Skocz do zawartości

la paloma adieu

Użytkownik
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez la paloma adieu

  1. Pani już od dawna Cię nie szanuje (może nigdy nie szanowała). Miał być przygodny seks, a facet się wkręcił w związek xD. Oczywiście nie odważy się na asertywność, może żeby nie wyjść na kurwę. Ot taki scenariusz sobie wymyśliłem. Jeżeli wkręci Cię w dziecko to masz przejebane, gwóźdź do trumny. Jedynym rozwiązaniem potem będzie ucieczka za granicę, złamanie dowodu tożsamości w pół i zapuszczenie (albo zgolenie) brody. Idziesz na miejscowy posterunek policji i mówisz w miejscowy języku, że nie wiesz kim jesteś i jak się nazywasz, zgrywając lekko upośledzonego. W ogóle jeżeli panna raz postawiła Cię w sytuacji, że mówisz o niej wróg wcielony, to to jest dramat. Jeżeli panna stawia Cię w takiej sytuacji, że masz z nią walczyć, to jest OUT! Co to kurwa w ogóle jest? Pies po raz drugi, trzeci, czwarty kąsa rękę pana i myślisz że się to zmieni bez podjęcia odpowiednich kroków.
  2. Bardzo się cieszę, że tak to przedstawiasz. Czy to dlatego, że masz kompleksy odnośnie własnego wyglądu, kompleks niższości? Nie masz jak oni, czyli że nie obracasz dwucyfrową liczbą kobiet, czy jak? Masz pracę, partnerkę, zdrowe relację z rodzicami, bezpieczeńśtwo finansowe? Kompensacja (czyli dążenie do wyższości spowodowane kompleksem niższości) to jeden z mechanizmów obronnych. Wynagradzanie siebie za braki lub defekty. A co Ty robisz? Zastanów się. Jedna rzecz którą robisz, to szukanie atencji na tym forum. Pozdro!
  3. Nie ma innej metody niż konfrontacja z tym czego się boimy. Załóżmy, że znajdziesz jakąś mantrę na youtube i magicznie Twój lęk zniknie, to i tak dojdzie do konfrontacji! @Siekierka Nie jesteś w stanie nawet odpowiedzieć czego się boisz. Czy boisz się prędkości, wypadku, zamknięcia w puszce (klaustrofobia), że spłoniesz w aucie, uszczerbku na zdrowiu, nieprzyjemności z policją, że trzeba utrzymywać (kasa), że się auto popsuje na środku drogi (i co robić?), że koła trzeba wymienić (a nie umiem wymienić koła, to co ze mnie za mężczyzna - mentalna kastracja). Scenariuszy mnóstwo. Zresztą lęk przed jazdą samochodem pewnie też już ma swoją nazwę - amaksofobia? Możesz to przepracować z psychologiem co w Tobie siedzi. Ja bym Ci proponował konfrontacje z lękiem i odkrycie samego siebie dzięki samemu sobie Wizualizacje można sobie w tym przypadku o dupe rozbić - jeszcze bardziej spotęgujesz ten strach, bo wizualizacja nigdy nie będzie odpowiadać rzeczywistości i raczej znowu stłumisz się w środku, zamiast pójść za ciosem.
  4. @maroon Okej, ale nadal miałbyś dylemat. Co dalej brałbyś pod uwagę - warunki finansowe, dojrzałość emocjonalną, czy jeszcze coś innego?
  5. Rodzina to taka mikro-społeczność, albo mini- królestwo. Tylko, że podział na role musi być ściśle określony i każdy musi się w nim odnajdować! Bardzo trudno to dzisiaj osiągnąc w rzeczywistości odwróconych pojęć. Rozwój mężczyzny, to stawianie sobie i realizowanie ambitnych celów. Wychowanie dziecka (szczególnie syna), to jest wielkie osiągnięcie i dołożenie cegiełki do swojego królestwa i strefy wpływów. Podkreślam wychowanie, nie chowanie. Widzę to tak - dla niektórych nie posiadanie swojej własnej rodziny jest pisane, ale większość krzyczy, że nie chce mieć rodziny, tylko dla tego, że nie mają wartości do przekazania, sami są "zranieni", brak im odpowiedzialności, stałości i dojrzałości. Po prostu sami są jeszcze dziećmi. @maroon, czy gdybyś był pewny, że matka Twoich przyszłych dzieci byłaby wierna i nie robiła żadnych krzywych akcji (Twoja himalajka), to Twój pogląd na posiadanie dzieci zmieniłby się diametralnie?
  6. la paloma adieu

    Witam

    Witam wszystkich! Chciałbym także podzielić się swoimi spostrzeżeniami. Pozdro!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.