Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Słyszymy to słowo bardzo często ,często jest też nadużywane i dla przypomnienia wklejam definicje z wiki

 

"Honor to postawa, dla której charakterystyczne jest połączenie silnego poczucia własnej wartości z wiarą w wyznawane zasady moralne, religijne lub społeczne. Naruszenie zasad honoru przez siebie lub innych odbierane bywa jako "dyshonor" lub "hańba". W wielu społeczeństwach takie naruszenie pociąga za sobą natychmiastową, osobistą reakcję "zhańbionego" lub innego członka tej samej grupy. Tym różni się honor od pojęcia godności osobistej – godność nie wymaga zemsty, honor tak. Godność traci się w ciężkich warunkach bytowych, honor (jako dążenie do jej odzyskania) może się nawet wzmacniać.

Honoru nie wystarczy zadeklarować, podlega on udowodnieniu w sytuacji, która pozwala na weryfikację według norm moralnych danej społeczności.

Nie ma się więc honoru jako cechy immanentnej, istniejącej niejako z założenia, która podlegałaby późniejszemu potwierdzeniu (lub też utracie). To, czy ktoś jest honorowy, można stwierdzić dopiero na podstawie oceny jego zachowania (w sytuacji, w której dana osoba udowadnia czynem deklarowane przez nią wartości, zdając w pewnym sensie "praktyczny egzamin z honoru"). Równocześnie oznacza to, że pojęcie honoru jest subiektywne i silnie osadzone w kulturze i epoce.

Świadomość posiadania honoru jest również jednym z najważniejszych kryteriów samooceny jego dysponenta.

Pojęcie honoru można rozciągnąć na inne osoby, tak więc obrona czyjejś godności osobistej dowodzi wysokich standardów moralnych obrońcy.

Pojmowanie honoru może być rozmaite, a nawet sprzeczne przy porównywaniu postaw ludzi różnych kultur. Np. honorowym postępowaniem człowieka uczciwego jest nieposługiwanie się kradzieżą. Odwrotnie u złodzieja, który za punkt honoru może sobie postawić okradzenie każdego, kogo upatrzy sobie za ofiarę, niezależnie od trudności w realizacji postawionego zamierzenia.

Często za ludzi honorowych uważa się rycerzy i oficerów, a oszustów i lichwiarzy za niehonorowych, lecz jest to daleko posunięte uproszczenie. Natomiast prawie wszystkie środowiska za ludzi bez honoru uważają donosicieli, a przytłaczająca większość hieny cmentarne.

 

 

Tylko pytanie ile jest wart w dzisiejszych czasach?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, ile jesteś w stanie za niego kupić. Niestety.

 

Właściwie to jest główny powód dla którego mamy rozbudowany system prawny. Dawniej wystarczyło że mężczyzna dał słowo i się go trzymał. Może dlatego, że trochę inaczej niż dzisiaj wyglądały kary za złamanie danego słowa ... a może po prostu się skurwiliśmy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Brzytwa napisał:

Tyle, ile jesteś w stanie za niego kupić. Niestety.

 

Właściwie to jest główny powód dla którego mamy rozbudowany system prawny. Dawniej wystarczyło że mężczyzna dał słowo i się go trzymał. Może dlatego, że trochę inaczej niż dzisiaj wyglądały kary za złamanie danego słowa ... a może po prostu się skurwiliśmy.

Kupić za niego przecież możemy wiele

Bo po co wysoka samoocena i inne takie tam jeśli nie będziemy o to walczyć skurwi nas pierwszy lepszy cwaniaczek ,bil się nie będe bo sobie jeszcze problemów narobię ale przebywać w towarzystwie które mnie nie szanuje soory FUCK OFF

 

Chyba machne demota i na fb wstawię,przynajmniej przypomnę co niektórym ........................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mam Honor?

 

   To ocenią inni. Kieruję się w życiu zasadami, moralnością. Jednocześnie postąpiłem w swoim życiu, w ten sposób że wielokrotnie łamałem te zasady, w imię swoich potrzeb, lub rodziny.

Oszukuję państwo, bo niektóre podatki są w/g mnie niesprawiedliwe, czy to jest złamanie zasad? Czy potrzeby moje i moich bliskich to usprawiedliwiają?

Czy jeżeli się zdecyduję bzyknąć mężatkę , to będzie w porzo? Jeżeli oboje będą zadowoleni i nikt się nie dowie?

Honor to zasady. Główną moją zasadą jest, nikogo nie skrzywdzić, żeby nikt prze ze mnie nie płakał. Żyć tak aby dawać od siebie i czerpać energię z zadowolenia innych.

 

Pozostaje jeszcze do rozważenia dekalog. Dużo dla mnie znaczy, kieruję się nim, jednocześnie jestem w tej sprawie elastyczny, jeżeli nie skrzywdzi to nikogo, lub uznałem że ktoś, coś zasługuje na to co mu zrobię.

 

Nie mam wyrzutów sumienia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Adolf napisał:

Czy mam Honor?

 

   To ocenią inni. Kieruję się w życiu zasadami, moralnością. Jednocześnie postąpiłem w swoim życiu, w ten sposób że wielokrotnie łamałem te zasady, w imię swoich potrzeb, lub rodziny.Chmm

Oszukuję państwo, bo niektóre podatki są w/g mnie niesprawiedliwe, czy to jest złamanie zasad? Czy potrzeby moje i moich bliskich to usprawiedliwiają?Chmm

Czy jeżeli się zdecyduję bzyknąć mężatkę , to będzie w porzo? Jeżeli oboje będą zadowoleni i nikt się nie dowie?Nie będe porządał żony bliźniego swego

Honor to zasady. Główną moją zasadą jest, nikogo nie skrzywdzić, żeby nikt prze ze mnie nie płakał. Żyć tak aby dawać od siebie i czerpać energię z zadowolenia innych.Szara strefa krzywdzi nas wszystkich no ale to kwestia bardzo sporna bo ci co biorą honoru nie mają

 

Pozostaje jeszcze do rozważenia dekalog. Dużo dla mnie znaczy, kieruję się nim, jednocześnie jestem w tej sprawie elastyczny, jeżeli nie skrzywdzi to nikogo, lub uznałem że ktoś, coś zasługuje na to co mu zrobię.

 

Nie mam wyrzutów sumienia.Masz

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Tarnawa napisał:

Kupić za niego przecież możemy wiele

Bo po co wysoka samoocena i inne takie tam jeśli nie będziemy o to walczyć skurwi nas pierwszy lepszy cwaniaczek ,bil się nie będe bo sobie jeszcze problemów narobię ale przebywać w towarzystwie które mnie nie szanuje soory FUCK OFF

Pisałem retorycznie w kontekście niektórych grup ludzi, którzy się dają temu pociągnąć. No bo to rzeczywiście łatwa, przyjemna i szeroka z pozoru ścieżka - jak wszystkie związane z 'ciemną stroną mocy'.

Honor jest trudny, bo trzeba się oduczyć pewnych rzeczy i nauczyć nowych i jeszcze je robić, ale dla niektórych 'chuj tam, po co mi to, ważne że hajs się zgadza'

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra masz rację Tarnawa. Bezapelacyjnie.

 

Ale jaki złoty środek znaleźć? Czym się kierować? Czy da radę w Polskich warunkach żyć uczciwie!?  Można ale wiesz z czym się to wiąże. Zostałem wychowany w komunie, mam inny światopogląd.

 

Odnośnie zasad którymi się kierujemy. Każdy kiedyś je łamie i usprawiedliwia się przed sobą jak baba. W imię korzyści własnej lub bliskich. Niektórych to gryzie, innych nie.

 

Honor.  Zależy do czego to odniesiemy. Jest tyle dziedzin życia, że trudno zastosować sztywną ramę do jednego słowa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Brzytwa napisał:

Pisałem retorycznie w kontekście niektórych grup ludzi, którzy się dają temu pociągnąć. No bo to rzeczywiście łatwa, przyjemna i szeroka z pozoru ścieżka - jak wszystkie związane z 'ciemną stroną mocy'.

Honor jest trudny, bo trzeba się oduczyć pewnych rzeczy i nauczyć nowych i jeszcze je robić, ale dla niektórych 'chuj tam, po co mi to, ważne że hajs się zgadza'

Hajs tak ale sumienie ....? wątpię, tak należy żyć a na nich patrzeć i żyć w zgodzie z sobą:)będziesz miał radochę bo oni ciągle honorowych się boją

 

9 minut temu, Adolf napisał:

Dobra masz rację Tarnawa. Bezapelacyjnie.

 

Ale jaki złoty środek znaleźć? Czym się kierować? Czy da radę w Polskich warunkach żyć uczciwie!?  Można ale wiesz z czym się to wiąże. Zostałem wychowany w komunie, mam inny światopogląd.

 

Odnośnie zasad którymi się kierujemy. Każdy kiedyś je łamie i usprawiedliwia się przed sobą jak baba. W imię korzyści własnej lub bliskich. Niektórych to gryzie, innych nie.

 

Honor.  Zależy do czego to odniesiemy. Jest tyle dziedzin życia, że trudno zastosować sztywną ramę do jednego słowa.

Czym bardzo proste izolować się od kwasów i tym podobnym żyć według zasad własnych masz wtedy pełen komfort psychiczny.Im więcej takich tym lepiej.

 

Udostępniać na fb nie każdy zlajkuje ale jak przeczytają to pomyślą.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Honor_%28etyka%29

 

 

Bo nawet jakby na to spojrzeć kobietki nie mają honoru i jak typ go nie ma i kieruje nim tylko huc ?.......................

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Adolf napisał:

Odnośnie zasad którymi się kierujemy. Każdy kiedyś je łamie i usprawiedliwia się przed sobą jak baba. W imię korzyści własnej lub bliskich. Niektórych to gryzie, innych nie.

 

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Dysonans_poznawczy

 

Ja Cie krece ile ja sie tym mecze...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pranie mozgu w dziecinstwie w stylu: "jak cie ktos walnie w policzek, to mu nadstaw drugi" (tak, tak: pobozne wychowanie) przyczynily sie do tego, ze teraz sie mecze z tym "dziadostwem". A latwo to wlasnej kapusty nie jest wejsc i przekrecic srobke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Honor to g*wno, dla dresa to jest bycie przeciw policji

Dla bogacza, nie utracenie swojego majątku

Dla kogoś wierzącego to bycie pobożnym i bogobojnym

Dla nastolatka to palenie wraz z rówieśnikami fajek i picie alkoholu.

Dla ćpunów to walenie razem drugów

Dla pijaków to chlanie co wieczór na ławce.

Dla większości żon to kwestia tego, żeby mąż płacił wszystkie swoje pieniądze na "rodzinę".

Dla urzędnika to płacenie podatku przez każdego przedsiębiorce

 

To jest wszystko tylko zbudowana iluzja, tak żeby można kontrolować jednostkę - w imię "HONORU".

W imię honoru większość idzie na wojnę, bo grupa bogatszych takie ma plany

W imię honoru obwiniamy się winą, bo Jezus umarł za nas i "moja wina, moja wina..." i nie możemy żyć z uśmiechem na twaorzy - bo Kościół Katolicki tak sobie wymyślił ileś set lat temu

W imię honoru palimy (nigdy nie rzucisz, mój dziadek palił 50 lat i umarł ze starości), pijemy (ze mną się nie napijesz?), ćpamy (chyba mordo nie będziesz tak grzecznie się bawił?).

 

Powtarzaj za mną:

JESTEM OFIARĄ SYSTEMU W KTÓRYM SIĘ ZNALAZŁEM.

JESTEM OFIARĄ SYSTEMU W KTÓRYM SIĘ ZNALAZŁEM.

JESTEM OFIARĄ SYSTEMU W KTÓRYM SIĘ ZNALAZŁEM...

 

Teraz wniosek: Ten "honor" narzuca ZAWSZE ktoś, kogo to nie dotyczy albo chce mieć usprawiedliwienie "że przecież wszyscy tak robią". Tak czy inaczej, służy do kłamstwa i manipulacji.

 

Co innego samoocena i godność osobista.

 

To jak postrzegamy siebie to ogromny dar, który nie każdy sobie zdaje świadomość mieć. To jak postrzegamy siebie, zmienia obraz również całego świata. Bo jesteśmy najważniejszym organem poznawczym świata dla siebie - gdybyś zginął, świat może równie dobrze wybuchnąć, bo jaka to będzie różnica dla Ciebie, tam, pod ziemią, 2m?

Jeśli zmienia się samoocena, to również zmienia się świat - bo zmienia się nasz jedyny filtr rzeczywistości - TY SAM.

 

Teraz trochę teorii nt funkcjonowania świata według Napoleona Hilla.

W życiu mimowolnie przyciągamy do siebie ludzi podobnych - tak działa nasz umysł. Ludzi którzy nam nie pasują olewamy, ludzi których lubimy - nawiązujemy relację.

Teraz musisz wiedzieć - że każdy czyn, każde słowo - mimowolnie odciska na Tobie jakiś znak.

Zrobisz coś dobrego dla siebie lub kogoś innego - powiedzmy że nakarmiasz białą frakcję w swojej duszy.

Zrobisz coś mające na celu głównie cierpienie innych - powiedzmy, że nakarmiasz czarną frakję w swojej duszy.

Teraz powiedzmy, że stosunek białego do czarnego wynosi w Twoim życiu 3:1 - i właśnie takich ludzi będziesz w życiu spotykać częściej. (o dopełnieniach nie wspominam - typu ofiara-sprawca lub dominator-uległy)

 

Więc według mnie w tym temacie nie ma nic wartościowego poza:

-Miej w ciulu honor, opinię innych i jakieś zasady moralne - patrz tylko na konsekwencje

-Rób tak, że jakbyś miał żyć z kimś takim jak Ty - to byś powiedział: "To jest gość!".

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, GluX napisał:

Szczerze? Honor to g*wno, dla dresa to jest bycie przeciw policji

Dla bogacza, nie utracenie swojego majątku

Dla kogoś wierzącego to bycie pobożnym i bogobojnym

Dla nastolatka to palenie wraz z rówieśnikami fajek i picie alkoholu.

Dla ćpunów to walenie razem drugów

Dla pijaków to chlanie co wieczór na ławce.

Dla większości żon to kwestia tego, żeby mąż płacił wszystkie swoje pieniądze na "rodzinę".

Dla urzędnika to płacenie podatku przez każdego przedsiębiorce

 

To jest wszystko tylko zbudowana iluzja, tak żeby można kontrolować jednostkę - w imię "HONORU".

W imię honoru większość idzie na wojnę, bo grupa bogatszych takie ma plany

W imię honoru obwiniamy się winą, bo Jezus umarł za nas i "moja wina, moja wina..." i nie możemy żyć z uśmiechem na twaorzy - bo Kościół Katolicki tak sobie wymyślił ileś set lat temu

W imię honoru palimy (nigdy nie rzucisz, mój dziadek palił 50 lat i umarł ze starości), pijemy (ze mną się nie napijesz?), ćpamy (chyba mordo nie będziesz tak grzecznie się bawił?).

 

Powtarzaj za mną:

JESTEM OFIARĄ SYSTEMU W KTÓRYM SIĘ ZNALAZŁEM.

JESTEM OFIARĄ SYSTEMU W KTÓRYM SIĘ ZNALAZŁEM.

JESTEM OFIARĄ SYSTEMU W KTÓRYM SIĘ ZNALAZŁEM...

 

Teraz wniosek: Ten "honor" narzuca ZAWSZE ktoś, kogo to nie dotyczy albo chce mieć usprawiedliwienie "że przecież wszyscy tak robią". Tak czy inaczej, służy do kłamstwa i manipulacji.

 

Co innego samoocena i godność osobista.

 

To jak postrzegamy siebie to ogromny dar, który nie każdy sobie zdaje świadomość mieć. To jak postrzegamy siebie, zmienia obraz również całego świata. Bo jesteśmy najważniejszym organem poznawczym świata dla siebie - gdybyś zginął, świat może równie dobrze wybuchnąć, bo jaka to będzie różnica dla Ciebie, tam, pod ziemią, 2m?

Jeśli zmienia się samoocena, to również zmienia się świat - bo zmienia się nasz jedyny filtr rzeczywistości - TY SAM.

 

Teraz trochę teorii nt funkcjonowania świata według Napoleona Hilla.

W życiu mimowolnie przyciągamy do siebie ludzi podobnych - tak działa nasz umysł. Ludzi którzy nam nie pasują olewamy, ludzi których lubimy - nawiązujemy relację.

Teraz musisz wiedzieć - że każdy czyn, każde słowo - mimowolnie odciska na Tobie jakiś znak.

Zrobisz coś dobrego dla siebie lub kogoś innego - powiedzmy że nakarmiasz białą frakcję w swojej duszy.

Zrobisz coś mające na celu głównie cierpienie innych - powiedzmy, że nakarmiasz czarną frakję w swojej duszy.

Teraz powiedzmy, że stosunek białego do czarnego wynosi w Twoim życiu 3:1 - i właśnie takich ludzi będziesz w życiu spotykać częściej. (o dopełnieniach nie wspominam - typu ofiara-sprawca lub dominator-uległy)

 

Więc według mnie w tym temacie nie ma nic wartościowego poza:

-Miej w ciulu honor, opinię innych i jakieś zasady moralne - patrz tylko na konsekwencje

-Rób tak, że jakbyś miał żyć z kimś takim jak Ty - to byś powiedział: "To jest gość!".

 

 

 

Pierdolisz brat

 

Wierzysz w coś idź za tym to jest twoje przemyślane walczyćz ułomnymi po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Tarnawa napisał:

Pierdolisz brat

 

Wierzysz w coś idź za tym to jest twoje przemyślane walczyćz ułomnymi po co?

 

HA! Dla większości to ja właśnię pierdolę - ale wewnętrznego luzu, szczęścia, dobrego hajsu, możliwości podróżowania nie zabierze mi nikt.

Nieważne co myślisz, ważne czy masz zadowalającego efekty.

Edytowane przez GluX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Doug napisał:

Tu troche sobie zaprzeczasz: mysli maja wplyw na to co robimy, a to co robimy to nasze efekty

 

No właśnie nie do końca.

Otóż tłumaczę działanie myśli - czyli EGO lub umysłu - tam gdzie powstaje każda myśl.

Myśl to ZAWSZE interpretacja rzeczywistości.

Tak wiec schemat jest prosty

Rzeczywistość -> jeden z naszych odbiorników (wzrok, słuch itp) ->Interpretacja, czyli myśl

I teraz sprzężenie zwrotne - czyli odbieramy z rzeczywistości to, aby utrzymać naszą myśl w przekonaniu, że jest ona prawdziwa. (I tu @Doug masz rację)

 

Ale skoro rzeczywistość zmienia nasze myśli, a potem myśli zmieniają naszą rzeczywistość. To możemy działać w sposób pomimo myśli, wtedy myśli dostosują się do naszego zachowania.

To jest wyjście z syndromu ofiary i wejście w kreatora.

 

Dla chcących poznać bardziej temat polecam "Motywacja bez motywacji" od  http://zenjaskiniowca.pl/motywacja-bez-motywacji/

Bardzo dobry materiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Doug napisał:

Pranie mozgu w dziecinstwie w stylu: "jak cie ktos walnie w policzek, to mu nadstaw drugi" (tak, tak: pobozne wychowanie) przyczynily sie do tego, ze teraz sie mecze z tym "dziadostwem". A latwo to wlasnej kapusty nie jest wejsc i przekrecic srobke.

Źle interpretujesz stary, w cytacie Biblijnym który tu przytoczyłes, nie chodzi o to ze masz byc bierny, ze sobie dasz w "kasze dmuchać"

 

Chodzi o to bys nie dał sie sprowokowac, nie sluchaj klechów bo Ci podobnie jak wojujacy feminizm i wszechobecna lewacka propaganda zrobila z męzczyzn kukły...

 

Masz wszelkie prawo bronic siebie, bliskich, rodzine...ba! To jest Twój obowiazek bronic siebie...

 

W tym fragmencie chodzi oto ze jesli istnieje mozliwosc to zakonczyc spor bez walki, agresji, bo odpowiadaniem walka na walke jest kolejny konflikt...

Natomiast jesli Twoje pokojowe nastawienie nie pomaga, to zgodnie z przykazaniami Tory, która wyznawal Jezus masz prawo sie bronić!

 

Ten fragment jest źle rozumiany, dlatego islam wchodzi jak w masło...

Kiedy Europa byla solidnie oparta na korzeniach Chszescijanskich, szczegolnie protestanckich, dzielnie opierała sie Islamowi

Np Jan III Sobieski, lub Zakon Smoka...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Assasyn Dzieki, za wyjasnienie. Wiesz, to byl tylko przyklad jak w dziecinstwie mi do glowy napchano takich rzeczy. Niestety, nikt mi tego wtedy tak nie wytlumaczyl jak Ty. Co oczywiscie mialo i napewno ma (aczkolwiek wyzwalam sie z tego) wplyw na mnie jakim jestem. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Doug napisał:

@Assasyn Dzieki, za wyjasnienie. Wiesz, to byl tylko przyklad jak w dziecinstwie mi do glowy napchano takich rzeczy. Niestety, nikt mi tego wtedy tak nie wytlumaczyl jak Ty. Co oczywiscie mialo i napewno ma (aczkolwiek wyzwalam sie z tego) wplyw na mnie jakim jestem. 

 

 

Cała przyjemnosc po mojej stronie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.