Skocz do zawartości

symisz

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez symisz

  1. Ten przykład nie dowodzi niczego. Po 1 Damięcki psychicznie jest bardzo specyficzny, on zawsze przez wielu był określany jako dziwny. Po 2 on już miał wcześniej przepiękną żonę, więc to wygląda trochę tak, że podjadł trochę z ładnej miski i obecnie liczy się dla niego głębia relacji.
  2. Ja się nie denerwuję, czytałem Wasze wpisy zanim się zarejestrowałem i pamiętam, że ta mała lubi zbierać ziółka, hehe. Tak czy inaczej, przejdźmy już do merytoryki, proponuję.
  3. Mylisz mnie z kimś, a co do Twojej odpowiedzi, no trafiłem w 10 dlatego się zmywasz, typowe.
  4. A czemu nie spojrzysz na to jako na odejście bo facet miał w dupie jej potrzeby. Związek to zaspokajanie swoich potrzeb. Ona zaspokaja Twoje w sensie bliskości, seksu, itd. a Ty jej w postaci dzieci. W żaden sposób nie wynika z tego, że odeszła to, że byłeś dla niej środkiem do celu. Ona mogła na to spojrzeć tak, że miałeś wywalone na jej potrzeby, a przecież związek to potrzeby obojga. Ja np. mojej byłej mówiłem, że nie ma sprawy, mogę jej strzelić dziecko, wiedziałem, że jest kobietą i jej na tym zależy, ma zew instynktu macierzyńskiego, nie czułem się w tym wcale środkiem do celu. Oczywiście ona mi w zamian gotowała, etc. To, co mogło zaważyć jednak to to, że nie chciałem inwestować kasy we wspólne mieszkanie czy dom, uznałem, że to nie jest najważniejsze, zamieszkać można i w wynajmowanym, a najważniejsze aby najpierw odkładać na wolność finansową. Bo w wieku 35 lat, też będzie Ci się chciało żyć tak samo bardzo jak dziś, a jakbyś wtedy był wolny finansowo, bo nie pakowałeś wszystko od razu w domeczek i duże mieszkanko, to coś pięknego. Jesteś wolny, masz spokój psychiczny, brak stresu, nie ma nic lepszego w życiu niż spokój psychiczny, luzik i brak stresu. Pozostałe punkty - spojrzenie analogiczne, ona miała klasyczne kobiece potrzeby, Ty nie chciałeś ich spełnić, ale chciałeś aby Twoje (seks, obiady, itd.) było spełnione. Czyli chcesz brać, a nie dawać. Jesteś po prostu śmierdzącym egoistą.
  5. O ile wiem, te domy które potraciły na wartości, były na totalnych zadupiach, miejscowościach turystycznych, itd. Jak możesz do tego porównywać stolicę kraju, czy taki Kraków? Sprawdź sobie ceny mieszkań/domów w Mediolanie, Turynie i innych dużych włoskich miastach i podaj mi te wielkie spadki, bo ich nie widzę. Pamiętaj, że lokalizacja to absolutnie najważniejsza rzecz w cenie nieruchomości. Żadne nieruchomości w Warszawie nie będą szczególnie spadać, ani stale spadać, bo to jest stolica tego kraju, jego trzon. To samo Wrocław czy Kraków. Te "spadki" we Włoszech czy Grecji o czym tak trąbią zawsze piewcy kataklizmów mieszkaniowych, to dotyczą jakichś głębokich włoskich/greckich wsi czy miejscowości turystycznych, a nie dużych znanych miast. Mówiąc mieszkanie: raczej nie chodzi o wieś tylko miasto i to zwykle duże miasto.
  6. Jeśli chcesz mieć okazjonalny seks, to tak. W innym wypadku opakowanie > charakter.
  7. Co prawda nie wiem co masz na myśli zwracając się do mnie jakbyśmy się znali, ale co do osiągnięć: nie przyszło Ci do głowy, że ja osiągnąłem już wszystko co chciałem, dlatego po pracy, w wolnym czasie, nie czuję straty czasu pisząc sobie tutaj lub czytając? Zarabiam blisko 10 tys. mam do tego mieszkanie pod wynajem, więc razem mam ponad 10 tys. na rękę, pracuję jako programista, w moim życiu pracowałem w 7 firmach IT (sam zmieniałem, za każdym razem chcieli abym został), do tego miałem wiele ofert pracy u innych, a do tego pracowałem w kilku językach programowania, Java, .NET i kilka innych - w każdym języku pracowałem komercyjnie, wygrywałem rekrutacje. Pracowałem też jako projektant - w dwóch firmach byłem osobą która dowodziła kierunkiem strategicznym w jakim pójdzie system który dostałem w swoje ręce. Zawodowo uważam, że osiągnąłem wszystko jako programista, w dziedzinie IT. Mam się teraz szczypać, że koniecznie musi to być 15 tys.? A po co? Przestań... To może wielki projekt? Wystarczy mi świadomość, że mnie na to stać i gdybym chciał to bym mógł, mam do tego zdolności. Ludzie tworzą wielki projekt po to, aby sobie coś udowodnić. Ja nie mam co sobie udowadniać, bo wiem, że stać mnie na to w cuglach. Osiągnąłem zawodowo wszystko to, co chciałem osiągnąć już w wieku 29 lat.
  8. Z moich obserwacji Ci, którzy nie ryzykują, to znaczy chcą albo intercyzy z partnerką, albo aby nie wydawać za dużo, siedzieć sobie na wiosce a ona żeby przyjechała i zaakceptowała takie warunki, itd. - tacy faceci jednak nie wygrywają szczęścia rodzinnego. Z kobietami jak nie ryzykujesz, to ich po prostu nie masz. Forum opowiada o tych, co zaryzykowali i źle na tym wyszli. Nie brakuje jednak takich, którzy zaryzykowali, wzięli kredyt na 400 tys. na dom, ożenili się bez intercyzy - i z czasem wyszli na tym szczęśliwie, rozwodu nie było, kredyt się powoli spłaca, a małżeństwo dalej trwa. Forum nie mówi o takich osobach z natury rzeczy. Szczególnie ciekawie to wygląda, gdy zaobserwuje się większość rozstań mężczyzn. Z moich obserwacji historii tego forum, większość rozstań była nierozerwalnie związana nie tyle z brakiem męstwa u faceta i trzymania ramy, a z za niską ofertą/posagiem dla swojej partnerki jak na obecne czasy. Ci mężczyźni np. owszem, nie chcieli ryzykować, np. nie chcieli dzieci. Alimentów owszem nie płacą, ale związek też się rozleciał. Ja np. oferowałem mojej lubej aby do mnie przyjechała, na razie jeszcze nie będę budował domu, bo chcę sporo odłożyć i być względnie wolny finansowo, najpierw inwestycje, dom za dłuższy czas. Jednocześnie chciałem intercyzy. Niby się uratowałem, tylko czy na pewno? Związek się rozleciał, z perspektywy kobiety, ja po prostu za mało oferowałem, moja oferta była za słaba, więc odeszła. Z kolei większość tych, którym się udało (czyli. np przyjmijmy kryteria, że są co najmniej 15 lat po ślubie i względnie szczęśliwi) to faceci, którzy zaryzykowali, czyli brak intercyzy, budowa domu, itd. Większość rozstań tutaj opisywanych zawsze zawierało któryś z warunków: 1. Mężczyzna nie chciał dzieci, zwodził kobietę 2. Mężczyzna nie chciał ślubu, głównie ruchał 3. Mężczyzna chciał aby wszystko było tak jak on chce, był trochę tyranem 4. Mężczyzna chciał jeszcze sobie odłożyć kasę, nie budować jeszcze żadnego domu czy kupować większe rodzinne mieszkanie, wstrzymać się na kilka lat To tutaj jest clue większości rozstań opisywanych na tym forum, a nie w żadnym nie trzymaniu ramy. Oczywiście, gdyby spełnili wszystkie te warunki, część z nich by się rozstała, byłyby alimenty, rozwód, słowem: przejebane. Ale jednak części z nich mogłoby się udać mieć dłuższe życie rodzinne i względne szczęście.
  9. symisz

    Witajcie

    Cześć, Jestem Kamil, mam sporo swoich przemyśleń którymi chciałbym się podzielić, dlatego zakładam konto. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.