Skocz do zawartości

Moja poezja


Argonautka

Rekomendowane odpowiedzi

„Kuchnia czarownicy”

 

Piękna jesteś moja mleczno biała pani

Gdy w swym czarnym jak otchłań fartuszku

Przyrządzasz śniadanie.

 

W idealnym porządku porozwieszane masz noże

Nad alabastrowym stołem ofiarnym.

 

Tłusty kocur z lubością spogląda

Na Twe cienkie palce

Gdy ostrzonym przez boga kowali tasakiem,

Aniołom skrzydła obcinasz.

Mruczy z radości gdy mu je rzucasz…

 

W Twym ulubionym, miedzianym garnuszku

Przyrządzasz przedniej jakości toksyny,

Co wszelką tkankę miękką wypalają.

Raz z ust Twych przy smakowaniu

Jego kropla jedna na ziemię upadła

 

Cóż… jakoś ludzkość po tej zarazie się pozbierała…

 

W spiżarni trzymasz same smakołyki;

Macerowane dobre uczynki,

Panierowane złote myśli,

Duszone w sosie własnym uczucia gorące,

Zapiekane łzy szczęśliwości.

 

Gdy do pieca podkładasz,

Dusze w piekle cierpią większe niż za zwyczaj katusze.

Diamenty w swym palenisku w popiół zamieniasz.

 

W kryształowych słoiczkach pokruszone trzymasz

Pachnące śmiercią przyprawy;

Bieluń

Pokrzyk

Szczwół

Zimowit

Szalej jadowity.

 

Przepiękna jesteś moja, krwią aniołów poplamiona,

Trupio blada pani…

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę turpizmu nie zawadzi. Na swój sposób to odtrutka na wszechobecnych celebrytów kucharzących, gotujących, stołujących się po knajpach, wszechobecnych w mediach i necie. W jakiejś mierze wyłapałem ożywczy klimat. Próbuj i pisz dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.