Skocz do zawartości

Portret amerykańskiego skandalisty w 2021r.


Rekomendowane odpowiedzi

Peter Steele za swojego życia, powiedział wiekopomne słowa, iż ,,jeżeli muzyka rockowa cię nie obraża, to nie jest to muzyka rockowa".
 
Moim zdaniem jest to dość trafne motto dla niniejszego wątku, jednak nie będzie on poświęcony Steelowi, a innemu, czołowemu obrazoburcy i skandalisty lat 90, czyli Brianowi Warnerowi, szerzej znanego pod artystycznym pseudonimem, jako Marilyn Manson.
 
Warner, jako muzyk dość marny, ale za to całkiem zmyślny marketingowiec, swoją karierę zbudował na doprowadzeniu do pewnej ekstremy, całej otoczki związanej ze swoją twórczością. Image, teksty, koncerty, teledyski, wszystko to było utrzymane w konwencji dobijającej do granicy wytrzymałości przeciętnego odbiorcy, jednak tak zręcznie zbalansowane, że Warner z powodzeniem brylował w mainstreamie lat 90, nie skazując się jednocześnie na tułaczkę w artystycznym undergroundzie. Skandal gonił kontrowersję i tak w kółko, aż w końcu, kiedy nad osobą Warnera skumulowały się wszystkie możliwe oskarżenia, od propagowania satanizmu, przez nazizm, po homoseksualizm, Warner postawił wisienkę na torcie swojego performensu i ogłosił się Chrystusem popkultury, który podobnie jak Nazarejczyk, dźwiga na swoich barkach wszystkie grzechy amerykańskiego społeczeństwa, niczym kozioł ofiarny.
 
Na ile ta poza była chwilowym przebłyskiem Warnera, a na ile od początku była zaplanowana w jego artystycznej wizji, ciężko dzisiaj rozstrzygnąć. Nie zmienia to jednak faktu, że jego słowa okazały się w pewien sposób prorocze, bo na swoją Golgotę Warner zawędrował w 1999r., kiedy to po masakrze w Columbine, media postawiły go w stan oskarżenia, jako głównego winowajcę demoralizacji młodzieży i przypisały mu krew na rękach. Choć udało mu się wyślizgnąć od procesu sądowego, to jednak lincz i bojkot jego osoby w przestrzeni publicznej trwał w najlepsze i można tylko gdybać, jaki ostatecznie miałoby to wpływ na jego karierę, gdyby nie wydarzenia z 11.09.2001r. które skutecznie ,,otrzeźwiły" całe amerykańskie społeczeństwo i znacznie zmieniły optykę postrzegania różnych problemów społecznych. Satanizm, który był główną pożywką medialną w amerykańskich mediach lat 80 i 90 nagle stał się infantylną rozrywką zagubionej gówniarzerii, któremu nie było już warto poświęcać czasu antenowego, zaś skandale obyczajowe nie wydawały się już tak doniosłe i obrazoburcze. W efekcie tego, kuglarska postać Mansona również straciła jakąkolwiek siłę rażenia i ostatecznie cała afera rozeszła się po kościach.
 
Choć jego kariera nie legła w gruzach i Warner przez ostatnie 20 lat dalej nagrywał płyty i koncertował, to jednak w tym czasie stał się wyłącznie cieniem swojej kreacji z lat 90 - czasów, gdy praktycznie wszyscy strażnicy moralności obwołali go antychrystem i publicznym wrogiem nr jeden. W XXI wieku, Manson był już ,,tylko" muzykiem rockowym, odcinającym kupony ze swojej przeszłości i nie wywołującym większych kontrowersji.
 
Aż do 2021r. kiedy to znowu powrócił na łamy pierwszych stron gazet, tfu - portali informacyjnych - w jakże dobrze znanych na tym forum okolicznościach. W dniu 01.02.2021r. była partnerka Warnera, Eva Rachel Wood, przypomniała sobie, że w czasie trwania ich związku, który zakończył się jakieś 10 lat temu, miało miejsce raz czy dwa zachowanie, które w jej ocenie mogło być molestowaniem. Swoim zdaniem postanowiła więc podzielić się na mediach społecznościowych.
 
Efekt?
 
Dziś mamy 03.02.2021r. a z Warnerem pożegnał się już jego wydawca, zaś producenci serialu i filmu, w którym występował, zapowiedzieli że wszystkie sceny z jego postacią zostaną usunięte, zaś całość ponownie zmontowana.
 
Ktoś zakrzyknie ,,Orwell by tego nie wymyślił!" i z tym stwierdzeniem nie będę polemizował, bo wszystko wskazuje na to, że została uruchomiona machina, która ma zmieść postać Mansona z przestrzeni publicznej z impetem, który zawstydziłby nawet stalinowski aparat propagandy. I choć od kilku lat, tu i ówdzie słychać o podobnych przypadkach, to jednak chyba dopiero casus Mansona - osoby, której 20 lat temu nie pociągnęły na dno nawet publiczne oskarżenia o śmierć kilkunastu osób - chyba w najbardziej jaskrawy sposób ukazuje, jak przez ten czas zmieniła się optyka i ,,wrażliwość" amerykańskiego społeczeństwa.
 
Kariera antychrysta, która była ,,kuloodporna" na krytykę i medialne ataki przez 30 lat, została zakończona w 2021r. jednym wpisem w internecie.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Like za Petera Steele'a 💪

Co do tematu to obserwując zachodnie trendy, akcje typu metoo, sprawę Weinsteina, czy też niedawny skandal z Deppem i Heard widzę jedną rzecz.

Różne dziwne laski przypominają sobie o "molestowaniu" po dwudziestu latach, w chwilach gdy ich kariera i pobyt na świeczniku przygasa, lub nikt o nich nie pamięta( lub mają nierówno pod kopułą jak w/w pani 😆). Dla mnie jest to zwykła próba podbicia popularności i zarobienia paru Franklinów. 

Natomiast bardzo niepokojące jest to, że nawet w przypadku gdy wyjdzie na jaw że to jawna ściema, nie ma zdecydowanych konsekwencji dla rzucającej nieprawdziwe oskarżenia.

Dożyliśmy dziwnych czasów, gdy najbezpieczniej jest wszystko nagrywać w razie W(patrz sprawa Neymara Jr. i rzekomego gwałtu).

 

Co do bohatera tematu ten sam schemat do porzygu. 

 

Niedługo przed każdym dymankiem z nową dziewczyną trzeba będzie pisać umowę ( w której oczywiście uwzględnione co można panci zrobić a co zabronione ) i obowiązkowo zgoda na nagrywanie😆

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.