Skocz do zawartości

Jack Pospolity

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Interests
    Sokolnictwo(ptaszyska ogólnie), historia sztuki, sci-fi, fantastyka, horrory, gry komputerowe i planszowe (Głównie RPG), geografia

Ostatnie wizyty

995 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Jack Pospolity

Kot

Kot (1/23)

3

Reputacja

  1. @badmoon Nietrafiony cytat. Bo jeśli ten sam koń przedstawia konstrukcjonizm, hiperrealizm, sztukę paleolitu i romantyzm... ...To to musi być wybitnie dziwaczny koń. A nie napisałeś niczego, co mogłoby poprzeć Twoje słowa.
  2. @badmoon Grubo. Teoretycy sztuki nie są w stanie jasno określić jednej jej funkcji, bo przez wieki całe to się zmieniało (a wyjątkowo dynamicznie zmieniało się w XX wieku), a Tobie udało się w jednym zdaniu. Całkiem nieźle, zaimponowałeś mi. Chociaż mam nieodparte wrażenie, że nie jest to podparte absolutnie żadnymi argumentami.
  3. @Bruxa Deckard jest replikantem. I jest to potwierdzone. O ile zakończenie Blade Runnera było otwarte, to jest pewne. Po pierwsze, wszycy Blade Runnerzy są replikantami - bo ludzie by sobie nie poradzili z osobnikami chociażby z Nexus 6, znacznie od nich silniejszymi. Po drugie, scena z Deckardem i Rachel, gdzie ów przez sekundę dosłownie ma czerwone oczy: Zła była też szefowa K. I nikt nie powiedział, że światem będzie rządziła kobieta. Córka Deckarda jest tylko dowodem na to, że replikanci są tak samo ludzcy jak ludzie. Więc tak, generalnie cała Twoja wypowiedź na temat tego filmu to przesada. @I_am_the_Senate Nie wydaje Ci się, że teraz generalnie nagonka jest też wszędzie tam, gdzie pojawi się kobieca postać? Bo ja odnoszę takie wrażenie, że przeginają obie strony. Ale moim zdaniem to jest właśnie cudowne we wszechświecie, że tak pięknie się równoważy.
  4. @pumcia1982 Opłaca się, jeśli komputer ma naprawdę sporo wyciągać (gierki, programy 3D). Nie opłaca się natomiast jeśli faktycznie ma być typowo do celów biurowych.
  5. *Della, że tak się doczepię.
  6. @Tornado Nie wiem, czy to jest taki problem. Skoro koleżanka nie miała komputera, to i tak i tak napotka na pewne trudności, aczkolwiek jeśli to nie ma być laptop gamingowy ani taki do programów graficznych, to nie będą to takie straszne trudności. Lekko powyżej 3 tysięcy jest Dell Inspirion 3567. Nic wyjątkowego, ale do takich prostych rzeczy nada się jak najbardziej. Trzeba jednak mieć na uwadze, że notebook to nie jest super sprzęt i wytrzyma z 3-5 lat. Nawet (a może zwłaszcza?) te gamingowe które śmigają jak dzikie wytrzymują z dwa lata - a potem jest problem.
  7. Generalnie @pumcia1982 to mówisz średnio mądrze i książki które przeczytałaś tego nie zmienią. Cała ta bibliografia też nie, bo o niczym nie świadczy.
  8. @Matiz Czemu tak bardzo przeraża Cię wizja depopulacji?
  9. @Bruxa Nie, nie, nie. Widzisz drugie dno tam, gdzie go nie ma. Blade Runner nie dzieli ludzi na kobiety i mężczyzny - płeć nie ma tam znaczenia. Dzieli ich na replikantów i na ludzi którzy się urodzili. SPOILERY: Przywódca rewolucjonistów jest kobietą, bo jest zwyczajnie najstarszą bądź jedną z najstarzych żyjących replikantów i była zaangażowana w akcję z Rachel. Dobra, szefem oficera K jest kobieta - i co z tego? To nie jest postać ukazująca silną i niezależną kobietę, tylko człowieka borykającego się ze słabościami i radzącego sobie z nimi alkoholem. Wspomniałaś o szefie i o rewolucjonistach, ale z jakiegoś powodu nie wspomniałaś o gościu, który rządzi największą korporacją w Los Angeles i trzyma praktycznie wszystkich za mordy, czyli o Niandrze Wallace. I spójrz - o, zgrozo - teza o wywyższeniu kobiety nie sprawdza się, ponieważ podwładną Niandra, bezwolną maszyną do zabijania jest tu kobieta, czy też raczej replikantka. Tak, Deckard był tylko pionkiem. Tak, Oficer K też. Tak jak wszyscy tam poza paroma przypadkami. Bo świat przedstawiony w Blade Runnerze i Blade Runnerze 2049 to antyutopia, a to już wyklucza jakiekolwiek programowanie ludzi na idee przedstawione przez Ciebie. Kolejna sprawa - wspomniałaś o tym, że "mężczyzna" był tu nieważne w przeciwieństwie do kobiety. Ile czasu ekranowego zostało przeznaczone córce Deckarda, a ile Oficerowi K? Po raz kolejny powtarzam: nie chodziło o pokazanie różnicy między płciami. Chodziło o pokazanie wydarzeń nie z perspektywy wybrańca, ale z perspektywy kogoś, kto odwalił całą brudną robotę, przez chwilę miał nadzieję, że jest kimś, a potem ta nadzieja została brutalnie pobita, a nagroda za cały ten trud to nic. Podobnie zresztą jak sam bohater, który dokonał jednak mimo wszystko bardzo wiele - obudził się i wyrwał z maszyny, w której wszyscy byli. Przestał być trybikiem. To mało? I nie ma tam żadnych, absolutnie żadnych aktów białorycerstwa. Jest za to pokazana ważność roli matki, abstrahując. To jest wątek, który w filmie jest tłem. I bardzo mi przykro, że nie wyłapałaś o co opierała się ostatnia scena, która zupełnie, ponad wszytko obala twierdzenie o przedstawieniu wyższości kobiety. Ostatnia scena bez słów, w bardzo statycznym obrazie stanowi hołd dla Oficera K. To co tam się stało to najwięcej, co twórcy mogli mu dać. To więcej niż dostała jakakolwiek postać w tym filmie. Oficer K został wyniesiony i na to wpływa parę czynników, ale żeby to zrozumieć trzeba umieć interpretować symbole i pamiętać trochę z pierwszej części filmu.
  10. @Bruxa Bo widzisz, Blade Runner to jest film nad którym trzeba się zastanowić. Zastanowić zależy się nad Blade Runnerem Ridleya Scotta i tym, który wyszedł w tym roku, tak samo jak nad książką Dicka "Blade Runner. Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?". Blade Runner 2049 to jeden z najlepszych filmów jakie powstały w ciągu ostatnich lat. Idealny pod względem wizualnym i dźwiękowym. Perfekcyjna kontynuacja, której wszyscy fani się obawiali i która powinna zadowolić najbardziej krytycznych z nich. Dzieło komentujące wirtualne życie, poddające w wątpliwość moralność i pytające, jaka jest granica pomiędzy człowiekiem, a jego tworem. Trzeba chyba się czepiać, żeby doszukać się tam takich wartości jakie Ty znalazłaś. A jeśli z tego co zobaczyłaś wyniosłaś tylko tyle, że "programuje" na takie, a nie inne zachowania, to znaczy, że nie go nie zrozumiałaś. To nie jest film edukacyjny i nie rozumiem jak można go aż tak bardzo spłycić.
  11. @Donovan E tam, dramatyzujesz. Nie wiem jak jest w Niemczech. Moi "kumple" nieszczególnie udają macho, więc tutaj pozwolę sobie zaprzeczyć tej jakże dogłębnej analizie psychologicznej. Może to kwestia młodszego pokolenia, może to kwestia tego, że ma się różne cele życiowe, ale chyba nie warto generalizować. Nie do końca rozumiem też według czego stwierdziłeś, że mają takie, a nie inne podejście do kobiet. Bo ktoś, kto jest w związku raczej za kobietą nie tęskni (to łatwo można obrócić w żart). A ja stwierdziłam tylko, że nie stawiają ich na piedestale. To nie znaczy, że pokazują że gardzą.
  12. Nie zauważyłam takiego nigdzie w rezerwacie, więc zdecydowałam się stworzyć temat zbiorczy, wrzucając do worka z napisem "fantastyka" również horrory, science fiction i wszystko co tylko się nawinie, a od fantastyki się wywodzi (bo nie sądzę, żeby stworzenie osobnych tematów miało sens). Drogie Panie, drodzy Panowie - zapraszam do rozmowy o gustach, o których to rzekomo się nie dyskutuje. Temat jest dosyć szeroki, więc zacznę od zagadnienia komiksu. Komiksem z którym miałam najwięcej do czynienia jest Sandman autorstwa Neila Gaimana, czyli dzieło które zmieniło sposób patrzenia na komiks, udowadniając, że ów również może być sztuką i stając w opozycji do sztampowych bohaterów typu Superman. Chociaż Supermana nie potępiam, od czegoś trzeba zacząć. Głównym bohaterem jest tytułowy Sandman (zwany też Morfeuszem), uosobienie Snu, jeden z siedmiu Nieskończonych. Komiks z początku oscyluje wokół horroru, potem z kolei trochę "łagodnieje" i dąży do fantastyki z dużą zawartością mitologii z różnych stron świata i wielu odniesień do popkultury. Polecam, bo treść jest bezkompromisowa, brutalna, mroczna i przede wszystkim wybitna. Z innych komiksów flagowe polskie dzieło - Szninkiel Rosińskiego i Van Hamme'a. A jeśli ktoś lubi spuścić nieco z tonu, to przede wszystkim Lobo - bo akcja, krew i rozpierducha zawsze w cenie.
  13. @Donovan Ale halo, kto jest konkretnie pizdą mentalną? Bo ja na przykład nie znam typów, którzy wierzą w te stereotypy.
  14. @Vstorm Tak, wszystko jest winą braku zasadniczej służby wojskowej. Za czasów zasadniczej służby wojskowej nie było tzw. "pizd w rurkach" (od siebie pragnę dodać, że to pojęcie to złoto) i w ogóle ludzie byli lepsi. Ludzie z przeszłości zawsze jakimś cudem są lepsi i "kiedyś to było, teraz to ni ma". A mówienie, że kibice są każdy jeden patriotami brzmi jak bait. Bo generalnie to mogę się mylić, ale noszenie odzieży patriotycznej i chodzenie na mecze po których wesolutko idą sobie i innym klepać mordki to jeszcze raczej nie jest patriotyzm.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.