Skocz do zawartości

romi99

Użytkownik
  • Postów

    80
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez romi99

  1. 7 godzin temu, Boromir napisał:

    Chciałbyś, żeby twoja, żona dziewczyna, po badaniach prenatalnych wyszło, ze dziecko będzie mocno zdeformowane, z ciężkimi wadami ciała, bez mózgu i twoja kobieta będzie musiała urodzić, jak się sprzeciwi to ma urodzić i koniec, słyszę taki argument, ze może oddać po tym jak urodzi, to pomyśl sobie o społeczeństwu tam gdzie mieszka, czy nie zostanie zaszczuta, nikt nie będzie się z was śmiał, ze małego potworka cyklopa twoja kobieta urodziła. Czy nie pójdzie wam na psyche, ze oddaliście dziecko na wychowanie, albo, ze umrze po porodzie, albo po kilku latach, pooglądaj sobie zdjęcia zdeformowanych płodów, które przyszły na świat. Nikomu czegoś takiego nie życzę

     

     

    Kolejna rzecz, jak wygląda sprawa badań prenatalnych, gdzie wychodzą fakty, że zabijane są zdrowe dzieci, a miały być chore. Tak samo sprawa środków antykoncepcyjnych, czy powodują uszkodzenia DNA, przyszłego płodu. I czy nasi kochani Niemieccy bracia prócz braku spłaty reparacji wojennych, sprzedawania żarcia 2 kategorii, nie oddania wszystkich zrabowanych dzieł sztuki w czasie II wojny światowej. Nie sprzedają Polsce, polskim kobietom środków antykoncepcyjnych 2 kategorii.

     

    8 lat gnojenia Polski i polaków przez PO PSL widać jednak mało, prawda jest taka, ze wielu ludzi nie jest task głupich jak się wydaje, są jeszcze głupsi.

    Źle mnie zrozumiałeś bardziej mi chodzi o to kobiety są bardzo lewicowe teraz nie miało to dotyczyć aborcji. Ja to się bym bardziej bal na naszym miejscu bykowego

  2. Witam zakładam taki temat gdyż zauważyłem na social mediach bardzo niedobre znaki na przyszłość. Ten tytuł powinienem dać w cudzysłowiu. Patrząc na facebooka widzę teraz całę masę kobiet które mają w zdjęciu głównym albo piekło kobiet irównocześnie na innych zdjęciach trzaskowski. Jakie wartości mają te kobiety młode jakieś wymyślne lgbt, które jest sponsorowane przez różne władze aby upodlić katolików i narzucić prawa mniejszości większości. Te lewactwo asz się szerzy. Przeraża mnie to. 

    • Like 5
    • Zdziwiony 1
  3. W dniu 20.10.2020 o 19:29, JoeBlue napisał:

    Po just because.

     

    Case 1:

    Dostajesz nową maszynę, jakąkolwiek.

    Komputer, glebogryzarkę, M-16, tusz do drukarki.

    I co oprócz tego?

    Instrukcję po angielsku/niemiecku/włosku/hiszpańsku/rosyjsku.

    Nieszczęśliwie kolega poliglota jest akurat na urlopie na Bahamach.

     

    Case 2:

    Coś nie działa.

    Welcome to Google, here you will find all answers.

    Niestety jakiekolwiek podręczniki obsługi najnowszego sprzętu na polski tłumaczone są po roku+ o ile w ogóle.

    A po roku to już nie jest najnowszy sprzęt, bo już jest nowsza maszyna, nowsza instrukcja a ja k-wa nie mam czasu pomagać kolejny raz koledze, bo sam siedzę zanurzony po uszy w instrukcji maszyny, którą ja dostałem a która ni h* nie chce odpalić.

     

    BTW:

    Zapewniam sumarycznie, że słyszałem o kilku osobach, które nigdy nie mówiły słowa po angielsku a jednak przeżyły szczęśłiwie całe życie.

     

    Ale w ciągu nauki w szkole cięzko jest płynnie nauczyć się angielskiego. Jedynie pojdeyńcze słowa można się nauczyć. Bo jak w grupie 30-osobowej można poświeicic dużo czasu są jeszcze inne przedmioty.

    Doardziłem bratu aby znalazł nauczyciela na italku.

  4. Ja tam jestem za ustawa. Niech każda teraz zostanie dziewica do konca zycia I po problemie. Moja mama chodząc ze mną s ciąży nie miała żadnego usg i urodziłem się chory gdyby mnie zbadali pewnie bym był poddany aborcji a tak to żyje. Urodziłem się z dwoma chorym nerka mi. W wieku 6 lat już miałem 3 operacje za sobą. Ale teraz żyje z jedną nerka i jedyne co mi grozi to przeszczep po 40

    • Dzięki 1
    • Zdziwiony 1
    • Smutny 1
  5. W dniu 20.10.2020 o 09:35, maroon napisał:

    To byłoby dobicie gospodarcze trupa. Do tego jest jesień. Ujnia z grzybnią za oknem. Ludzi dobije siedzenie z rozwrzeszczanymi bombelkami. Wzrośnie dramatycznie liczba depresji. Dużo firm, które od marca balansują ostatecznie się zwinie, zasilkowców przybędzie. A potem na wiosnę co, znowu wszystko stanie? Nie da się tak funkcjonować. 

    Poprostu nie będzie kominów płacowych tylko wszyscy najnizsza krajowa i wrócimy do komuny chuj... ale stabilnie

  6. 13 godzin temu, Adams napisał:

    Popatrz na ogłoszenia InPostu. To jest polska firma, więc angielski im jest potrzebny jak piąte koło u wozu, a wożą paczki, więc przez koronę mają zapierdol jak nigdy.

     

    Ale to trochę słabo poświęcać 18 lat na naukę i studia i jeździć jako kurier zawód który może wykonywać osoba po podstawówce.

     

    8 godzin temu, Pacman napisał:

    To jesteś bardzo zdolny. Albo przeceniasz swoje umiejętności i wydaje Ci się, że to poziom B2. Jak masz certyfikat to zwracam honor. Ogólnie angielski jest podobno łatwiejszy w nauce od niemieckiego, więc całkiem możliwe że szybciej pójdzie i chcąc nie chcąc każdy jest osłuchany, coś tam w szkole miał itp. Więc nie zaczyna od poziomu 0. Tak samo mogło być z Twoim hiszpańskim @manygguh. U mnie zaraz będzie równo rok z niemieckim i osiągnąłem poziom A2.

     

    Inny zawód, który mi przyszedł na myśl, w odpowiedzi na pytanie autora, to operator maszyn CNC. Znajomi pracowali na takich stanowiskach i brali po 4k netto. Bez żadnego wykształcenia, języka itp. Nie trzeba być otwartym do tego, bo cały dzień ustawiasz maszynę.

    On leniwy operator pracuje na 4 zmiany kurs w szkole językowej w grupie jednoosobowej to aż 100 zł. Do tego trzeba zainwestować w kursy.

     

    Godzinę temu, manygguh napisał:

    @Pacman Ciężko mi sobie wyobrazić osobę w wieku 35 lat zaczynającą angielski od zera? No raczej każdy w tym wieku potrafi powiedzieć: My name is, I'm from Poland. I don't have money etc. I na takim "poziomie" hiszpańskiego zaczynałem, znając te kilka zwrotów i ze 20 może słów. Jeżeli przez 6 miesięcy poświęcasz te 3 godziny dziennie, to wtedy daje Ci to 540 godzin. No nie mów mi, że w 540 godzin nie da się nauczyć angielskiego na B2. Ja rozumiem japoński, arabski, albo coś innego egzotycznego, no ale nie angielski. Nie mówimy tu o płynności przecież. Tu chodzi o to, by dobrze wykorzystywać ten czas, a nie uczyć się i zapominać i tak w kółko gonić własny ogon. Próbowałem się uczyć z różnych źródeł i efekty były mizerne (te kilka fraz i 20 kilka słówek), więc stwierdziłem, że mój system nauki jest zły i kupiłem supermemo, gdzie ten system jest już opracowany, a ja nie muszę się głowić, czego się uczyć, kiedy to powtarzać i z jakimi interwałami. Plus jak już miałem ten poziom A2, to zacząłem tłumaczyć sobie teksty piosenek i oglądać filmiki na yt. Tu nie ma jakiejś magii.

    Nie no myślę że coś tam pamięta ze szkoły i studiow wiem ze z ruska był dobry ale myślę że po tylu latach mógł zapomniec

  7. 5 minut temu, Pacman napisał:

    @romi99 Brat czym prędzej powinien zabrać się za siebie i nauczyć podstaw angielskiego.

    Nie wiem jak po administracji ale bez żadnych studiów i bez angielskiego można zdecydowanie wyżej celować. Pracowałem w firmie w małej miejscowości w Polsce, wynagrodzenia były tam na poziomie 3,5k netto. Myślę, że gdyby pracującym ze mną chłopakom dać do napisania maturę podstawową z matematyki to były by problemy, pomijając już angielski itp. Praca biurowa + sprzedaż / handel, 8h dziennie, dużo przestojów przerw itp.

    tylko niestety jest malomowny i nieśmiały to raczej się nie nada do sprzedaży. A z tym angielskim to co mu doardzić żeby zapisał sie do british school czy może poszukał nauczyciela na italku? No niestety w mojej rodzinie małe zarobki po studiach to tradycja siostra 10 lat po prawie i 1900 zł na ręke.

     

    1 godzinę temu, manygguh napisał:

    1. Zależy co umie robić. Jakie ma inne umiejętności.

    2. Może poświęcić te kilka miesięcy i być na poziomie B2, w czym problem?

    A jeśli ktoś nie ma bardzo duże trudności z przyswojeniem angielskiego.?

    32 minuty temu, sargon napisał:

    Oczywiście.

    Z niemieckim albo francuskim. Chińskim.

    Ewentualnie jakieś skandynawskie, rosyjski, no opcji jest sporo

    Z ruska wiem że niezły był

    • Smutny 1
  8. Witam was panowie. Chciałbym się dowiedzieć czy można znaleźć dobrą pracę w biurze bez angielskiego gdyż wy macie duża wiedzę życiową. Pisze tu w imieniu mojego brata. Brat skonczyl administrację. Od 10 lat pracuje w tej samej firmie po stufiach ale ta firmę przejął Orlen. Zapowiadają się zwolnienia. Czy istnieje możliwość w obecnych czasach znalezienie pracy tak za 3 tys w dobrej firmie bez angielskiego? Pytam się gdyż mój brat właśnie tyle zarabia w wieku 35 lat.

  9. 42 minuty temu, ntech napisał:

    Zapytaj go jak wygląda dzień, co robił, co lubi w swojej pracy ;)

    To specyficzna praca dla ludzi o odpowiedniej konstrukcji psychicznej.

    Nie mówię o służbie , o obronie kraju czy tego co jest esencją sił zbrojnych, Mówię o codziennym kieracie na etacie w wojsku. 

    Nie mylmy pojęć.

    No normalny chlopak wcześnie po technikum pracował na budowie teraz do woja biorą każdego kto przejdzie testy. On mówi ze na poligon i szkolenia nie lubi jeździć bo aż 600 km w jedna stronę ale są jednostki bez poligonow. Oni tam se czołgi myją albo smaruje i tak wkoło. Żeby awansować wystarczy mieć gownokierunek np ekonomia czy bezpieczeństwo narodowe. Skończysz szkoke roczna we Wrocławiu i juz jesteś 10 poziomów wyżej. 

  10. 19 minut temu, mac napisał:

    Panowie, nie dopierdalam się ogólnie o taki styl życia, po prostu widzę w nim duże straty dla psychiki i możliwości wykorzystania wewnętrznego potencjału. Z drugiej strony, jak pusto to nie nalejesz. Możliwe, że nie jestem obiektywny, bo obracam się w towarzystwie bardzo pracowitych ludzi.

    Tak źle w wojsku szwagier poszedł bo zdrowy i ma kupę kasy jako szeregowy 4 tys zł to moje rodzenstwo 10 lat po studiach tyle nie ma

  11. 29 minut temu, radeq napisał:

    2 lata....

    kurwa, jakbyś się mega podjarał i cisnął ostro, to pewnie i w 3 msc ogarniesz temat.

    zamierzam ostro cisnac na magisterce bo teraz przy zdalnym nauczaniu i siedzeniu na wsi to za wiele nie podzielam. Mówisz 3 miesiące a ja chodziłem do szkoły gdzie 13 lat się uczyłem i myślę że w moim przypadku będzie bardzo ciężko wejść na jakiś w miarę komunikatywny angielski przy ostrym cisnieciu.

    28 minut temu, Zmeczonyzyciem napisał:

    Ja juz w wieku 18 lat ogarnalem, jedyny jezyk jaki mnie interesowal

    I musisz znac niemiecki podstawy

    Znam rosyjski w miarę dobrze mi szło z tego języka a też widzę często ogłoszenia mile widziany rosyjski.

    22 minuty temu, EmpireState napisał:

    Czy ten niemiecki jest taki ultra potrzebny to nie wiem, oczywiście warto więcej.

     

    Moim zdaniem to tak jak kilka stron trzeba doprecyzować co rozumiemy poprzez słowo logistyka. Ja pracuję w supply chain, wymagany jest angielski bo wszystko mamy po angielsku i tak sie komunikujemy w biurze, plus programy typu excel, sap, power bi. 

    Logistyka to może być liczenie towaru i siedzenie na spedycji i szukanie klientów na przewóz towaru. Wypowiadajcie się precyzyjnie to można będzie coś sensownie doradzić.

     

    Angielski oczywiście można ogarnąć, wraz z restrykcjami zauważam, że ludzie chętniej zerkają w jego stronę :D 

     

    Pierwsza rzecz to przejrzenie sobie pracuj pl, zrobienie "checkingu" jakie są prace, co by Cię interesowało i co oni tam wymagają. Potem wchodzisz na linkedin i patrzysz jacy ludzie tam pracują, co potrafią, czego Ci brakuje a co masz i się zastanawiasz jak z tematem ruszyć. A potem codziennie ciśniesz i wspinasz po szczeblach :) 

    Myślę że praca za 4 tys by mnie w miarę interesowała myślę że jak na olsztyn to myślę że jest to sufit tego miasta. No uczelnia to będzie uwm kierunek zarządzanie i specjalnosc logistyka mocno specjalistyczne zaczynają się na 5 roku takie jak logistyka zaopatrzenia logistyka produkcji ochrona środowiska w logistyce magazynowanie i transport logistyka dystrybucji. Na 4 roku to jest statystyka rachunkowość

  12. W dniu 2.09.2020 o 10:49, Zmeczonyzyciem napisał:

    Ja jak mój nick wskazuje jestem tym zmęczony, mam wykształcenie techniczne logistyka, jednak nie miałem możliwości pracować chociażby w supply chain. Wiele aplikacji itp. Po prostu wk... mnie to niemiłosiernie.

    Mówisz o wyidealizowanym świecie, naprawdę trudno dostać pracę bez znajomości.

     

    W dniu 2.09.2020 o 21:50, maroon napisał:

    Programowania vba w excelu to się naucz sam z kursów online i książek. Da Ci to 100x więcej niż jakikolwiek przedmiot na studiach. O ile chcesz w to iść. Bo co prawda przydać się zawsze przyda, ale to bardziej pod ad hoc raportowanie w korposiach i czasem mniejszych firmach. Do finansów i rachunkowości się może przydać i przydaje, gdy musisz sobie jakieś własne co bardziej skomplikowane analizy wskaźników porobić. To jest tzw. hard skill, a tych nigdy za dużo. 

    Witam widzę ze macie duża wiedzę życiową i jeszcze kolega pracuje w logistyce. Wiec tak myślałem iść na studia logistyczne na magisterke ale z angola zawsze byłem słaby niby 5 były w liceum ale bym się nie do gadał z obcym. Dlatego co myślicie o zapisaniu wie do szkoły british school podczas studiów magisterskich. Wiem ze jest to duże ryzyko logistyka i nieznajomość angola ale widzę ze na magazynach niekoniecznie trzeba go znać. Dlatego jak kolega @maroon radził rozważam pójść na logistyke. 

  13. 27 minut temu, Gromisek napisał:

    Mogę ci doradzić jedynie co do języków. Na portalach typu italki możesz sobie znaleźć nauczyciela (ja się uczę niemieckiego 2 razy w tyg i płacę 250zł/mies). Dodatkowo polecam fiszki z angielskiego/inne języki preA1 do a2 (koło 100zł ~4tys słówek). Zaczynasz oglądać tylko ang treści w necie. Jeśli czytasz wykop, to na redita się przełączasz. Jeżeli yt, to ang kanały zacznij subować. Tak samo dalej można z podcastami, filmami (max polskie napisy, żeby się osłuchać).  Po kilku miesiącach kiedy w miarę płynnie rozmawiasz z nauczycielem (3-6mies do takie a1 poziomu bez spiny, jak masz samozaparcie to mniej niż 3). Wchodzisz na kanały językowe na discordzie i zaczynasz rozmawiać z ludźmi po kilka h dziennie(perfekcyjnie by było)/tygodniowo to też na pewno pomoże. W około rok wchodzisz na poziom b1-b2 nie nadwyrężając się za bardzo. Przynajmniej u mnie tak było z ang. Teraz tak kuje niemiecki, a od nowego roku francuski.

    Co do pracy, to chętnie biorą spawaczy, magazynierów, czy też na inny ciężki sprzęt. Tutaj już expa nie mam, więc nic więcej nie doradzę. Ja kończę studia i uciekam tak samo. Przygotowuje poduszkę finansową+3-4 języki opanowane chcę dodatkowo mieć, i kilka kursów branżowych, żeby łatwiej się załapać.

    Pozdrawiam i życzę sukcesów!

    Siemanko wczoraj zakładałem temat mógłbyś może doradzić co sadzisz o szkole british school. Chciałbym pójść na studia logistyczne a z angola nie jestem za bardzo na wysokim poziomie

  14. 16 minut temu, Pacman napisał:

    Taka konfiguracja raczej na nikogo nie działa. Ile osób znamy co mają na koncie 10000 godzin anime z polskimi napisami a po japońsku przywitać się nie potrafią. 

    Proponuję filmy i seriale po angielsku z angielskimi napisami. Jest tego pełno, wystarczy odpalić netflix. I co najlepsze napisy są często [CC] czyli słowo w słowo co mówią. Niestety jest to rzadkością dla innych języków nad czym ubolewam. 

    Co do szkoły British School to znajomi tam chodzili i sobie chwalili, mimo to kiedyś polecając mi tę szkołę ostrzegli żeby dobrze wybrać nauczyciela, bo bywają mocno różni. Udział w kursie motywuje do działania, wszystkiego można nauczyć się z neta ale niestety jak jest się z tym samemu to zlewa się to bardzo szybko.

    Ol dzięki wielkie ja bym vhcial się nauczyć bo teraz studiuje ekonomie ale chcę pójść na logistyke i w zasadzie język tak patrzę w ogloszenia by mi się przydał a co twoi znajomi robią możesz zdradzic

    Możesz powiedzieć dokładniej jak tam uczą bo kolega wyżej napisał ze szkoda czasu mam nadzieje ze większy nacisk kładą na ilość rozmowy i słówka a nie jakaś gramatyka i durne uzupełnianie tekstow

  15. 56 minut temu, Nonconformist napisał:

    Cześć

     

    Powiem Ci szczerze parę rzeczy;) 

     

    Jak ja tam chodziłem, to nacisk był kładziony tylko na techniczne rzeczy takie jak gramatyka, nauka pod certyfikat B2(czasy, tryby warunkowe etc)(No chyba, że tylko o to Ci chodzi, to ok)

    Były ćwiczenia do tekstów, i jakieś krótkie rozmowy(po parę minut) do nich i czasami jakaś bardzo krótka gadka na początku zajęć.

    Słuchanie również było, do tego oczywiście uzupełnianie podręcznika.

    Jak sobie radzić w codziennych sytuacjach i się dogadać za granicą z ludźmi to się tam raczej nie nauczysz.

    Poza tym jak jesteś słabszy, to będziesz trochę olewany, promowani i ulubieni są ci co lepiej ogarniają. 

    O ile dobrze pamiętam, są też testy po każdym półroczu.

     

    Lepiej wyjdziesz na tym, jak postudiujesz tutejsze tematy na forum odnośnie angielskiego i wdrożysz coś z nich w życie. Lub kolejna dobra opcja - jakieś lekcje indywidualne(teraz pewnie przez neta, bo pandemia)

     

    Pozdrawiam.

     

     

    To bezsensu bo w szkole tez tak się uczyłem ja myślę bardziej żeby mi się przydał komunikatywny w logistyce

  16. Chciałbym was się poradzić czy warto iść  do szkoły językowej british school. Planuje iść w przyszłym roku na studia magisterskie na logistykę i do szkoły językowej. Czy dużo wyciągnę podczas nauki w tej szkole. Dodam ze słabo mi szło z angola niby 5 były w liceum ale bym się nie poruzumiał z obcym. Na 5 roku chciałbym pójść na staz studencki.

  17. Ja myślę że wszystko jest na kierowane w kierunku wojny ludzie stracą robotę będą się burzyć np ta ustawa przeciwko rolnikom. Będą strajki ludzie pójdą na wojnę i zyskaja na tym miliarderzy. Chociaż też widzę trochę plusów ludzie stracą do roboty to wreszcie będą pracować fizycznie wypełni to lukę w rynku pracy a dziewczyny być może laskawym okiem spojrza na rolnikow

  18. 4 godziny temu, Januszek852 napisał:

    To brzmi jak jakieś gównostudia.

     

    Spróbuj tak robić na medycynie czy prawie. Raz, że ich nie skończysz, dwa - że jeśli jakimś cudem się uda, to nie będziesz po nich nic wiedział i będziesz beznadziejnym prawnikiem czy lekarzem.

     

    Na takie wygłupy można sobie pozwalać na gównokierunku, który w sumie jest po nic, a uczenie się na nim - bezcelowe. Tylko po co iść na taki kierunek?

     

    Na studiach, które coś dają musisz się uczyć. Jeśli chcesz chodzić na imprezy, to też znajdziesz na to czas, ale lwią część tego okresu wypełni nauka.

    Jeśli dla cb geodezja jest gowno kierunkiem. Siostra po prawie 10 lat po studiach 1900

  19. 2 godziny temu, self-aware napisał:

    Trudno żeby było inaczej. Mężczyzn rozlicza się z zaradności, forsy i tak dalej. Chłop z najniższą krajową to w społeczeństwie nieudacznik. Znasz chociaż jedną kobietę, która chciałaby faceta robiącego za 2k na magazynie? No właśnie :) Mężczyźni są "słabi psychicznie" bo po prostu mają na sobie ciężar w postaci braku wyboru. Kobieta może, nie musi. Mężczyzna musi.

     

    Co do psychologa, od dziecka słyszy chyba każdy chłopak, że jak płacze to jest pizda i frajer. Pójście do psychologa to zatem przyznanie się do bycia frajerem. Nic dziwnego, że chłopy mają wymioty na samą myśl o wizycie.

     

    Jak dla mnie fakt, że mężczyźni się znacznie częściej zabijają nie jest ani trochę dziwny. Nasz świat jest idealnie skonstruowany pod męskie samobójstwa. Raczej byłbym zdziwiony gdyby było inaczej.

    Moj szwagier 10 lat po studiach zarabia 2300 i siostra go nie zostawila po geodezji

    Na magazynie znajomi zarabiaja 4500 więcej niż ci pożal się Boże magistrzy

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.