KurtStudent Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Rozmowa z duszą jako dwuletnim dzieckiem. Myślę , że bardzo ładnie ukazana pewna prawda. Można o tym podumać: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Biodro Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Ja wiem czy duszę można porównać do małego dziecka? Weź pod uwagę, że dusza nie drze ryja i nie robi pod siebie. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwierzak Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Dusza to nie dwuletnie dziecko tylko ma inteligencję dwuletniego dziecka. Gdyby była dwuletnim dzieckiem to mielibyśmy przekichane. Zastanawia mnie czy w naszych kolejnych wcieleniach jej inteligencja rośnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KurtStudent Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Marek zdaje się sugerować by tak o niej myśleć tj jako o 2 letnim dz. Oczywiście abstrachując od sensu takich rozmów bo "czym jest dusza - nie wiem. Podziemie 98 na uszach". Czy dusza tj niższe ja "nie drze ryja" (cóz za nieneutralny język!) to nie wiem. Chyba właśnie często tak się dzieje i wtedy np zagłusza się alko czy grami video. Wszystko zależy oczywiście od przyjmowanego modelu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rambo87 Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2017 Moim zdaniem Marek mówiąc o 2-3 letnim dziecku nie miał na myśli dokładnie duszy, on mówił o podświadomości, że to podświadomość ma taki rozumek a jest ona częścią duszy tak jak dusza jest częścią Boga. Bardzo fajny temat, pogadałbym o tym chętnie bo ja myślę że ona faktycznie jest, a wy jakie macie poglądy na ten temat? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser109 Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2017 Jeżeli hipotetyczna dusza ma bagaż hipotetycznych przeszłych wcieleń, to ciężko mi jest sobie wyobrazić, że ma inteligencję 2 letniego dziecka. Ale: "Żeby wejść do królestwa niebieskiego, musicie się stać jak dzieci" - filozof Jezus z Nazaretu. Co pod tym rozumiem? Że dziecko nie ma na sobie warstw pancerza, chroniącego przed skurwielami, nie ma bagażu smutków, uprzedzeń, zgryzot i takich tam, w naturalny i wrodzony sposób cieszy się światem, relacjami międzyludzkimi, ba - jest częścią natury. Dopiero z czasem człowiek styka się z doktryną "idź do szkoły i wkuwaj ten cały chłam, bo z głodu umrzesz", i więź zostaje zerwana. Również w założeniach satanizmu (tego pierwszego, Antona Szandora Lavey'a) dziecko i zwierzę są traktowane jako świętość, bo nie są skalane przez ludzkie społeczeństwo. Stąd wnioskuję, że dusza to nie tyle intelektualny dwulatek, co raczej czysty byt, taka jakby matryca człowieka, bez zbroi uspołecznienia i hamulców = coś, co biega nago po ogrodzie Eden i nie czuje wstydu. Jest nietykalna dla ziemskiego brudu i patoli 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi