Skocz do zawartości

Cała prawda o kobietach


Rekomendowane odpowiedzi

53 minuty temu, Artem napisał:

Paniom też zdarza się tworzyć, śpiewać,pisać, malować... Ale to niewielkiej liczbie ale jednak...

 

Moja uczęszczała na lekcje śpiewu. Śpiewała głównie jazz ale nie tylko. Grała trochę także na pianinie. Miała w domu pianino. A co zainteresowań to fakt co powiedział @Dobi. Chodziło mi głównie o tematy do rozmów nie tylko o pogodzie czy ploteczki. O coś szerszego i głębszego np. duchowość, ezoteryka, filozofia, nauka,polityka. Bo wiadomo że pasje i hobby mieliśmy inne jakby z różnego świata. Ze swoją takie tematy to był chleb powszedni. Tylko co z tego jak była ostro pojebana na psychice i chujowy miała charakter. Ale to wiadomo tak już rude mają. Więc wiadomo żę każy ma swoje pasje i hobby i niech tak zostanie. Wiadomo co za dużo kobiet to nie zdrowo.

 

Napisałem coś mocno białorycerskiego :

 

Cytat

Fajnie by było mieć kogoś kto tych przemyśleń moich wysłucha z zafascynowaną miną i maślanymi oczkami a potem jeszcze w dodatku da wiadomo co. A że nie mam doświadczenia związkowego więc mogę trochę idealizować ten aspekt kobiet.

Zresztą nie planuję się wiązać z żadną do końca życia ale jeśli miałbym próbować swoich sił we związku no to raczej by on trwał max 2 lata. Sami panowie mówiliście, że przez 1 -2 lata trwa haj emocjonalny, czemu by nie korzystać z tego haju i zaspokoić swoją potrzebę wygadania się takiej lasce... nie mówię zwierzania ale pogadania o filmach, serialach, książkach itp. itd... 

 

Nie nastawiaj się tak mocno na to ponieważ można wpaść w pułapkę zakochania. Mnie tak mocno kopnęło, że w chwili rozstania a raczej mnie rzucenia/wypierdolenia no poczułem mocno. Było naprawdę ciężko. Więc nie traktuj tego tak, bądź powściągliwy oraz nie spoufalaj się tak. Nie warto bo i tak prędzej czy później znajdzie nową gałąź oczywiście lepszą a ty i wasze wspólne tematy i zainteresowania pójdą w otchłań się jebać. Takie wspólne romantyczne pogadanki kończą się friendzone.

 

1 godzinę temu, Eredin napisał:

Podam Ci pewną sytuację z ,,mojego'' życia (no nie mojego dosłownie, ale obserwowałem w bliskim otoczeniu) na ,,wspólne zainteresowania'' wg kobiet.

 

Była sobie dziewczyna i był sobie chłopak. Dziewczyna nie lubiła pewnego rodzaju muzyki - nie słuchała, a wręcz uznawała to za głupie.

 

Poznała wspomnianego obywatela, zaczęła z nim wiązać plany (szkoda, że on nic o tym nie wiedział :P) i... zaczęła słuchać nielubianej wcześniej muzyki. Dlaczego? Bo to była jego ulubiona.

 

Obnosiła się wręcz na wszystkie strony z tymi utworami, udawała fankę, która słucha tego ,,od zawsze''.

 

Skończył się jegomość (znalazł sobie inną/dał wyraźnie do zrozumienia tej, że nic z tego nie będzie - nie wiem dokładnie), skończyła się muzyka. 

 

Wnioski wyciągnij sam

 

A no właśnie @Eredin zapominałem zapytać. Minął już tydzień a ja zapomniałem o najważniejszej kwestii. Oddaj ty mi moją Yennefer bo jak ci puszcze Yrden to zobaczysz. Ja wiem, że mi rogi przyprawiłeś porywając mi moją Yeneffer no ale ile można. Oddaj mi ją. He he.

Pozdrowienia od Rzeźnika z Blaviken.

Edytowane przez Geralt
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.