Skocz do zawartości

Sytuacja z koncertu


Rekomendowane odpowiedzi

Byłem wczoraj na koncercie na którym było dość sporo ludzi i ... niespodziewanie dostałem wiadomość od mojej byłej, że mnie widziała na tym koncercie, że sama tam jest, czy się nie spotkamy gdzieś na uboczu, żeby pogadać. 

 

Zignorowałem wiadomość, chciałem odpisać po koncercie, że faktycznie tam byłem, ale nie patrzyłem na telefon i że odczytałem wiadomość dopiero w drodze powrotnej :D Nie udało się, bo mnie namierzyła, sama podeszła i zaczęła nawijać. 

 

Niby nic nadzwyczajnego, ale, ja ją potraktowałem trochę źle, chcąc po prostu uciąć kontakt po rozstaniu. 

 

Rozstanie nastąpiło z jej inicjatywy, mi to w sumie było na rękę w tamtym momencie, miałem taki czas, że potrzebowałem więcej swobody :) Mam zasadę, że nie utrzymuję kontaktów z byłymi dziewczynami. Próbowała odnowić kontakt kilka razy w przeszłości, nawet ją zapytałem o co chodzi, czy chce wrócić, ona stwierdziła definitywnie, że nie, więc w sumie spoko. Był taki okres, że pisała do mnie, ja ją zlewałem, wkurzałem, denerwowałem, bo po prostu nie chciałem utrzymywać kontaktu, ale z drugiej strony nie chciałem być bezczelny i pisać jej "Daj mi spokój, nie pisz już do mnie więcej".

 

Chciałem po prostu, żeby to było na zasadzie takiej, że jestem dupkiem, arogantem, osobą, która ją ciągle denerwuje, że lepiej nie mieć ze mną nic wspólnego. Po prostu, żeby się całkowicie odciąć, chciałem wyjść na "tego złego" :)

 

Jakieś 8 miesięcy temu było apogeum, po którym stwierdziła, że nie można ze mną normalnie rozmawiać, że specjalnie jej podnoszę ciśnienie, że to już definitywny koniec utrzymywania kontaktu ze mną i że sam tego chciałem :) No i super, bo dokładnie o to mi chodziło. 

 

No i wczoraj się zaczęło od nowa ... a już było dobrze :)

 

 

 

 

No i po co ona to robi, ja się pytam? Nie ma w tym żadnej logiki, jakby mnie ktoś tak potraktował, denerwował i wkurzał tak jak ja ją, to chyba bym nawet "cześć" na ulicy nie powiedział. 

 

Trochę mnie ta sytuacja zdenerwowała, bo akurat, jak ona do mnie podeszła, to rozmawiałem z inną dziewczyną, która mogła się poczuć trochę zmieszana całą sytuacją. Po wszystkim, ta dziewczyna z którą rozmawiałem powiedziała, że ok, że spotkałem znajomą osobę, ale taki trochę niesmak pozostał. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.