Skocz do zawartości

Ezoteryka a zwykli ludzie


bart

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pewne przemyslenia co do ogolnei pojętej ezoteryki, rozwoju duchowego. 

Otóż kiedys bylem w to bardzo wkrecony, duzo czytalem, sluchałem, myslałem, rozmawialem itp. Obecnie nadal jestem, ale juz luźniej i bardziej skupiam sie na doswiadczaniu i sprawdzaniu teorii w praktyce. Uwazałem ze osoby ktore się tym zajmują są bardziej rozwinięte niż "zwykli ludzie", ktorzy jedza popcorn i piją piwo podczas meczu.

Jednak od pewnego czasu wcale nie uwazam ze ludzie zajmuący sie rozwojem osobistym, ezoteryką itp są lepsi w jakikolwiek sposob. Uwazam ze sa po prostu na innym zakresie spektrum rzeczy ktore mozna robić w tym ziemskim zyciu. Dokładając do tego teorie o inkarnacjach i karmie (szczegolnie po przeczytaniu Diagnostyki Karmy) wyraźnie widzę ze duchowość to kolejne przywiązanie takie jak pieniądze, kobiety, samochody... tylko ze na wyższym poziomie. Osoba wiodąca zwykle zycie, np prowadząc biznes i mając rodzinę, dzieci, fajny status spoleczny nie jest w zaden sposob bardziej w matriksie, mniej kumata. Byc moze ona po prostu tą całą "wiedze duchową" juz ma wbudowaną, np w poprzednim wcieleniu i teraz zwyczajnie sobie żyje bo ma świetne wzorce. Facet jest przystojny, ma piękną zone, klase, elegancję. Nie jest np nerdem jak Eckhart Tolle a jego nauki stosuje w praktyce nawet o tym nie myslac.

To wszystko tez odnosi sie do wiedzy o kobietach, musimy grzebać w ksiązkach, bo mamy fatalne wzorce i dostajemy po dupie, zamiast zyc i rozwijać się harmonijnie. 

 

Szczegolnie to widac wsrod kobiet... jesli jest niezbyt ładna, to coż innego ma robić w zyciu... idzie w psychologie i ezoterykę, nie ma jakby wyboru. Inaczej prowadziłaby bogate zycie seksualne wśród luksusu i splendoru.

 

Rzeczywisty "kolejny poziom" rozwoju człowieka nie jest mi do konca znany. Wydaje mi sie ze spotkałem takie osoby w swoim zyciu, ale one tez mają problemy, np schizofrenie, ktora ich blokuje przez pełnym potencjałem. Być moze są tacy ludzie, gdzies w innym kraju/miejscu, ale jeszcze ich nie spotkałem :)

 

Co myslicie o tym?

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, osoby spełniające się w życiu, znające zasady i mechanizmy rządzące światem, często są bardziej uduchowione, od teoretyków ezoteryki.

Jeżeli ktoś odkrył i spełnia swoje życiowe powołanie, wtedy wie, że nie jest tu bez powodu i to jest właśnie duchowość.

Co do ezoteryków, to znam dwa rodzaje, jedni to tacy którzy wiedzą wiele, ale nie przekłada się to w żaden sposób na życie i rozwój(minięcie się z powołaniem),

no i tych którzy czują to i odnoszą sukcesy w życiu(takich osób poznałem mniej). Zgadzam się, że w wielu przypadkach ,samo zainteresowanie ezoteryką, jest kolejnym przywiązaniem,

a nawet sposobem na ucieczkę od problemów. Wielu ludzi, nie radząc sobie w życiu, często szuka ratunku w ezoteryce. 

Samo poszukiwanie, poznawanie tematu, zapewne daje jakieś efekty, ale nie każdy stworzony jest do poświęcania temu życia.

Łatwo to zweryfikować u innych (u siebie ciężej ;) )- "po owocach ich poznacie".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jo to widzę troszkę inaczej. Udane życie, biznes, pieniądze, szczęśliwa rodzina, rozwijanie pasji - to są cele na jedno życie na Ziemi. Natomiast duchowość, odkrycie tego czym jesteśmy poza ciałem materialnym - to cel na wiele wcieleń. Wydaje mi się, że nie zakończymy doświadczania na Ziemi póki właśnie nie otworzymy tego połączenia z duszą / Bogiem.

 

Nie widzę nic uduchowionego w gościu, który np. żyje z kopania piłki. Ok, ma kasę, dziewczynki, spełnia i rozwija swoją pasję. Tylko co z tego skoro nie ma pojęcia o mechanizmach jakie nim rządzą, kim jest i jak świat funkcjonuje. Aczkolwiek nie jest w niczym gorszy od takiego Eckharta. Ma po prostu inne doświadczenia do zebrania w tym życiu. Po to chyba tu jesteśmy, żeby doświadczać różnych rzeczy i się uczyć. W jednym życiu wszystkiego nie ogarniesz, dlatego każdy zbiera co innego. Dlatego też jak komuś wiedza ezoteryczna nie pasuje, to bez sensu żeby na siłę zaprzątał sobie tym głowę. Lepiej żeby się zajął tym co czuje, że jest dla niego.

 

Natomiast po takim powiedzmy "oświeceniu" myślę, że na naszą Ziemię już się nie wraca. Jest jeszcze na pewno wiele światów/wymiarów do odwiedzenia :)

 

No ale wiadomo, to są tylko gdybania, każdy wierzy w to co mu pasuje. Ciekawe czy śmierć rozwieje te wątpliwości.

 

Pozdro :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.