Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'zwiążki' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. Panowie, bardzo dużo tutaj krytykujemy Panie i wiadomo - jest się do czego przyczepić. Ale jako że mam 25 lat i kryzys ćwierćwieku, ostatnio dużo zastanawiam się nad tym dokąd zmierzam, co tak naprawdę daje mi szczęście, dlaczego pomimo bardzo dobrej sytuacji w życiu tak często czuje się żywy na 50%, i tak dalej. Krótka piłka z mojej strony - czy w ogóle da się Waszym zdaniem znaleźć kobietę która odpowiada naszym kryteriom (np. inteligentna, ambitna, wyluzowana, z dystansem do siebie, ładna itd) i z którą można utworzyć harmonijny związek na długie lata albo na całe życie, w którym będzie można wydać kiedyś na świat jakieś dzieciaki, wspólnie osiągać cele i kroczyć przez życie jeszcze fajniej niż jako kawaler? Wspominając "kryteria" mam oczywiście na myśli te chociaż w miarę realistyczne, bo zauważcie, że często krytykujemy Panie za to że polują na ideał księcia na białym rumaku, a jednak równie często faceci z bloku zarabiający 1500 zł w dead-end jobs marzą o znalezieniu kobiety wyglądającej jak Megan Fox, 100% stabilnej emocjonalnie, bogatej, z zainteresowaniami, jeżdzącej nowym Mercedesem SL500 i do tego wiernej seks-maszyny z idealnym photoshopowym ciałem, co nie jest celem realistycznym na tym poziomie drabiny społecznej, a nawet jeśli ktoś jest zajebistym uwodzicielem z ciałem Adonisa, to nie do dłuższego/stałego związku. Zresztą gdzieś w jakimś temacie wspominał o tym bodajże Red, pisząc o swojej kuzynce. Co więc, Waszym zdaniem, jest realistyczne dla w miarę ogarniętego/ogarniętego faceta? Powiedzmy że dla takiego który zarabia całkiem fajną albo całkiem zajebistą kasę, albo po prostu jest na swoim, bądź ma rozwojową pracę którą lubi, kuma co i jak w życiu, ma hobby/zainteresowania, swoje własne poglądy i wygląda całkiem spoko? Nie chodzi mi tutaj o pua rozkminy z dupy w stylu "możliwa jest w tym przypadku samica w zakresie HB7-9 o wymiarach x na x, przy uwzględnieniu że blablabla, jednak ruchając ją 3 razy w tygodniu musimy wyliczyć ze wzoru Davida DeAngelo czy przypadkiem aby.." tylko o całościowe spojrzenie na życie, formowanie związków które umacniają faceta (i kobietę) zamiast ich/jego udupiać...albo może właśnie wybór samotności na całe życie, lub też jakieś inne opcje, itd. Czy są tutaj jacyś zaobrączkowani/zaręczni/usadzeni w związkach samcy którzy po kilku latach czują się spełnieni, zadowoleni, usatysfakcjonowani, nie dręczeni regularnymi fochami, wyrzutami i schematami typu "wychowam mojego misia pysia bo jest nie taki jak trzeba"? Albo czy znacie takich i macie jakieś namacalne dowody że jest właśnie tak, jak mówią?r A ci samotni od wielu lat - tak zupełnie szczerze, w zgodzie z sumieniem, samemu przed sobą - nie brakuje Wam niczego, gdy ograniczacie relacje z kobietami tylko do tych "powierzchownych", do "seksu i nara"? Potrzebuję jakichś życiowych odpowiedzi. Pytam bo sam jeszcze do niedawna myślałem że jestem w "idealnym związku" (a wcześniej nigdy nie byłem zwolennikiem związków tylko seksualnego freelancerstwa), ale coraz częściej mam wątpliwości czy to powinno wyglądać w ten sposób - opiszę to w osobnym temacie, ale narazie nie mogę się zebrać (długo by pisać). Pozdro
  2. Panowie, Zdałem sobie jakiś czas temu sprawe z dziwnej prawidłowości - sporo dziewczyn z którymi uprawiałem seks przez krótki lub długi czas miały jakieś problemy z ojcem. Krótka analiza: 1) Pierwsza dziewczyna z którą straciłem dziewictwo - jej matka (kasjerka w Tesco) rozwiodła sie z ojcem i mieszkała ze swoim chłopakiem (jakiś "random") i z nią. Jej ojciec dobrze finansowo sobie radził, miał chyba jakąś firme. Z tego co wiem, nie lubiła go za bardzo, ale nie mam szerszych informacji na temat ich relacji. Inteligentna, artystka freelancerka, tatuaże, hipsterka zanim jeszcze ten ruch zostal w PL zdefiniowany, zamknieta w sobie, skupiona na maksa na sobie (to akurat dobra cecha imo), zapatrzona w siebie (ale czesto krytykowala te ceche u innych), troche dzika (np. nigdy nie patrzyła w oczy mojej matce jak sie witały, spedzila raz zupelnie sama sylwestra itd.) Troche uwodzicielka, dosc czesto zmieniała facetów. Uwielbiala sie pieprzyc i bardzo szybko dochodzila. Prawdopodobnie miala problem z rozpoznawaniem emocji u innych. Jesli nie miala, to znaczy ze prawdopodobnie miala je w dupie. Po 2 latach znajomości jak dostałem wpierdol od dresiarzy i leżałem 2 tygodnie w domu to nawet sie do mnie nie odezwała, bo podobno myślała że "potrzebuje samotnosci"... Dopiero jak sie jej wyzalilem i ja opierdolilem to do mnie pryszła sie poprzytulać i pogłaskać mnie po główce. Wiekszosc jej znajomych mowila, ze to ciekawa ale i dziwna dziewczyna i nawet bliscy jej ludzie jej nieraz nie kumali. Miała dziwne reakcje emocjonalne, czasami jakby sie wychowała pod głazem. Czesto gadala o swoich byłych i o tym że 'sprawili jej przykrość' (bo np. powiedzieli ze grubo wygląda...2 lata po rozstaniu sie). Utrzymywala 'dobre kontakty' ze wszystkimi bylymi. Ogolnie na koncu relacji zryła mi beret na długi czas. Pewnie w dużej mierze przez to że to pierwsza dziewczyna w życiu w której byłem zakochany przez 2 lata zanim ogarnąłem jak ją poderwać i przez brak mojego doświadczenia w tamtych czasach, ale i tak warto to zaznaczyć, bo była trudna. Po zakonczeniu znajomosci dowiedzialem sie ze podobno kiedyś miała bulimie, ale nigdy tego nie doświadczyłem, jadła i zachowywała sie na codzień raczej spolecznie akceptowalnej normie, takze kij wie czy to prawda, czy chciała być bardziej artystysz i trendy. Jedynaczka. 2) Druga dziewczyna, bulimiczka i anorektyczka, toksyczny związek - do bodajże 14 roku życia miała bardzo dobre relacje z ojcem, później zaczął jej sie okres buntu, anoreksji i prób samobójczych a ojciec podobno zaczął ją bić. Nieraz przyjeżdżała do mnie zapłakana i skarżyła sie ze ojciec wyzywa ją od dziwek i idiotek i że ją uderzył, że jest skurwielem i chce żeby umarł. Matka nie zaprzeczała że to czasami sie zdarza, jak córka przesadzi. Także kolorowo. Mieszkali pod jednym dachem, ale patologia.Najwieksza trauma w moim życiu. Pisalem juz o niej w temacie "rozstanie". 3) Jakas tam glupia blondyna z niesamowitym tylkiem którą poderwałem w tramwaju i z którą spotkałem sie kilka razy, próbowała mi zrobić dobrze reka ale jej nie wyszlo a pozniej spedzilem z nią jedną noc - z jakiegos powodu wychowywała sie z dziadkami, nie pamietam już co mi mówiła (mózg mi sie odłączył przez jej głupote, typowa blondi laseczka z klubu "Heaven" czy innego tam przybytku, 'robiąca kariere' za 1200 miesiecznie), ale najprawdopodobniej tez nie zaznala ojcostwa z tego co pamietam. Jej starzy sie rozwiedli, jej matka pukala sie z kim popadnie i jej dziadkowie byli jej przybranymi rodzicami. Podobno bolala ją wagina podczas seksu i chciała żebym szybko dochodził (nie, nie mam wielkiego murzyńskiego człona). Kłoda a do tego wredna i chamska - ciagle mi wytykala ze jestem chudy i sie jej nie podobam i że "zaraz sie połamiesz"... a pozniej i tak dala sie puknąć kilka razy 4) Jeszcze inna laska, zdradziła ze mną swojego faceta (bo już związek im sie rozpadal, -bla- bla- bla). To chyba byla typowa zagubiona dziewczyna z tatuażami i kolczykami, fanka horrorów sluchajaca mrocznej muzyki i szlamu typu happysad (gdybym wiedział o happysad, to nigdy bysmy sie nie umówili! ). Spotkałem sie z nia moze z 8 razy, tez mieszkala sama z matką której nienawidziła (matka co chwile zmieniala facetów), swojego ojca chyba nawet nie poznala z tego co kojarze. Miala spore kompleksy mimo ślicznej buźki + podobno ciezką bezsenność. Miala cholernie dziwne zdjecia na facebooku - jakieś porozupruwane lalki barbie, np. lalka sprzatajaca porozcinanego na kawalki lalke faceta, ktorego zwloki leza na stole na talerzach, obok sztuccie. Albo lalka-facet na smyczy kleczacy i zmywajacy podloge przed lalka barbie siedzaca nago na kanapie i tego typu chore wrzuty a'la horror-BSDM-femdom. Prawdopodobnie miala niezly bajzel w glowie, nie zdążyłem tego doświadczyć bo przestaliśmy sie spotykać. Jedynaczka. 5) Do tego dziewczyna z ktora pierwszy raz sie calowalem w liceum i z ktora doszło do pierwszych rekoczynów/tyłkoczynów i wyładowania plemników jak jeszcze byłem prawiczkiem - też nienawidziła ojca który podobno odszedl do jakiejs innej kobiety i innej rodziny. Mieszkala z matką. Bardzo zapatrzona w siebie arogancka laska i zwolenniczka emnacypacyji kobiet, malviny pe oraz manipulacji facetami (chyba myśli że są głupsi niż kobiety i mniej potezni, bo nie maja waginy i cyckow). Typowa dwulicowa i zakłamana małpka hipergamiczna zostawiajaca facetow bez wahania jak tylko znajdzie sie taki z wieksza wartością społeczną. Nic w zyciu nie osiagnela poza dyplomem licencjata slabej uczelni (kierunek tez slaby). 6) No i wreszcie - moja obecna kobieta z którą jestem pół roku. Spełnia zdecydowaną wiekszosc wymagan jakie mam wobec kobiet, łącznie z wyglądem itd. Jeszcze do niedawana byłem przekonany że jest to idealny związek, ale od kilku miesiecy zaczelo sie sypac i nie wiem jak to sie zakończy. Opisze wam to w innym watku, ale rzecz w tym ze jej rodzice rozwiedli sie kiedy miala roczek albo dwa. Jej tata mieszkal w innym miescie, jezdzila do niego raz na kilka miesiecy. Podobno świetny facet. Niestety zmarł kiedy miała 13 lat. Jedynaczka. Jej matka tez teraz mieszka ze swoim nowym facetem, przyjacielem z liceum z ktorym sie już ożeniła. Wygląda na ogarnieta kobiete (pracuje w banku). Moje kobieta wychowywała sie z mamą i dziadkami, jej dziadek był dla niej drugim ojcem, była w niego bardzo zapatrzona i ogromnie go kochała. Niestety ostatnio zmarł a ona nie może tego przeżyć i sie pozbierać. Zaczynam rowniez dostrzegac w niej inne niepokojące cechy, np. wieczne nienasycenie moją miloscią i czułością, moge ja tulic i calowac przez 3 godziny rano a godzine pozniej nie dam jej buziaka bo akurat ide do WC i tak uslysze "w ogole sie mna nie interesujesz i mnie dzisiaj nie przytulasz, co sie dzieje?!...." ze smutną minką a'la zbity szczeniaczek. Do tego zazdrość (nawet o aktorce w filmie nie moge powiedzieć że atrakcyjna), nienawiść do wszystkich byłych i bardzo silna tesknota za mną, nawet jak nie widzimy sie tylko 2-3 dni (mieszkamy razem). Zobaczymy co bedzie dalej. Byly jeszcze inne laski z ktorymi sie spotykalem i z ktorymi prawie do czegos konretniejszego doszło, które też żyły w rozbitych rodzinach i mieszkały z dziadkami, matkami albo same. Również miały poryty beret a jedna z nich nawet zryla mi beret, mimo ze seksu nie bylo, ale nie chce pisac elaboratu, wiec skupilem sie na tych z ktorymi uprawiałem seks, a które miały akurat jakieś problemy z ojcem. Do tego bylo jeszcze kilka dziewczyn które mialy normalne rodziny i w miare normalną albo wrecz normalną psychike, ale w nich jakos nie potrafilem sie zakochac (bylo mi z nimi nieraz bardzo fajnie, ale pozostawalem obojetny emocjonalnie do samego konca i po zerwaniu tez obchodzilo mnie to tyle co zeszloroczny śnieg). A jak u Was, bracia? Mieliscie podobne doświadczenia? Zauwazyliscie podobne prawidlowosci? One w ogóle istnieją, czy to przypadek a ja sobie tak wkrecam? Dlaczego przyciagam do siebie takie kobiety? Ja mam 'normalna' rodzine, tzn rodzice nigdy sie nie rozwiedli i wszystko w miare ok, ojca bardzo kocham i szanuje mimo ze kontakt moglibysmy miec lepszy. Czy to dlatego że jestem "władczy" (jak niektóre z nich mówiły) i traktuje je troche jak dzieci (calusy w czolko, nosek, szyje, glaskam je po główkach, mówie jak do malych dziewczynek, mówie ze dostaną cukierka jak beda grzeczne, itd)? Czego Waszym zdaniem mozna sie spodziewac po takich kobietach? PS. W dalszym ciągu nie mam literki "ę" i nie wiem jak rozwiązać ten problem, prosze o wyrozumialość.
  3. Witam wszystkich. Od dłuższego czasu zastanawiałem się nad napisaniem tego posta, a powodem są moje zastrzeżenia co do szczerości w łózko mojej nowej kobiety z którą jestem już ponad 3 miesiące. Zastrzegam iż traktuje to jako poważny związek. Ja jak i Ona (jeśli nie kłami) nie jesteśmy zbytnio doświadczeni w sprawach łóżkowych (miałem tylko 1 kobietę wcześniej - 4 letni związek). Wiem na pewno że jest we mnie bardzo zakochana, i traktuje mnie jako dobrego kandydata do zapierdalania w pracy i zbudowania rodzinki Opis sytuacji: Seks mam na zawołanie, jeszcze nigdy nie usłyszałem że 'boli ją głowa' lub zwyczajnie nie ma ochoty, na co zresztą się umawialiśmy bo takie coś gdy z jednej ze stron nie ma zaangażowania nie ma sensu. W przypadku relacji intymnych z moją ex, w 95% przypadków widziałem / czułem że ma orgazm, i całkowicie odpływa podczas. Aktualnie nie przypominam sobie abym coś takiego zaobserwował u mojej aktualnej kobiety, podczas stosunku normalnie ze mną rozmawia tak jakby to była jakaś zwykła czynność jak np. mycie garów. Nie wspominając już o bardziej biernej aktywności. Wiadomo też że każda kobiet jest inna więc biorę na to poprawkę. Może napiszecie że wystarczy o tym porozmawiać – ale nieraz już poruszałem ten temat i zapewniała mnie że jest wszystko w porządku i zbywała temat, więc jakakolwiek rozmowa nie ma sensu, bo niby co mam zapytać?: Kochanie, wydaje mi się że udajesz orgazm i seks dla Ciebie nie ma większego znaczenia?”. Wole udawać że tego nie widzie albo po prostu odejść bez słowa. Możliwe jest też że niepotrzebnie szukam dziury w całym, i gówno mnie powinno obchodzić czy jej się podoba czy jest jej to obojętne i po prostu robić swoje. Wielu z was pewnie nie rozumie tego mojego narzekania, skoro mam seks na wyciągniecie ręki (2-3 dziennie) ile chce i kiedy chce to w czym problem.. Jestem też wiadomo mocno zakochany w tej kobiecie ale gdy bym np. miał pewność że seks jest dla niej tylko narzędziem aby mnie zatrzymać przy sobie i żebym był zadowolony a jej to obojętne ile razy bo i tak to żadna przyjemność – to w dupie bym miał taki związek ponieważ za kilka latek pewnie nawet tyle nie będzie chciała robić a ja potrzebuje zaangażowania... PS: Jeśli moje czarne prognozy był by prawdziwe to już lepiej nie pakować w ten związek, bo będzie tylko gorzej gdy za parę lat motyle w brzuszki znikną, albo spotka na swojej drodze faceta który będzie ją podniecał... Czy może mieliście podobne doświadczenia i jakie wyciągnęliście z tego wnioski? Pozdrawiam.
  4. Nie wiedziałam gdzie to wrzucić... Co mi tam, raz kozie śmierć. Drodzy Panowie, czytam forum, oczy szeroko otwieram ze zdziwienia widząć jak rozkładacie na cząstki pierwsze, to co w mniemaniu części Pań wydaje się być nieodgadnione dla Samca. Te wszystkie nasze gierki, humorki, foszki etc (ale uwaga- mój kolega ostatnio stwierdził, że kobiety nie są złe- z biegiem życia mogą się takie stać ). I tak mnie męczy, dusi by Was podpytać. Taka sytuacja... Dlaczego niektóre kobiety nie potrafią nawiązać z mężczyznami relacji innej niż o podłożu erotycznym lub podobnej nietrwałej? Czy to prawda, że lubicie kobiety silnym charakterze, mocno niezależne ( zawodowo, finansowo itp.), posiadające własne zdanie? Dlaczego uciekacie przed kobietami czułymi i opiekuńczymi ( nie mam na myśli zagłaskała kota aż zdechł). Dlaczego jesteście tak nieufni wobec kobiet i czego w ogóle chcecie? Gadka o świętym spokoju mnie nie przekonuje:) Czy może wierzycie, że te wszystkie składniki można zebrać w jedno- tacy Idealiści? ( tylko co to są za składniki?) Zakładamy, że kobieta o której mowa posiada mózg i z niego korzysta, nie ma wstydu by wyjść z Nią na ulice, lubi seks i gotowanie, nie jest zarozumiała i zadufana w sobie. Głównie interesuje mnie zdanie Samców po "przejściach", ale nie tylko. Z szacunkiem, Lebowska
  5. Słowa - zapalniki od których zaczynają się niepotrzebne kłótnie. Np.: "Nie ufasz mi, to Ty mnie już nie kochasz" to jest w innym temacie na forum, ale często pojawia się przy różnych sprawach. Słynne "domyśl się" co po tym następuje to wiadomo, a warianty jakie mogą po tym być to ciche dni, foch, bóle głowy itd.
  6. Nie rozumiem Was tu na forum z tym ciągłym powtarzaniem, że kobietom to koniecznie emocji trzeba dostarczać. Kiedy święty spokój najpiękniejszy na świecie. Spokój w związku jest na prawdę, powtórzę się piękny. I nie nudny. I może on istnieć i jest to możliwe. Można to też wypracować.
  7. Polecam obejrzenie spektaklu. Podobnie jesteśmy wrabiani w życiu byśmy byli nieszczęśliwi i dążyli do "chuj wie czego".Nie wierze, że nie widzicie w tym głębszego przekazu. Kurwa!
  8. Rozmawiałam o tym niedawno, z pewnym bardzo mądrym facetem..nawet nie przerabiam co do Niego napisałam. Tak to widzę. Ciągle słyszę, że "kobieta jest jak małpa nie puści jednej gałęzi dopóki nie złapie drugiej" ... tekst już mocno wyświechtany, ale może i prawdziwy. Oczywiście wiele kobiet powie: taka biologia, pęd ku najlepszemu samcowi z stadzie. Toż to całkiem naturalne! Ale gdy kobieta usłyszy,że przeprowadzono badania wskazujące iż genetycznie jest bardziej "podobna" do małpy niż mężczyzna będzie niepocieszona, wręcz obrażona. Ja jednak nie o tym. Gdyby zastanowić się nad tym dlaczego dążymy do zmiany partnerów i dlaczego tak uporczywie szukamy "szczęścia" odpowiedz mogą nam przynieść założenia doboru naturalnego oraz seksualnego. Dobór naturalny to w skrócie to jak najlepsze przystosowanie się do danego środowiska, przeżycie w nim oraz zapewnienie sobie sukcesu reprodukcyjnego. Dobór płciowy prowadzi do szybszej ewolucji niż dobór naturalny. Co ciekawe preferencje dla atrakcyjnych cech ( np. dla posiadania umieśnionych nóg) nie wynikają z doboru płciowego tylko z doboru naturalnego, natomiast atrakcyjne cechy ( np. umieśnione nogi) pochodzą już od doboru płciowego. ( Podobno dobór płciowy upośledza osobniki ze wzlędu na to iż istotna jest atrakcyjność, a nie cechy sprzyjające przeżyciu :PP) Zakładając, że w danej populacji "słaby gen" lub mutacja. Gdyby nie istniał dobór płciowy dochodziło by np. do przekazywania słabych genów do nastęnych pokoleń, stąd też wynika selekcja samców przez samice- ma to na celu wyeliminowanie szkodliwych genów i upowszechnianie tych korzystniejszych. U samców podobno działa to analogicznie. Jedna ze strategii reprodukcyjnych u kobiet zakłada, że tworzy ona związek z opiekuńczym mężczyzna, natomiast potajemnie kopuluje z innym, o dobrych genach. (Jakby nie mogła od razu znalezc tego "dobrego" ?). Nie wszystkie jednak zdradzają bo gdyby tak było mężczyźni byli by niezwykle czujni, a co za tym idzie zdrada by się nie powiodła lub wydała. Ze względu na to , że samce nie są wystarczająco czujni zdrada jest możliwa i opłacalna. To wszystko jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Jest możliwe by nie działo się tak jak podpowiada nam biologia. Istnieje coś takiego jak pozorowanie wysokiej jakości biologicznej, która przełoży się bezpośrednio na sukces reprodukcyjny. Samice nie preferują cech, które są wytworzone przez samców o niskiej wartości, tak więc ewolucyjnie preferencja na daną cechę zanika, a co za tym idzie- samcy są kowalami preferencji pożądanych. Tutaj jest opcja oszukania samicy. Nie można tego rozpatrywać jako czegoś nieczystego, zagrania poniżej pasa ponieważ nie rozgrywa się to na płaszczyźnie relacji. Wracając jednak do kobiety-małpy prawdopodobnie odbywa się to właśnie tak, że nagle na horyzoncie pojawia się samiec o wszystkich preferowanych cechach i dużym ornamencie seksualnym i tu zaczyna się zabawa. Gdy jest nadal w związku, ale nic wcześniej nie wskazywało iż ten związek ma zostać zakończony, kobieta chce mieć pewność, że nowy mężczyzna spełni jej biologicznie potrzeby i umożliwi jej reprodukcje a zakładanym poziomie. Dopiero gdy ma pewność, przekalkuluje wszystko postanawia opuścić starego samca na rzecz nowego. Nie patrząc na biologie kobiety często tak postępują, a wynika to najprawdopodobniej ze strachu przed zmianą. Kobiety w sumie się z tym nie kryją, szukają naiwnych misiów, a nie takich, którzy będą im odpowiadali osobniczo. Problem jest w tym, że kobiety lecą "jednym' instynktem i nie poszukują świadomie partnera, zadowalają się jedną, dwoma cechami z ich punktu widzenia kluczowymi. Gdyby poszły do szkoły lub poczytały jakie są zasady doboru naturalnego, nie popełniły by wielu głupstw. Byłyby świadome swoich wyborów, a wybory te byłyby optymalne z punktu widzenia ich potrzeb. Kobiety mają małe móżdżki, ktoś musi im uświadomić jak to wszystko działa. Tak więc jeśli ludzie nie kierują się naturalnym instynktem jakim jest dobór naturalny możemy wyjaśnić dlaczego w ogóle zdradzamy. Skoro jesteśmy upośledzeni przez naszą seksualność i to ona nam dyktuje, wbrew zdrowemu rozsądkowi i pojmowaniu zasady gry, nie możemy się dziwić iż takie zjawisko istnieje... Jest naturalne?
  9. http://www.sikora.art.pl/flz_urabianie_kobiety.php Co o tym myślicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.