Geniusz = ekscentryk?

[Quo Vadis?]

Chciałbym dziś poruszyć ciekawą, wielowątkową kwestię. Czy geniusz musi być ekscentryczny? Generalnie myślę, że większość z nas słyszała o tym, że np: Einstein nie nosił skarpetek, Benjamin Franklin spędzał poranki nago, Bethoveen pijał kawę z dokładnie odmierzonych 60 ziarenek, a Fryderyk Schiller mógł tworzyć wyłącznie, gdy czuł zapach gnijących jabłek. Tymczasem od dzieciństwa zabija się w nas indywidualizm, teraz rodzi się kolejne pytanie: czy indywidualizm prowadzi (lub jest powiązany) z geniuszem czy nie? Jeżeli samodzielnie dochodzimy do jakichś wniosków, to z łatwością odkryjemy, że nie zgadzamy się z wieloma tematami, teoriami itd. Prosty przykład: weźmy statystycznego Kowalskiego, który wiadomości o świecie czerpie z tv i radia i weźmy kogoś, kto sam wyrabia sobie zdanie na wiele rzeczy. A skoro myślimy samodzielnie i mamy inne zdania od większości to czy to nie skutkuje tym, że nie wiedząc, że czegoś nie można zrobić, zrobimy to? W myśl przypadku Cliffa Younga: http://www.badaniabiegania.pl/cliff-young/ Uproszczając i skracając jego historię: 

Cytat

“Wszyscy wierzyli, że muszą spać w nocy, a Cliff po prostu nie czytał takiej książki, w której byłoby to napisane. Więc biegł dalej” – mówił potem Ron Grant, legendarny biegacz ultra.

Nieznajomość ograniczeń - siła. W końcu bracia Wright też nie wiedzieli, że nie mogą latać, przecież metalowa konstrukcja jest za ciężka by się wznieść w powietrze  Wychodzi na to, że społeczeństwo programuje w nas ograniczenia, w które sami wierzymy. Zapraszam do dyskusji  

 

[seven]

22 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

Benjamin Franklin spędzał poranki nago

Czyli jak mieszkałem sam nie byłem walniety po prostu jestem geniuszem ^^

Ogólnie większość osób które coś osiągają cechuje się inwidualizmem. Większość przeciętnych osób ma podejście "nie wyróżniaj się z tłumu, a jak się wyróżniać to w zgodzie z modą"

 

Jest też znane powiedzenie(nie wiem czyje) coś w stylu "znajdź kogoś kto nie wie że nie da się tego zrobic, a to zrobi"