Skocz do zawartości

Czyje cele realizujesz?


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnimi dniami mam mega rozkminy i doszedłem do zaskakujących wniosków. Mianowicie zauważyłem ze realizuje nie swoje cele, tym samym gniecie i wszystko wkurwia. Najgorszy jest moment wtedy kiedy coś w Tobie mówi że musisz to realizować. Cele są podświadomie w większosci rodziny i społeczeństwa w którym sie wychowałem. Być może dlatego ciężko znaleśc mi swoje cele. Stąd smutek i lenistwo, coś mi mówi że jak to zrealizuje to dostane i zasłuże na to czego w dziecinstwie nie otrzymałem. Tu dominujący jest także strach który nie pozwala mi zrezygnować z nie swoich celów. Wszystko ma swoje korzenie w dziecinstwie, chec udowadniania, spełniania nie swoich celow w zamian za miłośc i uwage której nie dostałem jak byłem mały...Zrobienie czegoś spektakularnego i robienie swojego powołania to musi być fajna rzecz. Jak do końca uwolnić sie od tego pędu aby realizowac cudze cele i jak znaleść swoje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobienie czegoś spektakularnego i robienie swojego powołania to musi być fajna rzecz. Jak do końca uwolnić sie od tego pędu aby realizowac cudze cele i jak znaleść swoje?

 

Eh, robienie tego jest fajne i daje spełnienie. Wreszcie masz coś co nie jest realizacją czyiś zachcianek/planów/oczekiwań, które choć korzystne dla ciebie... . No po prostu to nie jest "twoje". 

Realizacja "swoich" celów, planów itd. to całkiem inna jakość. Nawet jeśli niekoniecznie najmądrzejsza i prowadząca do czegoś pozytywnego w długofalowym sensie.

Tak więc z perspektywy czasu patrząc na to co utraciłem, to co było tylko "moje", to co dawało spełnienie, radość, rozwój, przyjemność, mogę powiedzieć, że było warto przez ładnych kilka lat mieć "swoje" życie obok tego oficjalnego.

Są konsekwencje, jest żal, jest trochę przejebana sytuacja, jest..., no radością z powodu wewnętrznej przemiany bym tego nie nazwał, takie coś jest ;) , ale było warto jak samiuteńki skurwysyn.

 

Pytasz jak się od tego uwolnić. Zrób np. tak jak ja robiłem. Miej drugie życie obok tego oficjalnego. "Rób swoje" i w dupie miej ewentualne konsekwencje. "Żal za grzechy, winy, błędy" to patologiczna ściema .

"Pierwsza twarz " oczywiście ugnie się i odwali niezbędną szopkę, ale "druga", ta prawdziwa będzie się śmiać B)  To oczywiście w wypadku konsekwencji.

 

Tak więc rób swoje i życia nie marnuj, rób swoje i srał ich pies, rób swoje i Allah akbar. Bo to  twoje, nie ich życie jest.

 

No i oczywiście omijaj patologiczne kurwy z sosnowca, nawet jeśli podają się za szlachcianeczki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie realizacja cudzego życia bierze się z lęku że kurwa musze, jak tego nie zrobie to będzie kara i gniew, czyli widzicie, mechanizmy z dziecinstwa. Druga sprawa jest taka że tak naprawde nie znam do końca swooch predyspozycji i nie wiem w czym mógłbym robić. Mechanizm ten jest silny...kurewsko silny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Assasyn, ja wiem co mógłbys robić, tylko nie wiem czy ktoś Ci za to zapłaci :D mógłbyś byc filozofem, masz predyspozycje, dużo myślisz , i często masz trafne spostrzeżenia. Może ksiązke napisz? najlepiej do współy z Pikaczem, to było by coś :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

UK to juz prawie Anglistan takze Wroński z Allaha pomocą, to byłoby coś. Muzułmanów przedstawie w jak najlepszym świetle, będe nowoczesny i zajebiscie politycznie poprasny=sukces. Jest jeden problem, nie umiem pisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.