Skocz do zawartości

Być sobą


NEO

Rekomendowane odpowiedzi

Wyobraź sobie, że masz nieskończoną ilość czasu do przeżycia. Masz też nieskończoną ilość pieniędzy ale ma tak też każda inna osoba. Każdy ma idealną inteligencję, idealne ciało, potrafi bić się najlepiej na świecie więc obroni się przed wszystkim. Czy taki świat byłby rzeczywiście idealny? Mówią żeby pozbyć się ego czyli odrealnić się i zdepersonalizować żeby wyleczyć się od bólu istnienia. Mówią o tu i teraz ale nie mówią prosto, że tu i teraz oznacza nic innego jak porzucenie swoich wyobrażeń, teorii i cieszenie się życiem. Ale człowiek zajmujący się rozwojem duchowym, dążacy do oświecenia rozkminia jakieś czakry, ciała subtelne, tworzy teorie na temat idealnego działania człowieka. Zamiast po prostu żyć. Człowiek zajmujący się myśleniem na przyszłość i myśleniem teoretycznym unika w ten sposób życia tu i teraz. Wszystkie myśli "co inni o mnie myślą", wszystkie "jakie konsekwencje będzie miał ten czyn" oznaczają stres i każą naszemu mózgowi produkować hormony, które niszczą organizm bardziej niż papierosy, niezdrowe jedzenie, alkohol czy brak ćwiczeń. Demotywacja związana z coraz bardziej rosnącą niewiedzą (mądry coraz mocniej zdaje sobie sprawę, że nic nie wie, a głupek ma milion teorii na temat funkcjonowania świata) odsuwa ludzi od doświadczania - tego co najważniejsze dla człowieka czyli zakładania rodzin, rozwoju i miłości. Taka osoba rozwija jedynie swoje ego, które rośnie i rośnie. Czas został podzielony i mamy do dyspozycji obecne wcielenie. Nie wiemy co będzie kiedyś, nie wiemy co myślą o nas inni, po głębszej analizie nie wiemy nawet co my sami myślimy. W ten sposób inteligencja tłumi instynkt, który gwarantuje nam przetrwanie. Coś co ma służyć człowiekowi do rozwoju stało się największym wrogiem człowieka.

 

Strach przed cieniem i dualizmy.

 

Człowiek posługując się umysłem tworzy myśli, które mają dwa przeciwne bieguny. Na nich buduje to co nazywamy w psychologii ego. Ego to nic innego jak sieć myśli i powiązań, które są naszymi własnymi przekonaniami na nasz temat. Człowiek pozbywający się ego to ktoś kto funkcjonuje jak po narkotykach - doznaje depersonalizacji. Całkowite pozbycie się ego oznaczałoby wieczne OOBE i odrealnienie, życie w świecie mistycznym i wyobrażonym. A człowiek powinien skupić się na tu i teraz i odrzucić tylko myślenie o ego. Kiedy o czymś myślisz Twój umysł tworzy to jako projekcję, wyobrażony obraz. Myśląc na temat ego i pozbywając się przekonań dokonuje się dysocjacji - świadomość nie jest sobą tylko obserwatorem. To trik myślowy. Człowiek tworzy myśli ale nie jest nimi. Wtedy na drodze do oświecenia staje pytanie "kim w takim razie jestem? czym jest ta świadomość?" i powstaje iluzja, że oświeceni ludzie wiedzą czym jest świadomość i mają jakąś tajemną wiedzę na temat świata, Boga i ezoteryki. Na zachodzie promuje się myślenie, dogmaty i autorytety. Religia też się na tym opiera. Nauka - to samo.  Człowiek zapomina przez to kim jest. Nie oznacza to wcale pozbywania się tego co uważamy w sobie za złe lub nieswoje. Chodzi o zaakceptowanie tego i porzucenie myśli na ten temat. Jesteśmy tu gatunkiem, który ewoluuje i dąży do przetrwania. Mamy w sobie gadzie instynkty i gadzią świadomość, od której to wszystko zaczęło się na poważnie.Mamy też umysł, który nam służy ale sam w sobie jest tylko algorytmem, organicznym rodzajem sztucznej inteligencji. Zapomnienie o oświeceniu, które dla każdego człowieka jest naturalnym stanem wynika powierzeniu swojego prawdziwego JA myślom. Myśli to obcy najeźdźca w naszym organizmie dopóki nie zaczniemy ich sami kontrolować  - a każdy z nas ma taką możliwość. Myśli opierają się na dualizmach (dobry, zły, gruby, chudy, mężczyzna, kobieta, dzień, noc, światło, ciemność). Na tym zawsze opierały się wierzenia. Na tym opiera się psychomanipulacja i na tym polega pułapka umysłu, który dąży do poznania prawdy. Jak poznać prawdę kiedy każdy mówi co innego? A czy właśnie to nie jest prawdą - że każdy jest inny a błędem jest wiara w rzeczywistość innych ludzi i wmawianie im swojej rzeczywistości jako pewnik? Błędem są błędne teorie oparte na strachu, których nie można zweryfikować i których autor idealnie pasuje do opisu swojej własnej teorii jako ktoś zły bo to on nas atakuje teorią i próbuje siać strach w zdrowych umysłach.

 

Wyjście poza dualizm to odrzucenie teorii innych ludzi, nawet jeśli wydają się wiarygodne, odrzucenie swoich wyobrażeń na temat ludzi i świata i życie w tu i teraz czyli korzystaniu z wolnej woli - można zakładać rodzinę, uprawiać seks, zarabiać pieniądze, jeść, pić, robić to co nam się podoba pamiętając tylko o jednej zasadzie - miłość do bliźniego i traktowanie go jak siebie samego - życie zarówno dla siebie jak i dla innych. Ludzie boją się odrzucić swoje wyobrażenia, żyją w świecie wstydu i zagrożenia, nie podejmują działań bo myślą, że nie potrafią i się skompromitują. To są właśnie słabe jednostki pokonane przez swój inteligentny umysł. Są tylko 2 dwoistości - miłość i strach. Miłość to Bóg a strach to szatan. Miłość jest naprawdę a strach jest tylko negatywnym impulsem energetycznym w mózgu, który blokuje miłość. Żeby przetrwać słuchaj swojej intuicji, kieruj się instynktem i analizuj tylko wtedy kiedy trzeba albo kiedy podchodzisz do sprawy na luzie i z dobrym podejściem. Myśli używaj do kreacji - bo to jest ta boska cząstka w nas, z której niewielu korzysta we właściwy sposób, a większość kieruje to przeciwko sobie. Porzuć myśli - to klucz do szczęścia.

 

Ktoś powie, że porzucenie myśli prowadzi do debilizmu - to jest ta iluzja umysłu i dualność. Ktoś kto tak powie nie zrozumiał przekazu. Jeśli widzę ładną dziewczynę to nie potrzebuję do tego dwoistości i świadomości, że inna dziewczyna jest brzydka. to tylko umysł w ten sposób je klasyfikuje ale ja kieruję się odczuciami. Kiedy chcę opisać jak mi się podoba to powiem, że np 8/10 i to nie oddaje mojego wewnętrznego stanu ale pozwala innym zrozumieć co mniej więcej czuję. Tym jest własnie empatia. Kiedy ktoś nie potrafi kogoś zrozumieć wtedy nie może traktować go empatycznie z czego wynikaja problemy komunikacyjne między ludźmi. Psychopata to człowiek, który całkowicie nie rozumie zachowań innych i czuje do nich przez to pogardę. Przewiduje natomiast umysłem ich zachowania i reakcje. To ktoś kto jest tylko w świecie myśli i sztucznej inteligencji. Dzisiejszy świat generuje psychopatów i narcyzów. A wiele ścieżek duchowych promuje odwrotną ścieżkę czyli rezygnację z bycia sobą. Kluczem jest intuicyjne działanie. Ono powoduje, że myślimy kiedy trzeba, a wtedy jakość i treść tych myśli zdecydowanie wzrasta, mózg przestraja się na inne fale i zauważa pozytywne zjawiska, przez co też je przyciąga a człowiek działający w ten sposób jest też lepiej odbierany, ma większe sukcesy i cieszy się zazwyczaj lepszym zdrowiem.

 

Lęk przed kompromitacją oznacza rezygnację z życia tu i teraz i uniemożliwia czystą miłość. Zachowujemy się przez to inaczej niż byśmy chcieli bo myślimy o tym jak inni ocenią nasze zachowanie. Nie oznacza to, że mamy całkowicie się odkrywać i być zawsze bezbronnym. Chodzi o to żeby umieć w odpowiednim momencie przełączać się między graniem a byciem sobą. Każdy nakłada jakieś maski i z tego nigdy nie da się zrezygnować. Chodzi o to żeby te maski były nakładane w naturalny sposób a nie z wyrachowania. Akceptujmy siebie i innych takimi jacy są zamiast ciągle krytykować i oceniać.

 

Kluczem jest luz i nie myślenie jak ma być. jest tak jak jest i to jest Twoje tu i teraz. A Ty możesz zrobić tu co chcesz bo masz pewność tylko tego jednego życia więc nie zmarnuj go na rozmyślania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi oto co piszesz to wywnioskowales z ksiazek czy pism na ten temat, nie daje Ci to zadnej wolnosci, cierpisz jak cierpiales, denerwujesz sie jak denerwowales, nie masz nad tym zadnej kontroli tylko wypchana glowe glupotami duchowymi. One maja sens jak ich doswiadczasz inaczej tylko pozostaje Ci masturbacja intelektualna.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli faktycznie wyzwolisz się duchowo- wyzwolenie finansowe nie będzie Ci potrzebne  :rolleyes: , poza tym nie ma czegoś takiego jak wyzwolenie duchowe, jest tylko świadomość że nic nie może na Ciebie wpłynąć bez Twojego udziału - czyli żadna rzecz, żadna zależność emocjonalna, żadna sytuacja duchowa czy też materialna nie dotyka Ciebie- bez Twojej zgody na tą sytuacje.

 

Wydaje mi się, że coś na mnie projektujesz bo ja właśnie wyzwoliłem się duchowo z tego bagna. Teraz czas dla mnie na wyzwolenie finansowe a będę poza kontrolą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie stary, to jest jakaś propaganda żeby ludzie nie brali spraw w swoje ręce. W gruncie rzeczy to prawda ale będąc zniewolonym finansowo właśnie w ten sposób pozwalasz na to żeby to na Ciebie wpływało. Wyzwolenie duchowe w pełni nie jest możliwe bez wolności finansowej w dzisiejszych czasach. Tymczasem ludzie błędnie interpretują słowa mistrzów i myślą, że będą mieli dobrze bo będą myśleć pozytywnie i nic nie robią albo myślą, że pieniądze są niepotrzebne i można być wyzwolonym duchowo mieszkając pod mostem.

 

Wyzwolenie duchowe czyli przebudzenie to stan umysłu - ale umysł jest uzależniony od warunków fizycznych. Wszyscy jesteśmy istotami troistymi - mamy ciało, umysł i duszę i wszystko musi tworzyć harmonię, która polega na tym, że jedno drugiego nie ogranicza. Bez pieniędzy ta harmonia jest niemożliwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok :)

 

nie rozumiemy się, ale to moja wina, nie umiem w tej chwili sformułować inaczej tego co chce przekazać  :)

 

to są subiektywne odczucia - "stany świadomości","przebudzenie" czy hehehe "oświecenie" - jak zwał tak zwał 

 

nie ma w nich żadnej tajemnicy tylko świadomość zachodzących zdarzeń, nas samych i włączenie "obserwatora" i

uświadomienie sobie tego że życie jest doświadczaniem tego co mamy doświadczyć (świadomie bądź nie) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwator cały czas jest włączony tylko ludzie nie zwracają na to uwagi i koncentrują się na innych rzeczach :) Jednak żeby żyć trzeba świadomie przełączać się między stanami umysłu. Nie sądzę żeby istniało rzeczywiście takie przebudzenie, że ktoś cały czas czuje błogość, nawet idąc na szubienicę ;) Chociaż stoicyzm można zachować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że coś na mnie projektujesz bo ja właśnie wyzwoliłem się duchowo z tego bagna. Teraz czas dla mnie na wyzwolenie finansowe a będę poza kontrolą.

 

 

Nie jestes wyzwolony tylko masz myslisz, ze jestes wyzwolony, starasz sobie to wmowic przez co zycie zmiazdzy Cie okropnie do czasu az nie porzucisz tej blednej koncepcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe będąc na terapii grupowej, też tak gadałem czeka się naczytałem i mogłem uczyć jak żyć, ale w końcu do mnie doszło, że ja tylko prezentuje logicznie poukładane koncepcje, które przeczytałem i powiedziano mi, żeby w końcu zaczął mówić o swoich uczuciach, a nie się mądrzył i zrozumiałem to :) Przypominasz mi siebie z tamtego czasu, ale wydaje mi się, że jesteś trochę młodszy, bo zalatuje tu jeszcze takim młodzieńczym entuzjazmem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aras ,ja po przecztaniu ksiazki ''Dziekie serce'' Nabylem wiele wiedzy w tym zakresie ,ale nie umiem tej wiedzy wlozyc miedzy uczucia ,nie wiem w jaki sposob odrzucic to ''Falszwe Ja'' Na poziomie swiadomym wem co i jak.,..Ale wdrozyc t w zycie i wywalic tamtego falszywca z mojej glowy to juz problem...Jak Ty to zrobiles? Jak trafiles w swja rane ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aras ,ja po przecztaniu ksiazki ''Dziekie serce'' Nabylem wiele wiedzy w tym zakresie ,ale nie umiem tej wiedzy wlozyc miedzy uczucia ,nie wiem w jaki sposob odrzucic to ''Falszwe Ja'' Na poziomie swiadomym wem co i jak.,..Ale wdrozyc t w zycie i wywalic tamtego falszywca z mojej glowy to juz problem...Jak Ty to zrobiles? Jak trafiles w swja rane ?

 

 

To tak jakbys chcial aby zlodziej ktory Ci ukradl cos (falszywa osobowosc) zmienila sie w policjanta i rozprawila sie z tym zlodziejem, ktorym on sam jest. problem nie lezy w tym ze cos sie dzieje lub nie dzieje tylko to ze zyjesz we wlasnej glowie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Guest_Gość_* tu nawet nie chodzi o to, że odkryłem ranę, bo do tego potrzeba czasu, poczytaj sobie na forum co piszę w różnych wątkach, bo tam jest dużo odpowiedzi na to o co pytasz. Ale jeśli pytasz o prostą strategię, jak wdrażasz coś takiego w życie. Zacznij po prostu robić coś czego nie robisz, albo spróbuj na siłę zachować się inaczej niż zawsze. Przykłady z życia, które zmienią w głowie i są dość dziwne i niestandardowe, nie pisze również żebyś sam tak robił, bo mogłoby to mieć zupełnie inny skutek:

 

1. Np. kiedyś siedziałem w domu i mnie strasznie nosiło, wyszedłem na rower, pojechałem nad zalew, rozebrałem się na golasa i    poszedłem popływać.

 

2. Pozwoliłem sobie zakańczać bez ostrzeżenia rozmowy z ludźmi przez telefon gdy mnie wkurzali i ich nie odbierać.

 

3. Bojąc się jakiegoś typa, go uderzyłem.

 

4. grając w pingponga z dużo lepszym, przegrywając w 60 sekund przy grupie ludzi, mając chęć uciec, pogodzić się z tym i wyjść drugi raz z myślą spróbuję wygrać.

 

5. Albo np. podchodzi do Ciebie jakiś młody żul najebany, wyciąga ręka i chce, żebyś mu też podał i zaczyna Cie prosić o to żebyś mu dał na browara i jeszcze tak perfidnie się do Ciebie przybliża i patrzy Ci w oczy. Również się patrzysz, nie podajesz ręki i mówisz nie, a on dobra sory sory i znowu Ci ręke chce podać, a Ty mówisz, że nie masz ochoty, ani się witać ani żegnać.

 

Albo zapraszają Cię na jezioro, myślisz nie, bo masz jakieś tam obawy, a odpowiadasz tak i jedziesz.

 

Wiesz to są takie głupoty na pozór, ale przy tym zaczynasz doświadczać nowych rzeczy, uczyć się np. że takie i takie zachowanie, którego nigdy nie miałeś odwagi prezentować np. budzi respekt, albo ludzie oceniają to pozytywnie, a rzeczy, których się obawiałeś w podjęciu jakichś decyzji w 99% w ogóle nawet się nie wydarzyły, a za to wydarzyły się rzeczy, o których nie myślałeś, a które sprawiły Ci satysfakcje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Aras , czyli wychodzenie ze swojej strefy komfortu...Wiem panowie ;zyje we wlasnej glowie ,wszystko jest w mojej glowie rzadko mam kontakt z rzeczywistoscia...To moj problem ,dlatego szukam rozwiazan zadaje pytanie gdzie tylko sie da ...Dziekuje )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Życie to jedna wielka beka :) Ludzie robią wszystko bojąc się, że zostaną ocenieni a tu trzeba się śmiać i mieć wyjebane a będzie Wam dane :D Prawdziwe wartości to miłość, wolność, prywatność i to jest nam odbierane dlatego trzeba mieć kasę żeby nie stracić tych wartości. Reszta to powinno być luźne podejście, jaranie się tym czym się jaramy bez rezygnacji z siebie :) A kto podchodzi do tego zbyt poważnie ten żyje w świecie własnych myśli. Zmniejsz ważność a dobre sytuacje w życiu zaczną na Ciebie spływać.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.