regularnie się masturbuje, jest wręcz kurewsko trudne ale pamiętaj co napisałem. Jesteś uzależniony od tego ponieważ jest to coś łatwego, chcą to pokonać musisz zacząć robić rzeczy trudne a poznawanie nowych osób z pewnością takie będzie. Zamiast męczyć się na nofapie z bólem jajec wykorzystuj tę energię.

    Załóżmy idealny scenariusz że siedząc w piwnicy dobiłeś do magicznych 90 dni na NoFapie i co teraz? 

    Są 3 scenariusze:

    a) Zwalisz sobie po 91 dniach celibatu prawdopodobnie wracając do nałogu

    b) Będziesz ciągnął noFap przez kolejne 42348543 dni (po chuj?)

    c) 90 dni bez fapania. Ok Masz zrestartowany mózg to teraz naucz go że jedynym ujściem spermy z jaj jest kontakt z kobietą.

     

    Schemat jaki polecam:

    (1-5 dni) NO-FAP, NO-WOMEN ---> (5-20 dzień) Wykorzystywanie nagromadzonej energii seksualnej do poznawania kobiet ---> (20-X dzień) Poznawanie nowych kobiet + seks + uczenie mózgu że jednym źródłem orgazmu jest ten z kobietą

     

    Zamiast zaczynać po raz setny nofap spróbujcie ten schemat. Jest trudniejszy bo oprócz no-fapu zmusza Cię do wyjścia ze strefy komfortu czyli będziesz musiał poznawać kobiety ale MUSISZ zastąpić swój pociąg seksualny realnymi kobietami bo inaczej będziesz tkwił w błędnym kole nofapu.

    • Like 6
  10. 11 minut temu, bassfreak napisał:

    To po co w stanach prawie każdy po przeszczepie bierze fin ?

    Opinia stada nie jest żadnym dowodem...

     

    Po za tym już odpowiedziałem na to pytanie w wypowiedzi, którą uznałeś za bzdety

     

    21 godzin temu, karmazynowy napisał:

    Gorzej jeśli ktoś ma zakola które się będą powiększać bo to oznacza że te przeszczepione zostaną a te naturalne będą stopniowo znikać i wtedy warto wjechać na finasteryd.

     

  11. 20 minut temu, bassfreak napisał:

    włos to włos

    XD 

     

    Cytat

    Ogólnie rzecz biorąc, wiadomo że przeszczep włosów jest permanentny. Mieszki włosowe są pobierane z tzw. "bezpiecznej strefy", która obejmuje tył i boki głowy. To obszar w którym cebulki są niewrażliwe na działanie testosteronu i nie są genetycznie zaprogramowane, aby wypaść. Natomiast wiele zależy od kompetencji i kwalifikacji personelu, który dokonuje przeszczepów. To poważny zabieg medyczny" 

     

    tłumaczy dr Grzegorz Turowski

     

    Cytat

    Włosy pobiera się z części potylicznej głowy. Ulokowane mieszki włosowe nie są wrażliwe na DHT, dlatego włosy stamtąd nie wypadają a przeszczepione pozostają na swoim nowym miejscu i nadal rosną.

     

    dr n. med. Artur Sandelewski

     

    Ale co tam ja gadam bzdety kocham ekspertów braciasamcy.pl

    • Like 1
  12. 8 godzin temu, matthewx napisał:

    Finasteryd to chyba najgorsze rozwiązanie, robi z faceta pipę, estrogeny szaleją, psychika, ginekomastia, zbieranie tłuszczu to tylko kilka skutków wyzerowania DHT które jest potrzebne. A efekty "na głowie" mizerne i krótkotrwałe. Słaby bilans. 

     

    Przeszczepione włosy są odporne na działanie DHT ponieważ są pobierane z tyłu głowy czyli z rejonu gdzie się nie łysieje.

    Gorzej jeśli ktoś ma zakola które się będą powiększać bo to oznacza że te przeszczepione zostaną a te naturalne będą stopniowo znikać i wtedy warto wjechać na finasteryd.

     

  13. Sorry za odkop ale Na Gałęzi dodał nowy film poświęcony Jimiemu, być może większość informacji powtarza się względem tego co dodał @absolutarianin ale w tym filmie zawarte są piękne słowa Jimiego Carreya:

     

    [Fragment 0:43-1:14]

    Kiedy tworzysz samego siebie, aby osiągnąć sukces

    będziesz musiał albo zniszczyć tę kreację,

    i pozwolić się pokochać lub znienawidzić za to kim naprawdę jesteś,

    albo będziesz musiał zniszczyć to kim naprawdę jesteś

    i umrzeć wcielając się w postać, którą nigdy nie byłeś.

     

     

    • Like 1
  14. 1 godzinę temu, mph25 napisał:

    Dokładnie, no i panowie pamiętajcie żeby nie palić papierosów.  Bardzo blokują upregulacje dopaminy, nie wiem w ogóle czy można wyregulować receptory dopaminowe paląc papierosy. Według badań ponad 80% osób chorych na schizofrenie nałogowo pali bardzo dużo papierosów, z tego powodu że nikotyna downreguluje receptory dopaminowe i skutecznie uniemożliwia ich "upregulacje" głownie receptora D2 który jest auto receptorem dla pozostałych czterech, a który jest najbardziej zajechany w uzależnieniu od pornografii.  Więc jak ktoś rzuca fapanie i nadal kopci - efekty będą marne. 

     

    O o tym nie wiedziałem. W prawdzie nie pale papierosów ale jakiś czas temu zdarzył mi się nerwowy okres (między innymi próbowałem wychodzić z uzależnienia od fapania) i  popalałem przez tydzień regularnie bo kolega częstował. Ale nie zostałem przy fajkach na dłużej po za tym jednym tygodniem, nigdy sobie paczki fajek nie kupiłem dla siebie, pale tylko na imprezach jak widzę że jakieś urodziwe Panie idą na fajkę bo wtedy luźniej złapać kontakt.

     

    @mph25  znasz jeszcze coś co może blokować upregulacje dopaminy?

  15. W dniu 26.12.2020 o 11:38, johnnygoodboy napisał:

    Zauważcie przy okazji jak głupi jest to mechanizm - udajemy kogoś, kim nie jesteśmy po to, żeby inni nas lubili :) Oczywistym jest, że w efekcie lubiany jest ten fantom, a nie "my".

     

    To jest częsta przyczyna upadku związków. Każda połówka pokazuje swoją wersję demo, ale wiecznie udawać się nie da. Prędzej czy później okazuję się że partner jest kimś innym niż nam się wydawało. Działa to w dwie strony: kobiety, mężczyźni - wszyscy którzy mają problem ze swoim prawdziwym JA.

    • Like 1
  16. W dniu 24.01.2021 o 20:45, Analconda napisał:

    Od 10 lat wale konia kilka razy dziennie (od jakiegoś czasu już tylko 2 razy) przez co:

    Co jakiś czas po zwaleniu konia w wannie/łóżku dosłownie minute, może kilka po akcji - zasypiałem ze zmęczenia na 1-2h.

    Albo jak pojadę po bandzie i kilka dni z rzędu wale po +3, 4 razy dziennie to efekt podobny - tylko, że przez kilka dni nie mam mocy.

     

    Odpowiada za to bardzo niski poziom testosteronu.

    To co pisze Analconda jest nie tyle złe co niebezpieczne.

    Twierdzisz że od 10 lat walisz konia kilka razy dziennie i wszystkie swoje bolączki argumentujesz tym że masz przejebane bo nie jesteś Chadem.

    Powiem Ci jedno odstaw śmigło bo ponoć po 43 i 3/4 dnia no fapu w lustrze przeistoczysz się w akompaniamencie anielskich śpiewów w turbo Chada ze szczęką tak kwadratową jak kwadratowe obecnie jest Twoje podejście do świata.

    • Haha 3
  17. Bracia, zauważyłem u siebie że podejmuje się zbyt wielu rzeczy jednocześnie nie kończąc poprzednio rozpoczętych lub kończąc je byle jak. Co chwilę się czymś zajawiam i co chwilę ten zapał gaśnie lub przechodzi na coś zupełnie innego. Brakuje mi konsekwencji i spójności. To znaczy że jak podejmuje się czegoś X to odrzucam na ten czas wszystkie opcje Y,Z itd. poświęcając wszystko celowi X.

     

    Dla przykładu tworzę pewną aplikację i nagle bum obejrzałem coś o Magnusie Carlsenie i zatapiam się w temacie szachów zapominając o aplikacji.

     

    Podziwiam i zazdroszczę tym którym udaje się zająć w 100% daną rzeczą nie przeskakując z kwiatka na kwiatek.

     

    Taki luźny temat do dyskusji. Co o tym sądzicie? Ktoś ma/miał podobnie? Może jakiś złoty środek ??

    • Like 1
  18. Jakie masz umiejętności? Co lubisz robić? Co Cię interesuje? Nauka czego sprawia ci przyjemność?

     

    Grunt to znaleźć pracę, która zapewni Ci jakieś względne poczucie bezpieczeństwa finansowego bo póki co jesteś zastraszany że nie będziesz miał dachu nad głową.

    Gdy zaczniesz już zarabiać możesz kształtować plan usamodzielnienia się i wyprowadzki.

    Współczuję relacji z rodzicami.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  19. Brawo za ten wpis! Podpisuje się obiema rękami.

    Co do social media to proponuje całkowicie wypierdolić to dziadostwo jeśli czujecie że pochłania wasz czas i energię.

    Ja osobiście nie chciałem usuwać profili dlatego założyłem sobie takie hasło, którego nie zapamiętam, spisałem sobie na karteczce a karteczkę mam gdzieś tam zakopaną gdybym chciał kiedyś jeszcze zaglądnąć.

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.