Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'młodzież' .
-
Super, że powstał ten wątek na forum. Wrzucam go do rezerwatu. Panie, jakie my mamy zdanie w temacie?!
- 19 odpowiedzi
-
- młodzież
- wychowanie
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22058837,polskie-nastolatki-maja-najgorsza-samoocene-w-europie-juz-9-latki.html Dane są alarmujące: według raportu HBSC (Health Behaviour in School-aged Children), który przygotowuje ONZ, w Polsce zdarza się, że już 9-latki są przekonane o tym, że są zbyt grube, podobnie uważa aż 61 proc. badanych 15-latek. Ile z nich ma realny problem z dodatkowymi kilogramami? Niewiele ponad 6 proc. - twierdzą autorzy dokumentu, którego polskie opracowanie przygotował Instytut Matki i Dziecka. Z badania, które ONZ przeprowadził w 34 z 46 europejskich państw, wynika, że polskie nastolatki mają najgorszą samoocenę w Europie. W żadnym innym kraju Starego Kontynentu młode dziewczyny nie oceniają swojej wagi i wyglądu tak krytycznie. Za zbyt grube uważa się np. 38 proc. ankietowanych 15-letnich Czeszek, 44 proc. Włoszek czy 43 proc. Francuzek. Po piętach depczą nam tylko Belgijki; tu dodatkowe kilogramy widzi u siebie 58 proc. badanych 15-latek.
- 4 odpowiedzi
-
- nastolatki
- internet
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Witam, wiele rzeczy mnie wkurw.... ale jest jedna rzecz, która wkurza mnie mocniej niż inne! A są to... osoby około lat 14-17. A szczególności..... SAMICE! Pojedynczo takie przypadki idzie znieść, ale jak są w grupach.... masakra! Przypadek 1: Idę sobie do sklepu z kawą, wchodzę, a tam... 2 gimbusiary z jednym samcem i hihrajają (nie, nie śmieją) HIHRAJĄ na cały sklep! Zachowywały się jakby były pod wpływem mocnych środków (niestety nie, bo policja dawno by ich zgarneła). A tu cisza i nagle HIHRANIE znowu! Samiec był cicho. Co chwila gimbusiary uciszały się, gdy odpisywały na fb (bo to jest ograniczone, nie mogą jednocześnie robić 2 rzeczy na raz). Zwracając uwagę na ubiór nie wyglądali, jakby byli z patoli.... ale słuchając sposobu mówienia..... brrrr w przyszłości będą rozwijać patolę dzięki 500+. Szybko kupiłem kawę i spadałem, bo mnie łeb bolał, współczując osobie tam pracującej. Przypadek 2: Poszedłem sobie do kina, przed filmem zająłem swoje miejsce. Za mną usiadły 5-6 gimbusiary. Przez 20 minut przed filmem napieprzały na całe kino że po filmie pójdą na lody, szkoła itd. 500 słów na minutę I oczywiście jak im się podoba aktor grający Buck'iego z MCU. I ŻE POJAWI SIĘ W SCENIE PO NAPISACH! Dzięki za spoiler, tępe dzidy! Oczywiście jak w filmie był element śmieszny to one pierwsze najgłośniej hihrały! I po pierwszej sekcji z napisami: CZEMU ta osoba mówi innym akcentem niż w poprzednim? Zfnawczynie tematu Marvela.... GDZIE BUCKY!!!!!! I gdy pojawił się nasz ukochany kumpel Kapitana Ameryki: -BUCKY!!!!!! UUUUUUUU AAAAAAAAAA!!!!! Kur**! Jak sapały! Orgazmu dostały! Aż mi się niedobrze zrobiło... Mocno zepsuły mi odbiór filmu..... Osoba która obok mnie siedziała, także miała mocne zażenowanie na twarzy. Normalnie ostatnimi siłami woli trzymałem się, żeby ich nie opierdolić z góry na dół! Jak ja współczuję im przyszłym facetom, oni nigdy się nie dowiedzą, że one już na zawsze będą zakochane w Buck'ym.... XD (same nie mając niczego porównywalnego do zaoferowania). Ja nie wiem czy ja stary jestem czy co... Ja w ich wieku bym się tak nie zachował.... co ciekawe, dzieci siedzące przede mną miały duuuużo więcej kultury.... Kurła, kiedyś to było.... A oto foto tego pana: Czy ja wiem czy taki fajny? Widziałem lepszych aktorów z wyglądu...
-
Oto skutki akcji #MeToo od strony seksualnej. Młodzi Amerykanie rezygnują z seksu przez strach o oskarżenie. Może ta akcja rzeczywiście ma jakiś cel wspomagający depopulację? Piszcie co sądzicie na ten temat https://bezprawnik.pl/seks-w-usa/ Zapytasz się babci, czy nawet mamy, to usłyszysz, że seksu wokół jest więcej niż nigdy dotąd. Liczby jednak pokazują, że to zupełna nieprawda. Millenialsi unikają stosunków seksualnych – przynajmniej w Ameryce. Seks w USA przegrywa ze smartfonami, Netflixem, a nawet PornHubem. Okazuje się jednak, że i inne sprawy schładzają amerykańskie libido – chociażby słynna akcja #MeToo. Walentynki sprzyjają nie tylko rezerwacjom stolików w drogich restauracjach i kupowaniu biżuterii. Także zmuszają do refleksji na temat życia seksualnego. A z tym nie jest zbyt dobrze, przynajmniej w USA. Jak ustalił psycholog Jean Twenge, liczba stosunków seksualnych dorosłego Amerykanina spadła o 14 procent w porównaniu z końcówką lat 90. Rośnie też liczba mieszkańców USA, którzy w ogóle się nie kochają. Obecnie do tej grupy należy 22 procent Amerykanów, choć jeszcze kilkanaście lat temu było to 18 proc. Jeszcze bardziej zaskakujące jest to, że to młodzi ludzie coraz częściej unikają współżycia. Aż 18 procent Amerykanów w przedziale wiekowym 18-30 w ogóle nie uprawia seksu. Również nastolatki coraz mniej palą się do współżycia. W 2005 roku niemal połowa uczniów amerykańskich szkół średnich mówiła, że inicjację seksualną już ma za sobą. Dekadę później to samo mówiło niewiele ponad 40 procent nastolatków. Jeśli badania są wiarygodne, widać bardzo wyraźny trend – seks w USA staje się coraz mniej popularny. Seks w USA traci popularność. Co się dzieje? Aż trudno w to uwierzyć, w końcu seks dzisiaj jest wszędzie – w filmach, serialach, reklamach, internecie… Sprawie postanowili się przyjrzeć naukowcy W. Bradford Wilcox oraz Samuel Sturgeon – i napisali wspólnie tekst dla Politico. Wyniki badań też ich zaskakują i uważają, że ciężko do końca stwierdzić, skąd się ta wstrzemięźliwość bierze. Ale mają kilka teorii. Unikają seksu przez #MeToo? To chyba niezbyt poprawne politycznie stwierdzenie, ale autorzy uważają, że po części Amerykanów do współżycia zniechęcają takie akcje, jak MeToo. Oczywiście problem jest szerszy, bo politycy na całym świecie starają się walczyć z molestowaniem. Idea jest jak najbardziej słuszna, ale przecież często granica pomiędzy molestowaniem a flirtem jest bardzo cienka. W efekcie wiele badań pokazuje, że młodzi ludzie – a zwłaszcza mężczyźni – boją się komentować urodę kobiet, a co za tym idzie – boją się też flirtować i podrywać. I to chyba można trochę zrozumieć. Bo przez akcję #MeToo i inne podobne, wielu mężczyzn, zrozumiało, że swoimi komentarzami, mogą wyrządzić krzywdę kobietom. Jednak wielu z nich przez to w ogóle boi się próbować nawiązywać romantyczne relacje z kobietami. Netflix ciekawszy od seksu? Oczywiście nie można wszystkiego zrzucać na MeToo. Seks w USA (jak i na całym świecie) jest też coraz mniej atrakcyjny, bo jest w tej chwili tylko jedną z wielu rozrywek. Jeszcze kilkanaście lat temu całe życie nastolatków kręciło się wokół seksu, ale dzisiaj są smartfony, konsole, zestawy VR, Netflix… – Sporo tego, więc młodzi ludzie nie zawsze mają czas na spędzanie czasu z innymi ludźmi. A przecież seks jest podstawową formą takich kontaktów – konkludują autorzy tekstu. Oczywiście ludzie w każdym wieku w internecie często poszukują rozrywek związanych z seksem. Są strony porno, seks-kamerki, porno w zestawach VR… Jeden serwis z treściami dla dorosłych promował się niegdyś hasłem: „To tańsze niż randkowanie”. No właśnie, to też jest część problemu. Jak to robić, gdy mama jest w pokoju obok? Choć niby gospodarka w USA świetnie się rozwija, to sytuacja millenialsów wcale dobra nie jest. Już 34 procent amerykańskich mężczyzn w wieku 18-34 mieszka z rodzicami. Zwykle dlatego, że po prostu nie stać ich na wynajęcie mieszkania, o jego zakupie nawet nie wspominając. Jak nietrudno się domyślić – romantycznym relacjom raczej to nie sprzyja. Nie chcą brać ślubów i naoglądali się programów o ciężarnych 16-latkach To, że seks w USA traci popularność, jest jednak z pewnością też „zasługą” innych czynników. Autorzy Politico twierdzą, że po prostu młodzież jest dziś wyjątkowo uświadomiona, z czym niepożądanym może się wiązać seks. Można w tym dostrzec pewną ironię, bo w końcu nigdy antykoncepcja nie była tak łatwo dostępna, jak dziś, a i z AIDS lekarze sobie dziś całkiem nieźle radzą. Być może jednak winna jest znowu popkultura. W końcu współcześni młodzi ludzie dojrzewali na reality shows, a te często opowiadały o 16-letnich mamach. I u wielu millenialsów mogło się zakodować poczucie, że z tym seksem to są same problemy. Poza tym, młodzi ludzie, nawet jeśli są już w związkach, to nie chcą ich formalizować. A wszystkie badania pokazują, że bycie w związku małżeńskim bardzo pozytywnie wpływa na życie seksualne. Na koniec mała osobista refleksja. Pamiętam, że gdy byłem bardzo młody, to w pewnym etapie momencie za symbol seksu przestała uchodzić Pamela Anderson, a zastąpiła ją wirtualna Lara Croft. Wtedy przeraziło mnie to, że postać z gry komputerowej może rozbudzać wyobraźnię żywych osób. Ale przynajmniej wtedy coś tę wyobraźnię rozbudzało.
- 18 odpowiedzi
-
- usa
- amerykanie
- (i 14 więcej)
-
Witajcie. Mam dwóch synków, 20 i 25 lat. Od wieków jak pamiętam wiecznie mają syf, nieład, i burdel w swoich pokojach. Ciuchy do prania leżą w kącie, na biurku brudna zastawa z przed miesiąca.. Ogólnie brak dbałości o swoje otoczenie. Totalny syf. Osobiście staram się dbać o to żeby nikt nie musiał sprzątać po mnie. Mam świadomość że ktoś wykonał by pracę która należy do mnie. Wstydzę się tego. Natomiast młodzież ma wyjebane. Wiem, powiecie dokręć im śrubę, ale czy muszę. Dlaczego ta młodzież nie potrafi się ogarnąć dla siebie? Dlaczego liczą że ktoś ogarnie ich syf za nich? Czy trzeba non stop im zwracać uwagę? Młodzieży spróbujcie się ogarnąć sama z siebie. Czy trzeba Was wcielić do woja aby inni mężczyźni Wam to wbili do łba? Dbajcie o swoje otoczenie, swój wizerunek, bo jak tłumaczę swoim synkom, chaos i syf na biurku, czy w pokoju, świadczy o chaosie w głowie.