Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'rodzina' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. http://www.rp.pl/Polityka/180329754-Kanada-Urzednicy-maja-nie-mowic-ojciec-i-matka.html Kanada chce chyba dogonić, albo nawet przebić Szwecję w wyścigu najbardziej "nowoczesnych" i "postępowych" krajów świata Co tym sądzicie? Urzędnicy kanadyjskiej agencji rządowej Service Canada (instytucji, której zadaniem jest dostosowywanie rządowych programów i usług świadczonych przez państwo do potrzeb Kanadyjczyków) otrzymali polecenie, by w kontaktach z obywatelami używać neutralnego płciowo języka - informuje kanadyjski serwis thestar.com. Minister ds. polityki rodzinnej Jean-Yves Duclos broniąc dyrektywy skierowanej przez kierownictwo Service Canada do pracowników podkreślił, że jest to kwestia szacunku i próby "zaadaptowania się do warunków rodzin w XXI wieku". Lider opozycyjnych konserwatystów Andrew Scheer określił te instrukcje mianem "śmiesznych". Z kolei poseł niezależny Rheal Fortin kpił, że "cieszy się, iż w Service Canada nie mają większych problemów". Duclos broniąc dyrektywy podkreślił, że urzędnicy będą mogli używać określeń "pan" i "pani" jeżeli petent poprosi, aby tak go tytułować. Inicjatywę chwali Helen Kennedy, dyrektor wykonawcza organizacji broniącej praw przedstawicieli środowisk LGBT - Egale Canada. - Kwestie dotyczące neutralnego płciowo języka są bardzo ważne, mogą wydawać się mało ważne dla opozycji, ale zapewniam, że są ważne dla członków naszej społeczności - stwierdziła dodając, że dyrektywie powinny towarzyszyć szkolenia dotyczące neutralnego płciowo języka. - Niektórzy mogą mieć dobre intencje, ale jednocześnie nie rozumieć, lub nie mieć wiedzy na temat tego jak zadać pytanie w sposób, który nie będzie obraźliwy - dodała Kennedy.
  2. Może takie straszne przypadki, które są obecnie nagłaśniane pokażą ludziom, że kobiety też mogą być napastnikami, a nie ofiarami oraz mogą być pedofilkami. https://www.wprost.pl/kraj/10112004/zamosc-matka-zgwalcila-corke-i-probowala-ja-zabic-12-latka-walczy-o-zycie.html W niedzielę 11 marca w jednym z mieszkań w Zamościu policjanci znaleźli 12-latkę, leżącą w kałuży krwi. Jak się teraz okazało, matka dziewczynki zgwałciła ją i prawdopodobnie próbowała ją zabić. W mieszkaniu, do którego wkroczyli w niedzielę policjanci była także matka 12-latki. Kobieta trafiła do szpitala psychiatrycznego. Jej córka walczy w szpitalu o życie. Lekarze utrzymują ją w stanie śpiączki farmakologicznej. 35-latka po wizycie w szpitalu psychiatrycznym została doprowadzona do Prokuratury Okręgowej w Zamościu, gdzie usłyszała dwa zarzuty. Jeden z nich dotyczy zgwałcenia córki, drugi - usiłowania zabójstwa. Kobieta chciała zmusić 12-latkę do obcowania płciowego. 35-latka nie przyznaje się do winy. Sąd na razie zdecydował o osadzeniu jej na trzy miesiące w więzieniu. Kobieta zostanie też przebadana przez sądowych psychiatrów, którzy ocenią stan jej poczytalności.
  3. http://www.pch24.pl/masakry-w-usa--problemem-prawo-do-ojca--a-nie-prawo-do-broni,58987,i.html#ixzz5A7S9hgjs Strzelaniny, do jakich dochodzi coraz częściej w amerykańskich szkołach, wywołują fale nacisków na ograniczenie dostępu do broni, jednak istota problemu nie leży w swobodzie posiadania strzelby czy pistoletu – pisze katolicki portal ChurchMilitant.com W przypadku niedawnej masakry w Parkland powtórzył się dobrze znany scenariusz. Wzbudziła ona serię protestów studenckich, umiejętnie podsycanych przez lewicowe media i polityków. „Konserwatyści twierdzą, iż ci aktywiści gubią trop, atakując prawo do posiadania broni. Zamiast tego [konserwatyści] sugerują, że rosnąca fala masowych strzelanin jest symptomem głębszego kryzysu społecznego, kulturowego i duchowego ogarniającego Amerykę” – wskazuje portal. Analizując zjawisko, Emilie Kao z The Heritage Foundation pisze: „Za tak wieloma szkolnymi strzelaninami kryje się głęboka pustka tożsamości i relacji, które sprawcy w tragiczny sposób starają się wypełnić poprzez nihilistyczną przemoc”. Owa pustka, zauważalna coraz bardziej od czasów wybuchu rewolucji seksualnej, to efekt bezdomności rozumianej jako brak zakorzenienia i normalnych relacji rodzinnych. „To nie przypadek, że podobnie jak liczba dzieci wychowujących się bez ojca, liczba masowych strzelanin eksplodowała począwszy od lat 60. minionego wieku. W ciągu całej tamtej dekady doszło do sześciu masowych strzelanin. Liczba ta podwoiła się w latach 70. A statystyki nieustannie się pogarszają – zauważa Peter Hasson z magazynu „The Federalist's”. Emilie Kao badała m.in. okoliczności 25 najgłośniejszych szkolnych strzelanin od czasu kwietnia 1999, kiedy doszło do masakry w Columbine. Trzy czwarte tragedii miało swoje źródło w rozbitych rodzinach. Z kolei profesor Paul Kengor z Grove City College analizował 27 najbardziej śmiercionośnych zdarzeń tego typu od 1949 roku. Jak wyliczył, co najwyżej czterech sprawców mogło pochodzić z pełnych, biologicznych rodzin, w których jednak prawdopodobnie występowały dysfunkcje w postaci np. „nieobecnego” ojca. „Zdecydowanie głównym czynnikiem wpływającym na prawdopodobieństwo strzelaniny – obok wszelkich innych związanych z przestępczością i patologią występującą pośród młodych mężczyzn – jest dom bez ojca” – ocenił Stephen Baskerville , profesor z Patrick Henry College. „Chłopcy, którzy doświadczają znaczącego zaangażowania ojca w ich życie, nie urządzają takich strzelanin” – wyjaśnia dr Farrell, autor książki „Chłopcy w kryzysie”. „Bez ojców jako przykładów do naśladowania, testosteron chłopców nie jest dobrze ukierunkowany. Chłopiec doświadcza poczucia bezcelowości, niedostatku wyznaczania granic, braku steru i często wycofuje się w świat gier wideo oraz pornografii. W najgorszym przypadku, gdy testosteron chłopców nie jest dobrze ukierunkowany przez zaangażowanego ojca, chłopcy stają się najbardziej niszczycielskimi siłami na świecie. Kiedy testosteron chłopców jest dobrze ukierunkowany przez zaangażowanego ojca, chłopcy stają się jednymi z najbardziej konstruktywnych sił na świecie” – napisał Farrell. Cytowani eksperci zgodni są w przekonaniu, iż prawdziwym problemem nie jest „toksyczna męskość”, jak twierdzą politycznie poprawni komentatorzy, lecz raczej „toksyczna bezdomność”. Polecam też obejrzeć film z Jordanem B Petersonem, który mówi na temat masakry oraz o współczesnych problemach, które przytłaczają młodych mężczyzn.
  4. https://dorzeczy.pl/swiat/59145/USA-Rozwod-w-rodzinie-Trumpow.html Rozwód w rodzinie Trumpów. Ciekawe o co poszło. Zwłaszcza, że jak to zwykle bywa to żona złożyła wniosek o rozwód. Syn Donalda Trumpa i była modelka Vanessa Kay Haydon wzięli ślub w 2005 roku. Doczekali się aż pięciorga dzieci – dwóch córek i trzech synów. Vanessa Haydon Trump wniosek o bezsporny rozwód złożyła w czwartek do sądu na Manhattanu. Para wydała oświadczenie, w którym czytamy: "Po 12 latach małżeństwa zdecydowaliśmy się pójść oddzielnymi drogami. Zawsze będziemy mieć ogromny szacunek dla siebie i naszych rodzin. Mamy razem piątkę pięknych dzieci i one pozostają naszym najważniejszym priorytetem. Prosimy o uszanowanie prywatności".
  5. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/wroclaw/matka-nieslusznie-skazanego-tomasza-komendy-jest-wrakiem-czlowieka/bt89m8t Oto przykład z polskiego podwórka do czego doprowadzają fałszywe oskarżenia. Co sądzicie na ten temat? Matka Tomasza Komendy oskarżonego o gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgorzaty K. wie, że jej syn jest niewinny. Kobieta w rozmowie z "Superwizjerem" wyznaje, że 18 lat spędzonych w więzieniu za przestępstwo, którego nie popełnił, odcisnęło na jego życiu ogromne piętno. - Był wesołym chłopakiem. Był, bo teraz jest wrak, a nie dziecko - mówi Teresa Komenda. - Jak ogłoszono, ile dostał, nie wytrzymałam. Wyszłam z sali, naprawdę, nie wierzyłam. Chciałam sobie coś zrobić. Jak ja mogę żyć bez dziecka 25 lat? - wyznaje Teresa Komenda w rozmowie z dziennikarzem "Superwizjera". Jej syn został skazany za zabójstwo i gwałt 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej, która zginęła podczas imprezy sylwestrowej w Miłoszycach pod Wrocławiem. Zakrwawiona dziewczyna została pozostawiona przez sprawców na mrozie. Niedługo potem zmarła. Kod DNA pozostawiony na czapce sprawcy i fakt, że na portrecie pamięciowym rozpoznała go sąsiadka, wskazywał na to, że sprawcą był Tomasz Komenda. Jak ustalili dziennikarze "Superwizjera", po latach okazało się, że wyniki badań DNA mogły być bardzo niedokładne. Zęby odciśnięte na ciele 15-letniej Małgosi także pasowały do uzębienia Tomka Komendy. Choć 12 świadków dawało mu alibi - mówili, że był z nimi na imprezie sylwestrowej, sąd nie dał im wiary. Płacz i próby samobójcze Po osiemnastu latach odsiadki śledczy zrozumieli, że popełnili błąd. Teraz są pewni, że Tomasz Komenda siedzi w więzieniu za niewinność. Będą składali wniosek o uniewinnienie. Mężczyzna podczas procesu krzyczał i płakał, że nie popełnił zbrodni. Podobnie było podczas pierwszego widzenia z matką. - To był po prostu jeden wielki dramat, płacz z dwóch stron. Powiedział, że nie zna tej dziewczyny i nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Był bardzo delikatny w stosunku do koleżanek, nigdy żadnej nie ubliżył. Był wesołym chłopakiem. Był, bo teraz jest wrak, a nie dziecko - opowiada Teresa Komenda w rozmowie z dziennikarzem "Superwizjera" W czasie przesłuchań Tomasz Komenda przyznał się tylko raz, że odbył stosunek seksualny z nieznajomą kobietą na dyskotece w Miłoszycach, czyli tam, gdzie zginęła Małgosia. Jego matka w rozmowie z "Superwizjerem" ujawnia, że został wtedy dotkliwie pobity przez policjantów. Jak przyznaje Teresa Komenda, odkąd Tomek trafił do więzienia, odwiedza go regularnie. Nie opuściła ani jednej wizyty. - Tomek był załamany, miał próby samobójcze. Dostałam od niego list, w którym się ze mną żegna - opowiada. - Więc przybiegłam tu z powrotem i krzyknęłam, że jeżeli coś sobie zrobi, to niech pamięta, że rodzina nie straci jednej osoby tylko dwie, że ja pójdę za tobą. Będą dwie trumny stały, a nie jedna - wyznaje matka mężczyzny. Prokuratura przyznała się do błędu Po osiemnastu latach od aresztowania Tomasza Komendy prokuratura ustaliła, że w dniu zabójstwa 15-letniej Małgosi mężczyzna nawet nie przebywał w Miłoszycach. Jak ustalono, w sylwestrową noc nie miał czym tam dojechać. 18 lat temu zeznał, że jechał autobusem do pobliskiego Gajkowa, a następnie szedł 10 kilometrów pieszo do Miłoszyc. Po latach okazało się, że taki autobus w ogóle nie kursował. W końcu Tomasz Komenda przyznał, że zeznania wymusili na nim policjanci. Prokuratura cały czas ustala, jak mogło dojść do tak skandalicznej pomyłki. Niewykluczone, że dowody zostały zmanipulowane. Do Sądu Najwyższego trafił wniosek o wznowienie postępowania ws. Tomasza Komendy. Jeżeli sąd uniewinni niesłusznie skazanego Tomka, chłopak będzie mógł się ubiegać o gigantyczne odszkodowanie
  6. Co tu dużo gadać. + https://www.google.pl/search?q=żona nicka vujicica&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjWxf_C1-TZAhWsBZoKHc9bC-8Q_AUICigB&biw=1366&bih=651#imgrc=_ Żona nie jest brzydka. W dodatku zadziwiające, że urodziły się zdrowe dzieci. Co o tym sądzicie?
  7. https://limanowa.in/wydarzenia;patostreamy-reakcja-rzecznika-praw-dziecka,40490.html Dziennik Gazeta Prawna przekazuje dziś zatrważającą informację, że liczba najmłodszych z problemami psychicznymi rośnie w zastraszającym tempie. Tak źle jeszcze nie było! – czytamy. Ta informacja pokrywa się z wiadomością od Rzecznika Praw Dziecka odnośnie ochrony dzieci przed niebezpieczeństwami prezentowanymi na YouTube. Reżyser Paweł Zastrzeżyński pół roku temu wystosował apel związany z zagrożeniami na YouTube. W dniu 5 marca 2018 r. Rzecznik Praw Dziecka zwrócił się listownie do przedstawicieli Google z siedzibą w Warszawie, wnosząc o podjęcie działań zmierzających do ochrony małoletnich użytkowników internetu przed nieodpowiednimi dla nich treściami dostępnymi na portalu YouTube. Rzecznik Praw Dziecka podkreślił, że już w 2015 r. spotkał się z przedstawicielami polskiego oddziału Firmy Google – właściciela portalu YouTube, w celu omówienia możliwości wprowadzenia skuteczniejszych metod i mechanizmów ochrony małoletnich użytkowników przed dostępem do treści dla nich nieodpowiednich. Jednak z doświadczenia ukazanego na internetowych YouTubowych streamach, przedstawiciele amerykańskiego giganta nic nie zrobili w celu ochrony dzieci. Wręcz przeciwnie od roku czasu można zaobserwować lawinowy przyrost patologii w tej przestrzeni, opisywanej jako PATOSTREAMY, czyli przekaz na żywo przez grupę twórców internetowych takich jak: RAFATUS, RAFONIX, DANIELMAGICAL, MACHONEK, BOXDEL, BYSTRZAK TV, GURAL. Treści przepełnione są wulgaryzmami, alkoholem, agresją, a ostatnio czołowy przedstawiciel tego nurtu RAFATUS przełamał tabu i w tą ogromną społeczność młodych ludzi wprowadził zjawisko, które zszokowało pozostałych internetowych twórców. Ukazał przestrzeń pornografii, która zupełnie odczłowiecza. Problemem patostreamów, który do niedawna funkcjonował tylko w przestrzeni internetowej, powoli zaczynają zajmować się media głównego nurtu (Polsat, TVN, Super Stacja). To zagrożenie niemrawo przebija się do świadomości dorosłych, jednak odbywa się to zbyt wolno. Nacisk na przedstawicieli amerykańskiego giganta Google musi być wyrazisty i skierowany przez wszystkie instytucje, które mają obowiązek dbania od dobro dziecka w Polsce. Zwłaszcza prezydent RP Andrzej Duda powinien skorzystać z przysługującej mu inicjatywy ustawodawczej. Nie bez znaczenia jest, że niebezpieczeństwo staje się coraz większe, gdyż wiele instytucji badając ten rynek pod kątem marketingowym, zaczyna z niego czerpać olbrzymie zyski. Jest to przecież siedmiomilionowa skonsolidowana społeczność. Wśród osób, które zaczynają dostrzegać moc patostreamów jest Jerzy Urban i jego gazeta NIE, dla których RAFATUS staje się tematem na rozkładówkę. Doświadczenie badania tego zjawiska daje rozwiązania, które nie muszą być obarczone procedurami urzędowymi, w których będzie można znaleźć furtkę do ich ominięcia przez YouTube. Na wstępie trzeba zabronić nadawać wskazanym wyżej twórcom i to już będzie pierwszy konkretny krok. Ten tekst może być przyczynkiem do działania prokuratury i sądów jako zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa!
  8. Temat zapodałem w rezerwacie bo jestem też ciekaw opinii naszych forumowych pań. Żyjemy w czasach, kiedy w modzie jest kogoś „wymienić” a nie pracować nad sobą/związkiem. Dotyczy to obojga płci. Po co się męczyć/pracować skoro na świecie jest kolejne 3.5 miliarda kobiet/mężczyzn? Na forum mamy (wg mnie) 3 główne nurty myślowe: 1. Nie chcę być w dłuższym związku/nie będę się żenił ani miał dzieci. 2. Mogę być w dłuższym związku ale tylko pod warunkiem, że druga strona spełni długą listę moich osobistych wymagań i preferencji. Nie będę się żenił ani miał dzieci. 3. Mogę się żenić i mieć dzieci ale musi być intercyza, własne osobne mieszkanie itd. Przeważają 1 i 2. Teoria: Kobety - hipergamia Mężczyźni - poligamia 1. Czy w takim razie „rodzina” (matka+ojciec+dziecko, mieszkający razem) ma sens czy odchodzi do lamusa? 2. Skoro ta hipergamia i poligamia to nasze wrodzone instynkty, to może po prostu mieć dzieci z kim popadnie i niech każdy sam wychowuje? Oczywiście kogo by było stać na takie alimenty. 3. Albo po co w ogóle zakładać rodziny i mieć dzieci, skoro system prawny (rozwody/alimenty itd) w Polsce traktuje w większości preferencyjnie kobiety? 4. Jakimi bylibyśmy ludźmi, gdybyśmy wszyscy byli by wychowani przez „samotne matki lub ojców”? 5. Co z powiększaniem populacji kraju? Wasze opinie? @Animavilis @Tomko @Ruchawicki @ORPIL3 @Ważniak @zuckerfrei @Pytonga @PanDoktur @Wilson @Szkaradny
  9. http://redpillersi.pl/narcystyczne-rodziny-narcystyczne-kobiety/ Kolejny tekst poświęcam rodzinom narcystycznym i przykładom narcystycznych kobiet. Wcześniej już opisywałem narcyza w związku, a teraz prześwietlimy coś co często jest bliższe, czyli rodziny. Będzie to opis na podstawie filmu Sprawa Rodzinna lub Rodzinne Tajemnice (różnie nazywano) w reżyserii Toma Fassaerta, ale też wycinków z życia Marylin Monroe. Polecam obejrzeć film, by zrozumieć o czym piszę. Zauważymy też podobieństwa narcyzów do opisywanej dziś stereotypowej kobiecości, ponieważ temat kobiet jest oddalany i na wierzchołkach negatywnych zachowań zawsze mówi się o mężczyznach. Wyważmy to i postaramy się pokazać co może powodować wzrost narcyzmu u kobiet. Nie będziemy tu opisywać stricte definicji, używać ciężkich słów diagnoz klinicznych, a pokażemy opis samego życia z narcyzami. Tekst będzie bardzo obszerny, więc zapraszam tylko cierpliwych i chcących dowiedzieć się naprawdę dużo na temat narcyzmu. Kto wie, może dzięki temu tekstowi zobaczysz cechy narcystyczne u siebie, lub w otoczeniu? A może pozwoli Ci to uniknąć umawiania się na randki z taką osobą? Jak kupujesz sprzęt, to czytasz instrukcję obsługi (czytasz, prawda?), ale gdy wchodzisz w związki i żyjesz z ludźmi, to niczego nie czytasz o nich. Chcesz być świadomy? Czytaj, jeśli chcesz uniknąć emocjonalnego piekła dla siebie lub dzieci. Narcyz wykorzystuje Ciebie do własnych celów Film Sprawa Rodzinna pokazuje jak traumy i bolączki z dzieciństwa przenosimy na dorosłe życie. Głównym problemem rodzinnym jest narcyzm w wykonaniu między innymi Marianne Hertz, czyli postaci centralnej filmu. Marianne była krytykowana przez swojego ojca za praktycznie wszystko, prócz urody, przez co rozwijała się tak naprawdę tylko w tym aspekcie jako człowiek, czyli w aspekcie powierzchownym. Marienne prawdopodobnie służyła ojcu za obiekt do dowartościowania siebie samego, który nauczył ją jedynie kapryśności i wyrażania niezadowolenia z innych. Jeśli nie jesteśmy świadomi narcyzmu, to te cechy przechodzą na pokolenie dalej. Film pokazuje jak narcystyczni ludzie starają się pokazać czy to siebie, swoje związki czy swoją rodzinę jako okazy szczęścia, gdy nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością. Narcyzi potrafią słowem dawać przykład jak należy się zachowywać, pouczać innych, grać swoją rolę odpowiedniej osoby w odpowiednich sytuacjach. Jednak są całkiem inni są tam gdzie opinia się dla nich nie liczy, a jakieś inne cele. Narcyzi używają władzy nad ludźmi jako własne paliwo życia. Narcyz wyżywa się na Tobie, krytykuje, wykorzystuje, posługuje się Tobą, dowartościowuje się Twoim kosztem. Narcyz ludzi traktuje instrumentalnie i jest drapieżnikiem. Narcyz często jest złośliwy i sarkastyczny, jeśli chce ukryć arogancję, ale może też być bezpośredni w swoim krytykowaniu. Narcyz wyolbrzymia i tragizuje. Zawsze chodzi o manię wielkości albo swojego powodzenia (i wymuszania dogadzania sobie), albo swojego cierpienia (i chęci dogadzania innym). Małe problemy narcyza są dużymi problemami. Duże problemy innych są małymi problemami dla narcyza, lub nie istnieją. Zwykle są lekceważone. Przykładowe narcystyczne kobiety udają kogoś kim nie są do momentu ślubu (cel), by uwieść, następnie realizują kolejne cele Twoim kosztem odkrywając bardzo powoli kim są naprawdę. Nie będziesz jednak umiał od nich odejść, ponieważ zmanipulowały Cię odczuwaniem poczucia winy, obniżyły samoocenę i wiarę w siebie. Narcystyczne kobiety podrywają Cię tylko po to, by zaspokoić swoje próżne ego i patrzą jak skamlesz o ich uwagę. Narcystyczne kobiety dają nadzieję, bo chcą poczuć nad Tobą władzę psychiczną. Chcą widzieć, że za nimi gonisz i dowartościowujesz atencją. Jesteś UŻYWANY. Narcystyczne kobiety niszczą Cię psychicznie, by na koniec relacji uznać, że to Ty je niszczyłeś i Ty się nie spisałeś. Narcystyczne kobiety nigdy nie chcą byś okazał słabość i pokazał czułe punkty, ponieważ wykorzystają je w kłótniach, które rozwiążą na własną korzyść. To samo jest z męskimi odpowiednikami narcyzów, którzy zwykle kobiety używają jako służące podlegające ich kontroli. Zmieniają ich ubiór, zabraniają spotykania z danymi znajomymi jak dzieciom itd. Narcystyczni rodzice z kolei używają np. dzieci do tego by dowartościowywały ich, czy leczyły ich niespełnione, chore ambicje. Myślą, że jeśli nikt nie okazywał im pełnoprawnego uczucia, to dzieci będą służyć im do tego. Tyle, że dzieci należy najpierw czegoś nauczyć, by móc wymagać. Narcyzi tego nie tolerują, bo jest to odpowiedzialność, której nie podejmą. Narcyz powie Ci, że nie jest idealny, ale będzie się zachowywał tak, jakbyś nie miał prawa mu zwrócić uwagi. Narcyz powie, że część win stoi po jego stronie, ale da Ci odczuć, że Ty jesteś winny wszystkiemu i tak naprawdę zawsze musi mieć ostatnie słowo. Narcyzi dla uniknięcia konsekwencji potrafią manipulować nawet swoimi psychologami, których okłamują i zakładają przy nich maski (zwykle ofiar i wzbudzają litość, albo kreują się na zupełnie normalne osoby, by oddalić problem). Psycholog musi być bardzo wnikliwy i dostarczyć dużo zaufania, aby narcyz maskę ściągnął i uwierzył, że warto pokazać swoje prawdziwe “ja”. Narcystyczni ludzie potrafią godzinami rozmawiać o sobie, swoich przeżyciach i tym co usłyszeli, by odnosić to do siebie. Zazwyczaj są to rozmowy nacechowane złością i czepialstwem wobec innych, a także samouwielbieniem. Ja, ja, ja… konwersacji nie uświadczysz. Jesteś wykorzystywany przez narcyza, by go wysłuchiwać i przyznawać mu rację. Gdy odmówisz słuchania, lub zwrócisz uwagę dostaniesz łatkę nieczułego krytykanta, albo gorzej. Jeśli nie ufasz jakiejś osobie, jest zmienna, przesadnie robi z siebie ofiarę, lub przesadnie chwali siebie i ludzi z bezpośredniego otoczenia tej osoby, to z dużą dozą pewności możesz stwierdzić, że masz do czynienia z osobowością narcystyczną. Jaki jest stopień tego narcyzmu odkryjesz jednak dopiero gdy się zaangażujesz i otworzysz przed tą osobą. Narcyz dominujący, aktywny, pyszny, na pewno to wykorzysta. Im więcej okażesz słabości, tym gorzej dla Ciebie. Słyszałeś pewnie nie raz, że mężczyźni słabości nie mogą okazywać? Im więcej narcyzmu, tym mniej empatii. Im więcej narcyzmu, tym mniej człowieka w człowieku. Narcyz manipuluje sobą i innymi Narcyz jest wrażliwy na krytykę, ale też odtrącenie i tak nie lubi siebie, że nawet najmniejsza oznaka braku akceptacji może powodować u niego dyskomfort. W zależności od typu jakim jest narcyzem, albo zachowa się płaczliwie, albo agresywnie wobec oponenta. Ciche dni, turbo-awantury, nieprzewidywalność, wybuchy, obrażanie się gdy narcyz zrobił sobie nadzieję bezpodstawnie? Narcyz nie toleruje tak samo wad i słabości w innych jak w sobie, dlatego jest bardzo czepialski, obwiniający, reaguje niezadowoleniem przy ludziach, którzy nie spełniają jego żądań. Np. kobiece “domyśl się” jest narcystyczne, ponieważ jest postawą roszczeniową i nieodpowiedzialną. Postawa “domyśl się” nie liczy się z uczuciami innych, a sam narcyz nie bierze odpowiedzialności za to, że powinien wyjaśnić bezpośrednio o co mu chodzi i czego pragnie. Narcyz nie jest nauczony wyrażania swoich potrzeb bezpośrednio, a ponieważ wie, że ma ich więcej niż przeciętny człowiek to chowa je w manii wielkości (może to też być depresyjna mania wielkości swego cierpienia). Narcyz woli manipulować, niż być bezpośredni. Narcyz będzie nieznośny, jeśli nie spełnisz jego potrzeb, których często nawet nie wyrazi wprost. Narcyzi jak zauważymy mylą szukanie uwagi, podziwu, komplementów i bycia w centrum uwagi z miłością. Narcyz jeśli niesłusznie skrytykuje Ciebie, a gdy będziesz się bronić przed krytyką, uzna że Ty krytykujesz jego. Nie wygrasz z nim i nie zmienisz jego opinii, ponieważ wszystko co robi negatywnego wobec Ciebie zarzuci Tobie! I zrobi to tak silnie, że jedyne co będziesz mógł to odpuścić. Narcyza możesz tylko podziwiać i być mu posłusznym. Narcyz jeśli mówi o sobie dobrze, to zwykle mówi o tym czego potrzebuje. Przykład. Narcyz mówi “jestem czuły i kochający”, oznacza to “potrzebuje czułości i kochania mnie”. Jeśli narcyz będzie potrafił mówić o swoich wadach to będzie jak ogień i woda. Narcyzi zachowują się jak aktorzy, którzy pragną oklasków i zainteresowania, czy to zagrają scenę komediową, czy dramatyczną. Nie rozróżniają tego jakie uczucia przekazują innym, ponieważ dla nich liczą się tylko własne cele. Narcyz ma być naj: najładniejszy, najmądrzejszy, najsilniejszy, najlepszy. Jeśli narcyz zainteresuje się jakimś celem poza jego osobą to i tak znaczy, że może on wpływać pośrednio na narcyza. Narcyzi zawsze uważają, że ich potrzeby są ważniejsze, mimo, że potrafią pokazać, że wcale tak nie jest. Ciągle grają kłamstwem i mówią co ludzie chcą usłyszeć. Im więcej krytyki wobec narcyzów, tym silniejsze maski zakładają. Nawet jeśli narcyz krzywdzi, to kreuje się na ofiarę, a swoje cechy projektuje na innych i w ten sposób unika odpowiedzialności. Bohaterka filmu Sprawa Rodzinna przejawia bardzo dużo wspólnych cech z Marylin Monroe, która to jednak rodziny nie założyła, ale między innymi z powodu braku uwagi (atencji) popełniła samobójstwo. Była też bardzo zmienna i nieprzewidywalna, co nie wzbudzało zaufania, co przecież łączy się od zawsze z kobiecością. Kobieta zmienną jest, tak? Na chwilę zejdźmy z Marylin Monroe… Sprawa Rodzinna, czyli narcystyczna rodzina Zacznijmy od początku. Film Sprawa Rodzinna opisuje babcie reżysera filmu czyli Marianne Hertz, która miała dwóch synów, których początkowo samotnie wychowywała. Obu oddała do domu dziecka, ponieważ przeszkadzali jej w robieniu kariery modelki, projektantki mody, ale też w zdobywaniu nowych mężów (miała wielu mężów, o czym było głośno). W którymś momencie Marienne chciała, by jej syn z dziećmi wrócił, a ten mimo, że całe życie był wykluczany i niekochany, to cały czas miał nadzieję, że jego matka go pokocha. Że w końcu zasłuży sobie na miłość narcyza. To jest nierealne, a mimo to kompleks niższości u tego mężczyzny pozostał. Mimo, że był wykształconym psychologiem przebudował całe swoje życie, aby DWUKROTNIE wrócić do matki-kata, na którą nałożył idealistyczny obraz i traktował jako ratunek dla swojego nieszczęścia. Narcyz tak go poniżał, że uwierzył jako ofiara, że jest jego zbawieniem, że jest kimś lepszym od niego. Za pierwszym razem syn Marienne rzucił żonę i dzieci dla swojej matki, następnie stracił pracę i ruszył za nią do RPA. Napisał nawet dla niej biografię, ale narcystyczna Marienne jak zawsze była niezadowolona, ponieważ nie ukazał jej w samych superlatywach i ponownie wyrzuciła go ze swojego życia. Znowu pokazała mu, że to on jest winny jej nieszczęściu, że jest głupi, że nie umie pisać, że nie umie myśleć, że jest wyrodnym synem. Narcyz zawsze pokaże Ci, że jesteś nieudacznikiem, do niczego się nie nadajesz i w to uwierzysz. Jeśli zwrócisz mu uwagę powie, że wymyślasz, że jest kochający, że powinieneś być wdzięczny. Rodzice narcystyczni przekazują swoją postawą, że dzieci gdyby były lepsze, to rodzice okazywaliby im lepsze uczucie. Jako dziecko byłeś obiektem manipulacji narcyza, ale jako dorosły możesz być świadomy jak narcyz Cię zniszczył i możesz się od tego odciąć. Wcale nie jesteś egoistą i samolubem, gdy się narcyzowi sprzeciwisz, choć będziesz o tym słuchał. Podobny narcyzm widzimy w domach, w których dzieci są odstawiane gdy nie są potrzebne, czy też gdy są chore, lub słabe, albo w związkach, w których jedna ze stron przestała się odpowiednio spisywać i zostaje odrzuconą. Kiedy masz problem narcyz powie, że to Twoja własna wina. Jeśli narcyz stworzy problem, to też powie, że to Twoja wina. W narcystycznych rodzinach dziecko nie ma przyzwolenia na okazywanie słabości i emocji, ponieważ swoimi emocjami rani narcystycznego rodzica, który nie chce być za nie odpowiedzialny. Nie chce dziecka wspierać, pomagać mu, otaczać go troską. Co innego rodzic, którego potrzeby muszą być zaspokajane przez dziecko, które jest surowo tresowane. W narcystycznych rodzinach rzadko kiedy będzie miejsce na szczery dotyk, przytulenie, troskę, wsparcie, opiekę i okazywanie miłości czy zrozumienia, albo na odwrót – rodzic będzie nadopiekuńczy i będzie trzymał dziecko pod własną kontrolą nie dając mu popełniać błędów. Narcyz to uosobienie skrajności. Narcystyczni rodzice uzależniają od siebie dzieci, które są przeświadczone o wyższości rodziców, albo tworzą w dzieciach bezradność i syndrom ofiary, która musi sobie zawsze na miłość zasłużyć. Dziecko nie jest wspierane, gdy ma problem, tylko rodzic uważa, że przysparza kłopotów samym rodzicom i na tym wkład rodzica się kończy. Dzieci narcystycznych rodziców nie umieją odciąć pępowiny i od nich odejść stawiając na własną niezależność. Dzieci narcystycznych rodziców potrafią być nad wyraz empatyczne wobec nich, albo nad wyraz ich nienawidzić, ale zawsze mają z nimi połączenie emocjonalne. Pamiętaj, narcyzm uosabia dwie różne, ale skrajnie patologiczne zachowania w zależności czy jest typem dominującym czy uległym. Jeśli widzisz w otoczeniu takie zachowania, to możesz założyć przekonanie, że te osoby przejawiają tendencje narcystyczne, w których empatia, współczucie, akceptacja czy tolerancja to pojęcia niepraktykowane (choć egoistycznie wymagane i fałszywie mówione, że są okazywane!). Narcyz używa ludzi jak przedmiotu, do tego by mieć lepsze życie i czuć się lepiej. Albo jesteś potrzebny narcyzowi albo nie i nie ma Cię w jego życiu. Im więcej dasz, im bardziej można Cię wykorzystać do swoich celów, tym jesteś ważniejszy. W narcystycznych rodzinach zawsze będą jednostki skrajnie inne i nie rozumiejące poglądów innych niż własne, przez co narcystyczna rodzina będzie konfliktowa. Jedne jednostki będą nadmiernie empatyczne, reagujące ciężko na najmniejsze niepowodzenia, a drugie bez empatii i nie zauważające własnych niepowodzeń. Jedne będą bardzo pilne, punktualne, drugie lekceważące i spóźnialskie. Np. spóźnianie i nieszanowanie granic innych ludzi potwierdza im samym ich wyższość i nie zmienią tego pod presją przykładu, czy krytyki ze strony tych punktualnych. Narcyzi w rodzinie będą albo bardzo słowni, albo kompletnie niesłowni. Albo będą obgadujący siebie wzajemnie, albo nietolerujący kompletnie obgadywania. Albo zbyt pokorni albo niepokorni i buntowniczy. W rodzinach narcyzów rodzą się skrajnie inne jednostki. Dominujący narcyzi podporządkowują sobie narcyzów uległych. Ci ludzie nigdy siebie wzajemnie nie zrozumieją, będą sobie wytykać te cechy, dlatego będziesz słyszał, że z rodziną dobrze tylko na zdjęciach. W społeczeństwie to normalne, że jest przekrój różnych cech, ale nie w rodzinie która ma się rozumieć, wspierać i sobie pomagać. W rodzinach narcyzów są ataki, wzajemne obwinianie siebie, nie umiejące dogadać się poglądy, ale także widać uznawanie siebie za lepszych niż inni członkowie rodziny. Narcyzi w rodzinie będą też zazdrośni i mściwi. Wywyższając kobiety bez realnego powodu tworzysz w nich cechy narcystyczne The Red Pill mówi, że wychowujemy dzisiaj kobiety w narcystyczny sposób, którym dajemy parasol ochronny jak dzieciom – internet coraz bardziej gardzi typem księżniczki, które mnożą się jak grzyby po deszczu. Podobny problem z narcyzmem spotka chociażby tzw. córeczki tatusia. Pamiętajmy jednak, że narcyzm tworzyć się może z dwóch SKRAJNYCH powodów. Pierwszy to skrajny brak akceptacji, miłości, głębokie krzywdy, a drugi to przesadne wychwalanie i unikanie dyscyplinowania (inaczej nazywając rozpieszczaniem). Ten problem nie dotknie KAŻDEJ kobiety, ale takie tendencje możemy zaobserwować. Kobiety dostają mnóstwo komplementów, które w ogóle im się nie należą, przez co czują się uprzywilejowane. Kobiety słyszą komplementy wobec swojego charakteru, mimo, że jest nieznany dla ludzi postronnych i tak naprawdę chodzi tylko o ich wygląd. Kobiety często sądzą, że chodzi tu o ich wspaniałość, o to, że mężczyźni chcą z nimi być, że są zakochani. Mylą się, aczkolwiek mniemanie o sobie rośnie. Kobiety słyszą dookoła: zdobywaj mnie, zasłuż sobie na moją miłość, a mnie akceptuj bezinteresownie i bezwarunkowo. Nie krytykuj, bo będziesz złym mężczyzną. Jeśli Cię zdradzę, to winny jesteś Ty, bo mężczyznę zawsze można obwinić o niepowodzenia i nieszczęście. Można się jak dziecko rozpłakać, oskarżyć kogoś, zamiast być odpowiedzialną i nauczyć dojrzałej asertywności. Jesteś tego warta, stawiaj siebie na pierwszym miejscu, wymagaj, nie dawaj sobie narzucić obowiązków. Niczego nie musisz! Ty tu jesteś najważniejsza! Ma być po Twojemu! To mężczyźni mają spełniać Twoje kobiece wymagania i jeśli nie spełnią, to nie są mężczyznami. Kobiet nie zmusza się do patrzenia na siebie i co mogą dać. Ta prosta retoryka pokazuje, że mężczyzna jest mniej ważny i musi być uległy, a co za tym idzie nie przekaże męskiego wzorca odpowiedzialności, dyscypliny i radzenia sobie ze swoimi konfliktami emocjonalnymi . To jest ważne z męskiej strony w przypadku zakładania rodzin, tak samo ważne z kobiecej aby nie odrzucała dziecka i akceptowała je, ucząc tego, że ma oparcie i może dawać oparcie innym. To jest wzorzec damsko-męski którego się unika coraz bardziej, dlatego TEŻ depresji na tle narcystycznym jest więcej. Dziecko jest Twoim tworem i posiada Twoje cechy, które uczysz własnymi zachowaniami. Dziecko zawsze musi być uczone brać i dawać, a nie tylko dawać (uległa ofiara), albo brać (aktywny narcyz). Kobietom przez takie wychowanie zuboża się życie emocjonalne, empatię wobec mężczyzn (po co silniejszej płci empatia?), ale też stawia w centrum, jakby były płcią ważniejszą i zawsze bardziej pokrzywdzoną. Obecne wychowanie sprawia też, że kobiety rzadko ponoszą pełną odpowiedzialność i nie poczuwają się do win, bo zawsze ktoś im może pomóc, gdy zagrają ofiarę. Im bardziej będziemy jedną płeć wywyższać, tym częściej zostaną niedojrzałymi narcyzami nieskłonnymi do posiadania oferty, a wyłącznie wymagań względem innych. Kiedy nie zniesiesz narcyza kiedy jest najgorszy, nie zasługujesz kiedy jest najlepszy. Nie jest łatwy, lekki i przyjemny, ale już u mężczyzn tych cech nie toleruje – bo siebie nie lubi i swoich cech, których nie będzie też lubić u innych! I to będzie hipokryzja, bo będzie pragnąć akceptacji, gdy “jest jaka jest i się nie zmieni”. Tacy ludzie to porażka, bo będą na Tobie się wyżywać. Po samym opisie kobiet na portalach randkowych możesz zauważyć, które są zaburzone. Będziesz czytał między wierszami jakie nie są schematyczne, są wyjątkowe, jak to trudno odczytywać ich pragnienia i jak potrafią być nieznośne. Poczytasz też jakie są zmienne i nieprzewidywalne. Udowodniono też, że na portalach randkowych kobiety poszukują tylko 20% najbardziej atrakcyjnych mężczyzn, a resztę uważają za nieatrakcyjnych. Swoje mniemanie o sobie windują w górę, a innym niesprawiedliwie zaniżają wartość. Obiektywizmu u narcyza nie ma, a więc i nie ma sprawiedliwości. Kobiety na portalach bardzo często odpowiadają zdawkowo, nigdy nie pytają o Ciebie, okazują, że chcą by rozmowa i świat kręcił się wokół nich. W ten sposób rozpoznajesz, że masz do czynienia z osobą, która nie ma wypracowanego zdrowego wzorca wzajemności i będziesz miał z nią kłopoty. Narcyz uważa się za biernego tam gdzie mu wygodnie i uważa, że nie miał wpływu na negatywne zdarzenie. Zupełnie tak samo brzmi narracja feministek. Przywileje tak, tradycja tam gdzie wygodnie, obowiązki nie. To Ty według narcyza powodujesz, że on rani i popełnia negatywne zachowania. To Twoja wina, że nie okazuje dobrych cech. To nie narcyz chce być odpowiedzialny za to co robi. Feministyczna narracja musi wykształcać postawy niedojrzałe w kobietach, ponieważ chce zachować wygodne przywileje tradycyjnego modelu, a te niewygodne obowiązki zrzucić. Jeśli człowiek nie ma obowiązków, nie umie się podporządkować żadnym normom, to nie będzie nikogo szanował prócz siebie. Nie będzie miał też wiele do zaoferowania innym. Narcyzm kobiet widać też kiedy prowokują seksualnie, ubierają się prawie nago i atakują gdy na nie spojrzysz. Jesteś zboczeńcem i molestujesz. To gra, w której zawsze przegrasz. Ignorowanie narcyza to klucz, choć w następstwie będzie atakował i użalał się, że nie jest doceniany. Że mężczyźni dzisiaj stracili męskość. Co nie zrobisz to źle. Narcyzowi trudno dogodzić. Oczywiście nie tylko kobiety są podatne na narcyzm, bo obecny system opiera się na fałszowaniu siebie i swojego życia. Przykładem jest pokazywanie w mediach społecznościowych tylko dobrych wycinków ze swojego życia, wystawianie zdjęć, aby dostawać komplementy i unikać jak najbardziej pokazywania bolączek życia. To nie tylko uzależnia, ale każe udawać także w życiu codziennym. Nic innego nie dzieje się w mediach, gdzie fałszywe doniesienia potrafią wygenerować większy ruch, niż prawda. Chcesz zarobić pieniądze w ten sposób? Kłam. Makiawelizm jak się patrzy. Chcesz pracę? Musisz umieć wywierać odpowiednie wrażenie i być skupionym na “własnym rozwoju”. Chcesz miłości i uwagi? Życie rodzinne zastępują szkoły, w których musisz się podporządkować i od młodości spełniać warunki. W pracy warunki, w związkach warunki. Nie ma kiedy wykształcić autonomii i zdrowego podejścia do siebie, czy ludzie. Chcesz być lubiany? Bądź popularny, ładny, a nie wartościowy. Chcesz wygrać z intrygami? Naucz się kłamać jeszcze bardziej, by przetrwać. Jeśli wejdziesz w środowisko narcyzów to zrobią z Ciebie ofiarę, kiedy wyczują Twoją podatność na ataki, albo zaczniesz kraczeć jak te wrony. Zakłamanie narcyza W filmie Sprawa Rodzinna nie brakuje scen, w których widać zakłamanie narcyza. Marianne odwiedza swego starszego syna Rene (który zachorował gwałtownie, gdy matka zdecydowała się wyjechać do RPA). Narcystyczna matka chce go odwiedzić, by zachować wizerunek “dobrej matki” (choć nie chciała się z nim spotykać przez wiele lat). Marianne wchodzi do jego zagraconego mieszkania ze zdegustowaną miną. Po chwili mówi, że muszą gdzieś wyjść, że nie da rady wejść do mieszkania. Wychodzi na ulicę i mówi do kamery, że to jest straszne i ktoś coś powinien z tym zrobić. Co jest typowe dla narcyzów widać tutaj, że najpierw czuje pogardę do swojej ofiary, a następnie chce, by ktoś poniósł odpowiedzialność za jej działania. Ktoś to musi naprawić, nie narcyz. Następnie narcystyczna matka z synem idą bodaj do kawiarni, ale nie bardzo mają o czym rozmawiać. Kiedy Marianne odjeżdża ponad 70-letni Rene długo nie puszcza jej ręki, wyglądając jak porzucany mały chłopiec. Narcystyczna kobieta zaś oddycha z ulgą – nareszcie ma z głowy to przykre spotkanie. W filmie jednak pokazała się jako ktoś dobry. Kto nie czyta między wierszami nie zauważy jak negatywnie zachowała się Marienne wobec syna. Następną sceną, w której widać zakłamanie i poczucie wyższości narcyza jest ta, jak do umierającej już Marianne najpierw dzwoni, a potem przyjeżdża jej młodszy syn Rob, ojciec reżysera. Marianne jest po wylewie, ale może mówić. Jednak nic nie mówi do syna, tylko słucha jego zapewnień, że ten ją kocha, że jej nie zostawi i zaopiekuje się nią. Do samej śmierci przez ani chwilę nie była mu matką, nie podziękowała i nie przeprosiła. To dziecko pełniło rolę dla narcystycznego rodzica, który nie spełnił swoich obowiązków. Jak wiele dzieci narcystycznych matek przybył do łoża śmierci matki, z nadzieją na ostateczne pogodzenie, przekonanie się, że matka jednak go kocha. Ale ona milczy. Po jej śmierci Rob, nadal niepogodzony z prawdą, tworzy sobie iluzję, że powstał między nimi “prawdziwy kontakt”, że coś poczuł, ale to jego wyobrażenie czy pragnienie, nie prawda. Dziecko narcyza niestety także fantazjuje i nie umie przyjąć prawdy. Marylin Monroe też była często kłamiącą osobą. Oczywiście nie zauważała tego u siebie, jak to u narcyzów bywa, ponieważ narcyz ma zawsze swoją wersję prawdy i w nią wierzy. Marylin Monroe co rusz kłamała o swoim ojcu, co rusz o swoim dzieciństwie dodając nowe szczegóły, w których była ofiarą. Co rusz dodawała nowe szczegóły i umiała siebie samą przekonać, że tak właśnie było. Narcyz albo jest wielki w swoich oczach i jest wyniosły, albo uważa się za ofiarę wszelkiego zła. Słyszycie jak często kobiety składają fałszywe oskarżenia o gwałt, molestowanie, aby ustawić się w pozycji ofiary? Na przykład, aby uniknąć konsekwencji i wyprzeć odpowiedzialność za chęć seksu, albo zrzucić odpowiedzialność własną po zdradzie? To też kwestia narcyzmu! Męski narcyz nie może korzystać z karty ofiary, ponieważ przysporzy sobie dzięki niej tylko ostracyzmu wobec niego. Kobiety będą bardzo wiarygodne składając takie zeznania, w których to one są ofiarami, ponieważ naprawdę wierzą w swoje kłamstwo, w którym są zawsze tymi pokrzywdzonymi, wykorzystanymi. Narcyzi zawsze zatuszują swoją inicjatywę, aktywność – to, że chcieli by do danego czynu doszło. Narcyz umywa ręce. Co ciekawe narcyzi używają mechanizmu projekcji, zatem z dużą dozą pewności można założyć, że fałszywie oskarżający narcyzi to ci, którzy byli tymi raniącymi i nie umieją się do tego przyznać. Narcyz wyznaje zasadę: jeśli zostałeś złapany za rękę, mów że to nie Twoja ręka. Narcyz wierny jest tylko sobie i temu co dla niego korzystne, lub w dłuższej perspektywie może być korzystne. Narcyz tylko kreuje się na takiego, że zależy mu na innych. Narcyz zamartwi się, jeśli ulegniesz wypadkowi, nie dlatego, że współczuje Ci, a dlatego, że ma obawy, że przestaniesz zapewniać mu tyle ile zapewniałeś. Narcyz to chodzące kłamstwo. Homoseksualni narcyzi to niegdyś skrzywdzeni socjopaci Inne problemy z narcyzmem mają też homoseksualiści, którzy z racji cech mogących odróżniać od męskich są odrażające dla swojego hetero ojca i nie dostają od niego akceptacji. Często się mówi, że homoseksualizm powstaje dlatego, że był konflikt między ojcem, a synem. Tyle, że konflikt to nie przyczyna. Przyczyna to cechy syna, które są inne niż wyobrażał sobie heteroseksualny ojciec, który reaguje agresją i odrzuceniem wobec zniewieściałego mężczyzny. I tak może też reagować społeczeństwo. Homoseksualiści mają mózgi takie jak mają kobiety, zatem psychicznie mogą być obdarzeni kobiecymi cechami. Skutkiem braku miłości rodzicielskiej są kompleksy homoseksualisty kompensowane podobnym poziomem “atencyjności” co u narcystycznych kobiet. Chcą by było o nich głośno, chcą się czuć godni, chcą w jakiś sposób pokazać swoją wartość. Takie typy są nazywane drama queen czy drag queen. Społeczeństwo nie pozwala pokazywać cech stereotypowo kobiecych u mężczyzn, zatem nie jest dziwnym kiedy taka poniżana osoba wykształca przeróżne zaburzenia osobowości. Homoseksualiści narcystyczni mogą też krzywdzić innych, czy wchodzić w wiele relacji seksualnych, aby się dowartościować. To jest przez wiele lat życia nieświadome. Kiedyś np. homoseksualizm nazywano socjopatią (dopiero niedawno wykreślono z listy chorób psychicznych), póki nie zrozumiano, że socjopatia jest zaburzeniem stworzonym na bazie negatywnych przeżyć. Homoseksualiści więc tak jak narcyzi i osobowości histrioniczne udają kogoś kim nie są – np. męskość i heteroseksualność. Wielokrotnie słyszałem, że jest to potrzebne, by zostać zaakceptowanym, czy lubianym. Podobnie można udawać agresję i jeśli nie jest naturalną cechą danego człowieka, to taki człowiek zawsze będzie sfrustrowany. Podobnie mają ludzie wrażliwi, którzy udają niewrażliwych. Tu niezależnie ani od płci i orientacji. Wrażliwi ludzie wiedzą, że pokazywanie cech wrażliwych nie da im pozytywnych rezultatów. Nie możesz być sobą, więc jesteś nieszczęśliwy. Patrz Tomasz Beksiński, który przed samobójstwem wielokrotnie powtarzał, że musi zakładać maski i to go męczy najbardziej. Moja teoria jest też taka, że osoby narcystyczne mogą płodzić osoby homoseksualne i to narcyzm rodziców może być przyczyną homoseksualizmu. Nie wiem czy to zbadano, czy nie. Narcyzm jest cechą niedojrzałości emocjonalnej. Freud na przykład nazywał gejów niedojrzałymi chłopcami. Geje mogą być niedojrzali emocjonalnie (czyli bardziej jak dzieci, a więc i kobiety), ale i fizycznie. Mogą posiadać mózg niedojrzały (mało testosteronu w życiu płodowym, płeć podstawowa to kobieta), a co za tym idzie ciało niedojrzałe (mało męskie) – choć z ciałem jest różnie, to z mózgiem już niekoniecznie i te cechy zostają, tworząc osobowość narcystyczną, lub osobowość z dużą ilością cech narcystycznych. Homoseksualizm więc może być genetyczny, niedojrzałość po rodzicach, ale też wyuczony wychowaniem narcystycznym, które jak przeczytacie dziś jest bardzo szkodliwe dla dziecka. Jest to jednak tylko moje rozmyślanie na podstawie wiedzy, którą mam na dzisiaj. Narcystyczne kobiety co już wspominałem w innym artykule mają tendencje biseksualne, a w praktyce jest to homoseksualizm. Co to znaczy? Narcyz ma libido skierowane ku sobie, czyli także swojemu ciału, a więc to normalne, kiedy podniecać będzie go ta sama płeć. Coraz częściej mówi się, że kobiety są biseksualne, ale nie mówi się, że kobiety są narcystyczne i dlatego są biseksualne. Narcyzi praktycznie całe życie udają kogoś kim nie są Narcystyczna kobieta z filmu poświęciła swoje całe życie do tego, by kreować swój pozytywny wizerunek. Miała manię wielkości, którą pokazywała na zewnątrz. W środku więc była bardzo malutka i pokrzywdzona, ale tą część ukrywała i wypierała ze świadomości. Ja narcyz wad nie mam i nie pozwalam sobie, by je mieć. Na okładkach gazet Marianne Hertz była nawet nazywana idealną matką, co oczywiście nie było prawdą. Było kreacją. Narcyz nawet gdy popełnia zły uczynek, to potrafi wykreować się na takiego, który czyni dobrze. Oddałam dzieci do domu dziecka ze względu na troskę za nich. Chciałam zarobić pieniądze dla nich, by miały lepsze życie. Gdybym mogła dałabym im gwiazdkę z nieba. Narcystyczna kobieta w tym filmie była naprawdę wiarygodna, gdy manipulowała wnukiem mówiąc jak bardzo chciała dobrze dla swoich dzieci. Wnuk nawet jej współczuł! Nigdy nie tłumaczyła się ze swojej podłości wobec innych, dla niej nie było takiego tematu. Narcyz świetnie manipuluje opinią innych, którzy widzą go w zniekształconym obrazie. Ile razy widziałeś takie osoby, które są bronione przez innych, nawet gdy krzywdzą innych? To są ludzie pod wpływem narcystycznych manipulacji. Narcyz to aktor. Ufasz mu, wierzysz, ale prawdziwą twarz ukazuje za zamkniętymi drzwiami. Tam gdzie nie może się wykreować na kogoś kim nie jest, nie może już kłamać i udawać. Bo go dobrze znasz i coś Ci się nie zgadza. Ludzie, którzy mówią o sobie, swoim związku, swojej rodzinie w SAMYCH superlatywach, a przy tym pouczają innych zawsze są narcystyczni i pewnym jest, że jest to fałsz. Tacy rodzice mogą siadać w pierwszych rzędach w kościele, by w domu punktować najmniejsze wady u swoich dzieci. Tacy ludzie w związkach mówią, że kochają, ale są wielokrotnie okazują niezadowolenie ze swojego partnera. Obwiniają, szantażują emocjonalnie, są czepialscy, wymagający i rzadko kiedy przyznają rację partnerowi. Jeśli znasz fałszywe osoby, to znaczy, że pochodzą z rodzin narcystycznych, niedojrzałych. Narcystyczna osoba jak przeczyta mój tekst to też zastosuje projekcję i zobaczy te cechy… w kimś innym. Zazwyczaj w kimś kogo odrzuciła, bo nie był już jej przydatny. Narcyzm to ciągłość usprawiedliwiania siebie z nawet najgorszego świństwa. Narcyzi nie chcą byś miał się lepiej od nich Narcyz sam jest nieszczęśliwy, więc chce by inni byli nieszczęśliwi. Jak znasz kobietę, która ma okres i wtedy jest napastliwa, zamiast chować nieprzyjemne emocje, by nie ranić otoczenia, to wiesz, że masz do czynienia z rozpieszczoną osobą. Narcyz w dyskusji Ci powie, że tak się poświęcał dla Ciebie całe życie, tak Cię kochał, taki był dobry, a Ty nie doceniłeś. Nie czujesz kompletnie, że narcyz jest tak dobry, za jakiego się uważa i Tobie obniża wartość, byś uwierzył, że to wszystko jest Twoją winą. Narcyz jedyny wniosek jaki wyciągnie to taki, że powinien być gorszy, bo był za dobry. Wtedy by było w porządku. Narcyz nigdy nie musi być lepszy, nigdy bardziej odpowiedzialny. On osiągnął szczyt. Tylko ludzie wokół są niedobrzy. Tylko ludzie wokół narcyza powinni się zmienić. Narcystyczny rodzic często mówi dzieciom, by nie ruszali niczego, bo zepsują, albo bo nie umieją. Narcystyczny rodzic stosuje tu projekcję. Sam nie umie, więc czyni tak, by inni nie byli lepsi od niego. Rodzic nienarcystyczny UCZY, wspiera i pomaga. Po latach usłyszysz, jeśli niczego się nie nauczyłeś, to nie wina narcyza, który niczego nie nauczył i krytykował każdą chęć działania, tylko Twoja. Nie ruszaj, bo za drogie. Po co się tym interesujesz? Interesuj się tym co narcystyczny rodzic chce, bo Ty mówisz i robisz głupoty. Bądź posłuszny i czuj się poniżony czasami nawet za uśmiech, który go zdenerwuje. Słuchaj narcyza to będziesz miał kompleksy, będziesz się bał podejmować działań, będziesz liczył się za bardzo z opinią innych, porównywał z ludźmi stawiając siebie w gorszym świetle i nie będziesz wierzył, że masz realny wpływ na swoje życie. W związkach narcyzi na przykład chcą odciąć Cię od Twoich pasji, czy znajomych. Pokazują, że mają dobre intencje, że to dla Twojego dobra, a tak naprawdę tylko dla własnego. Ty się zmienisz, a narcyz i tak będzie niezadowolony, albo na chwilę przestanie sączyć swoją destruktywną grę. Narcyz powie, że nigdy niczego nie osiągniesz, nigdy nikt Cię nie zechce z takimi zachowaniami, z takim myśleniem jakie masz. Za moment narcyz zacznie się zachowywać do rany przyłóż i Ciebie uwielbiać. Myślisz, że cokolwiek zrozumiesz z gry narcyza? Będziesz kochał, nienawidził i … usprawiedliwiał, tak jak każdy kto wpadnie w wir uzależnienia. Narcyz potrafi insynuować, że masz myśli, których nie masz (zwykle o negatywnym wydźwięku). Myślałeś, że jestem głupi. Myślałeś, że sobie pozwolę. Myślałeś, że tak łatwo będzie. Najpierw jest atak na Ciebie, insynuacje, potem wybielenie siebie. Narcyz wie co dla Ciebie dobre, wie lepiej. Ty nie masz swojej autonomii i akceptacji tego kim jesteś w środku. Dla narcyza jesteś narzędziem. Odrzucisz fałszywą troskę narcyza, to wzbudzi w Tobie poczucie winy. Narcyz przecież chciał tak dobrze dla Ciebie, tyle dał, a Ty tak się odwdzięczasz. Podły mały człowieczku (w domyśle, bo narcyz rzadko bezpośrednio wyraża agresję). Kobiety narcystyczne na przykład będą krytykować Twoją męskość, zaradność, bycie nieprawidłowym ojcem, umiejętności seksualne, wygląd, wrażliwość, albo przesadne machismo. Oczywiście to projekcja, w której narcyz przelewa swoje lęki i wady na kogoś innego. Z narcyzem nie ma złotego środka, ani w jedną ani w drugą stronę zachowań. Każdy ma wady, a narcyz świetnie je wyłapuje i prowokuje, by pomiatać psychicznie swoją ofiarą. Narcyz ma też świetną pamięć by wypominać przeszłość, kiedy chce wygrać argument. Jeśli widzisz człowieka, który często czepia się innych, tkwi na przykład wiele lat na portalach randkowych, umawia się z wieloma ludźmi i w każdym taki człowiek znajdzie wadę, by móc go odrzucić, to jest narcyzem. Narcyz nie ma tolerancji na wady dla innych, za to zrobi sobie z randkowania metodę zapełniania nudnego życia. Ci ludzie z którymi randkuje prawdopodobnie będą za niego płacić, stawiać jedzenie, do niego dojeżdżać. Narcyz będzie ich wykorzystywał do woli. Ten przywilej zarezerwowany jest głównie dla kobiet, dlatego zmierzamy ku następnemu akapitowi… Stereotypowe kobiety, a narcyzm Spójrzmy co się mówi często o kobietach. Po pierwsze temat drani, bad boyów, niegrzecznych chłopców. Kobiety lgną do nich jak ćmy do ognia, a przecież to są mężczyźni zaburzeni. Narcyzi, socjopaci, psychopaci i makiaweliści. Kobiety narcystyczne tak samo jak syn Marienne chcą uleczyć, uzdrowić i naprawić tak samo skrzywdzonego narcystycznie mężczyznę “drania”, zamiast zająć się swoim problemem. A mają go, bo tylko zaburzone osoby przyciągają zaburzone. Tutaj widać chęć udowodnienia swojej wartości, że zły mężczyzna stanie się przy nich dobry i wyciągną z niego wrażliwość. To nie jest możliwe, ponieważ narcyz leczy się wtedy, gdy się przyzna do problemu, a nie gdy ktoś za niego chce go wyleczyć. Te kobiety nie zainteresują się mężczyzną, który by poprosił o pomoc. To jest kluczowa różnica w tworzeniu toksycznych związków. Spece od uwodzenia nakazują być pewnymi swojej wartości, grać narcyzów i stosować insynuacje, takie jak stosują makiaweliści. Można wymieniać, co zostało przez nich zbadane co działa na kobiety i co jest uznawane za atrakcyjne. Wychodziłoby na to, że narcyz uwiedzie narcyza, socjopata socjopatę… tak, tak, jesteś taka niegrzeczna… (jesteś wyjątkowa starter pack) Co jeszcze słyszymy o kobietach. Że są niepewne siebie, że szukają poczucia bezpieczeństwa, atencji, że nie wierzą w siebie, że nie wiedzą czego chcą (a więc kim są, tak jak narcyzi), że są zakompleksione, że wiele z nich to masochistki deprecjonujące siebie, czy też manipulatorki. Mówi się też o kobietach, że łatwo je skrzywdzić, że są zmienne, czy że są próżne i łakną adoracji ze strony innych. Żartuje się, że kobiety jedno mówią, drugie robią, więc są zakłamane. Że nie rozumieją samych siebie. Że kobiety nie są logiczne. Że kobiet nie da się ich zrozumieć. Że są czepliwe, by uzyskiwać uwagę. Że kobietom nie da się dogodzić. To są cechy narcyzów i socjopatów, więc o co chodzi? Zadaj sobie pytanie czy znasz więcej sztucznych kobiet, czy sztucznych mężczyzn? Kobiety też bardzo lubią o sobie mówić i radzą, by mężczyźni nie znajdowali rozwiązań na nich problemy, bo one tylko chcą się wygadać (a że nie dopuszczą Cię do głosu, tylko potrafią godzinny monolog prowadzić to insza inność). Masz kobietę słuchać, ma na Ciebie przelewać swoje narcystycznie skrajne emocje, masz to przyjmować i nie oponować. Narcyz uwielbia być bezkrytycznie słuchany. Mężczyźni narcystyczni mają pęd do władzy nad społeczeństwem, przemawiają do narodów. Kobiety narcystyczne chcą uzyskiwać władzę ale na mniejszym terenie. Dla narcyza nie ma żadnego problemu, jeśli władzę i korzyści uzyskiwane od innych osób osiągnie w nieczysty sposób, manipulacjami. Ile jest żartów, że nigdy nie wygrasz kłótni z kobietą, gdy wypominają co było 20 lat temu z dokładnością obrotów zegara szwajcarskiego i skacze po tematach, byś utracił logiczne myślenie? To jest traktowane jako żarty, nie jako manipulacje i osobowość narcystyczna. Ale to nie są żarty, to przemoc psychiczna. Wiele lat stosowana to coś w rodzaju prania mózgu. I tym się nikt nie zajmuje, uważa, że tak musi być, takie są kobiety. The Red Pill mówi, że takie być nie powinny, bo czy takie są wszystkie nie sposób zbadać. W kobiecych znajomościach często jest tak, że najlepsze przyjaciółki potrafią odbijać sobie swoich mężczyzn z powodu małego poczucia zranienia. Ja jej pokażę – mówią. Dumę narcyza urazić bardzo łatwo i odegra się zawsze dużo poważniej niż został skrzywdzony. Oczywiście narcystyczni mężczyźni, też konkurują i odbijają sobie partnerki. W dużych grupach kobiet jest jeszcze więcej intryg i konfliktów, ponieważ każda z nich chce się wybić oplotkowując i zmyślając historie na inną. Im więcej narcyzów w grupie, tym więcej manipulacji i chęci bycia bezwzględnym numerem jeden. Narcyzi nie widzą problemu w oczernianiu innych i będą się oburzać, gdy im zwrócisz uwagę. Będą krytykować, że inni plotkują, ale sami będą plotkować nazywając sobie to “rozmową”. Słyszysz, że kobiety się nienawidzą, ponieważ rozumieją się wzajemnie. Gdyby nie były manipulującymi narcyzami, to by nie musiało do nienawiści dochodzić. Niestety narcyzi widzą wady tylko w innych, czym blokują możność rozwoju swojej osobowości w poprawnym kierunku. Jeśli znasz swoje wady i je poprawiasz, to możesz odnieść sukces. Jeśli wad nie uznajesz, to jesteś całe życie na jednym poziomie. Uważasz się za najlepszego nawet nie dążąc do bycia najlepszym, bo najlepszy zna swoje ograniczenia, wady i słabości. Nie wypiera ich jak narcyz projektując ich tylko na innych ludziach. Jeśli spojrzymy na to w ten sposób, że kobiety bardziej przypominają dzieci z zachowania (emocjonalność, płaczliwość, szukanie poczucia bezpieczeństwa) i wyglądu (łagodniejsze rysy twarzy, wyższy głos), to znaczy, że kobiecość jest niedojrzała w stosunku do pełnej męskości. Co za tym idzie niedojrzałymi cechami są egocentryzm czy narcyzm. Jeśli słyszałeś od kobiet, że nie zachowuj się jak dziecko, bądź odpowiedzialnym mężczyzną, musisz chcieć mieć dzieci i nie bawić się w jakieś pasje, to oznaczałoby, że kobiety taką krytyką modelują mężczyzn im posłusznych. Kobiety często mówią jednym głosem, gdy przychodzi do krytyki mężczyzn, więc jest to silna broń i one o tym wiedzą. Kobiet krytykować nie można, więc dlaczego nie sądzić, że są płcią uprzywilejowaną? Inne kobiety znowu traktują siebie jak wyjątkowe, gdy są takie same jak wszystkie i reagują wściekłością, gdy np. inne kobiety zabiorą im uwagę innych. Chcą być w centrum. Narcyzi też są przesadnie zazdrośni. Spróbuj napisać do kobiety, by wysłała zdjęcie przed snem, to większość powie, że nie, bo brzydko wygląda. Niedawno zamieszczałem jak kobiety potrafią być okrutne także wobec innych kobiet. Plotki,intrygi, kłamstwo, fałsz, kontrola, brak umiejętności współpracy i praca pod swoje własne rezultaty… The Red Pill zauważa, że takie są cechy narcyzów, którzy posiadają niedojrzały mózg i pokazuje, że kobiety pomimo przeczących badań o ich narcyzmie są o wiele bardziej podatne na wytworzenie narcystycznej osobowości. Myśl o sobie, możesz wszystko, jesteś wszystkim… Kobiety także są hipergamiczne i oceniają innych przez pryzmat statusu społecznego. To samo robią narcyzi. Status jest bardzo ważny dla narcyza, szuka go, ponieważ wewnątrz brakuje mu własnej wartości. Czasami upiększa się ozdobami, brylantami, świecidełkami, przegląda w każdym szkle, ponieważ tak jest przewrażliwiony na punkcie tego jak jest odbierany jego wygląd, jego maska. Im silniejsze takie postawy, tym silniejszy narcyzm. Jeśli chodzi o mężczyzn, to póki mężczyzna jest niedojrzały, to chce mieć jak najbardziej ładną kobietę, by koledzy mu zazdrościli i tak naprawdę tylko to się dla niego liczy. Całe życie próbuje udowodnić sobie, że nie ma kompleksów i jest wystarczający (to się nigdy nie udaje). Kobieta dla narcystycznego mężczyzny jest trofeum, zdobyczą. Narcystyczne kobiety cieszą się, gdy wchodzą w takie role, ponieważ są dla nich znane z domu rodzinnego. Zdobywanie to tworzenie warunków, między innymi granie niedostępnością, a więc pasywne manipulowanie. Feministyczna narracja twierdzi, że to wyłącznie wina mężczyzn i wychowania, że kobiety takie są. Wiele kobiet stosuje przemoc psychiczną, ale o tym się nie mówi, ponieważ za każdym razem mówi się, że negatywne zachowania kobiet to wina mężczyzn. Narcyz zatem to duże dziecko, które nie chce być odpowiedzialne za to co robi. Często dziś słyszymy, że się wyrzuca, a nie naprawia. Czy tak było wcześniej, kiedy nie nakazywano nam żyć narcystycznie i myśleć o sobie? Relacja z narcyzem to jak gra w szachy z gołębiem Wróćmy do filmu Sprawa Rodzinna. Narcystyczna babcia z niewiadomych powodów zaprosiła wnuka do tego, by zobaczył jej życie. Może ruszyło ją 1% sumienia, które posiada, a może co bardziej prawdopodobne chciałaby nadal o niej mówiono i szukała uwagi. Tęskniła za tym, by znowu móc wpływać na publiczność. Z resztą widać to po jej zachowaniu. Babcia nadal uważa, że jest młoda, piękna, maluje się i nie może oderwać od siebie wzroku w lustrze. W tej narcystycznej rodzinie co się rzuca w oczy brakowało empatii, zrozumienia, a członkowie tej rodziny przybierali pozy, jakby byli aktorami w filmie. Wszystko to było bardzo sztuczne. Babcia była jakby głównym narcyzem, ponieważ chciała by to ona była w centrum filmu. Kokietowała, manipulowała, prowokowała, wymuszała “idealne” rodzinne zachowania i nawet jeśli zauważała, że inni są sztuczni to nigdy tak nie mówiła o sobie. Syn Marienne mówi, że życie z jego matką jest jak gra w szachy. Najpierw postawi Cię na pozycji króla, jeśli będziesz grał w jej grę. Jeśli nie, zostaniesz hetmanem, a jeśli dalej nie będziesz postępować po jej myśli, zdegraduje Cię do pionka, a potem zrzuci z szachownicy. On i Rene byli pionkami, ich później urodzona przyrodnia siostra zaś królową, póki nie zbuntowała się jako nastolatka. U narcyza nie masz pozwolenia na swoje zdanie, swoje potrzeby, swoje uczucia przez większą ilość czasu. Narcyz kocha bardzo warunkowo, a jego warunki są często nierealne do osiągnięcia. Im bardziej się angażujesz, tym warunki jego miłości są wyższe. Masz kobietę, która coraz więcej wymaga z czasem i podstawia coraz więcej kłód pod nogi? Prawdopodobnie to toksyczny narcyz, który Cię nie kocha. Spróbuj zabrać uwagę narcyzowi, nie spełnić jego fantazji, czy skrytykować. Narcyz będzie mściwy, bo nie potrafi przegrywać. Najpierw strzeli focha, urządzi ciche dni, później utnie dostęp do seksu (jeśli go potrzebujesz), następnie zacznie się żalić otoczeniu (w tym prawdopodobnie tak samo narcystycznej matce gdzie na chwilę zjednoczą siły). Żeby przetrwać z narcyzem musisz być nieziemsko odporny psychicznie i opanowany. Narcyz będzie kłamał na Twój temat, posądzał Cię o rzeczy, których nie zrobiłeś. Dla narcyza ignorowanie go, to czynny atak na niego. Najczęściej jak pisałem narcyz użyje projekcji, czyli będzie Ci zarzucał zachowania, cechy i uczucia, które ma w sobie. Na przykład narcyz powie: “Ty mnie nie kochasz”, co będzie oznaczało, że narcyz Ciebie nie kocha. Nie słuchaj takich manipulacji, gdy wiesz gdzie leży prawda. Często w metodach podrywu kobiet mówi się, by ignorować kobiety, być niedostępnym. Ludzie z PUA dokładnie wiedzą, że kobiety mają tendencje narcystyczne i nie znoszą odmów, krytyki, ignorowania. Narcystyczne kobiety wymuszają posłuszeństwo wobec siebie przemocą psychiczną, ale poczynając od łagodnych zagrań, by sprawdzić, czy sobie na to pozwolisz (“nieustanne próby wchodzenia na głowę”). Sądzisz, że narcyz zrozumie, że zignorowałeś go, kiedy Cię ranił? Nie! Pomyśli, że to jego ranisz, jego nienawidzisz, jego nigdy nie kochałeś i to Ty się na nim mścisz. Narcyz naprawdę uważa, że nie zasłużył sobie na to i był dobry. Narcyz woli być znienawidzony, niż ignorowany. Narcyz da Ci kawałek ciastka, a potem obwini, że go zjadłeś. Jeśli się zdenerwujesz na to co powie, to obwini Cię, że się denerwujesz i ranisz narcyza. Tego naprawdę nie widać na pierwszy rzut oka i wiele osób wchodzi w takie związki, tworzy rodziny i nadal tego nie widzi. Bo to dla nich naturalne, by sobą wzajemnie manipulować zarzucając innym członkom swoje własne negatywne cechy. Dwie skrajności narcystycznych osobowości Społeczeństwo kojarzy narcyzm tylko z robieniem selfie, uważaniem się za kogoś lepszego, czy przechwałkami. To zbyt duże uproszczenie. Monroe czy Hertz oczywiście to są skrajni narcyzi, możliwe też obdarzeni innymi zaburzeniami osobowości, ale są to idealne przykłady do przekazywania jacy ludzie powinni się leczyć, by nie tworzyć szkód sobie, czy innym. Marylin Monroe tworząca obsesję z bycia w centrum uwagi, szukająca miłości której nie da się znaleźć i Hertz która jest wyprana z serca, która traktuje ludzi przedmiotowo, nie widzi win w sobie i uważa, że zasługuje na wielkość. Obie zachowują się jak aktorki w filmach, których są centralnymi postaciami i to im należy się wyjątkowe traktowanie. Obie nie szanują innych. Marylin Monroe była znana z tego, że jest spóźnialska i nie dotrzymuje słowa, ale gdy wobec niej się złamało słowo, to była potwornie oburzona. U narcyzów hipokryzja jest nader widoczna, ale też czują się uprzywilejowani, by nie tolerować norm narzuconych przez innych. To narcyzi są ważni. Narcyz może nawet sprawiać Ci prezenty, ale tylko takie, które pasują jemu. Narcyz może sprawiać przyjemność, ale która pasuje jemu. Na przykład wiele razy nie chciałeś, by narcyz zrobił na śniadanie jajecznicę, a on dalej ją robi i uważa, że powinieneś docenić za miłość jaką okazuje. Przecież zrobił coś dobrego, a Ty śmiesz go znowu skrytykować! Narcyz nie widzi Twoich potrzeb. Narcyz kupi Ci nawet samochód, ale nie dlatego, że jesteś pasjonatem samochodów, a po to byś mógł go wozić. Rozumiesz przesłanie? Niby narcyz daje prezent Tobie, ale daje go tak naprawdę sobie i on na nim chce skorzystać. W swoich opowieściach o waszym związku zawsze powie: Robiłam mu codziennie śniadanie, byłam dobra, troszczyłam, a on nie doceniał, krytykował mnie za to! Za wszystko! Doprowadzał do łez. Jestem dla niego najgorsza, a tak mu wierzyłam, taka naiwna byłam, tak go kochałam mocno jak nikogo innego (płacz). Jak widzicie jest tu wybielenie siebie, postawienie siebie w idealnym świetle i zganienie całej winy na oponenta, mimo, że oponent w niczym mógł nie zawinić. W takich dyskusjach z narcyzem zauważysz też taki typ odpowiedzi: Jeśli Ci nie pasuje to już Ci nigdy nic nie zrobię. Sam sobie będziesz robić. Nie chcesz czegoś konkretnego, by narcyz robił, to zamiast to zrozumieć i zmienić swoje zachowanie narcyz dumnie wycofuje całą ofertę. Ewentualnie może Ci powiedzieć, że trzeba było jeść co było dane i nie narzekać wcale. W takiej sytuacji musisz czuć się winnym, gdy zgłaszasz swoje potrzeby, czy oczekiwania. Narcyz tego nie widzi, że czujesz się gorzej, zraniony, czy zdenerwowany taką dyskusją. Z narcyzem nigdy nie rozwiążesz problemu, bo problemem jesteś Ty i Twoje oczekiwania. I nawet jeśli narcyz swoje zachowanie zmieni, to zrobi to z dużym zgrzytem zębów, czując się zranionym i przymuszonym do zmiany. Ty zawsze jesteś winnym jego złego humorowi. Ty nigdy nie masz prawa czuć się gorzej przez narcyza i nie masz prawa go krytykować. Narcyz wymaga bezwzględnie byś docenił to co daje, niezależnie czy Ci to pasuje czy nie. Kochaj go bezinteresownie i bezwarunkowo. Ty za to będziesz kochany interesownie i warunkowo, ale będziesz słyszał na odwrót! Pamiętaj. Mówi jedno, robi drugie. Narcyz jest mściwy Słyszycie, że kobiety są mściwe i pytacie dlaczego? Narcystyczna kobieta Marienne Hertz mściła się na swoich dzieciach, kiedy nie była szczęśliwa. Starszego syna uczyniła kozłem ofiarnym – co złe to wszystko wina jego. Jeśli widzicie w rodzinach, że wszelkie pomyje wylewa się na jedną osobę, to znaczy, że została kozłem ofiarnym, czarną owcą. Kimś na kim narcystyczna rodzina może wylać swoje frustracje, a ta zamiast się od toksycznej rodziny uwolnić, to chce zasłużyć na ich łaskę i akceptację. Wierzy, że jest nieudolna i zła, zatem zaczyna posiadać takie cechy. Tak może być całe życie. W końcu słyszysz, że rodzina jest najważniejsza, nie sprzeciwiaj się. Szanuj ojca i matkę swoją. A że są toksyczni? Marne pojęcie mamy o psychologii. Narcyz w postaci Marienne Hertz uważał nawet, że jej syn jej nienawidzi i robi wszystko, by była nieszczęśliwa. Krytykowała go, poniżała, a ten z pokorą to wszystko przyjmował. Nie mógł się postawić, ponieważ wtedy dałby kolejny dowód, że jest agresywnym synem! Gdzie się nie obrócisz to dupa z tyłu. Nie wygrasz z narcyzem, bo on zawsze zobaczy winę tylko w Tobie. Co najlepsze syn Marienne Hertz tak naprawdę dostawał bęcki nie dlatego, że był takim potworem, a dlatego, że Marienne zaszła w niechcianą ciążę. Narcyz się do tego nigdy nie przyzna, że on popełnił błąd, że to jego wina. Wina leży w innych. Syna Marienne Hertz spotykamy po latach, który jest skrzywdzony, słaby, blady i chory. Jeśli odziedziczyłby pełny narcyzm po matce, to nie byłoby dziwnym, gdyby stał się psychopatą, a następnie trafił do więzienia. Potwór tworzy kolejnego potwora, zło rodzi zło, agresja rodzi agresję. Jeśli nie do innych, to do siebie. To narcystyczne, niedojrzałe rodziny tworzą tzw. przegrywów. Tyle, że narcyzi do więzień nie trafiają, a na pewno nie wtedy, kiedy są kobietami. Narcyzem uważającym się za uprzywilejowanego był Elliot Rodger, który koniec końców zabił kilku ludzi i popełnił samobójstwo. Miał to być akt zemsty za brak zainteresowania nim najpierw rodziców, a później kobiet. Narcyz pasywny wpadłby w depresję, fobie społeczną, a narcyz aktywny mści się albo psychicznie, albo fizycznie. U mężczyzn częściej widzimy przemoc fizyczną, ew. seksualną. U kobiet przemoc psychiczną i seksualną, ale pasywną (np. nagradzanie seksem, gdy będziesz miły i pomocny, a także karanie, gdy nie spełnisz zachcianek). Narcyz niszczy dzieci, partnerów i podwładnych Narcystyczny rodzic stworzy w dzieciach nieuzasadnione poczucie winy, niską samoocenę, kompleksy, a także inne problemy natury psychicznej, jak chwiejność emocjonalna. Narcyz manipuluje wszystkimi dookoła, a więc także swoim dzieckiem, które nie może nauczyć się zaufania do kogoś kto powinien otaczać go opieką i poczuciem bezpieczeństwa. Dziecko nie jest w stanie zasłużyć sobie na miłość narcyza, ponieważ narcyz jest zmienny, wynajduje kolejne przeszkody, mści się, by nie obdarować miłością. Narcyz jest roszczeniowy i jeśli ma dzieci, to chce, by te dzieci poprawiały mu nastrój, zmieniały jego nudne życie, leczyły kompleksy i chore ambicje. Narcyz nie jest odpowiedzialny i nie chce szczerze się troszczyć. Przykładem są badania na temat wychowywania dzieci przez samotne matki, których dzieci są obdarzone wieloma problemami psychicznymi i cechami, które wymieniłem wyżej. Samotne matki w badaniach ukazują się jako roszczeniowe. Nie uczą, bo nie są ani zaradne, ani pasjonujące. Nie mają inicjatywy, a same mają problemy emocjonalne i przekazują je dzieciom. Bardzo dużo takich kobiet jest nadopiekuńcza, albo skrajnie kompletnie nie chce się opiekować, tylko używa dzieci (głównie synów) jako zamienników adoracji. I potem słyszysz o maminsynkach uzależnionych od swoich matek. O mężczyznach niezdecydowanych i niepewnych siebie. Problem tkwi w narcyzmie rodziców i narcyzmie uczestniczących w wychowaniu. W tym że nie nauczyli niczego innego. Dziecko narcyza nie będzie potrafiło przyjmować miłości, ani jej dawać, mimo, że będzie bardzo jej potrzebowało. Narcyz może jedynie nauczyć się grać rolę dobrego człowieka i robić pewne dobre rzeczy “bo tak trzeba, by mieć dobrą opinię”, a nie dlatego, że wewnętrznie w to wierzy. Jeśli narcyz przygotowuje się do sprawy rozwodowej na przykład, którą planuje na za trzy lata, to przez te trzy lata będzie prowokował stronę przeciwną, aby był agresywna wobec narcyza, a więc dowieźć, że to narcyz jest ofiarą. Narcyz także będzie manipulował dzieckiem wmawiając, że jest dobry, aby miał kartę przetargową w sądzie, że to on jest lepszym rodzicem. Często matki zostają z dziećmi częściej niż ojciec w rozjazdach, który ma gorszy kontakt z dzieckiem i potem są mu odbierane do niego prawa. Dziecko narcyza w wieku dorosłym może być nad wyraz empatyczne i neurotyczne, zlęknione, albo tak jak rodzic nad wyraz nieczułe i agresywne. Wystarczy zajrzeć do definicji neurotyzmu, który tworzy się w osobowości dzieci między innymi w momencie kiedy rodzic uczy fałszywej miłości. Czyli między innymi jest z drugą osobą ze względu na jej przydatność, a nie miłość. Jest to związek z rozsądku. Rodzice mówią, że się kochają, ale z zachowania pokazują, że się wzajemnie nie lubią, nie umieją wspierać, nie współczują sobie wzajemnie i są ze sobą tak naprawdę tylko dlatego, że nie pojawił się ktoś lepszy, ktoś do nich dopasowany naprawdę. Fałszywa rodzina gra dobrą przy innych, cały rok się kłócą wewnątrz, by raz do roku w święta udawać kochające się grono. Spójrzcie na definicje psychopaty: upośledzenie związków – relacje oparte na przydatności innych do własnych celów, płytkie związki – dominujące w typie kalkulatywnym. Zapewnisz mi coś – będę z Tobą. Nie trzeba tu być wielkim magistrem psychologii, by zauważyć pewne zależności. Dalej: cierń psychopatyczny – zubożone życie psychiczne, kompensowane przez narcyzm – wyczulenie na przejawy niedoceniania. Adoruj, chwal, nie krytykuj, dawaj atencję. Nie mów prawdy, nie odrzucaj. Jeśli odrzucisz narcyza, to rozpowie o Tobie plotki oczerniające. Odrzucony narcyz złoży też fałszywe oskarżenia. Narcyz uznaje, że masz cierpieć, nieważne czy jesteś winnym. W mniemaniu narcyza winny jesteś zawsze. Jeśli się słusznie pożalisz, to narcyz uzna, że jesteś przewrażliwiony. Jest to kolejna z manipulacji, która deprecjonuje Twoje uczucia i Twoją osobowość. Masz nie uznawać, że cokolwiek znaczysz. Narcyz zabierze Ci każdą możliwość obrony. WYMYŚLASZ, TAK NIE BYŁO, JESTEŚ CHORY, SAM ZACZĄŁEŚ. Narcyz powie o Tobie dokładnie to kim jest sam i tym samym usprawiedliwi siebie z każdego podłego zachowania. Narcyz nie odróżnia miłości własnej, od miłości do kogoś Co ciekawe narcystyczna kobieta z filmu ZAKOCHAŁA SIĘ WE WNUKU (a przynajmniej tak twierdziła), ponieważ poświęcał jej uwagę i dawał możliwość bycia w centrum uwagi. W tym momencie widać jak narcyzi mają spaczone pojęcie związków i uczuć. Narcystyczna kobieta próbowała uwieść wnuka dla własnej satysfakcji. Mężczyzna ją odrzucił, co jak wiemy u narcyzów buduje chęć zemsty. Następnie narcystyczna kobieta robi wyrzuty wnukowi i urządza sceny zazdrości, jakby się jej coś należało. Babcia szantażuje go też, że powinien wybrać albo ją, albo partnerkę. Wnuk próbuje wyjaśnić sytuację narcystycznej kobiecie, ale do niej nic nie dociera i uważa się za pokrzywdzoną. Jeśli jest pytana o krzywdy w rodzinie to zmienia temat, atakuje pytającego, albo mówi, że nie będzie o tym rozmawiać. Jak pisałem narcyzi to mistrzowie stosowania projekcji. Zatem to nie narcyz zakochał się w kimś, a w sobie. Narcyz jest adorowany, więc czuje się przyjemnie. Nie potrafi odróżnić tego, że ta przyjemność to miłość własna, a nie miłość do kogoś. Narcyz kocha za to co przyniesiesz i zapewnisz. Jak przestaniesz to dawać to przestanie Cię kochać. W “normalnym” związku nie jest to niczym dziwnym, że chcemy by ktoś był dla nas dobry, ale narcyz nie myśli co zrobić by drugiej stronie było dobrze, co może dać i zaoferować, czy daje empatie, zrozumienie, czy wysłuchuje i tak dalej. Narcyz uważa, że to jaki jest, z pełnym wachlarzem negatywnych wad i zachowań jest lepszy niż ktoś, kto musi go adorować, by zasłużyć sobie na jego łaskę. Na narcyza działa adoracja, dawanie uwagi, tworzenia centrum z życia tego narcyza, brak krytyki i branie podwójnej odpowiedzialności na siebie. Jeśli krytykujesz, to jesteś winny złemu samopoczuciu narcyza. Nie adorujesz, to znaczy, że przestałeś kochać. Narcyz nie jest dla Ciebie dobry? Najwidoczniej z powodu Twojego zachowania. Narcyz jest zawsze w centrum i nie liczy się z Tobą, tak jak Ty chciałbyś liczyć się z nim. Tak naprawdę im jesteś lepszy, tym jesteś gorszy dla narcyza. Ponieważ chce Cię zdegradować. Ponieważ widzi, że im bardziej Cię krytykuje, Ty się bardziej starasz. Narcyz jest bardzo próżny, a jednocześnie szalenie nieodpowiedzialny. Jak widać – to co robi dobrego przypisuje sobie, a to co złego – innym. Przykładem myślenia narcyza jest to, że jeśli powiesz, że “narcyzi są nieodpowiedzialni”, to ten w swojej dobrej pamięci przeszuka choć jedno Twoje nieodpowiedzialne zachowanie i uzna to za argument przeciw Tobie. Zawsze byłeś nieodpowiedzialny powie. Panowie pantoflarze i miękkie miśki niech siebie tutaj zauważą. Punktem honoru dla nich jest krytyka i płacz kobiety, przez co harują, reagują, by tylko ich księżniczka była przez moment zadowolona. I by mieli spokój. Tak trzeba, bo to jest męskie usłyszą. Bo płacz kobiety to największa porażka mężczyzny. Tak łatwo dajecie sobą manipulować i czuć się winnymi, nawet wtedy gdy winni nie jesteście. Narcyz uwielbia Cię dla pozoru, niszczy dla własnej satysfakcji Właśnie na końcu filmu okazuje się, że narcyz nie jest już tylko aktorem, ale też reżyserem i tworzy własną grę, aby się dobrze wykreować i przejąć psychiczną kontrolę nad tymi, którzy są faktycznie reżyserami (otoczeniem). Jest to bardzo przebiegłe i fałszywe zachowanie. Narcystyczna kobieta obiecuje na początku, że wnuk będzie spadkobiercą jej posiadłości ! Obiecuje, zachęca, komplementuje, mówi nawet, że wnuk jest jej JEDYNĄ nadzieją w rodzinie, a następnie go karci, szantażuje, wzbudza litość ku sobie i nie spełnia obietnic. Narcyz uzależnia od siebie czy to ekonomicznie, czy seksualnie, lub trafia w inne czułe punkty (komplementy). Najpierw daje, potem zabiera. Daje i nagradza, a zabiera gdy karze. Narcyz manipuluje Tobą tak silnie, że czujesz się kimś bardzo ważnym, by następnie pokazać Ci, że nie jesteś nikim ważnym. Nie rozumiesz tych dwóch skrajności i się uzależniasz rozmyślając o narcyzie. Próbując go rozgryźć. Przecież narcyz umie być dobry, pokazał to raz, czy dwa razy. Powiedział kilka miłych słów, obiecywał. I co z tego? To Ty jesteś winnym, że narcyz już dobry nie jest. Zasłużyłeś sobie na karę. Narcyz potrafi okazać emocje, nawet płacz, abyś uwierzył, że jest ofiarą. Chcesz uwierzyć, że go boli? Spójrz w ten sposób. Na zewnątrz u narcyza są łzy, a w środku aktor, który chce wymusić to, byś mu współczuł i uznał go za BARDZIEJ pokrzywdzonego niż Ty, czy obiekt którego narcyz zranił. W takiej sytuacji sprawca krzywdy specjalnie gra ofiarę. Jeśli jesteś empatyczny, a mało logiczny, to uwierzysz w to. Odczujesz, że nie możesz nawet na narcyza krzyknąć, by się ogarnął. Pokrzywdzona kobieca ofiara uzyskuje przywileje i atencję, więc wiele narcystycznych kobiet korzysta z tej manipulacji. To duża sztuka, by umieć rozpoznać, który płacz jest prawdziwy, a który nie. Dla równowagi, by pokazać męską stronę narcyzmu podam niedawny przykład, który odbił się dużym echem w mediach. Narcyzem o średniej intensywności jest pewien poseł. Nie będę podawał nazwiska, ponieważ jeszcze mi się oberwie, ale człowiek znęcał się nad rodziną, wyznawał wielką wiarę i potem aktorsko płakał. Przyznał się do kilku negatywnych zachowań, więc nie jest to całkowicie odrealniony narcyz, ale jednak był agresywny, dawał się prowokować, czy próbował odwzajemnić jak twierdził uderzanie w jego czułe punkty przez kobietę. Nie jest to ważne, ważne, sam przejawiał patologiczne cechy narcystyczne. Ten człowiek miał też świetną opinię u znajomych, jako miły, pomocny człowiek, ponieważ znali tylko jego powierzchowność, a nie to jak na przykład reaguje w silnych emocjach, czyli kiedy się wielokrotnie mścił. Tak działa ocenianie po okładce, a narcyz okładkę zawsze kreuje na pozytywną.
  10. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1105577,obowiazkowe-mediacje-przed-rozwodem.html PIS chce wprowadzić obowiązkowe mediacje przy rozwodzie. Co o tym sądzicie? Piszcie Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza zmusić skonfliktowanych małżonków do mediacji przed sprawą rozwodową. Wskazują na to zarówno nieoficjalne informacje DGP, jak i publiczne wypowiedzi przedstawicieli resortu. Na jednym z ostatnich posiedzeń sejmowej komisji ds. petycji Dariusz Cieślik, wiceszef departamentu spraw rodzinnych i nieletnich MS, potwierdził, że ministerialni urzędnicy pracują nad przepisami, które zobowiążą skłócone strony do nawiązania dialogu. – Chcielibyśmy, aby w toku postępowania rozwodowego albo przed jego rozpoczęciem rodzice byli zobligowani do tego, żeby ze sobą rozmawiać. Możemy tutaj uzyskać kilka korzyści, po pierwsze, poprzez przywrócenie komunikacji możemy doprowadzić ewentualnie do ograniczenia chociażby powództwa rozwodowego – powiedział Cieślik. Wypowiedź ta padła w kontekście dyskusji na temat usprawnienia egzekucji sądowych orzeczeń o kontaktach z dziećmi skonfliktowanych rodziców. W intencji resortu obligatoryjna mediacja ma przyczynić się do tego, że byli partnerzy, niezależnie od wzajemnych animozji, będą w stanie porozumieć się przynajmniej w kwestii wypełniania swoich obowiązków wobec potomstwa. Ale zmiany być może obejmą nie tylko pary posiadające dzieci. Formalność do odhaczenia Pomysł zmuszenia zwaśnionych małżonków do próby zawarcia ugody nie jest nowy. Już w czasie pierwszego rządu Prawa i Sprawiedliwości w 2006 r. resort sprawiedliwości ogłosił przygotowanie nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którą wszystkie sprawy rodzinne miały najpierw przechodzić przez mediatora, a dopiero gdyby nie udało się polubownie rozstrzygnąć sporu, dochodziłoby do rozprawy przed sądem. Koncepcja szybko spotkała się z zarzutem ideologizacji prawa i projekt ostatecznie nie ujrzał światła dziennego (zwłaszcza że nie sprzyjały temu kolejne kryzysy rządowe). Co prawda tym razem jest może mniejsze ryzyko, że na przeszkodzie staną zawirowania polityczne, ale eksperci, podobnie jak dekadę temu, surowo oceniają propozycję MS. – Wydaje mi się ona absurdalna. W kodeksie postępowania cywilnego są już mechanizmy, które zachęcają do podjęcia mediacji, np. jeśli nie podjęto próby mediacyjnej, to trzeba wyjaśnić dlaczego. I w praktyce sądy rodzinne rzeczywiście namawiają do niej strony. Sama też rekomenduję mediację swoim klientom, jeśli widzę szansę na porozumienie. W mojej ocenie obecne rozwiązania są wystarczające – przekonuje Magdalena Czernicka-Baszuk, adwokat specjalizująca się w prowadzeniu spraw rodzinnych. Przypomina też, że istotą próby mediacyjnej jest jej dobrowolność. – Jeśli przejście mediacji stanie się obligatoryjne, to z samego założenia część ludzi nie będzie przystępować do niej w dobrej wierze, żeby się pojednać, a tylko po to, aby uzyskać potrzebny papierek – dodaje ekspertka. Widoki na utrzymanie małżeństwa Mediacja jako alternatywna metoda rozstrzygania sporów zastąpiła w sprawach małżeńskich obligatoryjne postępowanie pojednawcze, które w zgodnej ocenie praktyków było uciążliwą formalnością niepotrzebnie rozwlekającą postępowanie rozwodowe. Zgodnie ze znowelizowanym w 2005 r. art. 436 k.p.c. (Dz.U. z 2005 r. nr 172, poz. 1438) sąd może dziś skierować strony do próby zawarcia ugody, „jeżeli istnieją widoki na utrzymanie małżeństwa”. Odbywa się ona na podstawie uzgodnionej przez strony umowy o mediację bądź postanowienia sądu. Co więcej, na każdym etapie postępowania o rozwód lub separację sąd może też skierować do mediacji skonfliktowanych małżonków – bez ich zgodnego wniosku – po to, aby polubownie załatwili kwestie dotyczące zaspokojenia potrzeb rodziny, alimentów, sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej, kontaktów z dziećmi oraz spraw majątkowych podlegających rozstrzygnięciu w wyroku. Jeśli skłóconym partnerom udaje się zawrzeć ugodę, to sąd w wyroku rozwodowym „przepisuje” jej treść. Często zdarza się, że ludzie składają pozwy w ferworze konfliktu, a do tego trafiają na pełnomocników, którzy zaogniają spór, choć sprawa mogłaby zostać zakończona na jednym, dwóch posiedzeniach. Mediacja może pomóc zweryfikować, czy postępowanie dowodowe powinno trwać, i ewentualnie wykluczyć sytuacje narażające Skarb Państwa na duże koszty, np. gdy strony wycofują się po przesłuchaniu 10 świadków i kilku czy nawet kilkunastu rozprawach. Nie wyobrażam sobie jednak, aby próba polubownego rozwiązania sporu była obligatoryjna w sprawach rodzinnych, zwłaszcza gdy w grę wchodzi np. przemoc w rodzinie – mówi adw. Monika Wiśniewska, specjalistka od prawa rodzinnego. – Bywają sytuacje, że sąd namawia na mediację żonę, która była ofiarą przemocy domowej, a następnie powódka cofa pozew o rozwód, bo mediator przekonał ją, że dzieci będą cierpieć na skutek rozstania rodziców. A wtedy ta kobieta przez kolejne lata trwa w chorej sytuacji – tłumaczy mec. Wiśniewska. Pozytywny trend Eksperci podkreślają też, że w Polsce jest coraz więcej profesjonalnych ośrodków mediacyjnych i po statystykach w sprawach rodzinnych widać, że strony coraz częściej dają się do nich przekonać. Ich zdaniem przymuszanie małżonków do korzystania z ich usług może spowodować odwrócenie tego pozytywnego trendu. – Jeśli podjęcie próby mediacyjnej stanie się obowiązkowe, to część stron będzie traktować to instrumentalnie. A ze statystyk wyjdzie, że mediacje są nieskuteczne – zaznacza mec. Czernicka-Baszuk.
  11. Ator mówi o chorym pomyśle partii Nowoczesna. Czego się spodziewać po partii rządzonej przez kobiety?
  12. http://natemat.pl/17815,coraz-wiecej-kobiet-nie-chce-byc-matkami-trzeba-zlikwidowac-tabu-o-nieposiadaniu-dzieci No czego innego można było się spodziewać po kobietach One nie chcą być matkami, ale to oczywiście wina mężczyzn... Warto zauważyć, że w tagach pod artykułem dano "feminizm" Piszcie co sądzicie na ten temat Najpierw szkoła, później praca, a na końcu dziecko - właśnie w taki sposób układa swoje życie coraz więcej Polek. I choć zegar biologiczny nieustannie im bije, one wciąż odkładają ciąże na bardziej "odpowiedni" okres w życiu. Są też i takie kobiety, które twierdzą, że do pełni szczęścia nie potrzebują dziecka. Dlaczego Polki nadal nie chcą mieć dzieci? Ostatnio amerykańska felietonistka, Katie Roiphe, stwierdziła, że decyzja o nieposiadaniu dzieci wciąż pozostaje tematem tabu. Dziennikarka chce z tym walczyć i zlikwidować je raz na zawsze. Uważa, że kobieta która nie urodziła dziecka też może być szczęśliwa. Swoich czytelników zachęca do wyznań, w których powiedzą jej, jak nauczyli się doceniać swoje bezdzietne życie i czy rzeczywiście jest ono takie złe, jak je malują. Jak twierdzi, większość kobiet koło trzydziestki, ma pęd na dziecko, dlatego reszta, która nie chce ich posiadać, czuje się po części kobietami "niepełnosprawnymi". Najpierw szkoła, później praca, a na końcu dziecko - właśnie w taki sposób układa swoje życie coraz więcej Polek. I choć zegar biologiczny nieustannie im bije, one wciąż odkładają ciąże na bardziej "odpowiedni" okres w życiu. Są też i takie kobiety, które twierdzą, że do pełni szczęścia nie potrzebują dziecka. Dlaczego Polki nadal nie chcą mieć dzieci? Ostatnio amerykańska felietonistka, Katie Roiphe, stwierdziła, że decyzja o nieposiadaniu dzieci wciąż pozostaje tematem tabu. Dziennikarka chce z tym walczyć i zlikwidować je raz na zawsze. Uważa, że kobieta która nie urodziła dziecka też może być szczęśliwa. Swoich czytelników zachęca do wyznań, w których powiedzą jej, jak nauczyli się doceniać swoje bezdzietne życie i czy rzeczywiście jest ono takie złe, jak je malują. Jak twierdzi, większość kobiet koło trzydziestki, ma pęd na dziecko, dlatego reszta, która nie chce ich posiadać, czuje się po części kobietami "niepełnosprawnymi". Dzieci coraz później - Dzieci? Nie, na to przyjdzie czas dopiero po trzydziestce - komentuje 24-letnia Sandra. Nie jest ona wyjątkiem, bo, jak się okazuje, takie podejście w naszym kraju ma coraz więcej Polek. - Sprawa jest bardzo skomplikowana. Od kilku lat obserwujemy tendencję Polek do coraz późniejszego rodzenia dzieci. Dziś średnia wieku kobiet, które decydują się na poród, wynosi 30-31 lat. Jest to duży wzrost w porównaniu z latami ubiegłymi - mówi w rozmowie z naTemat dr Arkadiusz Karnacki, socjolog. Większość Polek relatywizuje to właśnie w taki sposób, dostrzegając w dziecku więcej wad niż zalet. Według statystyk, średnia wieku kobiet na Zachodzie, które decydują się na pierwsze dziecko, przesunęła się już z 25. na 35 rok życia. Te statystyki biją na alarm. Badania amerykańskich naukowców wykazały, że do momentu, w którym kobieta kończy 30 lat, traci aż 90 proc. najlepszych oocytów, czyli komórek, z których powstają komórki jajowe. Lekarze twierdzą, że zegar biologiczny kobiet tyka szybciej, niż myśleli. Zatem, dlaczego Polki coraz częściej nie chcą mieć dzieci? A jeśli już się na nie decydują, to dopiero po trzydziestce? Dziecko? Nie, przecież mam pracuję Istnieje wiele teorii na ten temat. Kobiety mówią zdecydowane NIE dla dzieci, bo praca, bo kariera zawodowa, bo skrócona młodość. - Większość Polek relatywizuje to właśnie w taki sposób, dostrzegając w dziecku więcej wad niż zalet - mówi dr Arkadiusz Karnacki. - Podstawowym czynnikiem jest myślenie kobiet o dziecku, jako elemencie życia, przez który nie będą mogły się rozwijać zawodowo - zauważa socjolog. Takie podejście nie należy do rzadkości. Ciągły pośpiech, chęć spełniania się w pracy i marzenia o awansie sprawiają, że kobiety w młodym wieku nie postrzegają dziecka jako niezbędnego składnika do osiągnięcia pełni szczęścia. - W Polsce ciągle funduje się Polkom różne teksty, które sugerują im, że musi ona wybrać pomiędzy karierą a dzieckiem - mówi Barbara Stawarz, psycholog. - Przecież nie zawsze tak jest. Dziecko nie musi oznaczać zakończenia kariery zawodowej. Nie musi też być powodem do zwolnienia nas z pracy. Podstawą w dzisiejszych czasach jest to, żeby państwo zapewniło matkom odpowiednią pomoc, której niestety wciąż w Polsce nie ma, przez co młode kobiety czują strach przed jutrem - komentuje psycholog. A chodzi o pieniądze Wyprawka, pieluchy, specjalna żywność dla niemowląt, ubranka, płatny żłobek, przedszkole lub opiekunka - to wszystko sprawia, że kobieta z niechęcią patrzy na urodzenie dziecka. Wydatki na te rzeczy nie należą do najmniejszych. - Kobiety podchodzą do tego rozsądnie. Nie chcą mieć dziecka, skoro posiadają umowy śmieciowe, kredyty i mają ciągłe wydatki - zauważa psycholog Barbara Stawarz. Dziecko skraca młodość Nie wszystkie kobiety podchodzą do tego tak racjonalnie. Są też i takie, które nie chcą mieć dzieci, ponieważ - jak uważają - mają swojego kotka, który im w pełni wystarcza, a dziecko - w przeciwieństwie do niego - skróci im młodość i beztroskie życie. - Myślę, że jest to margines. Polkom kotek w większości nie wystarcza. Potrzebują mężczyzn, którzy o nie zadają i wzbudzą w nich poczucie bezpieczeństwa - mówi Barbara Stawarz. Jak zwracają uwagę eksperci, winni często są właśnie partnerzy, którzy starają się na wszelkie możliwe sposoby wymigać od odpowiedzialności. Tłumaczą się, że na dziecko "jest jeszcze za wcześnie". To właśnie oni są często przyczyną lęku kobiet przed posiadaniem dzieci, stad też decydują się one na potomstwo znacznie później. "Boję się, że będę złą matką" Katie Roiphe w swoim felietonie wspomina rozmowę z kilkuletnią córeczką znajomych, która zapytała jej, dlaczego nie ma dzieci. Ona, nie zastanawiając się długo, odpowiedziała, że nie wiedziałaby co z nimi robić, a także, że boi się, że będzie złym rodzicem. Takie myślenie nie należy do rzadkości: - Na pewno są takie kobiety, które boją się, że nie podołają wyzwaniu bycia matką. Nie mają pomysłu na to, jak mogłyby je wychować - zauważa w rozmowie z naTemat Barbara Stawarz. Jak zauważa psycholog, jest to ogromny problem w dzisiejszych czasach, z którym większość młodych kobiet nie umie sobie poradzić. "Warto być matką czy nie warto?" - pytanie to, choć tendencyjne, wciąż zadaje sobie większość kobiet. Katie Roiphe uważa, że można być prawdziwą i szczęśliwą kobietą, nie rodząc dziecka. Czy aby na pewno?
  13. http://pamelka.pl/matka-pobila-8-miesieczna-coreczke-sad-uznal-ze-obrazenia-nie-sa-trwale-i-puscil-ja-wolno/ Polecam przeczytać komentarze niektórych ludzi pod tym artykułem źródła zagraniczne: http://www.news.com.au/lifestyle/real-life/news-life/adelaide-mother-escapes-jail-sentence-after-bashing-eightmonthold-daughter-with-a-spoon/news-story/88ffbab4d5ff9f2952ee6e4f303feedf http://www.independent.co.uk/news/world/australasia/woman-hits-baby-slotted-spoon-walks-free-lorien-norman-adelaide-australia-evie-a7934241.html Matka, która biła 8-miesięczną córkę naczyniem kuchennym, została uniewinniona po tym, jak sąd uznał, że urazy dziecka “nie są groźne”. 26-letnia Lorien Norman przyznała się do winy. To ona biła małą dziewczynkę przy użyciu łyżki cedzakowej. Choć za takie przestępstwo grozi kara do 13 lat pozbawienia wolności, Norman nie spędzi za kratkami ani jednego dnia! Zamiast tego dostała karę grzywny w wysokości 500 dolarów i 2-letni nadzór kuratora. Sędzia Jack Costello zapowiedział, że jeśli kobieta przez najbliższe dwa lata nie dopuści się podobnego czynu, to nie spędzi za kratkami minimalnego (lub dłuższego) okresu pozbawienia wolności jakim jest 10 miesięcy. Całe zdarzenie miało miejsce pierwszego października zeszłego roku. Kiedy służby przybyły na miejsce, funkcjonariusze zobaczyli siniaki na twarzy dziewczynki. Dziecko wraz ze swoją matką zostało przetransportowane do szpitala. Na miejscu pediatra stwierdził, że dziewczynka została uderzona co najmniej 8-krotnie, na co wskazywała posiniaczone czoło, policzki, uszy, szyja i ramiona. Początkowo kobieta usiłowała przekonać policję, że dziewczynka upadła na placu zabaw w skutek czego została ranna. Dopiero po czasie Norman przyznała się do winy. "Jakikolwiek atak na tak małe dziecko może być szczególnie niebezpieczny dla jego zdrowia, a nawet życia. Pani Norman dopuściła się poważnego wykroczenia, jednak zwracam w tym przypadku szczególną uwagę na opinię lekarza pediatry, która wskazuje, że nie ma żadnych dowodów na uszkodzenie kości dziecka. Obyło się również bez jakichkolwiek trwałych urazów – wyznaje sędzia Costello." Z całą sytuacją nie może pogodzić się ojciec dziewczynki, Shane McMahon, który nie dopuszcza do siebie takiego wyroku.
  14. https://popularne.net/mandy-cowie/ Samotna matka z UK mająca 10 dzieci z 5 różnymi mężczyznami. Oczywiście utrzymuje się z zasiłków. Oto owoc państwa opiekuńczego, gdzie kobiety mogą w pełni realizować swą hipergamię i utrzymywać się na koszt podatników. Jej styl życia przyniósł jej sławę i wystąpi w telewizyjnym programie o największych brytyjskich rodzinach Państwo opiekuńcze + samotna matka + feminizm + hipergamia + liberalizm obyczajowy = Patologia. Mandy Cowie to 49-letnia samotna matka. Ma dziesięcioro dzieci, pociechy jednak mają pięciu różnych ojców Kobieta pragnie doczekać się 50 wnuków, by dalej móc pobierać świadczenia socjalne. Jej celem jest posiadanie największej rodziny w Wielkiej Brytanii i stanie się „królową dobrobytu”. Przez ostatnie 30 lat Cowie utrzymuje się jedynie z zasiłków. Stara się także przekonać swoje dzieci, by kontynuowały jej styl życia 49-latka rocznie otrzymuje od rządu ponad 115 tysięcy złotych (24 tys. funtów). Część tej sumy pieniędzy przeznaczyła na tatuaże pokrywające jej ciało. „Dziesięć dzieci i pełno tatuaży” – mówi o sobie Cowie Cowie doczekała się już 16 wnuków i wkrótce wystąpi w programie telewizyjnym o największych brytyjskich rodzinach Audycja przedstawia rodziny, które szczycą się życiem z zasiłków i absolutnie nie widzą w tym nic złego. Oczywiście nie planują również zmieniać stylu życia. Sposób w jaki Cowie wychowuje dzieci również wzbudzi niesmak i wiele kontrowersji Podczas wywiadu kobieta przyznała, że pozwala swojej 13-letniej córce pić alkohol i palić papierosy. Ma to być nagrodą za dobre sprawowanie. 49-latka nie planuje podjąć pracy. Twierdzi, że zasiłki opłacają się znacznie bardziej, a do tego musi zająć się dziećmi Trójka pociech nadal mieszka z kobietą. Pozostała siódemka wyprowadziła się, jednak wydaje się, że z chęcią przejmą styl życia kobiety.
  15. Jako iz poniższy dział służy opisywaniu swoich historii, to ja rownież przytoczę swoją. Mam nadzieje ze ktoś wyciągnie wnioski z niej, moze komuś da do myślenia. Temat związków w moim życiu zawsze był obok mnie, nie miałem problemu z dziewczynami, ale ze jestem raczej stały emocjononalnie (najdłuższy związek 6 lat zakończony), to dziewczyn na jedną noc, czy jakichś przygód nie liczyłem na poważnie. Po skończonych studiach i zaczęciu pracy, rodzina i znajomi cialge zarzucali mi "znajdź sobie dziewczynę" , "poznaj kogoś itp", mnie raczej w tamtym okresie interesowały fajne dupki i rozrywki. No ale poznałem ją - 7 lat młodszą (ja 25 ona wtedy 18). Znałem ją juz wcześniej bo pochodzimy oboje z małej mieściny ale przez czas moich studiów, kiedy jej nie widziałem wydoroślała, i stała sie naprawdę piękna (8/10 obiektywnie). Od razu wielkie zakochanie z mojej strony plus hardcorowe totalne bialorycerstwo. Zaczęły sie kolacje, kina wożenie do szkoły (tak kończyła wtedy technikum),bywanie na imprezach itp. Jej rodzina to niby normalna oprócz tego ze ojciec to alkoholik walczący z nałogiem (raczej nieudolnie) a matka dosyć rozrzutna kobieta. I w pewnym momencie zaczęło sie - pożyczyłem jej matce pieniądze 1.000 zł, kiedy prosiłem o zwrot tego oczywiście mamusia nastrajała moja dupke na robienie mi awantur, ogólnie awantury zaczęły sie odbywać coraz cześciej z coraz bardziej blachych powodów ( np. Bo ty miś idziesz do pracy i nie masz czasu dla mnie, bo nie chcesz kierować na disko tylko sie napić, dlaczego ty ciagle oszczędzasz - ja chce wydawać kasę). Zaczelo sie obgadywanie mnie przy matce itp. Nie pasowało mi to wiec uciąłem ten kontakt i skończyłem związek. Jednak siła cipki była mocniejsza i po miesiącu odstawienia, stwierdziłem ze wrócę do pani, pojedziemy na wakacje do Egiptu zaczniemy naprawiać ten związek. Oczywiście powrót doszedł do skutku, wakacje rownież pani chętnie pojechała za moje pieniążki do Egiptu (co poruchalem tam to moje). Ale zamiast byc coraz lepiej to zaczęło sie dziać miedzy nami coraz gorzej, cały szas czułem ze panienka sterowana jest przez matkę, w pewnym momencie powiedziała mi ze odstawia tabletki (matka żałowała pieniędzy chciała zrzucić ten ciężar na mnie), ja zlekceważyłem to "Bo przecież zdążę wyjąć". Związek potrwał jeszcze chwile, ja w miedzy czasie kupiłem mieszkanie ( stan deweloperski ale paniusia juz zaczynała szantaż ze jak nie będzie zapisane tez na nią to ona odchodzi) po czym przed bożym narodzeniem z hukiem cała relacja pi***olła. Zycie zaczęło mi sie układać, pracowałem miałem cel - mieszkanie do wykończenia itp. I nagle latara prosto miedzy oczy, cegła na łeb, cios od Tysona w szczękę, zderzenie z chodnikiem z 3 piętra, nie wiem jak to nazwać obrazowo inaczej. Któregoś dnia, kiedy spałem po nocnej zmianie budzi mnie telefon "gratulacje zostaniesz tatą". Tego samego dnia wsiadłem w samochód wraz z ojcem o pojechaliśmy rozmawiać z jej rodzicami - a moze zalegalizowanie związku itp (wiem ze to było głupie ale na ten czas tak myślałem) na co paniusia ze "nie, ona ma te chwile to musi sie zastanowić". I tak beztrosko płynął sobie czas jej ciąży ja do niej przyjeżdżałem potem zamieszkała u mnie w mieszkaniu jeszcze u moich rodziców, niby zaczęło sie układać. Ale któregoś dnia wracam z pracy a od drzwi spotyka mnie pani z awanturą ( ze ona nie wie ile ja zarabiam, ze mam jej pokazać "pasek" z pensja) po czym spakowała sie a całkiem przypadkowo pod domem pojawiła sie jej mamusia z samochodem i zabrała ja do siebie. Próbowałam potem jakis jescze to naprawiać, niestety nie było to na moje siły. Przed samym urodzeniem dziecka spróbowaliśmy jeszcze raz - zamieszkałem u niej w malutkim mieszkaniu z nią i jej rodzicami. Dziecko sie urodziło - wszystko niby dobrze, byłem przy porodzie, tydzień po nim, codzienności paniusią w szpitalu itp. Kiedy wyszła ze szpitala i wróciliśmy do mieszkania jej rodziców to po kilku dniach znowu wszystko zaczęło sie je*ac. Paniusia miała problem ze jestem zmęczony po 12 godzinach pracy, ze nie prasuje ciuszków małego itp. Dodatkowo ciagle podburzali ja matka i ojciec alkoholik żeby ściągała ze mnie więcej pieniędzy (ja dawałem jej wtedy 350 zł tłumacząc ze resztę przeznaczam na nasze mieszkanie do którego sie zaraz od rodziców przeniesiemy). Po kilku dniach kiedy wróciłem z 1 zmiany wcześniej(po 8h) i pojechałem do domu odpocząć, bo w moim pseudo domu z paniusia i jej rodzicami zajechali by mnie na smierć, przespałem sie chwile. Po czym myk w samochód i do paniusi ze niby byłem po 12h, ona juz czekała- kazała mi sie pakować i wypie*dalac a jej matka darła tego ryja ze ona ma nie takich adoratorów. Miesiac czekały czy moze wrócę, ja twardo, pomimo dziecka nie zmieniałem zdania i odwiedzałem go raz w tygodniu. I zaczęło sie - machina sądowa, opowiadanie na mieście jakie to tysiące ze mnie bedą darli alimentów, utrudnianie widzeń w postaci naśmiewania sie ze mnie kiedy byłem u dziecka komentarzy jej i jej rodziców. Ogolnie dla młodego 26 letniego faceta dramat jakiego nie zycze najgorszemu wrogów, schudłem z 8 kilo w tym czasie z nerwów, zacząłem palić więcej, byłem rozkojarzony i w depresji. One jeździły po mieście w którym kupiłem mieszkanie, robiły zdjęcia jak kupowałem sobie coś w sklepie, rozpowszechniały plotki ze zostawiłem matkę z dzieckiem (choć przecież to ona mnie wyrzuciła), oczerniali moja rodzine, o chrzcie dziecka poinformowała mnie kilka dni przed, oczywiście sama wybrała chrzestnych ze swojej rodziny, nas nie zaproszono na chrzciny po kościele. i finał tej przydługiej historii: kilka spraw w sadzie - 650 zł alimentów, a chciała 1.500 (mina ex w sadzie bezcenna, choć oboje złożyliśmy apelacje) - co drugi weekend dziecko przez 3 godziny u mnie w domu w niedziele (co prawda widuje dziecko tez na tygodniu), mimo ze chciała tylko u niej w domu widzenia. - ja z nowa kobietą normalną, oszczędną ładną i bez wymagań księżniczki, której alimenty , i dziecko nie przeszkadzaja (tez 7 lat młodsza, jakoś wole takie jędrne) - dzięki temu ze nie miałem ślubu żyjemy w naszym własnym mieszkaniu ktore wykonczylem, szykujemy sie do zmiany samochodu (z niemieckiego na czeski ale za to salon) byliśmy kilka razy na wakacjach, - a i piter rośnie mi z powrotem bo przestałem sie denerwować i z tych -8 kilo mam juz chyba z 5+ Tak ze panowie nie można dać sie zjebac i zgnoic, w sadzie walczyć o swoje a pazernym, nachalnym kobietom mowić od razu nara. Nie wiem czy wyłapaliście ten akapit ale ja serio myślałem żeby sie z nią żenić, bo tak trzeba, bo co ludzie powiedzą, bo szkoda dziecka. To byłby kluczowy błąd w tym wszystkim i opatrzność chyba tylko sprawiła ze go nie popełniłem. Gdybym ja trafił na forum dwa lata temu to moze opisywana historia nie miała by miejsca. Pozdrawiam.
  16. http://redpillersi.pl/kobieca-pedofilia/ Cześć Bracia Trafiłem na ciekawy artykuł dotyczący kobiecej pedofilii. Tak, tak - kobiety też mogą być pedofilkami. Trzeba zwalczyć ten stereotyp, że pedofilem jest zawsze mężczyzna, a nie kobieta. Artykuł jest dosyć mocny, więc wkleję całą jego treść na wypadek, gdyby lewicowe środowiska miały go usunąć itp. Pedofilia kobiet, a także kobieca przemoc seksualna to jedne z wielu tematów ukrywanych przez dzisiejszy feminizm. Dlaczego? Ponieważ każda feministka musi się trzymać narracji, że to mężczyzna jest opresyjny wobec kobiet i dzieci. Innych opcji w tym jednostronnie kłamliwym myśleniu nie ma. Kobiety są uczone mentalności ofiary, przez co stają się nie tylko roszczeniowe (bo ofiarom trzeba pomagać), ale też praktycznie pozbawione empatii wobec mężczyzn. Pamiętajmy, że osoba z mentalnością ofiary nie traktuje innych w sposób partnerski, ponieważ dla niej zawsze najważniejsze są jej własne, wiecznie pokrzywdzone emocje. Nie ma tu miejsca na logikę: a więc i sprawiedliwość, czy równość. Nie ma tu miejsca na prawdziwe współczucie, czy troskę o problemy innych, a już najbardziej mężczyzn – którzy jak się dowiecie z tego filmu są kreowani na drapieżników z natury. Jest to bezczelna, krzywdząca manipulacja, która nie przynosi niczego innego jak powolnej destrukcji mężczyzn, a relacje damsko-męskie stają się paranoiczne. Przez takie opinie mężczyźni są niechętnie zatrudniani na stereotypowo kobiecych stanowiskach jako pielęgniarze, czy opiekuni dla dzieci. Co jest najważniejsze – za większością męskich, dorosłych pedofili stoi kobieta, która w dzieciństwie ich molestowała i krzywdziła w sposób seksualny (L. Petrone M. Troiano, 2005). Mimo to społeczeństwo skupia się na obrazie mężczyzny jako sprawcy pedofilii, a nie tej kobiety, która stworzyła potwora. Wywiadu udzieliła Michele Elliot, która założyła fundację Kidscape. Fundacja ta ma pomagać rodzinom, dawać rady wychowawcze, pomoc, ale także bada każdą przemoc wymierzoną wobec dzieci. W wywiadzie Michele skupia się na kobiecej pedofilii, która jest z łatwością ukrywana w społeczeństwie przez nas i przez same kobiety. Michele Elliot nakazuje nam porzucenie stereotypów płciowych, które od dosyć dawna usprawiedliwiają kobiety, a wręcz traktujemy je jako święte. Usłyszałem w dniu wczorajszym (27.01.2018), że wywiad o kobiecej pedofilii nie został przetłumaczony przez nikogo aż do tego czasu, więc postanowiłem zrobić to dla naszego społeczeństwa. Nie jest pewnie to idealny poziom tłumaczenia, bo i niektórych rzeczy nie rozumiałem ze słuchu, aczkolwiek myślę, że zachowałem spójność przekazu. Musiałem też pozmieniać strukturę czasową napisów. Dziękuje tutaj również użytkowniczce naszej strony, która pomogła mi w kilku kwestiach. Wywiad jest wrzucony na youtube – nie wiem czy będzie pozostawiony tam, więc podaję też formę tekstową poniżej. Kobieca pedofilia nie jest tak sporadyczna jak się sądzi – Michelle Elliot Pedofilia w wykonaniu kobiet to temat bardzo kontrowersyjny. Przekonałam się o tym, gdy podniosłam temat krzywdzenia dzieci przez nie. Zaczęłam być oczerniana przez inne kobiety. Zostałam wykluczona z “wspólnoty” z kobiet. Przestałam być dobrą feministką, ponieważ miałam uważać, że nadużycia seksualne są skutkiem męskiej władzy. Jeśli nawet znałam znaczącą liczbę kobiet stosującą przemoc wobec dzieci, to to miałam uważać, że jest to rezultat męskiego wpływu na kobiety. To tak jakby sądzić, że mężczyźni pociągają za sznurki i każąkobietom stosować przemoc. Trzeba jasno powiedzieć, że są kobiety stosujące przemoc. Są kobiety, które dobrze maskują swoją przemoc. Myślę, że robią to przebieglej niż mężczyźni, a społeczeństwo nie chce wierzyć, że kobiety są do takich czynów zdolne. Łatwiej jest sądzić, że mężczyźni są paskudni, a kobiety poświęcają się dla dzieci. Czy rzeczywiście mężczyźni angażują kobiety w pedofilię? Absolutnie nie. W 75% znanych przypadków kobieta działała sama. W większości przypadków mężczyzny nawet nie było w pobliżu. Rozumiesz, to jest taki mechanizm usprawiedliwiania. Interesujące w nas kobietach jest to, że chętnie akceptujemy, że jesteśmy lepszą rasą i jesteśmy dobre wewnętrznie, ale już ciężej przyznajemy się do tych paskudnych zdarzeń. Więc rozumiesz, umywamy ręce. Mieliśmy konferencję o tym, jak pamiętam w roku 1994, lub wcześniej. Przybyło 400 ludzi. To była ogromna konferencja. Ale od 20 do 30 ludzi przyszło tylko po to, by naruszyć spokój. Wiesz, krzyczeli, że odsuwam uwagę od mężczyzn i skupiam się na kobietach. Ironią było to, że daliśmy im wolne miejsca. To był błąd. Jedna z kobiet, ofiara przemocy, która pomaga teraz innym, nie umiała zmierzyć się z publicznością i nie opowiedziała historii. Był wrzask, zamęt, ci ludzie prowokowali inne kobiety. Wstawały, tłumaczyły, by usiadły, bo chcą posłuchać tej historii. I było to dziwne, a zarazem smutne. Przekaz ich był taki, że nie chcemy słuchać tych informacji, nawet jeśli są prawdziwe. Przecież, jeśli nie wysłuchalibyśmy tych kobiet, które przybyły na naszą konferencję, to temat zapadłby się pod ziemię i nie dostarczyłyby nam informacji. Kim byli ludzie tworzący zamieszanie na konferencji? Ludzie niszczący konferencję to ofiary męskich nadużyć. Bardzo, bardzo skrajne feministki. Sama siebie uważałam za feministkę, ale człowieku… one biją mnie o kilka głów. To są feministki na ekstremalnym poziomie. To są takie, które mówią: podziękujmy już mężczyznom i korzystajmy z banków spermy. Wiele z nich wyglądała tak, że nie mogłeś stwierdzić jakiej są płci. Osobiście wiedziałam, że są to kobiety, pomimo tego, że maskowały własną płeć i były bardzo, bardzo agresywne. Jednym z argumentów dla nieistnienia kobiecej pedofilii jest to, że kobiety nie mają penisów, dlatego uważane jest,że nie mogą uczynić niczego szkodliwego. Kobiety używają przedmiotów, mioteł, klamek, czy butelek. Jedna z kobiet twierdziła, że została zgwałcona różą, która utknęła wewnątrz dzięki kolcom. Kobiety potrafią być bardzo okrutne używając przedmiotów. Wciąż pedofilki podążają za własną gratyfikacją seksualną, więc jedyne co je odróżnia od męskich pedofilii, to fizjonomia. Pedofilia ma to samo podłoże u obu płci: gratyfikację seksualną, poczucie władzy (wykorzystanie) i fantazje. Kobieca pedofilia nie różni się przyczyną od męskiej pedofilii. Generalnie sprawcy pedofilii obu płci doświadczyli przemocy wobec siebie w dzieciństwie. Kobiety nie są odporne na stanie się pedofilem, jak niesłusznie się sądzi. Myśląc, że kobieca pedofilia nie istnieje nie mamy środków obrony przed nią. Powiązanie z byciem ofiarą pedofila, a byciem przyszłym pedofilem, jest takie samo w przypadku obu płci. Tak, kobiety które stosowały przemoc wobec dzieci, są często ofiarami tego typu zbrodni. Rozmawiałam z jedną z takich kobiet, która twierdziła, że lubi seks z dziećmi, ponieważ jest… piękny. Z dziećmi nie ma poczucia zagrożenia. I doświadczyła tego w dzieciństwie. Dlatego sądzę, że można powiązać kobiecą i męską pedofilię z podobną przyczyną. Innymi słowy większość z pedofili obu płci było molestowanych w dzieciństwie. Czasem w bardzo drastyczny sposób. Napisałam kilka książek o pedofilii mężczyzn i wiesz, może w 5% przypadków sprawcami były kobiety. Pamiętam też w okresie letnim nadawano transmisję w radiu i chcieli desperacko podchwycić jakiś temat. Został tylko ten jeden prezenter i poprosił mnie, bym opowiedziała o sprawach przemocy seksualnej kobiet. I wiesz, w tamtym czasie znałam tylko 10, 11 a może 12 takich przypadków. Zaczęłam rozmawiać o kobiecej przemocy i w moment zaczęliśmy odbierać tonę telefonów od dorosłych, którzy byli ofiarami przemocy kobiet. Oni sądzili że byli nielicznymi wyjątkami, które to spotkało. Wróciłam do mojego biura i dostałam jeszcze więcej takich zgłoszeń! To było coś jak efekt kuli śnieżnej. To był pierwszy raz, kiedy mówiliśmy o kobiecej pedofilii! Ofiary mówiły, że nie wiedziały i nie znały nikogo kto by doświadczył tego typu sytuacji. Nikt nie mówi głośno, że mój ojciec, czy mój wujek molestował mnie. Nie wiedzieliśmy, że kogoś może spotkać to samo. I to samo jest z kobietami. Obie płcie dzwoniły twierdząc, że były molestowane przez matkę, ciocię, zakonnicę, a nawet nauczycielkę. Wiesz, dzwoniło całe spektrum różnych ludzi i byłam zszokowana. Tak, nie spodziewałam się, że kobiety mogą stosować przemoc i sądziłam, że jest to naprawdę mały, nieznaczny problem. Tak, pedofilki bardzo często lubią pracować z dziećmi. Opieka, pielęgniarstwo, wychowywanie, nauczycielstwo. Większość rodziców nie zastanawia się dwa razy nad nad zostawieniem dziecka z kobietą. Co innego gdy chcą zostawić dziecko pod opieką mężczyzny. Znowu twierdzę, że jest to błędne. Ale tak właśnie jest, to się dzieje. Pedofilki dostają broń do ręki w postaci pracy z dziećmi. To jest jak z alkoholikiem spędzającym czas w barze. Jeśli jesteś od czegoś uzależniony, to będziesz szukał miejsc gdzie możesz praktykować swoje uzależnienie. Dla pedofilki każde miejsce okupowane przez dzieci jest dobre. Wiem, że jest mnóstwo kobiet, które są pedofilkami, krzywdziły dzieci i w oczach statystyk są niewinne. Nie udaje się ich złapać na gorącym uczynku, ponieważ nie spodziewamy się po kobietach, że mogą mieć takie skłonności. Pedofilki wykorzystują kreację “dobrej matki”, więc mogą ze spokojem obserwować dzieci bawiące się boiskach szkolnych. Jeśli mężczyzna tak robi to staje się perwersyjnym w naszych oczach. I w ten sposób, szczególnie te starsze pedofilki stają się bezkarne. I my na to pozwalamy, a nawet wspieramy to, utrwalając błędne stereotypy o płciach. Torujemy łatwiejsze drogi pedofilkom do bycia nimi. Zdecydowana większość ludzi, którzy się ze mną kontaktowali twierdziło, że zostali skrzywdzeni przez ich matki. Oczywiście nie chcę mówić, że pedofilia kobiet tak wygląda w każdym rejonie świata, ale należy wiedzieć, że kobiety mogą fałszować i zatajać swoją przemoc. Kobieta może stosować przemoc jednocześnie nie robiąc nic co z zewnątrz wygląda na molestowanie dziecka. Kobieta może nakładać krem na dziecko, myć dziecko, czy trzymać dziecko w swoim łóżku, a społeczeństwo powie, że to jest okej, bo to jest mamusia, bo to są matczyne sprawy. Takie zachowania podejrzane są u ojców, co jest smutne, ale tak niestety się dzieje. Jeśli spojrzysz w media, kobiety, które molestowały dzieci mówią, że miały z nimi romanse i uwodziły je. Jeśli ofiarami są chłopcy to zostają opisani jako wyglądający starzej, bardziej masywnie. Kobieta, której nazwiska zapomniałam, uciekła 2,5 roku temu do Florydy z 14 letnim chłopcem. Była jego nauczycielką. Jak dobrze pamiętam miała jakieś 30 lat. I nazwane to zostało romansem. Moje pytanie jest takie. Czy jakby to był 31 letni mężczyzna i uciekłby z 13 czy 14-latką, to czy nazwalibyśmy to romansem? Nie sądzę. Usprawiedliwiamy kobiety. Wierzymy w niewinność kobiet. Nie chcemy wierzyć, że kobiety mogą zrobić coś złego. W rozmowie ze mną w programie telewizyjnym feministka Germaine Greer stwierdziła, że jeśli 13 czy 14 latek dostanie erekcji przy starszej kobiecie, z którą potem uprawia seks, to czyni to na własną odpowiedzialność. Muszę to wyjaśnić, bo nie jest to logiczne podejście. Wygląda na to, że chłopiec, ofiara pedofilii jest obwiniany za to zdarzenie. Erekcja członka jest samoistna, ale i może być wywołana przy pomocy kobiety, która chce uwodzić. Ciężko w momencie podniecenia jest się dziecku wycofać. Ciężko jest wycofywać się dorosłym mężczyznom, którzy są uwodzeni i podniecani – dzisiaj nazywamy to “made to penetrate” (zmuszanie do penetracji), co jest formą żeńskiego gwałtu i jest częstsze niż gwałty w wykonaniu mężczyzn. I nawet jeśli dotyczy to pedofilii wobec dziewczynki, to twierdzi się, że zapewne musiał to być romans lesbijek. Kobiety za każdym razem są jakoś usprawiedliwiane. Nie ma żadnej korelacji z osiąganiem erekcji, a chęcią seksu, tak jak nie ma korelacji kobiecego orgazmu z satysfakcją z uprawianiem seksu z pedofilem. Ciała dzieci odpowiadają na stymulację seksualną, ale ich umysły, ich rozwój, ich jestestwo nie jest gotowe na to. Ludzie zapominają, że przemoc może sprawiać przyjemność, jeśli nie jest agresywna i okrutna, dlatego dziecko nie oponuje. Dlatego uczy się takich zachowań. Widziałam swoje dzieci, które miały nawet siedem, osiem, czy dziewięć miesięcy i widziałem je trzymające dłonie w pieluchach, gdy śpią. To samo dziewczynki. Dlatego wiemy, że dzieci mają własną seksualność. Ale jeśli jest seksualność rozbudzana przez pedofila na jego żądanie, w nienaturalnym poziomie dla dziecka w jego wieku, to jest to pedofilia. Jeśli rozmawiasz z chłopcami, mającymi “romanse” ze starszymi kobietami – w cudzysłowu dlatego, że jest to pedofilia, to dowiadujesz się, że w czasie trwania go byli zmieszani, ponieważ wmówiło się im, że uprawianie seksu jest dobre. Inni ludzie powiedzą – wow, szczęściarzu, miałeś seks ze starszą kobietą! Chłopie, chciałbym mieć to samo! Kiedy rozmawiasz z nim 10 lat później i spogląda w przeszłość, w sumie opisałam go w książce i zrobiłam z nim program, twierdził, że powinien wtedy grać w piłkę z kolegami, randkować z rówieśniczkami, czy też odrabiać lekcje domowe. A tak myślał tylko o tym, kiedy następny raz będzie uprawiać seks z nauczycielką. Większość pedofilek to singielki i kobiety niezamężne. Zdrowie dziecka podupada dramatycznie, kiedy ojciec jest nieobecny podczas wychowywania. Doszłam do wniosku, że zdecydowana większość pedofilek nie była w związkach. Jeśli miały partnerów, lub mężów, to albo byli nieobecni, albo byli ulegli. Można więc założyć, że pedofilkami często są agresywne, dominujące kobiety. Ofiary kontaktujące się ze mną twierdziły, że w domach były tylko same z matkami. Ci młodzi chłopcy, synowie, w takich sytuacjach byli używani w rolach mężów. Mieli za zadanie adorować matki. Dziewczynki z kolei były odrzucane. Dlatego w rodzinach gdzie funkcjonuje tylko jeden rodzic, zazwyczaj matka i jest cała grupa różnych mężczyzn, jak kochankowie, wujowie, ale i inni ludzie, to w takiej jak nazywamy chaotycznej rodzinie, jest40 procent większa szansa na zaistnienie kobiecej pedofilii. Wykazał to David Finkel, który tworzył długoterminowe badania na temat nadużyć seksualnych. I co ciekawe to niekoniecznie ci mężczyźni przychodzący do domu samotnej matki będą pedofilami. To tylko wskaźnik, że dziecko nie jest bezpieczne i może być otwarte na to, by zostać uwiedzionym przez innych ludzi. Oczywiście nie twierdzę, że wszystkie rodziny rozbite są złe. Twierdzę tylko, że kobieca pedofilia były wykrywana wtedy, gdy matka sprawowała rolę jednego rodzica. Myślę, że większość nadużyć seksualnych kobiet pozostaje niewykryta. Większość dzieci kryje swoje matki. Większość ludzi kryje kobiety. Pamiętajmy też o postrzeganiu mężczyzn jako drapieżników, a kobiet nie, co ułatwia kobietom uchylić się nawet od podejrzeń bycia pedofilką. I to się dzieje. Na dodatek bardzo rzadko o tym mówimy. Na ten moment są dwie, może trzy książki poświęcone pedofilii kobiet. Nigdy nie wyobrażasz sobie, że kobieta nadużywa swojej władzy wobec dzieci, tak jak myślisz o mężczyźnie w takiej sytuacji. Myślę, że społeczeństwo chce wierzyć, że relacja matki z dzieckiem jest zawsze błogosławiona. I sama chciałabym w to wierzyć. Muszę powiedzieć, że jako matka, że pedofilia kobiet jest dużo bardziej odrażająca niż wszystkie inne krzywdy. Większość kobiet i mężczyzn rzeczywiście mogłoby nawet zabić, aby chronić swoje dzieci, mogłoby zrobić wszystko dla ochrony dzieci. I fakt, że to dziecko zostało w jakiś sposób oszukane jest trudne do przyswojenia dla społeczeństwa. Dlatego, że jeśli przyjmiesz to, to musisz wiedzieć co robić dalej. Czy zaczniesz ostrzegać dziecko przed każdym? Czy zaczniesz twierdzić, że matki (kobiety) na pewno nie są zagrożeniem? Pamiętaj, że większość rodziców kocha swoje dzieci i nigdy nie będzie ich krzywdzić, ale nadal jest to ryzykowne myślenie. Takie myślenie wpędza w pułapkę, by wybielać jedną płeć. Kobiety są idealizowane już długo czas jako perfekcyjne matki. I życzyłybyśmy sobie, by tak było naprawdę (śmiech). Obserwujemy coraz więcej i więcej spraw rozwodowych, czy też spraw przyznawania przyznania opieki nad dziećmi, w których kobiety żądają pełnej władzy rodzicielskiej. Dziecko jest zaskakiwane zarzutem, że ojciec mógł je molestować. Dziecko jest uczone, by powtarzać to co powtarza oskarżająca matka. Ale gdy rozmawiasz z dzieckiem, ono nie potrafi nawet opisywać dźwięków, smaków i zapachów. Dzięki temu wiesz, że było uczone co ma powiedzieć. Dobrze wiesz, że dziecko papuguje zasłyszane słowa. Matczyne manipulacje są bardzo szkodliwe dla dziecka. Nie mam kompletnie opanowania przy rodzicach, którzy tak się zachowują. Nie toleruje matek, które używają dzieci, po to by móc składać fałszywe oskarżenia przeciw ojcom, aby uniemożliwić im kontaktu z nimi. Myślę, że jest to ohydne. Czy naprawdę pedofilia kobiet często się zdarza i to w takiej formie? Tak, tak często bywa. Nie znam dokładnej ilości takich spraw, ale są na pewno takie, gdzie matki składają fałszywe oskarżenia, by dostać pełnię opieki na dzieckiem. Jestem bardzo zakłopotana tematami pedofilii. Głównym niepokojem są jednak formy oczerniania mężczyzn. Istnieje takie badanie, tekst który stał się uniwersyteckim, który twierdzi, że większość mężczyzn może stać się pedofilami. Stanęłam przeciw tej tezie w bardzo dosadny sposób, ponieważ byłam wściekła. Rozumiesz, wychowuję aktualnie dwóch synów. Jaka płynie wiadomość dla młodych mężczyzn? Jesteś zagrożeniem dla własnych dzieci! Co możemy zrobić, by uświadomić o tym problemie? Musimy mówić o tym głośno. Nie jest to zbyt popularna sprawa, ale jeśli słyszymy takie kłamliwe, śmieszne stwierdzenia, ważnym jest, by ludzie uderzyli pięścią w stół i i powiedzieli, przepraszam, ale wykaż to. Wiesz, to tak jak w przypadku tego Uniwersytetu, który twierdzi, że większość mężczyzn może stać się pedofilami. To tak jakby twierdzić, że my wszyscy mamy potencjał do bycia mordercami. Domyślam się, że mamy potencjał wobec wielu rzeczy i stania się kimkolwiek… Nawet etyka konsylium nauczycieli (wychowawców) nakazuje, by nie dotykać dzieci od ramion do kolan, czy nie sadzać ich na kolana, gdy czytasz im bajkę. Oni twierdzą, że celują swoje nakazy wobec obu płci, ale wiemy, że celują w mężczyzn. Malujemy w ten sposób obraz każdego mężczyzny. Wiesz, abyś uważał na mężczyzn. To zła wiadomość dla mężczyzn, zła też dla dzieci. I jest to wiadomość fałszywa. Statystycznie jest to nierozsądne. British Airways nie pozwala dzieciom siadać obok pasażerów płci męskiej Zastanawiam się nad twoją perspektywą w tym temacie, jaką masz opinię. Myślę, że jest to żałosne. Naprawdę żałosne. To jest wychowanie w kulturze, w której uznajemy, że każdy mężczyzna może być pedofilem. Myślę, że jest to potworna zniewaga. Sądzę, że jeśli zgłosiłabym tą sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka to byłaby momentalnie odrzucona. Nie wiem w jaki sposób oni myślą? Że zawsze jest pedofil na pokładzie chcący wykorzystać dziecko? To jest smutne. Pytanie co, by było gdyby posadzić dziecko obok kobiety, która okazałaby się pedofilem?Myślę, że zmierzamy w złym kierunku. Inne, przydatne odnośniki ws. problematyki kobiecej pedofilii Obnażanie tabu kobiecej pedofilii - https://www.secasa.com.au/pages/breaking-the-last-taboo-sexual-abuse-by-female-perpetrators/ Przemoc seksualna kobiet wobec dzieci – Michele Elliot - https://www.guilford.com/books/Female-Sexual-Abuse-of-Children/Michele-Elliott/9780898620047 Raport Charlotte Philby o pedofilli kobiet - https://www.independent.co.uk/life-style/love-sex/taboo-tolerance/female-sexual-abuse-the-untold-story-of-societys-last-taboo-1767688.html Anders Breivik był seksualizowany przez matkę - http://www.telegraph.co.uk/news/worldnews/europe/norway/9592433/Anders-Behring-Breiviks-mother-sexualised-him-when-he-was-four.html Oficjalnie kobiety wykorzystujące dzieci to margines, a nieoficjalnie? - https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1652450,1,oficjalnie-kobiety-wykorzystujace-seksualnie-dzieci-to-margines-a-nieoficjalnie.read Kobiety mogą też być pedofilami - https://www.independent.co.uk/voices/commentators/michele-elliott-women-can-be-child-abusers-too-1796374.html
  17. https://www.tvn24.pl/pomorze,42/25-lat-wiezienia-dla-matki-ktora-zabila-synka-i-wjechala-pod-tira,808737.html Dzieciobójczyni oczywiście obwiniła o wszystko ojca dziecka Powiedziała, że był tyranem. Mąż niby "tyran", a jednak nie zabił dziecka. Zrobiła to jego "biedna i pokrzywdzona" żona. Piszcie co sądzicie na ten temat Sąd wydał wysoki wyrok w sprawie Pauliny M. Najpierw zabiła nożem swojego synka, Olafa. Potem przejechała samochodem ponad 400 kilometrów i wjechała pod tira. Przeżyła. Sąd skazał ją na 25 lat więzienia. Sąd Okręgowy w Szczecinie nie miał wątpliwości. 32-letnia Paulina M. została skazana na 25 lat pozbawienia wolności za dwa czyny – zabójstwo swojego 14-miesięcznego synka Olafa oraz spowodowanie wypadku drogowego. – Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności łagodzących. Oskarżona była w pełni poczytalna, to znaczy rozumiała, co czyni i potrafiła kierować swoim postępowaniem – komentuje Michał Tomala, rzecznik Sądu Okręgowego w Szczecinie. Wyrok jest nieprawomocny – można się od niego odwołać. Nóż wzięła, by zabić siebie Wtedy to kobieta, na co dzień mieszkająca z mężem i dwójką dzieci w Niemczech, zabrała młodszego synka i odjechała w kierunku Szczecina. To tu zabiła go nożem zabranym z domu. W trakcie rozprawy tłumaczyła, że ostrze wzięła, by zabić siebie. Z martwym chłopcem na foteliku na tylnym siedzeniu auta przejechała ponad 400 kilometrów. Pod Sierpcem w Mazowieckiem nagle zjechała na przeciwległy pas ruchu pod pędzącego tira. Chciała popełnić w ten sposób samobójstwo. Tak sama przyznała w trakcie składania zeznań. Ratownicy nie mieli jednak świadomości tego faktu i próbowali chłopca uratować. To, że został zamordowany, wyszło na jaw dopiero w trakcie sekcji. Do wszystkiego się przyznała Paulina M. Przed sądem przyznała się do wszystkiego. Tłumaczyła, że od dawna zmagała się z depresją, która pogłębiała się przez pogarszające się relacje z mężem oraz śmierć rodziców. Już wcześniej leczyła się psychiatrycznie. - Gdyby mój mąż poświęcał więcej czasu rodzinie, gdyby zajmował się dziećmi, by dać mi czas na odpoczynek, cała zaistniała sytuacja nie miałaby miejsca – mówiła Paulina M. podczas rozprawy. Zarzucała mężowi, że był tyranem w domu, a kłótnie stały się nie do zniesienia. – Nie było ratunku dla naszej rodziny – stwierdziła. W trakcie składania zeznań cały czas płakała. – Jak już go zabiłam, to postanowiłam pojechać jak najszybciej na cmentarz do swoich rodziców i tam zabić siebie. Zadzwoniłam wtedy do siostry, by poprosić ją, by pochowała mnie i Olafka z rodzicami – opowiadała.
  18. http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1022256,alimenciarki-kobiety-tez-nie-placa-alimentow-dlaczego.html Ciekawy artykuł dotyczący kobiet, które nie płacą alimentów. Piszcie co sądzicie na ten temat Bracia Orzecznictwo sądów w Polsce jest jasne. Dzieci zostają przy matce. Dlatego problem niepłacenia alimentów i alienacji rodzicielskiej najczęściej jest poruszany w kontekście mężczyzn. Utarło się, że to zły ojciec unika płacenia na dzieci, a zła matka nie pozwala na kontakty z dzieckiem. Ale bywa też odwrotnie, a „dłużnicy alimentacyjni” (niezależnie od płci) nie zawsze zasługują na potępienie. W październiku 2016 roku dłużnicy alimentacyjni zalegali ze spłatą łącznie 9,4 mld złotych. Trzej rekordziści pod względem kwoty zaległości, na którą składają się m.in. niezapłacone alimenty, mają do oddania ponad 1 mln zł. Łączny dług rekordzisty to 1 441 455 zł, z tytułu alimentów winien jest niecałe 47 tys. zł. Kolejny dłużnik z sumą 1 436 214 zł, na dzieci nie zapłacił 48,2 tys. zł. Sytuacja trzeciego rekordzisty to 19,2 tys. zł zaległości alimentacyjnych i ponad 1,2 mln zł pozostałych długów. Średnia wartość zobowiązania z tytułu niezapłaconych alimentów przypadająca na jednego dłużnika alimentacyjnego systematycznie rośnie. Od końca czerwca do końca września 2016 roku wzrosła o 859 zł i obecnie wynosi 33 160 złotych. W województwach: warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, pomorskim oraz kujawsko-pomorskim na 1000 dorosłych mieszkańców przypada od 12 do 13 dłużników alimentacyjnych. 95 proc. z nich to mężczyźni. Na 282 tysiące osób, które zalegają z płatnościami na dziecko, aż 268 tys. to również mężczyźni, ale jeśli zaznaczymy, że po rozwodzie opiekę nad dziećmi w znakomitej większości sprawują kobiety, to okaże się, że procentowo sytuacja w przypadku obu płci jest bardzo podobna. Tyle dane. Wynika z nich niewiele, bo ważne są powody, dla których kobiety nie płacą alimentów. Polaków nie stać na alimenty Na ten argument szczególnie często powołują się właśnie kobiety. Jak tłumaczy adwokat Maciej Organiściak, po rozwodzie często są one w trudniejszej sytuacji zawodowej. Statystycznie zarabiają mniej, a mężczyźni mają dodatkowo więcej możliwości pracy na czarno. Mediana wynagrodzeń w Polsce wynosi 3291,56 zł. Oznacza to, że połowa Polaków zarabia powyżej, a druga połowa poniżej tej kwoty. Największa liczba Polaków zarabia 2469,47 zł brutto, czyli niecałe 1800 zł „na rękę”. A po rozwodzie koszty utrzymania gwałtownie rosną. Nagle, przyzwyczajeni do dwóch pensji i dzielenia kosztów na pół, musimy te proporcje odwrócić. Czynsz dla spółdzielni to nie 300 zł, ale 600 zł, rachunek za prąd to nie 75 zł, tylko 150 zł, a internet zamiast 30 zł kosztuje 60 zł. Statystycznie na konto wpływa też 1800 zł, a nie 3600 zł. Joanna przed rozstaniem pracowała w firmie informatycznej. Zarabiała dobrze – ponad 4 tys. złotych. Sąd orzekł, że na dwójkę swoich dzieci ma płacić miesięcznie 800 zł. Problemy zaczęły się w trakcie sprawy: straciła pracę, a koszty rozwodu pochłonęły ponad 20 tys. zł. Co więcej, sąd zasądził alimenty wstecz od września 2014 roku. I to mimo że dzieci zamieszkiwały z nią – bez względu na postanowienie sądu nie chciały mieszkać z ojcem. – Córkę porwał ze szkoły w październiku, a w lutym kuratorzy zabrali syna. Tak więc pomimo iż w okresie tym wydałam pieniądze na utrzymanie dzieci, muszę ponownie zapłacić je ojcu – mówi rozgoryczona. Łączny dług to 15 tysięcy złotych. W grudniu 2016 roku urodziła syna. W tej chwili nie ma prawa do zasiłku macierzyńskiego i ubiega się o świadczenie rodzicielskie w kwocie 1000 zł. Jak mówi, kwota 800 zł nie jest sama w sobie zawrotna, ale bez pracy okazuje się niemożliwa do zapłaty. – Czyni mnie to kandydatką do osadzenia w więzieniu na rok z moim dwumiesięcznym synem, jeśli sejm przyjmie nowelizację art. 209 kk – mówi i dodaje: Nie jestem żadną patologią. – Regularnie alimentuję dzieci nie tylko poprzez opłacanie im telefonów, ale i kupuję ubrania, leki, kosmetyki i przybory szkolne, ponieważ ojciec celowo je zaniedbuje, aby pokazać, że jest nędzarzem pomimo, że w poprzedniej sprawie sąd ustalił, że zataja dochody, ponieważ koszty, które wykazuje, są wielokrotnie wyższe niż wykazywane dochody – mówi. To, co najbardziej boli Joannę to postawa sądów, które jej zdaniem są nieudolne i bezczelne. Do tego dochodzi dowolność orzekania w sprawie alimentów. – To jest przerażające. Nikt nie wie, co go czeka, a sąd może uwierzyć w każde kłamstwo drugiej strony. Ja na przykład dowiedziałam się, że moja córka ma atopowe zapalenie skóry. Myślę, że łatwiej takie rzeczy wmówić ojcom pozbawianym kontaktu z dziećmi od wczesnych lat, ale dla mnie – matki, która swoje dzieci przez kilkanaście lat wychowywała i utrzymywała – to jest po prostu niedorzeczne – opowiada. – Nagle z porządnego, pracującego obywatela stałam się wyjęta spod prawa – podsumowuje gorzko. Proszę napisać: Sądy Rodzinne w Polsce nie dbają o dobro dzieci, a jedynie żywią się na ich krzywdzie. Zakładnik alimentacyjny Rozwód często przeradza się w prawdziwą wojnę, a głównym jej zakładnikiem staje się dziecko. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni traktują je jako kartę przetargową. W historii Katarzyny znajdują się wszystkie elementy, o których mówią adwokaci. Jest były mąż, który wyrzuca ją z mieszkania. Mąż jest zamożny i stać go na samodzielne utrzymywanie dziecka, ale grą procesową i bezpardonową walką, jak sama mówi, kreuje dowody, a następnie egzekwuje każde postanowienie sądu. W tej brutalnej grze wykorzystuje to, że pracują w jednej branży. Rozsiewa plotki i pomówienia. W końcu doprowadza do zwolnienia Katarzyny z pracy. Przed sądem posłuży to jako przykład nieporadności życiowej Katarzyny, która w czasie pobytu na bezrobociu (już pół roku) nie ma jak płacić zasądzonych alimentów. – Proszę mi uwierzyć, ja chciałabym płacić te alimenty, ale zwyczajnie nie mam jak. Wnosiłam o alimentację własnym staraniem – mogę uczyć swoje dzieci języków obcych, bo mam wykształcenie filologiczne, ale sąd nie uwzględnił mojej prośby. Uzasadnienie wyroku jest kuriozalne: z jednej strony sąd uznał, że nie mam kompetencji, żeby uczyć własne dziecko, z drugiej – że mam wysokie możliwości zarobkowe, bo mogę dorabiać tłumaczeniami. W tej chwili robię wszystko co mogę, by regulować alimenty, ale moje starania nie zawsze wystarczają – mówi gorzko. Były mąż Katarzyny dąży do zerwania jej relacji z dzieckiem, często uniemożliwia zasądzone kontakty, składa kolejne wnioski do sądu o zmniejszenie jej kontaktów. W ten sposób dziecko staje się zakładnikiem alimentacyjnym: druga strona jak najsilniej odcina dzieci, co skutkuje podwyższeniem alimentów, bo kto spędza więcej czasu z dzieckiem, ten rzekomo więcej na nie łoży. – Kto odetnie, wyalienuje dziecko, ten ma szanse na wysokie alimenty – mówi Katarzyna. I błędne koło się zamyka. – Rodzice podchodzą do rozstania, jako do sprawy, w której będą wygrani i przegrani, a dziecko jest tylko narzędziem do wygranej. Wtedy ojcowie dochodzą do wniosku: „zabiorę dziecko, bo wiem, że to matce sprawi przykrość”. A często nawet nie chce zajmować się tym dzieckiem. To samo dzieje się w przypadku ustalenia wysokości alimentów. Walki toczą się o 100 zł, o które można byłoby się normalnie dogadać – tłumaczy mecenas Organiściak. – To nie rodzice sami generują konflikt. Często są do tego zmuszeni, bo ich pełnomocnicy znają realia polskich sądów, które nie sprzyjają porozumieniu rodziców. Sądy w zasadzie nie orzekają opieki naprzemiennej. W efekcie na koniec sprawy jest wygrany (ten, który „bierze wszystko”: dzieci, alimenty, mieszkanie) i przegrany (pozbawiony wszystkiego i sprowadzony do roli bankomatu). Próbuję się porozumieć, ale czegokolwiek bym nie robiła, on odrzuca. Zależy mu tylko na alimentach – mówi Katarzyna. Na złość odbiorę ci dziecko – Zdarza się, że kobiety często same wymierzają sprawiedliwość. Znam takie sprawy, w których na początku to kobieta sprawowała opieką nad dzieckiem i w tym czasie to mąż unikał płacenia alimentów. Potem sytuacja się odwraca i kobieta wychodzi z założenia, że skoro były mąż nie płacił, to ona też nie będzie. Przy czym dla sądu nie ma to żadnego znaczenia – tłumaczy mecenas Organiściak. Renata Christensen Ogorzelska nie płaci alimentów, chociaż by mogła. Prosi o podanie pełnego imienia i nazwiska, bo - jak mówi - nie ma nic do ukrycia. Zasądzono jej symboliczne 50 zł. Między innymi dlatego, że dziecko mieszka z ojcem w mieszkaniu, które jest jej współwłasnością. Były mąż zarabia 70 tys. zł. Dziecku nie powinno więc niczego brakować. Tymczasem mieszkanie jest systematycznie zadłużane. W tej chwili jest to już 17 tys. złotych. Ale nie dlatego Renata nie płaci alimentów. Były mąż skutecznie alienuje dziecko. – Syn, gdy mnie widzi, szarpie się i mnie bije – mówi i dodaje: Od lat, mimo wyroku sądu, nie mogę decydować o swoim dziecku; nie uczestniczę w podejmowaniu żadnych decyzji dotyczących syna, dlaczego więc mam płacić choćby te 50 zł? Moje prawa, jako matki, są gwałcone na każdym kroku, ale oczekuje się ode mnie, że ja będę swoje obowiązki wypełniać. Uważam, że jeśli rodzic alienuje dziecko i traktuje je jako swoją własność, to powinien sam finansować swój „projekt dziecko” – tłumaczy. Punkt widzenia Renaty najlepiej obrazuje jeszcze jedna historia z jej życia. Mówi: Jestem też dawczynią komórki jajowej, z której w Wielkiej Brytanii urodziły się bliźniaki. Nigdy ich nie poznałam, ale rodzice na bieżąco informują mnie o ich rozwoju. To budzi we mnie odpowiedzialność i więź emocjonalną, której nie czuję z własnym dzieckiem. To jest bardzo bolesne, ale to tym dzieciom wysyłam paczki i pieniądze. Zresztą, w naszym przypadku w ogóle nie chodzi o pieniądze, bo i ja, i ta rodzina, i mój mąż je mamy. Chodzi wyłącznie o emocje. Renata, tak samo jak Joanna, ma żal do wymiaru sprawiedliwości. – W sytuacji, gdy dochodzi do konfliktu między rodzicami, sąd powinien jasno i z całą stanowczością nie dopuścić do sytuacji, w której dziecko staje się kartą przetargową w walce między dorosłymi. A nasze sądy w sytuacji konfliktowej najczęściej przyznają opiekę nad dzieckiem tylko jednej stronie. A ta druga, niezależnie czy to kobieta, czy mężczyzna, traci kontakt z własnym dzieckiem – mówi. Wyimaginowany dług Mówi Joanna: Sądy od jakiegoś czasu coraz częściej orzekają miejsce pobytu u ojców. W 100 proc. przypadków, jakie znam, są to sprawcy przemocy, w tym narkomani, kryminaliści, alkoholicy. Wszyscy najpierw porwali dzieci, a potem odizolowali je od matek. Analogicznie, jak robią to od lat matki. Tak postępujących rodziców preferują sądy. Wszystkie moje rozmówczynie są zgodne: sądy popierają alienację rodzicielską, bo umożliwia ona obciążenie drugiego rodzica kosztami utrzymania dziecka. – W związku z tym, że wyroki są oderwane od rzeczywistych zarobków, automatycznie tworzą z ludzi dłużników na żer komorników – mówi Joanna. Od Renaty i Joanny słyszę: Proszę więc nie wierzyć w bajki o długu 10 mld złotych. To są pieniądze, które nigdy nie zostały na dzieci wydane i nigdy nie zostały zarobione. – Najczęściej dochodzi do wykończenia dłużnika lub licytacji jego majątku na cele alimentacyjne – często zabranie dzieci jest sposobem na korzystny podział majątku po rozwodzie – dodaje Joanna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.