Skocz do zawartości

Brzytwa

Starszy Użytkownik
  • Postów

    5133
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Brzytwa

  1. To bardzo rozbudowane pytanie. Po pierwsze odpowiedz samemu sobie, czego oczekujesz po studiach: 'pewnej' pracy? świetnej zabawy? poznania masy ciekawych ludzi? realizacji pasji/zainteresowań? nauki/zgłębiania wiedzy? Czy może idziesz tak tylko dlatego, że reszta idzie, że rodzina gada, że 'tak trzeba' (a ch*ja tam trzeba, wykształcenie nie piwo nie musi być pełne) Studia to wielozadaniowy twór. Mogą być środkiem, celem samym w sobie, lub nawet (jak kot Schrodingera) jednym i drugim. Mnie studia nauczyły trzech rzeczy: - tego, jak się efektywnie uczyć - umiejętności korzystania ze źródeł - tego, że uczelnie wyższe to jedna wielka mafia, i jak coś chcesz, to załatwisz PS: Jeżeli szukasz 'pewnej' roboty - to wyłącznie wyższe seminarium duchowne. Haha. A tak bardziej na poważnie to największe szanse zatrudnienia ma sektor inżynieryjny, fizyka, informatyka, itp. Ale wg mnie, bezsensem jest taki kierunek studiować i potem w tym pracować, jak Cię to nie kręci. Będziesz się męczył do końca życia. A i jeszcze jedno. Ja poszedłem na studia związane tylko z moją pasją - sztuką. A wiadomo jak zarabia 'artysta'. Mimo wszystko, nie żałuję. Więc powtórzę po koledze i po sobie, że nie ma się co sugerować możliwościami zarobkowymi ale wewnętrznym kompasem.
  2. Od dawna się zmagam, czy kupić gong czy zrobić sobie taki wielki kocioł.
  3. No, morze i jeziorka to przyciągają największą ilość leniwego i opasłego 'stada', ze wszystkimi jego negatywnymi aspektami. Druga sprawa, zauważyliście jak wielu wspinaczy, taterników, alpinistów, himalaistów i polarników to ludzie, których ciężko zmanipulować, mocno zarośnięci, odporni na niskie temperatury. Wyobrażacie sobie Kukuczkę albo Messnera, który rezygnuje z wyprawy na Dhaulagiri, czy inne Lhotse, bo ktoś mu powiedział, że tam zimno i można zginąć? Ha! Ciągnie wilka do lasu
  4. Odnośnie gór. Największa sympatią darzę najtrudniejsze szlaki. Nie tyle ze względu na oczywiste oszałamiające widoki i przyjemność samej wspinaczki, ale dlatego, że większość ludzi na nich poznanych to nie są lekkomyślni głupcy.
  5. Nic nie wiadomo na temat rzekomej 'psychiczności' owej Pani. Ale jedno jest pewne: gwałtowne przypływy emocji to miała gwarantowane.
  6. Brzytwa

    Modlicie sie?

    Bajki. Dobre bajki, posiadają drugie, a nawet i trzecie dno. Dziecko i dorosły o mentalności dziecka (czyli nie owijając w bawełnę - typowy dorosły) tego nie wyłapie.
  7. Brzytwa

    Modlicie sie?

    Ja przestałem się modlić w wieku bodaj 8-9 lat kiedy nie dostałem wymodlonego wielkiego zestawu klocków Lego z wozem strażackim.
  8. O! Jaki ciekawy temat Nie wiem czy plasuję się w widełkach ektomorfa, bliżej pogranicza ekto-mezo. 197cm, 84kg. Największa masę miałem koło 90 kg i czułem się super. Teraz przy 84 czasami czuję jak organizm ma mało energii. Niemniej jednak utrzymanie 90kg to była katorga dla żołądka i mięśni. Spasowałem z tym. Przy takiej budowie ciała bieganie to też kiepska sprawa. Mnie już powoli zaczyna kłuć w kolanach. To co teraz najbardziej lubię to basen i naprawdę szybką jazdę rowerem. Szybką dlatego, że wyrabia koncentrację, zwinność, balans, no i żelazne uda. A basen, bo zapewnia odciążenie dla kręgosłupa i rozwija wszystkie partie mięśniowe. Nie biegam od 3 lat ale w sprincie na 50m to niewielu mnie zagnie. Sprinty są fajne
  9. Brzytwa

    Chodzenie do wróżki

    Znam gościa któremu wróżka wywróżyła, że będzie miał 4 dzieci. Koleżka jest bezpłodny. Haha.
  10. Brzytwa

    Sposoby na kaca

    Ja tam, jak wiem, że będę miał kaca to po prostu nie piję.
  11. Jako fan noży odradzam zdecydowanie. Nóż to nie zabawka do straszenia. Nóż to broń, którą możesz zabić zdecydowanie szybciej niż myślisz. Ja nóż (a w zasadzie 2 lub 3) noszę codziennie od 4 lat. Miałem parę akcji, gdzie było blisko, ale wolałem się błyskawicznie ewakuować, w ostateczności bić na pięści. Nóż to ostatnia deska ratunku. Kiedy będę przyparty do muru, bez żadnej innej opcji, wyrąbie sobie nim przejście. I mam świadomość, że użyje go po to by zabić. Dlatego nie używam noża jako straszaka, czy 'argumentu'. Bardzo się cieszę, że nie miałem okazji wyciągnąć go w kierunku innego człowieka. Przy okazji link:
  12. Brzytwa

    Bóg - skąd się wziął?

    A co, jeśli bym Tobie powiedział, że nie neguję istnienia duszy w kamieniu jednocześnie poddając w wątpliwość istnienie absolutu? Biorąc przykład wiecznego wszechświata - nic się samo nie stworzyło, bo istnieje wiecznie (i w przód, i w tył). W takim przypadku 'Bogiem' jest wszystko. Przestali, kiedy okazało się, że to o czym pisał można niezależnie zweryfikować. Dlatego teraz fizycy pracują nad teorią strun. Pictures or it didn't happen dude. Kopernika uważali za świra do momentu kiedy jego obliczenia pokryły się z obserwacjami słońca. Słońce dość ciężko sfabrykować. Tunele. Byłeś? Widziałeś? Badałeś? Sorry Sherloku, ale w kwestiach dużych struktur/obiektów nie biorę za pewnik tego, co ktoś mi napisze. Chcę 'pomacać'. Jak masz jakieś niezależne materiały to chętnie się zapoznam. A jak nie masz, to po co piszesz? Pełnia poznania następuje przez współpracę intelektu z sercem. A tego pierwszego, póki co, wciąż nie widać.
  13. Brzytwa

    Bóg - skąd się wziął?

    Żyjemy w systemie wymyślonym przez naturę, a jedynie trochę 'stuningowanym' przez ludzi. Czyli co konkretnie? Proszę uściślij. Ludzie zastanawiali się nad nieistnieniem Boga, długo zanim powstała wiara chrześcijańska. Na marginesie - zamiast 'wieżą' powinno być 'wierzą' (bo wiaRa). Kwestie wiary/niewiary i jej wpływu na kształt moralności przemilczę. Ale jestem ciekaw, czy osoba od dziecka wychowywana bez użycia pojęcia 'Bóg' będzie w stanie utrzymywać społecznie akceptowalne relacje z innymi osobnikami, mądrze kierować swoim życiem i nie krzywdzić innych. Obstawiam na tak. I w dup*e mam czy ta osoba wierzy, czy nie. Skoro nikogo nie krzywdzi, jest git. Wait. What The F*ck? Pokaż mi okrucieństwo świata, które nie wyszło spod ludzkiej ręki! I double dare you! Świat nie jest okrutny. Nie może być skoro wszystko tak bujnie nam kwitnie wokół. To myślenie (również te, związane z tak uwielbiana przez Ciebie 'wiarą') ten świat niszczy. Pictures or it didn't happen dude. Jeżeli świat jest opartym na boskiej wibracji czterowymiarowym fraktalnie zbudowanym hologramem, a my jako jego część jesteśmy w stanie poznawać jego wcześniejszy kształt (na przykład badając skamieliny) to negowanie logicznych następstw i ciągów przyczynowo-skutkowych jego rozwoju jest bardzo bliskie zaawansowanej chorobie umysłowej.
  14. Siema. Kop, kop. Byle nie leżącego.
  15. Co do badań to polecam co jakiś czas oddać krew. Na miejscu robią pełen komplet (test kiłowy, antygen HBs, DNA-HBV, przeciwciała anty-HCV, RNA HCV, przeciwciała anty-HIV oraz RNA HIV), a oprócz tego dostaje się wynik na hemoglobinę i morfologię (i chyba jeszcze na cukier). Za 430ml swojego ciała i komplet podstawowych badań ma się dzień wolny z pracy i 8 czekolad. Dobry deal.
  16. Czekaj, czekaj. Czy ja już gdzieś nie widziałem podobnego stylu pisania? Te charakterystyczne trzykropki, spacje przed znakami interpunkcyjnymi. Udzielasz się kolego na forum od jakiegoś czasu?
  17. Kto jest bez wtopy i upokorzenia niech pierwszy rzuci we mnie kamieniem.
  18. aras kozak A potem się słyszy od różnej maści Pań, że 'faceta to trzeba sobie wychować'
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.