Skocz do zawartości

Święta czy to czas przebaczania? Nie do końca.


brama85

Rekomendowane odpowiedzi

Uwielbiam historię. Zwłaszcza wszelkie konflikty wojenne są dla mnie bardzo interesujące. Gdy toczyła się I Wojna Światowa pomimo ogromnej zagłady ludzi, panującej wtedy. Dochodziło do sytuacji niecodziennych. Nadchodzily Święta Bożego Narodzenia i siedzący miesiącami żołnierze w okopach na froncie zachodnim, mieli już dość tych walk i wszechobecnego strachu, głodu i śmierci. W dniu Bożego Narodzenia potrafili wyjść z ukrycia i złożyć sobie życzenia. Mieli do siebie ogromny szacunek za odwagę i waleczność. Niejednokrotnie potrafili sobie wybaczyć krzywdy jakie doznały obie strony konfliktu. Byli świadomi, że wkrótce rozpocznie się kolejna ofensywa i przyjdzie im cierpieć i ginąć. 

Słyszymy, że święta to czas w którym warto wyciągnąć rękę do wroga, lub swojego bliźniego. Może warto zapomnieć o konfliktach i krzywdach. Jednak nie można stracić czujności. Ludzie są obłudni i kłamliwi. Twoje szczere intencje niekoniecznie będą też w kimś. Tamci żołnierze mieli szacunek do siebie bo walczyli jak równy z równym. Wartość bólu i krwi był ten sam. Lecz twój wróg lub bliźni może nie być honorowy i szczery.  Wybacz mu krzywdy w swoim sercu. Przyniesie Ci to może ulgę. Pozostań jednak zawsze czujny. Bez  obopulnego szacunku nigdy nie bedzie do końca przebaczone.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam pierdolę całą ta szopkę sztuczności. Za stary jestem i za dużo razy widziałem, czułem, doświadczyłem. Ludzie są jacy są. To świat egoizmu i drapieżników. Teatrzyk tej sztuczności w świątecznej atmosferze mnie nie rusza. U mnie już logika wygrywa z emocjami. Logika to wnioski z przebytych doświadczeń.

 

Emocjonalnie muszę wybaczyć sobie aby negatywne, złe, destrukcyjne emocje mnie nie zjadały. Ale komuś? Nigdy. Zamiast tego przeanalizuję sytuację, moje błędy, schemat. Zapamiętam, zakoduję aby drugi raz nie popełnić błędu. Pamiętam to tej osobie zawsze. Jak raz coś zrobiła to zrobi to drugi raz. Co nie znaczy, że jestem skonfliktowany z tym kimś. Wrogów zawsze warto mieć blisko siebie.

 

Zresztą czym jest wybaczenie? Uśmiechem? Świątecznymi życzeniami? Poklepaniem po plecach?

 

A może pełnym wynagrodzeniem wyrządzonych krzywd? Może to byłby pierwszy krok w kierunku wybaczenia a nie sztuczny teatrzyk ludzkich gierek?

 

Nie jestem frajerem nie łapię się na to.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do przebaczenia potrzebna jest jeszcze chęć poprawy przez osobę, która wyrządziła jakąś szkodę. Samo przebaczanie bez tego nie ma sensu. A co do sztuczności to na  FB znajomy wstawia słodkie świąteczne zdjęcia z żoną i dzieciaczkami, choć tajemnicą poliszynela jest, że posuwa swoją sekretarkę. Radosna i uśmiechnięta rodzina hipokrytów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.