Skocz do zawartości

Ludzki.Człowiek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    174
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ludzki.Człowiek

  1. Pikacz Sylwka ma już opłaconego od dawna i już powiedziałem, że w takiej sytuacji niech jedzie więc nie będę zmieniać w ostatniej chwili zdania.
  2. Jakieś 1,5 miesiąca temu poznałem dziewczynę. Przez rok byla singielką więc miała od razu plusa za nieprzeskakiwanie z gałęzi na gałąź. Kawka, kino, parę spotkań i po jakimś miesiącu wylądowaliśmy w łóżku. Zaprasza mnie często do siebie (mieszka sama z koleżanką, studiuje w moim mieście, jest z jakiejś małej wiochy), ostatnio zaprosiła mnie też na urodziny kolego gdzie poznałem jej znajomych. Nie jesteśmy parą, ostatnio ustaliliśmy, że skoro się spotykamy to nie spotykamy się z innymi takie podstawy. Ona mi powiedziała że jest jej ze mną dobrze ale nie wie czy coś z tego będzie i nic mi nie obiecuje. Też jej niczego nie obiecałem, odpowiedziałem, że nigdy nie wiadomo i że jak oboje będziemy chcieli tego samego to na pewno się uda na co ona przytaknęła. Mam wrażenie, że oczekuje że ja się zadeklaruję co do związku pierwszy ale spokojnie czekam. Ogólnie działam rozważnie, nie uwieszam się, często to ona inicjuje kontakt, ciągle się przytula i całuje widać, że hormony działają. Póki co nie zachowała się nie w porządku w stosunku do mnie. Mimo to zaczyna mi na niej zależeć, nie daję się ponieść emocjom ale znowu włączyło mi się nadmierne analizowanie. Nakreśliłem sytuację a teraz przejdę do meritum. Zanim się poznaliśmy miała już nagranego sylwestra w górach. Jej siostra z chłopakiem, brat z dziewczyną i ona z kolegą singlem. Była już z tym typem na jakimś weselu o czym sama mi powiedziała i zarzeka się że w ogóle nie jest w jej typie a typ jest kolegą jej brata. No i teraz pytanie czy ja mam paranoję czy Wy też uważacie że albo działa na 2 fronty albo przynajmniej na tym wyjeździe będzie się z nim dymać bo sytuacja jest conajmniej lekko dwuznaczna. Ja na to zareagowałem spokojnie, powiedziałem że nie mam pretensji no bo miała to ustalone dużo wcześniej. Wewnętrznie mnie to jednak rozpierdala bo nie wiem czy traktować ją jako koleżankę do seksu czy coś więcej. Dodam jeszcze ze wyjazd trwa tydzień. Doradźcie coś panowie.
  3. Pewnie żona zabraniała mu a przecież to mogła być jego pasja. Co w tym dziwnego?
  4. Badania pod tytułem "Po ilu debilnych pytaniach ludzie uznają mnie za trolla albo amebę?"
  5. Dzień po 29 urodzinach nagle przestajesz być atrakcyjna i facet, który się Tobą interesował dzień wcześniej przestaje Cię zauważać. A tak na serio. Używaj czasem mózgu bo boli jak się czyta. Atrakcyjność kobiety spada z wiekiem ale nie ma konkretnej granicy dnia i godziny bo wiele zależy od genetyki i konkretnej samicy.
  6. Tak jak bolesne doświadczenia z kobietami hartują nasze męskie charaktery tak i bolesne razy spadające na głowy czynią to samo. Wytrwałości.
  7. Powodzenia aczkolwiek w krav madze raczej nie będziesz mial sparingów z uderzeniami full contact (dużo pewnie zależy od konkretnej sekcji) a inaczej niż dostając w twarz x razy nie przestaniesz się tego obawiać. Tak czy siak baw się dobrze.
  8. Jeździłem 3 automatami (2xBMW, 1xMercedes), każdy miał przynajmniej 10 lat, czas mojej eksploatacji przynajmniej 3 lata. Zero problemów ze skrzynią. Co do trwałości to niemieckie auta są bardzo dobre ale własnie te sprzed pryznajmniej 10 lat. Auta nowsze są robione nietrwale, bo tak jak mówi Red koncernom się to nie opłaca. Była taka historia kiedyś (zdaje się, że w latach 50 ubiegłego wieku), Mercedes stworzył model tak dobry, że spokojnie mógł przejechać milion kilometrów bez większych usterek. I co? Firma niemalże zbankrutowała Wnioski są proste, skoro 60 lat temu można było stworzyć bardzo mało awaryjne auto to teraz nie można?
  9. Dobrze, że sobie to ułożyłeś ale to też pokazuje mi po raz kolejny, że to co Ci może powiedzieć dobry psycholog usłyszysz na tym forum od ludzi, którzy znają to z doświadczenia Przerabiałem rozstanie z dziewczyną z borderline, zbierałem się do kupy dobre pół roku. Wykorzystaj swoje doświadczenia do stania się lepszym człowiekiem a kiedyś jeszcze podziękujesz jej w głowie za te doświadczenia.
  10. Proponowałeś to kilka razy i dopiero jak Ty podjąłeś decyzję o rozstaniu to ona się łaskawie zgodziła. Trzymaj się swojej decyzji, trochę za późno na terapię moim zdaniem.
  11. Pierwsze tygodnie będą ciężkie, będziesz o niej myślał, o dobrych chwilach itp. Pojawią się wątpliwości czy dobrze zrobiłeś. Ale wiesz co? Zrobiłeś najlepiej jak mogłeś zanim wpakowałeś się w dziecko/małżeństwo albo jedno i drugie. Ty też się poniekąd uzależniłeś od tych wszystkich emocji więc początkowy okres to typowe odstawienie narkotyku. Innymi słowy przejebana sprawa. Na szczęście to minie i potem leżąc z inną laską sam nie będziesz mógł uwierzyć jak stara "wielka miłość" może już nic nie znaczyć Najważniejsze żebyś wytrwał, nie dał się złamać i całkowicie uciął kontakt. Zacznij ćwiczyć fizycznie jeśli jeszcze tego nie robisz i przede wszystkim nie wpadaj w alkohol/narkotyki/leki. Samemu będzie trudniej to przejść bez pomocy ww ale potem Twój charakter wzmocni się wprostproporcjonalnie do trudu. Powodzenia.
  12. Do tamtej sytuacji chyba nie ma sensu wracać bo już wszystko zostało powiedziane. Z Leonem i Saintem pobyłem chwilę na MH ale tam na forum się nawet nie udzielałem bo ekipa bez porównania gorsza niż ta na BS. Potem kontakt umarł śmiercią naturalną a dalsza ich działalność nie jest mi znana jak mówiłem. Dzięki Marek w takim razie za ponowne przyjęcie.
  13. Siema. Paru z Was pewnie pamięta mnie sprzed paru miesięcy gdy byłem na tym forum, Wyleciałem po awanturze, nieistotne na jaki temat. Nie zgadzałem się z Markiem ale z upływem czasu doszedłem do wniosku, że będąc na jego miejscu i pozycji postąpiłbym względem siebie tak samo bo rządzić trzeba stanowczo. Razem ze mną wyleciało parę innych osób, każdy z nas poszedł w swoją stronę. Ja nie miałem ani czasu ani chęci nadal ciągnąć tematu naszej kłótni więc nawet nie wiem co robili dalej. Przechodząc do sedna. Na bana zasłużyłem wtedy i nie zdziwię się, jeśli zaraz dostanę go znowu. Mógłbym zarejestrować się pod innym nickiem i udawać kogoś innego żeby aktywnie uczestniczyć w życiu forum ale nie jest to w moim stylu. Cenię wiele osób z tego miejsca i chciałbym znowu móc wypowiadać się na tym forum. Mimo, że nie zgadzam się z Tobą Marek w tamtej kwestii to rozumiem dlaczego mnie zbanowałeś, dlatego liczę, że te parę miesięcy mojej absencji wystarczyły, żebyś zmienił zdanie. Jeśli nie to szkoda bo nadal chętnie czytuję tematy mimo, że nie zgadzam się ze wszystkimi opiniami i użytkownikami. Decyzja należy do Ciebie. Pozdro chłopaki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.