Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'laska' .
-
Zakwestionuję wasze upodobania seksualne!
RENGERS opublikował(a) temat w Na linii frontu - podrywanie.
Zakwestionuję wasze upodobania seksualne... Ostra laska/lasek. Trochę alkoholu i mnie nie ma. Boże, ciągle mnie testujesz! A Wy kochani? Tak czy nie ?- 49 odpowiedzi
-
- 7
-
Na wstępie chciałabym nadmienić, że temat ten powstał za namową @Tomko i @Rnext Penis, członek kojarzący się Paniom jako narząd służący do kopulacji, ale czy naprawdę musi służyć tylko nam- kobietom? Dajmy mu zabawę, dajmy przyjemność, luz, niech gotowość, którą nam okazuje i nektar, którym nas chojnie obdarza nie służy tylko rozmnażaniu, ale niech się nie marnuje, tylko w kobiecych gardłach ląduje:) i wreszcie dajmu mu radość z baraszkowania w kobiecych ustach:) Każda Pani, która lubi robić lodzika, wie, a przynajmniej powinna wiedzieć, że usta kobiece potrafią zdziałać cuda. I nie jest to wcale takie łatwe, ale jeśli zależy wam na mężczyźnie będziecie wiedzieć jak się postarać aby mu dogodzić. Cipka, owszem potrafi działać, można zaciskać, ściskać, posuwać, ale cipka nie ma języka:)) Zawsze traktowałam penisy moich mężczyzn z szacunkiem. Tak drogie panie członki naszych mężczyzn wymagają szacunku, pielęgnacji, zrozumienia, cierpliwości, ale nade wszystko delikatności. Co lubią penisy: mokro, ciepło i przyjemne niespodzianki. Czego nie lubią: szarpania, gryzienia, wiadomo wszystkiego co może sprawić im ból. To nie wszystko, penisy lubią odpowiednią atmosferę, przyjemne zapachy, bodźce wizualne bez tego ani rusz, nasz twardziel pozostanie mięczakiem:))) Kiedy i gdzie: pora i miejsce, każde w sumie dobre:)) kwestia tylko intymności, penisy nie lubią jak coś je rozprasza no chyba, że jest to druga cipka Osobiście wiem, że najlepszą porą, a zarazem miłym początkiem jest poranek:) żaden budzik tak nie pobudzi jak lodzik:)) Opiszę teraz jak to robiłam, gdy mój mężczyzna jeszcze spał:) Godzina 6 rano, budzę się i mam ochotę na igraszki:))) mój facet jeszcze śpi więc myślę, że trzeba go delikatnie obudzić:)) nikt nie lubi przecież jak przeraźliwe, nagle dzwoni budzik z rana, a więc....przystępuję do dzieła: Najpierw powoli delikatnie całuje sutki mojego mężczyzny, słyszę jego cichy jęk, ale oczy cały czas zamknięte...całuje dalej zmierzając do brzucha i niżej od czasu do czasu wysuwając mokry języczek...lekko się porusza, słychać jak szybciej oddycha...gdy dochodzę językiem do penisa, on już twardy i naprężony czeka by zakosztować moich ust:)) bez pomocy dłoni wsuwam go sobie do buzi, można powiedzieć, że wssysam go:)))) mrrr słyszę...gdy trzymam twardziela w ustach na chwilę się zatrzymuje...słychać jak wstrzymał oddech:)) wysuwam go powoli, aż do główki, by znów przytrzymując delikatnie ustami skórkę, ściągając ją lekko w dół, nie zaciskam przy tym mocno ust...lekko z wyczuciem, spokojnie bez pośpiechu rozkoszuje swoje podniebienie smakiem pożądaniaa, smakiem lubieżności pomieszanej z dominacją... ...tak, właśnie w tym momencie mam władzę, ale tylko dlatego, że mój mężczyzna mi na to pozwolił, to świadomość tego, że mi zaufał, powierzając we władanie moich ust swój największy skarb jest podniecająca.... Więc posuwam ustami jego penisa, zaciskam usta by za chwilę puścić, gdy mam go głęboko w buzi robię wdech i...na wydechu wysuwam powoli z buzi..chwila przerwy, ale nie próżnuje...zabieram się za jąderka...o tak...one też lubią moj mokry, ciepły język..najpierw muskam ustami czuły punkt pomiedzy penisem a jądrami, stamtąd powoli przesuwam język do jąder, obejmuje ustami i wssysam delikatnie jajeczka do buzi...hmmm wysuwam i jeszcze raz i jeszcze i języczkiem zataczam kółeczka i wracam szybko do penisa, którego przez ten czas pobudzałam dłonią, tak tak ani na chwilę nie zostawiam mojego przyjaciela samego:))) mój facet już rozgrzany co jeszcze bardziej mnie nakręca...tym razem zdecydowanie wsuwam gorącego i mokrego penisa do buzi jak tylko najgłębiej wssysam, i wyciągam i wssysam i wysuwam ustami cały czas zaciskajac i puszczając hmmm czuje w buzi jak jeszcze bardziej twardnieje, czuje pod językiem jego pulsujace nasienie, czuje że za chwile tryśnie...więc przyspieszam...mój facet chwyta mnie za głowe i przyciska...ssij ohhh słyszę..szybciej...ohhh i w tym momencie czuje gorącą spermę, która tryska mi prosto w podniebienie:)) hmm trzymam go w ustach, póki wije się w spazmach rozkoszy po czym połykam cudowny nektar... Powoli wysuwam go z buzi...delikatnie..i gdy jeszcze lekko pulsuje oblizuje go delikatnie bo przecież nie może się zmarnować żadna kropla tego boskiego nektaru:) To jest oczywiście lodzik z mojego punktu..hmm...robienia z rana:)) w zależności od sytuacji metody są różne, nie ma jednego sposobu, ja zawsze próbuje, smakuje, eksperymentuje w ten sposób uczę się:)) A więc zapraszam Panie do dzielenia się doświadczeniami w tym zakresie:))))))
- 116 odpowiedzi
-
- 38
-
- seks oralny
- seks oralny jak mieć go więcej
- (i 15 więcej)
-
Cześć. Poznałem w internecie piękną, inteligentną i bardzo wyjątkową kobietę. Ona sama dodała mnie do koszyka, a ja napisałem. Rozmowa wybitnie się kleiła, dużo nas łączyło, szybko weszliśmy na poważne i osobiste tematy, a każda wypowiedź była złożona. Już po chyba 2 dniach zaproponowałem spotkanie. Poszliśmy na spacer w pięknym i klimatycznym miejscu. Pierwsza porażka - nie było miejsc parkingowych była mega kolejka (pałac w Wilanowie) i spóźniliśmy się na pokaz. Długo rozmawialiśmy i dowiadywaliśmy się o sobie, zmarzliśmy i uciekliśmy. Potem zabrałem ją do świetnej kawiarni, ale tu druga porażka - ta była już zamknięta. Chciałem jeszcze spędzić z nią czas, ale oznajmiła mi dosadnie, że jest już późno i możemy się jeszcze spotkać. Dalej utrzymywaliśmy kontakt i pisaliśmy codziennie. Drugie spotkanie - spacer po Łazienkach. Znów się nie do końca udało, ponieważ wydarzenie, które się tam odbywało, okazało się słabe. Po długim spacerze, chcąc zatrzymać ją na dłużej, zaproponowałem spacer okrężną drogą - to był błąd. Trwało to strasznie długo, ostatecznie się wściekła i pojechała do domu, nazywając mnie przy tym debilem Znam te zagrywki i nigdy nie biorę tego do siebie, tylko się droczę i śmieję się z tego (to akurat wychodzi mi dobrze). Naprawiłem kontakt, choć nie było łatwo i ramach rekompensaty zaprosiłem na wystawę. Spóźniłem się, ale było fajnie. Grała w różne gierki psychologiczne, więc ja nie byłem gorszy i znalazłem jej czułe punkty, przez co mocno ją wkurzyłem. Potem poszliśmy na klimatyczny spacer, następnie do mnie na pyszną kolację, którą sam przy niej przygotowałem. Patrzyła mi na ręce. Doszło do pierwszego zbliżenia. Potem film w moim amatorskim kinie. Choć ona usiadła na drugim końcu dużego łóżka, ja już po 5 minutach położyłem się na niej i szybko zajęliśmy się sobą. Odpychała moją rękę, gdy dotykałem jej miejsc intymnych (to chyba standard), ale jak zwykle nie dałem za wygraną. Niestety ani ona, ani ja nie byliśmy specjalnie podnieceni, co było strasznie dziwne. Po 10 minutach seksu zdjąłem zabezpieczenie, którego nienawidzę, ale z tego powodu nie chciała już kontynuować. Seks był wyjątkowo średni, a na ogół tą aktywnością się szczycę. Szkoda. Wcześniej zaznaczyła, że nie będzie długo siedziała, bo ma tam jakieś swoje duperele. Dalej się przytulaliśmy i całowaliśmy, a po godzinie sobie poszła (nie chciała, by ją odwieźć). Kontakt dalej był dobry i praktycznie codzienny. Niestety kolejne spotkanie nie doszło do skutku (mówiłem, że będę chciał z nią wyjść w sobotę, ale nie podałem wszystkich konkretów i ostatecznie nie miała czasu). Potem wykręcała się obowiązkami i pracą. Kontakt powoli słabł, mniej rozmów, późniejsze odpisywanie, aż w końcu zaczęła mnie totalnie zlewać i nie odbierać / odpisywać. Starałem się nie być za bardzo 'needy' i dopasowywać poziom zaangażowania do jej, jednocześnie inicjując rozmowę lub po prostu życząc jej miłego dnia czy wysyłając coś śmiesznego. Czasami nie pisałem przez kilka dni, żeby dać jej od siebie odpocząć i sprawdzić, czy ona do mnie napisze. Na portal już nie wchodzi od jakiegoś czasu, ale ze mną nie ma kontaktu. Generalnie od spotkania minęły już ponad 2 tygodnie. Widzę, że raczej nic z tego nie będzie (szkoda, zajebiście mi się podoba). Niemniej jednak nie mogę dać się tak olać i muszę znać powód - dosłownie spędza mi to sen z powiek i powoduje, że wariuję. 1. Co sądzicie o popełnionych przeze mnie błędach, które opisałem? 2. Jak niejako wymusić na niej, żeby chociaż szczerze wyjaśniła o co do cholery chodzi? Muszę to wiedzieć, to moja przypadłość i pięta Achillesowa.
- 6 odpowiedzi
-
- kobieta
- dziewczyna
-
(i 11 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Panie, panowie, proszę o rady. 23 lata, do niedawna dziewica, partner rok starszy, bardziej doświadczony (min. 3 związki ). Pierwszy związek, pierwszy seks. Generalnie zanim przyszło do utraty dziewictwa, 3 tyg. pieszczot manualnych i oralnych. Do obu usłyszałam od partnera kilka cennych rad i informacji o jego preferencjach, kiedy miałam okazję co dzień/ dwa sprawiać przyjemność oralnie, pokuszę się o stwierdzenie, że widać było progres. Ale! Przyszedł czas wymuszonej abstynencji przez 1,5 tygodnia i niestety nastąpił regres. Chęci i podniecenie mówią głębiej, a gardło "nope", w konsekwencji mój partner często w takich momentach jest blisko, ale dojść przez moje ograniczenia nie może. Oczywiście doskonale sobie zdaję sprawę, że nie tylko na tym dobry lodzik polega. Dodatkowo - uwielbiam seks oralny, on też, ale 69 mimo najszczerszych chęci nie jest dla obojga równie satysfakcjonujące. Kiedy zaczyna czynić cuda palcami i ustami, chcąc nie chcąc nie potrafię się nim zająć tak, jakbym chciała (fizycznie potrzebuję oddechu). Pytanie, co tu robić? Dać sobie czas na naukę i cierpliwość do ograniczeń w kwestii głębokości w czasie orala? Czy jako żółtodziób w tej dziedzinie jeszcze nie przyzwyczaiłam się do bodźców i dlatego na razie powinniśmy sobie odpuścić 69?
-
Normalny dzień(noc?) z dziewczyną skończył się przeszukiwaniem najmroczniejszych zakątków polskiego jutuba. Ocenę i komentarz do naszego znaleziska pozostawię wam.