House Opublikowano 8 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 Panowie, potrzebuję rady. Otóż w wieku 27 lat udało mi się ustabilizować sytuację życiową. Ogarnąłem się, zwłaszcza finansowo i zawodowo, ciągle pracuję nad sobą. Mieszkam z rodzicami w dużym domu. Oprócz zrozumiałych ograniczeń prywatności mieszka mi się dobrze. Obecnie mam do wyboru dwie drogi: - wyprowadzka z domu rodzinnego i wynajem mieszkania (nie stać mnie jeszcze na kupno, a dodatkowo ewentualna zmiana miejsca zamieszkania nie będzie prawdopodobnie ostatnia) - pozostanie w domu rodzinnym. Żadna z opcji nie wpływa na zarobki i rozwój zawodowy. Zaletą pierwszej opcji jest zupełnie samodzielne życie, pełna prywatność. Minus to strata circa 1500 zł na sam wynajem kawalerki, co daje 18 000 zł rocznie. Dodam, że w perspektywie 2 - 3 lat będę miał kolejną możliwość zmiany miejsca zamieszkania. Co wybralibyście na moim miejscu? Zostać w domu jeszcze przez te 2 - 3lata, zaoszczędzić więcej kasy, czy zdecydować się na wyprowadzkę kosztem opóżnienia zakupu własnego mieszkania? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Montella26 Opublikowano 8 Grudnia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Grudnia 2020 Zostać dwa, trzy lata w domu. I odkładać hajs. Jak najwięcej hajsu odkładać. A dopiero potem pójść na swoje. Żadnych wynajmów. Szkoda kasy. Jeszcze jak masz dobre i zdrowe relacje z rodzicami to po co się wyprowadzać? 2,3 lata może mieć kolosane znaczenie. To około 50 k 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi