Skocz do zawartości

Atrybuty męskości?


Kosa

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie raczej nikt nie zaczepia. Ale jedna sprawa, że raczej sporo ludzi mnie zna, a druga sprawa, że jestem dość "duży". Raczej się więc nie spotkałem z tym żeby ktoś mnie zaczepił, a jak już zaczepił to wystarczyło spojrzenie albo jedno zdanie i był spokój. Nie miałem wielu okazji do bójek, aczkolwiek jak byłem młodszy to wylądowałem w szpitalu bo rycerz mi się włączył i walczyłem z przeważającymi siłami wroga. Mądre to nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tarnawa napisał:

W oczach przeraża zimny spokój .

Piekło to naćpany jakiś.

Też się zgodzę.

 

Wyobraź sobie gościa na bramce w klubie - 2m wysoki, gdzieś 110kg tak dociachanej masu, że było mu widać te mięśnie żuchwy na twarzy (ciekaw jestem ile koksu wjebał)

I sytuacja taka, że siedzę sobie z pannami przy piwku i patrzę co się dzieje, a do niego podbija 3 gości - średniaków.

Gościu został wyproszony bo robił burdę w sodku i stoi przed tym bramkarzem i krzyczy:

-Wpuść mnie, wpierdolę mu, hujowi!

-No nikomu nie wpierdolisz, idź stąd (i się śmieje pod nosem)

-Co się kurwa śmiejesz, też Ci wpierdolić?

-No dawaj, dzisiaj jeszcze się nie biłem.

 

Chwila ciszy, chyba w tym alkoholowym transie nagle przeszła iskra z ego, że nie wyobraził sobie żadnej kwestii żeby mógł wygrać z nim.

-ok, idziemy do domu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 6/7/2016 o 16:53, ThePowerOfNow napisał:

Na pewno takim atrybutem nie jest zadawanie pytań o atrybuty męskości.

Myślisz, że James Bond (wzór męskości w kinematografii) by założył taki temat ?

 

Mam to w dupie. Pisałem gdzieś że jestem męski?

 

Przez takie mówienie - tego nie trzeba pisać bo to niemęskie sami stawiacie sobie kolejne bariery i limity.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak zwukle odchodzenie od tematu zamiast napisania KONKRETNIE , co w waszym mniemaniu składa się na siłę wewnętrzną. Jakie przekonania, nastawienie...? Bo możesz wyglądać jak HERO ,a liczyć sie jak zero. Jestem niskiego wzrostu,a zawsze się tłukłem z wyższymi z racji buty mniejszej istoty niż normalnie co nie przeszkadzało mi w tym aby wygrać. Przegrałem w życiu tylko 3 walki , raz na "złotej rękawicy" (pojechałem z gorączką) , drugi raz jak byłem zalany w trupa i trzeci raz gość był na prawdę dobry w te klocki. Reszta poległa ,a trochę tych walk było.

 

Chodzi o siłę wewnętrzną. Ale co konkretnie pod tym rozumicie?  Charakter, zasady? Działac po swojemu, mieć w dupie zdanie innych i iść bez pardonu po swoje?

 

Konkrety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Dnia 8.06.2016 o 12:05, Tarnawa vel Lancelot napisał:

W oczach przeraża zimny spokój .

Popieram. Niestety musi za nim stać siła i realne umiejętności. Są egzemplarze, które i tak będą cię atakować bo fizycznych obrażeń boją się mniej niż utraty "poczucia własnej wartości". A, że bycie największym kozakiem w grupie uważają za "wartość" muszą co jakiś czas komuś napukać na pokaz żeby się podbudować. Zryta psycha wielokrotnie opisywana na forum...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.